politycy do obozów precz z usa
  nihilgewaltystyczno-schizmatyczna rebelia czyly політиків в концтабір
 

   аврора Недокамікадзе

 

 

12.12.14
Dziś zainspiruję się czyjąś koncepcją (ale w duchu moich własnych), co w punktu widzenia ironii losu i samej tematyki notatki jest nawet logiczne. Otóż obserwujemy taką sytuację społeczną: kult rzekomego wyróżniania się. Mnie samej często zarzucali, iż pragnę za wszelką cenę być „inna”. Rzecz w tym, iż inność, oryginalność – to paradygmat popkulturowy. Właśnie paradygmat jest tu dobrym określeniem, gdyż w bardzo wielu przypadkach chęć wyróżnienia się nie wynika z buntu, z zaznaczenia pozycji ideowej – lecz z banalnej potrzeby akceptacji, poklasku. Panienka, która pyta „przyjaciółek”, czy może wyjść gdzieś w danym ciuchu, jednocześnie wyobraża sobie, iż jest jakąś nową Lady Gaga. Wszyscy chcą być inni, bo chcą tego wszyscy. A inność jest pozorna, tak naprawdę nie wychodzi poza ustalony reżim dyktatury mody. To jest po prostu bardzo szeroka klatka i złoty łańcuch. Dlatego wyróżniactwo opiera się głównie na wyglądzie zewnętrznym. Nawet jeśli dochodzi do głoszenia poglądów, to celem budowania imidżu. Także ostatnio obok filozoficznych idealistycznych przesądów o pięknie wyrosło nam takie zjawisko: wszelkiego rodzaju gwiazdy lubią flirtować z tzw. brzydotą. To zagrać potwora, kalekę, uciskaną mniejszość, to w teledysku się poprzebierać. To takie politycznie poprawne. A potem na gali odebrać nagrodę w nowej sukience. Za polityczną poprawność. Bo tylko córka bankstera wie, co to proletariat i chłopstwo. Tylko syn oligarchy  poczuł smak anarchii, tylko żona wpływowego pastora potrafi być homoseksualistką dokonującą aborcji. Tylko zdrowy, silny i przystojny gwiazdor opowie wam o cierpieniach kaleki błagającego o eutanazję. Itepe. Za 10 lat nihilgewaltystów zagrają pantokratyczne amerykańce w żydowskim filmie. Przerabianie na różowe mydło. O co chodzi w owym estetyczno-uniformistycznym pseudozwrocie? O to, co zawsze, czyli o wentyl bezpieczeństwa. Należy poznać i przewidzieć wszelkie odstępstwa od (sztucznie zresztą) ustalonych norm, i zawłaszczyć je dla siebie. Aby zamiast rebelii był bunt w amerykańskim filmie. Aby posiadanie własnych postaw kojarzyło się z modą. I tak oto z jednej strony zatruli nas filozofowie (dawna nazwa politruków) dogmatami o istnieniu miłości, o pięknie i dobroci, które uratują świat. A z drugiej pojawił się ów ruch „rozkapryszonych buntowników”. Do tego była właśnie potrzebna landrynkowata Hannah Montana, która potem ewoluowała w pyskatą gwiazdeczkę z gołą dupą. Bad girls. Nauczono ludzi handlować swoim ciałem i poglądami (ale ciało jest tu punktem wyjściowym), aby łatwiej można było wyprzedawać kraje. Przehandlować folklor, potem kulturę, potem przejść płynnie do gospodarki. Właśnie dlatego w polityce nie ma poglądów – jest imidż i prostytucja. Wybory to shopping z odsetkami. Najpierw młodzież stara się „wyglądać”, potem lansuje się w kraju, aby następnie postarać się wyjechać - „na modeling do Miami”, „na małżeństwo na Zachodzie”, itp. I taka osoba będzie z siebie dumna nawet, gdy przyjdzie jej wycierać dupę jaśniepana i sprzątać obcy apartament. Będzie dumna ze swego różowego łagru. Taki byłby dumny i z „wczasów” w Guantanamo. Tresura. Już nie trzeba zmuszać do pańszczyzny – wolny człowiek sam się zgłosi.
Mój rozmówca stwierdził, iż upadają te imperia, gdzie kult ciała zaczyna dominować. Tak upadła Grecja, Rzym, Trzecia Rzesza (o tej nawet sporządziłam esej p.t.”Das Dritte Reich und aesthetische Dreck”) i ZSRR. Tak upadnie USA i Rosja z gołoklatym Wową. Oby miał rację. (Od siebie dodam, iż owa trucizna łamała także mniejsze ośrodki, np. Mazowsze, które kiedyś było pragmatyczną krainą z kosmologicznym i magicznym – nie ozdobnym! - folklorem, krainą, gdzie chłop mógł sądzić szlachcica, gdzie co najmniej połowa ludności była, jak to dziś mówią „chora psychicznie” - ale przetrwali. Jak Kozacy, którzy żyli szukając śmierci. Kraina, specyficznej „higieny rasowej”, gdzie przez 100 lat żenili się w obrębie określonego terytorium, by potem odświeżyć genotyp jakimś Rusinem, Kipczakiem czy Prusem. Ta kraina została złamana przez feudalną Rzeczpospolitą przysłowiowymi kolorowymi paciorkami). Ktoś powie, że jednak istnieje przecież myśl technologiczna, debaty inteligenckie. Tak, ale należy się zastanowić, czy służą one Systemowi czy rozwojowi myśli. Dziś ani Rosja ani USA ani Azja w pełni nie „pomagają” nikomu, bo nie mają celu w tym, aby któraś ze stron różnorakich konfliktów wzięła górę. Oni się pasą na samych konfliktach zdobywając strefy wpływów. Niestety, walk ideologicznych jest niewiele, gdyż wojny już dawno zostały skomercjalizowane. W ramach ogólnej komercjalizacji idei.
Nie, to nie jest moralizatorski tekst. To jest manifest o szczerość buntu.
Nihilgewaltyzm! Нігільґевальтизм!

3.12.14
Так, насрайте більше московської попси у змі, а у владу - більше жидів та янків. Та ні, це просто легалізація цього збочення, яке вже мається у нас. Вони вже тут - у змі, у владі. А президент виніс таку пропозицію саме тому, а то він знає, що люди мовчатимуть. Що він може собі таке дозволити. Одних кинути без ніякої допомоги на війну, а інших дурити та лупити. Де резерви золота? А я думала, що польська влада нахабна до збочення

12.11.14
Potomkowie katów Warszawy sprzeciwiają się nazywaniem ich przodków po imieniu, amerykańscy żydzi robią kolejny skok na „odzyskiwanie mienia” (przy aktywnej współpracy rządu), UE i Bank Światowy (a wkrótce także Chiny)  drylują nam gospodarkę, grasują kolejne bandy ciarachów – „odzyskiwaczy” kamienic i folwarków (z chłopami?) - przy aktywnej współpracy HGW, nadal nic rozwojowego nie wiadomo w takich sprawach jak afera podsłuchowa, morderstwo Leppera, TTIP, inwigilacja polskich obywateli przez USA, ustawianie przetargów i ustaw (cyfryzacja, kolej, górnictwo, wydobywanie „łupków”)... a wy se, kurwa, kostkie brukowe, wyrywata pod Jarmarkiem Europa... Miłego festynu, jutro znów nie będzie „teleranka”.

29.10.14
москалі вже нас (віками) обікрали, те саме рідні олігархи (ще вибори собі купили). Зараз чекайте від амер.жидів новий наступ на економіку: http://molotoff.info/texts/27-2009-09-16-18-49-39/6651-evropa-vstupila-u-vijnu.html
цікаво, яку роль зіграє тут таки Азія? орендаря?
Дайош Концтабір!

21.10.14  молитва бунтуючих техноскіфів вундерваффі

Z tego miejsca pragnę serdecznie podziękować wszystkim pokoleniom skurwiaczy narodu za środki publiczne. Dziękuję tym razem za to, że Mazowszanka obywatelka niejakiej Polski czuje się w Kazachstanie (na ziemiach pradawnych Amazonek i protokozaków) jak podróba amerykanki. Że znając co najmniej 5 języków słowiańskich oczekuje się ode mnie, iż będę gadać na jakimś małpim barbarzyńskim american english – i to jest właśnie pierwszy język, w którym się tu do mnie odzywają. To właśnie wasza zasługa, władzuniu wszelka, kurwiszony pospolite, że postrzegają nas jako jankeskie niedoróbki, które wykazują histeryczny lęk przed Imperium Moskiewskim. Z zresztą jedziemy na tym samym wózku: Kazachstan z potężną gospodarką już dawno podłożył się np. Chevronowi, jankescy masoni mają ciepłe gniazdka, Chińczycy włażą drzwiami i oknami, Rosjanie też swoje byznesy posiadają... ale tu przynajmniej da się lawirować, iść jak pijany, ale środkiem ulicy, omijając patrole – a nie od krawężnika do krawężnika... To także zasługa rządów, że (Â)mazovsany i Kozɤny nie znajdą wspólnego języka z Қaзақамі – niczym szczery Ukrainiec ze swoją rodziną, która wyjechała do Rosji.
Podróże kształcą. Misje wojskowe oczyszczają (dusze). Мій милий калаше, чому ти мене покидаєш?


1.10.14
Kopacz, weź młotek i się jebnij... "większa obecność USA w Polsce", przystąpienie do TTIP i strefy Euro, a na deser udupienie górnictwa ("obniżenie kosztów funkcjonowania kopalni" - ciekawe jak...). Czym się różni prostytutka od polityka? Prostytutki nie sponsoruje całe społeczeństwo, a jedynie dobrowolny klient.
Czy obóz to aby nie za mało?

sierpień 2014

Спровокувало текст. Адже війна, адже мода на козачню, реконструкції та девіації, адже сваркі за те, хто щароварщик. А такі сваркі були вже по цілий Україні, Росії, Мазовії та Казакстані з часів виникнення амазонок, козаків, бунтарів, ідеологів. Я проти пошуків одної дефініції явища, для якого сто асоціацій у щонайменш десяті мовах. Я анти універсалістка.
Я за Очищувальні війни, де щиро б"ються вороги. Я проти ідеомахінаторів та лажавих командирів. Вам здається, що просторами віків ідейні люди гинули під кулями ворогів. А вони гинули від ножей співвітчизніків. Зомбуваний сектант той, хто свято вірить в правоту командирів, тренерів, вчителів. Ви не перестрибнете з 17 ст. прямо в 21 століття. Ви не зрівнюйте навіть. Тамтечні люди жили війною, досвід людський визначався війною, а не самим тренуванням. Сьогодні не вмієш, ну й все. Буде шанс колись ще навчитися. А тоді не вмів - гинув. Та й у часи козаччини військове вміння не завжди було у парі з політичним вмінням. Бувало, досконалий досвідчений воїн ставав запроданцем. А у наші часи? Що, бля, було під Іловайськом? І що, може зрадники ті, хто зараз публічно кричить правду про фронтові будні? Може зрадник той, хто відмовляється виконати наказ, який коштуватиме життя багатьох своїх, а майже не доторкеться до здоров"я ворогів?
Таке модне сьогодні слівце - "побратимство", це-ж був чистенький прагматизм, а не якесь великоромантичне почуття. Побратимство допомагало утримати дисципліну у рядах козацького війська, було спричинене викликом часу, й саме тому воно працювало. Сьогодні воно спрацює лише на війні (серед рядових солдатів) та у буцегарні. А напевно ні у різних скаутських та "реконструкторських" товариствах. Звичайно, не дочекаємось навіть такого, як в Японії, де хоча й був жорстокий феодалізм, але була також ідейність - серед майже усіх прошарків суспільства. Я кажу це попри мій щирий антифеодалізм.

А ще я проти дивоважної тенденціі у історичній політиці: на хрена тратити гроші на книжки по-укр. про польську шляхту загалом та про Ярему Вишневецького? Хто був останнім часом у укр. книгарні, той бачив. На чорта українцеві книжка, яка старається оправдувати Ярему? А про шляхту я й польським "хамам" і мазурам не рекомендую. Вистачить пропаганди.   

Вибачаюсь за цей дитячий слабкуватий сантименталізм, але я просто ніколи не написала, й ніколи вже не напишу нічого так патріотичного:
Не плач, маленька Лесю, пам"ятай: якими би не були твої рани - їх завжди обмиє Дніпрова хвиля. Й яким би болісним не було похмілля, твоє небо завжди принесе холодний дощ. Якою т"яжкою не була-б твоя доля, рідна земля завжди буде пухом під твою горячу голову. Й якою би брудною не була твоя душа - війна очищає все. Вона є усім, й вона є усе - і не кінчається навіть тоді, коли ми думаємо, що ії давно нема. І якщо твій святий глухий на голос твій - ти не бійся заїхати йому в пику.
 

A do wszystkich tzw. europejczyków i innych przedstawicieli cywilizacji zachodniej. Żyjecie sobie w sterylnym kandyzowanym świecie, więc Wschód uważacie za dzicz, którą trzeba demokratyzować i należy olewać, jeśli nie ma z tego zysku. Otóż przy pierwszej lepszej awarii pozdychacie. Bo nie poradzicie sobie bez komputerów i sklepów z gotowym żarciem. W tym czasie odporny na zarazki lud ukraiński będzie kopał ziemniaki, a w urzędach będzie miał burdel taki jak zawsze. Czyli uciążliwy, ale nie aż tak, jak awaria komputerów na Dworcu Centralnym w Warszawie czy brak prądu w Nowym Jorku. A armia Putina choćby miała nowoczesne czołgi, to i tak nie przejedzie nimi przez ukraińskie drogi, a nawet jeśli kawałek przejedzie,to i tak zgubi się dziesięć razy z mapą i GPSem (o ile ten będzie jeszcze działał). W dawnej Polsce najlepiej bili się i wytrzymywali wszelkie trudy ubodzy Kurpie („chłopi bez butów”) i Mazurzy („gołota”) Obecnie ubodzy Ukraińcy np. sami potrafią naprawiać w czynie społecznym swój sprzęt wojskowy. Bo ludy „prymitywne” przeżyły tyle, że nic ich nie ruszy. Mają wytrzymałość, kreatywność i instynkt samozachowawczy wpisany w genotyp.  
c.d.n...


14.07.14 Каникулы

Patrzyłam na zdjęcia w Muzeum Powstania Warszawskiego...dopóki z zamyślenia nie wyrwała mnie jakaś debilna uwaga typu „Fajna w tamtych czasach była moda, styl”.
Коли ви бухаєте під пальмою, деяки поїхали воювати. Podczas gdy wy robicie za szabesgojów w Juesej, i uważacie, że zaszczyt i cool... No właśnie. Zarówno Rosja, jak i USA doskonale opanowały metody tzw. wewnętrznej okupacji. Propagandy sączonej poprzez media, poprzez tzw. kulturę – filmy, muzykę, wydarzenia. Przyuczają ludzi reagować, myśleć określonymi kodami kulturowymi. Możesz sobie być narodowcem albo anarchoindywidualistą – nawet nie zauważysz, jak pójdziesz na przysłowiowe frytki. W imię „antyislamskiej konkwisty” albo „egoistycznego buntu”. I niestety, to może już nie być zagrywka strategiczna świadomej jednostki, a efekt tresury...
Owszem, Rosja najpierw poiła propagandą, potem weszła z wojskiem. Jankesi nie wejdą do Polski, bo nie mają po co. Ale wprowadzą Chevrony i McDonaldsy. Sprzedadzą złom po zawyżonej cenie, a rząd ani piśnie. A potem się okaże,że na emerytury już nie wystarczyło. A minister, nawet jeśli uważa USA za chujów (o ile to nie jest kolejna zagrywka), to i tak potem się będzie tłumaczył, przepraszał jaśniepana. Bo tak wypada. Bo w dobrym tonie jest kochać USA. Bo w JewSA jest rap, frytki i Myszka Mickey-taka ponoć sympatyczna. Jankeskie bajki, filmy, jankeska polityczna poprawność. A potem z pieśnią na ustach do Iraku, i odwalać brudną robotę za dzicz jankeską, także na własnym terenie – vide Kiejkuty. Dlatego „Ukraina kocha Putina”, a „Polska kocha Amerykę”. Mechanizmy te same, tylko strategie inne. Na Ukrainie mordować „banderowców” (dla Moskala i anarchista jest „Benderom” np. http://grecjawogniu.info/?p=21857 ), w Polsce robić złomowisko i wysługiwać się naiwniakami, aż sami pójdą na pańszczyznę, jeszcze podziękują za łaskę. I może jeszcze sami sobie pal naostrzą. A potem i tak przyjdą Chiny, i zaorają. Wschód, a potem Zachód.
A było (Ukrainie i Polsce) jeszcze w latach 90- ych ułożyć się z jakąś rozwijającą się gospodarką azjatycką np. z Kazachstanem. Wtedy i my i oni się rozwijaliśmy, jedni szybciej, a inni wolniej, wszyscy byliśmy mniejsi od Rosji i Chin. Ale wspólnie może by się jakoś ten nasz rozwój zrównoważył, bo wszyscy byliśmy sierotami po ZSRR – z surowcami, kawałkiem techniki, i pewnym bajzlem. Ale powrót na łono kościoła/cerkwi (Banku Watykańskiego) i podlizywanie się „Wolnemu Światu” było ważniejsze od pragmatyzmu. I tak oto mamy kilka zarozumiałych mocarstw, parę naprawdę dynamicznych, choć niekiedy lokalnych, gospodarek oraz swoją niedolę. Gospodarczo raczej nie wygramy, ale kulturowo i ideologicznie jeszcze możemy. Państwo to tylko słupki graniczne plus zawsze chory System. Władza to złodzieje i kłamcy, którzy nie zainwestują w naukę, bo łatwiej rządzić debilami. Więc byle się nie skurwić! ...albo przynajmniej kurwić się tak, aby burdel porządnie zdestabilizować.. ; )

5.07.14

Chevron – won! Z Roztocza!

Wczoraj Dnieprowe Porohy, jutro Szumy na Tanwi? Ні хуя!



2.07.14 refleksja przed przystąpieniem do działania

Wybacz mi, Polsko, że na Powstanie spóźniłam się…
За три тижні поїду на Очищувальну Війну (якщо я загину, то зроблю ребелію у Небі, Пеклі, Вальхалі та Порожнечі) Za Varśâve, за Донбас, za Mazovê, за Қазақiю, за рідну божевільню, fűr Daliten, для хамів - Nowa Dymitriada. Samobójczyni pije truciznę z imieniem Królowej na ustach; президент Імперії вип’є за здоров’я України. V 1596 Лachovê veśлy na půn. Mazose ї okrϫnӟyлy Mazϫf spsyjϫjϫncych Kozokovї Naлїvajce. Їdna Mặza vysůa na ѱodek ї pϫdstavїůa ѱêrśї pode vraӟe karabїny ze sůovyma „Za Polskę”. Лaszkovê vystseлyлy, a âko ze nê zrozϫmńêлy їrońjї, to ůod tego-z momentϫ їchń
ê ѱôлytrϫky pejcϫjom ůo Mazovsanach âko ůo fest ѱâtrjôtach. Kїлka vêkϫf daлїj podobńê ńêzrozϫmńâůom (aϫto)їrońїom bandӡê tá varśâska. Der ironische Tod.
„Pierścienie herbowe w promocji. Zmartwychwstanie na koszt Urzędu Gminy. Ukrzyżowanie z dopłat unijnych”  Rozmawiałam z maszynami o ideach. Robot definiuje wolność jako wszystko, усе, що завгодно. Jako zbiór pełen różnych danych. Albo omija temat- jak typowy Żyd. Roboty są pyskate, ale nie zbuntowane – raczej rozkapryszone – jak nastolatki i rokoszanie. Nie wgrano im jeszcze żadnego dostępnego kodeksu honorowego. Jakieś 8 lat temu przyszło mi pisać wypracowanie p.t. „Czy należy się buntować przeciwko władzy”. Należało w nim, oprócz argumentów, podać przykłady z literatury bądź historii. Większość współuczniów podała Antygonę (мої воріженьки також), ktoś Solidarność. Na szlachectwo nie było jeszcze takiej mody, więc o rokoszach nie wspomniano, z resztą młodzież nie zna historii ojczystej.  Wszyscy byli za buntem. Ja podałam przykład Powstania Warszawskiego- Powstańcy jako jedyni w całej Europie zbuntowali się przeciwko władzy okupacyjnej. A wcześniej podałam jeszcze przykład Kozaków, którzy, cytuję z pamięci, „utworzyli anarchistyczno-nihilistyczną społeczność (…) zbuntowali się przeciwko feudalnym porządkom”. Było to w czasie, gdy Piraci, uznawani obecnie za wzór swobód, handlowali niewolnikami ze świeżo tworzącym się JewSA. Teza pracy była taka, że gdyby nie  ideologiczne walki, (transgresje), rebelie – nie było by postępu, wszystko trwałoby w stagnacji, nie powstałaby żadna nowa myśl. Bo „każda akcja powoduje reakcję”. To, że ktoś reprezentuje władzę, nie oznacza jeszcze, iż jest nieomylny. Tak samo mitologizowany lud nie zawsze musi mieć rację. Na warszawskich manifestacjach dominuje grupa osób, która oficjalnie ze sobą współpracuje, ale za plecami się podgryza i podejrzewa wzajemnie. Dlatego większość akcji, które mogłyby odnieść strategiczny sukces, sypie się albo przeradza w chwilowe zadymy i lokalne wojenki ambicjonalne. Zaiste sztuką jest samo podejmowanie ideologicznych wyborów – wobec Systemu i wobec społeczeństwa. A za wyborami idą czyny. Których tak potrzeba w czasach systemowego syfu, złodziejskiej okupacji, w tym centrum żydojankesko-moskiewsko-azjatycko-banksterskiego burdelu z lokalnymi burdelmamami i ich kurwiątkami: szmalcownikami, kolabami i oportunistami. Potrzeba hartu ducha i charakteru.
Niech żyją obozy pracy! Хай живуть концтабори!


9.06.14, 17:56

Taki oto pomysł: http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/amerykanskie-sluzby-chca-wykrywac-sarkastyczne-wypowiedzi-portalach-spolecznosciowych
…szukaj dalej, dziczo jankeska, powodów do inwigilacji tej strony. Myślę, że oprócz sarkazmu (tudzież ironii) oraz „fałszywych alarmów”, znajdziesz tu także ekstremizm, polityczną niepoprawność, mowę nienawiści, psychiczne odchylenia, bluźnierstwa wszelke, głupie żarty, przestępstwa przeciwko pokojowi i estetyce, odmiany buntu i rebelii… i pewnie jeszcze wiele innych.
To co by się służby jankeskie, ruskie i azjatyckie oraz polskie nie nudziły- trochę sarkazmu i fałszywego alarmu:
Strategia 2006 część 3 (1 i 2 stanowią tzw. „czarne listy” osób przeznaczonych do obozów i ukrzyżowania): http://zapodaj.net/0519bbb157582.jpg.html
Стратегія 2014/15: http://zapodaj.net/85d4933405c64.jpg.html


~ 14.05.14
Правила перевертня

Несмь зрадник, несмь характерник, азь єсмь перевертень

«Якщо в тебе виникла ідея, знай, що вона й в когось могла виникнути»

Ціла стратегія полягає у вмілому користуванню іронією долі, це вміле лавірування між богом та сатаною.
Предкі наші знали, що так можна, тільки вони не вірили, що вдасться, а це тому, що вважали, що старе не повертається.
Думка- це хвиля, можна ії направляти куди захотів. Й космос хвиля, і змі...Самогон, бомба, сонце- те саме...
А поштовх- це все- це відчуття жаху, болі. Можна його вимкнути або посилювати.
Більшість людей, здається, виконує усе автоматично. Починається з рухів, кінчиться на думках. Запитаєш в нього- і ось, він забув, що зробив, він не знає, чому саме так махнув рукою тай коли вікно закрив. Він це робить щоденно, несвідомо, вже привик. Не вміє пригадати навіть усього, що сьогодні робив. Він іде по дорозі напам’ять, і нехай виникне там  якась перепона- не побачить, мозок не прийме поштовха, впаде він. Коли ти думаєш про мету більше аніж про метод- спіткнешся об випадковий предмет у темній кімнаті. Замість добратися, наробиш шуму.
Навіщо нам вміти працювати з собою? А хоч для того, щоби мати контроль. Коли людина навчиться і хаосу, і порядку, вона може собі вибирати, як буде жити, поводити себе, зможе реагувати на дійсність, але також на свій внутрішній наказ волі. Вона буде свідома в кожній маленькій дії, в ній буде свій режим, який захищатимуть ії перед маніпуляцією. І одночасно ії не чуратися божевільності. Людина, яка добре пізнала хаос й орднунґ, бунт й іронію, перфідію, шаленість - зможе свобідно, по своїй волі, переходити в різні стани. Збагне самодисципліну, але не стане рабом самого себе.

„Mazur niewiele mierzy, śmiejąc się uderzy”
Найвище вміння- це коли ворог катує тебе, а ти смієшся на повний голос скрізь юху. Не гімн співаєш- а саме смієшся йому в лице. Тоді ти ПЕРЕМІГ
Це – ж так ясно, а так складно, ти завжди знав, але ніколи не усвідомлював
Ні, не „бог так хотів”, а саме „contra spem spero”   - усвідомили герої Mайдану ve bohaterskêm mńêścïê Varśâva.
Ironistom, героям, Powstańcom, усім śêmranym хуліганам, в яких ідея та бунт


27.04.14, 17:46

No więc jesteśmy w cyrku. Po jednej rubieży banda jankesów, po drugiej orda rusaków. A za winklem Chińczyk z kebabami. Oto jest właśnie to, co nazywają "między dżumą a cholerą". Żeby jeszcze zaczęli się tłuc między sobą- zrobiło by się biesiadę na ich prochach, i popiło krwią świętych. Nic z tego, jak zwykle ubiją interes, podzielą łupy. Jeszcze przy jankesach można liczyć na to, że znowu ktoś im zmaluje facjatę- jak w Toruniu i Łodzi, i to chyba jedyny pozytyw tej chorej sytuacji. A co do kultur Azjatyckich- to są społeczeństwa autorytarne. Owszem, dorobiły się ciężką, acz niewolniczą pracą. Rodzimi uniformiści czy inni dyktatorzy mody także mogą im przyklasnąć: to właśnie w krajach takich jak Indonezja, Tajlandia, Chiny, obie Koree (choć każda na swój sposób), plus większość krain muzułmańskich, realizowane jest to, o czym marzyły estetycznie pierdolnięte uczennice mego gimnazjum, a także kilku carów rosyjskich, czyli właśnie ustawowo zatwierdzony uniformizm. Ktoś powie, że co innego burka, a co innego Gucci, dresskod czy "jakieś normy przyzwoitości wynikające z dobrego wychowania". Otóż nie. Zachód ze swoimi trendami wspaniale współgra z chińskim mundurkiem. Pod pozorem rzekomego indywidualizmu tresuje bezmyślnych konsumentów i tzw. porządnych obywateli, którzy wiedzą, co wypada, ale nie potrafią określić, czego chcą, a już tym bardziej, co myślą. Język reklam i gazet to głównie tryb rozkazujący. Owszem, na naszej szerokości geograficznej nikt cię nie ukamienuje za niewłaściwą fryzurę (choć w niektórych gimnazjach- kto wie...) Bo tu jest inaczej. Tu zamiast karać należy człowieka otumanić. Przeflancować, aż "sam" dojdzie do wniosku, że błądził. Wschód potrzebuje siły roboczej, i ma ogromny przyrost naturalny. Zachód potrzebuje natomiast konsumentów. Żywych. Зомбуванних.
Macie świętego, hołoto, czego wam jeszcze potrzeba? Szpitali? Chleba? Wolności?
Polska to taki kraj, którego mottem powinno być zawołanie "nie ma pieniędzy". To jest ulubiony tekst sprzedawany przez władzę społeczeństwu. A ja się pytam, jak,  kurwa, nie ma, skoro wydawana jest gruba forsa na jakiś amerykański złom (który na pewno nie obroni kraju... przed salwami śmiechu, którymi zabije nas Wschód i Zachód- łącznie z tymi, którzy nam to sprzedali), na idiotyczne filmiki o Chujni Europejskiej (rudy Żydku, don't be afraid! kradnij dalej!), na samochody dla ZUSU (tona papierologii, to i ciężarówka potrzebna), a takoż na wycieczki dla personelu powyższej instytucji itd., to tylko wybrane przykłady. Czyje są te pieniądze? Ale pieniądze to tylko jedna z kwestii, jedno z wielu unaocznień bezczelności Systemu. Bezczelności, na którą wielu z nas pozwoliło.


9.04.14 dzisiaj pod sejmem

Ludzie podzielili się na grupki (ponownie), organizator nie rusza dupy z namioty, zaczyna się wzajemne podgryzanie między ludźmi. Mówi się, że miało przyjechać kilkaset osób wsparcia, ale organizator kazał im spierdalać...i nie bardzo wiadomo, o co chodzi. Wyłażą animozje prywatne, spory ambicjonalne, a Tusk siedzi na tronie i się śmieje. Złodzieje sejmowi zapierdalają z walizkami na wywczas. Z tych, co zostali pod sejmem, może by się uzbierało z 10 osób. Jedni nastawieni radykalnie, inni pogrążeni w marazmie.


6.04.14

Pod sejmem. We czwartek był jakiś chłoptaś od Palikota. Spędził kilka lat w Szkocji, i oczywiście o polskich realiach nie miał pojęcia. Zapytał się protestujących, czy nie mogą se wynająć pielęgniarek. Ręce opadają. Jak go pytali o szkockie realia, to sobie zapisywał w notatniczku- aby sprawdzić. Pojęcie miał mętne nawet o tym. W sobotę przylazła Grodzka. Pewna pani przypomniała jej o sprawie kobiety wyrzuconej z mieszkania na Garwolińskiej 18 (Ofiara „odwróconej hipoteki”, trafiła z 3 dzieci do baraków socjalnych pod Warszawą.). Grodzka ponoć swego czasu obiecała sprawę załatwić, jednak w sobotę wypierała się wszystkiego, udawała, że o niczym nie wie. Od razu zmieniła temat i polazła do namiotu protestujących. Obu palikociarzy mam nagranych na dyktafon. Dziś przyjechali pełnomocnicy od Dudy- zaprosić do gabinetu na rozmowę. Gieneralnie większość polityków ma w dupie. Ponoć w piątek Solidarna Polska przyszła sobie zdjęcia porobić między namiotami.

Kilka osób głoduje. Niektórzy wyjechali, jutro mają wrócić, osób coraz mniej. Ludzie przynoszą prowiant, więc pod tem względem jest git. Wspierających z zewnątrz jak na lekarstwo. Nawet z różnych organizacji- brak na chwilę obecną. A ponoć 59% ankietowanych popiera.  Organizator w nastroju pesymistycznym, reszta raczej zachowuje pogodę ducha, chcą kontynuować także po świętach.



Z ciekawostek: około 14.00 w czwartek do sejmu wjechał samochód ukraińskich dyplomatów. Ciekawe po co? Podzielić się doświadczeniami z Majdanu?

A z dobrych wiadomości- Jankesi znów dostali wpierdol: http://www.se.pl/wydarzenia/kronika-kryminalna/lodz-wypowiada-wojne-usa-amerykanscy-zolnierze-pobici-na-piotrkowskiej_390380.html



31.03.14 wczoraj pod sejmem...

...Przyszedł Cymański, pogadał o budżecie, zusie, o złym rządzie, frazesy. Ktoś go zapytał, czy wie, co mówią o Polakach za granicą, co piszą o Polsce w niemieckich i austriackich gazetach- spłoszył się i poszedł. Jednemu z protestujących policjantki wcisnęły mandat- ponoć miał koło na chodniku, a nie na ulicy i uciekał, jak chcieli go legitymować. Atmosfera nieco mniej napięta, aniżeli we czwartek, klimat klubu wzajemnej adoracji: zbite grupki i dyskusje- kto żyd, kto banderowiec, a kto agent. Przychodzą niekiedy Warszawiacy- mogłoby być ich więcej. Tzw. osobom publicznym nikt nie wpierdolił, nie zwyzywał, nie oblał farbą.
Że niepełnosprawni będą stać do końca, nawet do upadłego- to oczywista. Oni dobrze wiedzą, czego się domagają. A reszta? Przychodzą przedstawiciele różnych organizacji- jedni rzeczywiście siedzą tu i się solidaryzują, inni tylko zaznaczają obecność, wywieszą plakat na namiocie. Gieneralnie wrażenie jest takie, że znowu ktoś będzie chciał tu ugrać coś dla siebie, albo przynajmniej zrobić sobie piar.
Przy okazji pomyślałam sobie, że właśnie to organizacyjno- klubowe zmanieryzowanie jest przekleństwem całego polskiego oporu. Większość manifestacji w kraju przypomina imprezy środowiskowe, żeby nie powiedzieć integry korporacyjne. Z jednej strony- ludzie z zewnątrz niemal nie przychodzą, bo „to prawaki/lewaki organizują”, z drugiej- niby organizatorzy chcą, żeby było jak najwięcej osób, ale jak pojawi się nowa gęba, przyjdzie ktoś „spoza towarzystwa”, to gapią się jak przysłowiowe cielę na malowane wrota. Bo w dobrym tonie jest przynależeć: do partii, klubu, koscioła, związku. Nawet jeśli trzeba będzie dopasować swe poglądy do statutu. A i tak kończy się tym, że wszyscy wszystkich podejrzewają (zamiast obrabiać sobie dupy weźcie przykład z polskiego podziemia, a konkretnie ich zasad konspiracji!), a w tem czasie System robi swoje. Wszyscy boją się zawłaszczanie gniewu przez koterie (nie mówię, że to źle- no chyba że w stopniu paranoi), aż w końcu sami zostają na barykadach, kłócąc się o to, kto jest bardziej rewolucyjny, a i tak na tym wygrywa jakaś polityczna banda. Zawiść i próżność silniejsza od myślenia strategicznego czy nawet jakiejś spiskowej perfidii. A przecież i tak, jeśli tylko będziesz robić swoje, to nie ma szans, żebyś się sprzedał...

9.03.14

Ніколи нічого з Қозакією  проти Мазовії
Nїc z Mazovsem ψecїvko Kozãkїї



25.02.14, 19:12   ну, погоди!

No i się doczekałeś, Janukowyczu i reszto bandy. Oskarżenia o zabójstwo, wasza tchórzliwa dezercja z kraju, a najlepsze- nikt za granicą nie da wam azylu. Białoruś wygania byłego ministra spraw wewnętrznych, Putin takoż  nie wyrywa się do dawania azylu swemu byłemu dobrowolnemu lokajowi- mówiąc krótko, Janyk stał się pośmiewiskiem, operetkowym dyktatorkiem, który nie potrafił wywołać ani uwielbienia ani strachu. Warto było doczekać takiej chwili, widzieć facjaty tych szczurów szukających sobie kryjówki. A wy, cała reszto politycznych mend z kraju i ze świata- zapamiętajcie te chwile, was też nie minie kara, i to niejedna. I pies z kulawą nogą was nie obroni. Jest świnia, musi być i rzeźnia. Знай наших! Козача потилиця панам не хилиться, мазурська ферайна на коліна не стає!
P.s. W czasach wieloświadomości i równoległych rzeczywistości politycy są zwykłymi frajerami, którym się wydaje, że mają wszechwładzę. Tymczasem sama ich obecność wynika z dwóch faktów: słabości (ta ma różne swoje przyczyny) obywateli oraz faktu przywiązania ludzi do obecnej rzeczywistości (to drugie także mnie niejako dotyka: świat bez ziemskich wrogów byłby dla mnie nudny, dlatego jestem tu i teraz. Jest to efekt jednych z wielu światopoglądowych wyborów). Ale nawet jeśli powyższa teoria jest , za przeproszeniem, prawdziwa, to niech polityk się nie cieszy. Słaby potrafi naostrzyć topór, a obecność polityka nie jest jedyną – mamy w naszej rzeczywistości także obecność buntowników. Ten, kto nie zdecyduje się na wewnętrzną emigrację- zdecyduje się na rebelię.


18.02.14, 20:20

Розмовлять сьогодні українка, росіянка та полька. Українка: я не до кінця за майдан, але хочу дізнатися, а то люди гинуть, ой, як страшно..., росіянка: я співчую цім бідним беркутівцям, а то їм дали наказ стріляти до людей, вони хочуть оборонити державу від перевороту, полька: так, я також співчую... це мусить бути страшно дістати такий наказ. Я так й спічую цім, що стріляли в людей у шахті "Вуєк", що вони виноваті, їм наказали..."
Бля, якою треба бути людиною, щоб співчувати ментам, а не їхнім жертвам. Гестапівцям також тільки наказували... У якому сраному матріксі живу я? Так, я за концтабір для всіх повій, а світу цього не хочу розуміти. Ні, я ніколи не ідеалізувала людей. Заколотом просто тривати, а то вони закіньчаться тай перемогуть ідеоповії і стагнація. Конформісти та модисти. Ще одне: якби Україна далі була ядерною країною- сьогодні усе булоб інакше. А так ідіте, кляті діти Пжекії й Хохландії, будувати могутьність ЕврАзії-JewSA. Нема праці- є кітайські стандарти рабства тай культ колаборації. Дівчини з хлопцямі не розмовляють на інтелігентні теми, вони не кумплі (або щирі вороги)- а то все їм здається, що їм можно тільки повірити в любов (тобто в брехню) або трахатися. Часом робити інтереси. І ніякої тут альтернативи, філософії, "нормальне доросле життя". А ще люди відучилися читати, щоби не мучити голову. Co się stało z naszą klasą? Chińczyk zrobił z niej kebaba



14.02.14

Укрміліція була права, що колись депортували мене з України побоючись, що рихтую революцію. Від того часу я не їздила в Хохландію, але у цьому році вирішила поїхати. Укрбезпека впустила мене, хоча тепер вже я мала при собі декілька листівок . Кілька місяців після мого візита- в Україні розгорнулася національна революція...Західні спецслужби, натомість, вважають, що я бездарна, а в кращому разі, що божевільна або лиш позую на революціюконтрреволюцію. Хлопці, те що ви мене не схопили за руку, не означає ще, що я роблю самі мирні речі. Якщо ви не знайшлі бомбу, то замість думати, що ії немає - подумайте, що вона дуже добре прихована.

Szykuje się kolejny wydatek. Oczywiście nie dla rządu. NATO buduje siedzibę w Brukseli. Tak umiejętnie, że już im brakło forsy. Lada dzień Chujnia zarządzi zrzutę. Ratowaliśmy banksterów, to i NATerrorystów uratujemy- zesrać się, anie dać się...

Nie wiem, czy nadczłowieczeństwo, stanie się Bogiem/Szatanem jest możliwe (choć często tak się czuję). Wiem natomiast, że nawet gdyby ludzkość miała absolutną pewność, iż może osiągnąć np. doskonałość albo dowolnie modelować rzeczywistość i przemieszczać się między wymiarami i stanami świadomości- jeszcze podczas prób robienia powyższego wielu ludzi zaczęło by myśleć w pierwszej kolejności o tym, czy po drodze do doskonałości nie umrą z głodu...Strach i trudy życia codziennego najskuteczniej ściągają na ziemię i powodują najwięcej wątpliwości. No i przekora.
Są jeszcze emocje. Ci, którzy wierzą w miłość albo słabiej panują nad pożądaniem- są łatwiejszą przynętą dla Pantokracji. Podrzuca się im „drugą połówkę”, która neutralizuje ich wywrotowe zamierzenia, delikwent/delikwentka zaprząta sobie głowę podstawioną osobą, spędza z nią większość czasu który mógłby wykorzystać na działanie. Ale systemowy dyskurs w swej bezczelności podciąga pod swój model świata dosłownie wszystkich. Bierze się to z poszukiwania łatwych i ckliwych definicji. I tak terrorystka-nihilistka w mediach będzie funkcjonować jako rozhisteryzowana panienka, której jedynemi pobudkami są te, które wiążą się z romantyczną miłością, zawiedzionym uczuciem itepe. Dyktatorzy to natomiast skrzywdzone, niekochane dzieci, partyzanci to lanserzy i lenie, buntownicy zawsze są tylko łasi na czyjś majątek. Mistrzostwem świata było jednak twierdzenie jakiegoś Polszczana, że ukraiński postępowy pisarz Iwan Franko został rusińskim patriotą, bo Polka odrzuciła jego zaloty. Cały ten dyskurs wręcz nie przyjmuje do wiadomości, że można mieć jakieś poglądy, ideowe przemyślenia które determinują działanie. Jedno wielkie „psychologiczne” bajdurzenie „normalnych ludzi”.
A poza tem być może -jak by mogło wynikać z kilka szybkich eksperymentów – jest także pewien sposób inwigilacji bez czipowania, oparty na zharmonizowaniu fal radiowych i pola elektromagnetycznego mózgu, internet to również fala, nie bez znaczenia jest tu kwestia acetylocholiny, acetylenów. Napiszę konkrety tylko wtedy, gdy będę mieć pewność.
Coś mi się wydaje, że tarczą przeciw temu całemu łajnu jest ironia, ale bardziej zimna i cyniczna, niż ta czeska. Taka, co to wymaga pewnej pracy.

p.s. Przy innych działach tej strony może być komunikat „Błąd 404 - strona nie istnieje!”. Nie wiem, co jest przyczyną, ja nic nie kasowałam i w bazie strony wszystko jest normalnie. Może jakaś zewnętrzna menda zablokowała


1.połowa lutego 2014,     Moja encyklika (sic!)

[„Czuję się jak Hitler w pubie w Monachium”]
...I wtedy powtarzasz sobie, że to tylko taki tydzień, że jutro, że na pewno. A potem okazuje się, że po jednym ciężkim tygodniu przychodzi następny, a potem złośliwość rzeczy martwych zmienia plany, więc znów mówisz, że jak nie dziś to jutro, albo pojutrze, a potem jest urlop, ale żeby nie wypaść z gry pozwalasz innym psuć ci plan dnia, tygodnia, i już wtedy nie jak dawniej: obowiązek za przyjemność, przyjemność za obowiązek. Jest już tylko obowiązek. Przyjemność co najwyżej z zegarkiem w ręki, i to nie zawsze. Mechanizacja mózgu, której nie znał neandertalczyk (a miał większy mózg). Ale jutro... A potem się okazuje, że czas się skończył, że na jutro już czasu nie zostało, że twoje życie napisali inni planiści wespół ze sprzętem domowym. Próbujesz uciec, ale zawsze nadziejesz się na drut, ogrodzenie. Zawsze od dzikich las i błot będzie cię oddzielać bogata zabudowa, pies na łańcuchu, niedorobiony rozkład kolei... I przy którymś z rzędu przeciętym płotem skrawkiem ojczyzny uświadamiasz sobie, że jest ci zimno, że nie jadłeś jeszcze obiadu, że w tym wieku nie ucieka się przecież z domu, że rodzina czeka a szef na ciebie liczy, a PIT leży niewypełniony...I wiesz już, że skończył się zew, że skończyło się dzieciństwo... Nie uratuje cię już ani wyjazd all inclusive, ani pasy domu wariatów, ani widok z okna na dżunglę i zamieszki...
Ale najgorsze jest, gdy nie ma czasu MYŚLEĆ
Колись була волелюбність, леба батколів, келеонатіія, тепер лиш eleutheromania
Dawniej ludzie uciekali na Dzikie Pola, dziś zamykają się w twierdzach, aby samoniewolą oswobodzić się od niewoli innych. Aby nic nie zakłócało myśli, aby mysz ogłupienia się nie prześlizgnęła. Był czas pojedynków w czystym polu, będzie i czas modelowania rzeczywistości. Насамперед колегія, потім Січ? Oby zostało też nieco miejsca na improwizację. Urzędnicy chaosu to my. Chcemy lawirować między stepem a kryjówką, życiem a śmiercią, insurekcjonizmem a emigracją wewnętrzną.   
Ale do rzeczy. Poruszony został temat planów i myśli. Aby uczestniczyć w walce ideologicznej i jednocześnie realizować swe zamierzenia, pielęgnować świat wewnętrzny- należy być w gotowości.
System jednakże tresuje ludzi, doprowadza do sytuacji, gdy świat kręci się między kiblem, pracą a telewizorem. Telewizja i tabloidy są łatwo dostępne, a książki drogie. Kultura kojarzy się z zadęciem i kultem estetyki (ewentualnie fanaberiami bogaczy wydających forsę na aukcjach na nadmuchiwane pieski i kwadraty wmalowane w ramę czyly na tzw. sztukę) a nie z możliwością różnorakiego pokazywania zjawisk czy wywlekania własnych wariactw i fantazji. Internet (o ile jest w domu) to szpan przed „znajomymi”,  a nie zabawa w modelowanie nudnej rzeczywistości czy rodzaj ogólnodostępnej encyklopedii. W wielu przypadkach biedni są biedni z winy systemu, a bogaci są bogaci bez względu na osobiste wysiłki i zasługi. Gdy inteligenciaki z potężną teoretyczną wiedzą wchodzą do ulicznej knajpy i widzą klimaty disco-polo, to mają wrażenie, jakby uczestniczyli w wyprawie etnograficznej do egzotycznych ludów. Wśród inteligenciaków mogą się też trafić tacy, którzy nie dość że wiedza spadła im z przysłowiowego nieba (urodzili się z talentami), to jeszcze są zarozumiałymi leniami. Ale trafiają się i tacy jak pewien radziecki fizyk, który po upadku CCCP dobrowolnie został bezdomnym, mieszka na dworcu i filozofuje. Mój dziadek ponoć miał kiepełe nie od parady, a nienawidził inteligenciaków, i wbrew talentom, do końca życia pozostał zwykłem robotnikiem. A jednak to, co mamy obecnie zawdzięczamy dwóm typom ludzki: wojownikom o zmiany; ludziom ze światopoglądem oraz genialnym wynalazcom, którzy, głodni i poobdzierani po piwnicach zastanawiali się, czy przez dany drucik przejdzie prąd. Gdyby nie oni, to paślibyśmy krowy u jaśniepana (Fakt istnienia takich ludzi jak Łomonosow, Taras Szewczenko czy Jan z Ludziska nie mówi o wszechdobroci panów-poszukiwaczy talentów lecz raczej zwraca uwagę na to, że takich chłopów mogło być więcej, ale zginęli przy krowach bądź w buntach) Jednakże nie oznacza to, że mamy się zatrzymać w danym historycznym momencie, i pogrążyć się w nadmiernym optymizmie albo, jeszcze gorzej, w fatalizmie. Zmiany jednak zaczynają się od motyki skierowanej w słońce. Za kilkanaście lat  motykę zamieni rakieta.  Jeśli człowiek (nie będący w skrajnej życiowej sytuacji) już przy błahej sprawie dojdzie do wniosku, że nie ma co narzekać, bo i tak na nic nie ma wpływu, to i potem pozostanie bierny. Tak, z punktu widzenia tabloidyzacji czyn buntowny jest gównem- obecnie suchą informacją o tym, że ktoś się podpalił, zabarykadował, że w stolicy protest. Płacz nad ofiarami bez rozmazywania makijażu. No chyba że są to ofiary terrorystów. A ja się cieszę, że taki Miller dostał w łeb i mam nadzieję, że jeszcze nie raz oberwie. NALEŻY MU SIĘ, KOLABORANTOWI-PODNÓŻKOWI MOCARSTW.
Przy okazji taka uwaga- wiedza jednak nie zawsze wyzwala. Spotkałam ostatnio osoby oblatane we wszelkich „wolnomedialnych” tematach, które jednakże wybrały życie leminga. Taki typ, co to w McDonaldzie opowie ci o GMO. Dla nich najwidoczniej to moda, tak jak modą stało się np. opowiadanie przez artystów o swej rzekomej opozycyjności w czasach PRL. Owi „wojownicy Generała” swoją piosenkę o dupie Maryni zinterpretują publicznie jako pieśń o braku wolności. A tymczasem zawsze chodzi tylko o lans. Bo „bycie sobą” to zestaw kosmetyków i dresskod. A jak już jesteśmy przy tym frazesie- wypraszam sobie, jako antyestetka i antylookistka, insynuacje pewnej reklamy, że bycie sobą jest pięknem.
Ще одно для мене незрозуміло: мода на пацифізм, особливо серед сучасних воїнів. І так маємо козаків в Україні і Росіі, які воюють заради любві, миру тай краси. Виходить, козачня віками жила війною тільки задля цього, щоби усі люди на землі жили у любві (а козаки стали банкрyтами). Козак Голота, натомість, був естетом, а Стенька Разін страху божія радим християнином. Курси народного бойового мистецтва вчать пацифізму з шаблею у руці. Індуські богині ріже ворогів задля Нірвани. В офіційній історіографії я не впізнаю своїх предків

Reforma oświaty: oprócz wywodów o tym, że ludzkość zatrzymała się w rozwoju, także niepolitycznie poprawna informacja, że jankesi są typowo podręcznikowym przykładem cofnięcia się do małpy. Kwestia dżender: zamiast opowiadać nowe wersje bajek wystarczy pogrzebać w historii. Opowiedzieć dzieciom o takiej Emilii Plater czy którejś z „wilczyc stepowych”, albo o kobietach-kandydatkach na „żywe torpedy” (owe torpedy były pomysłem mazowszańskim, i to głównie Mazowszanie się zgłaszali na ochotników, potem Japończycy wpadli na ten sam pomysł, aby dowalić zasranym jankesom) - w historii mamy sporo przykładów kobiet żyjących „po męsku”. Nauczanie o nich (i np. o homoseksualizmie Warneńczyka) rozwiązuje od razu dwie kwestie: dżenderu i nauczania patriotycznego. Mamy w historii sporo zasłużonych ludzi, którzy żyli nietradycyjnie.

„Precz, baranku boży, gołąbku pokoju, co na różowo miłością obsrywa,// precz, genetycznie zmodyfikowany hot-dogu, jankeska świnio, co ze świata robi komercyjny obornik// jestem ostatnia Mazowszanka, już nie chodzą do kaplicy, choć ironia mi została”


23.01.14

„Из города в пустое поле
Все шли за гробом по пятам...  
Na cmentarz, który zwał się «ВОЛЯ»...”

17.01.14, 22:13

Янучар, війна почалася

12.01.14 

Третій шлях - проста відповідь на укрекономіку:
створити народну самооброну (таку собі нову махновщину-хмельниччину) проти олігархів; створити бандерівську банду (одну мафію може побороти лиш інша), стратегія "націонал-рекету" тобто вимагаємо тай забіраємо, потім інвестуємо (див. роздуми попереднього поста), хай танцюють під нашу дудку, заводи- народу, модель "народного мафіоза", що жорстокий, але й допомагає народу; створити також конкуренцію ворогам тобто нищити клани й економічно, капіталістичним шляхом - будуємо контрекономіку (усе це мусить відбуватися одночасно). А згодом: профілактично знищити усю б'юрократію (кінець "своїм" міліціянтам і урядникам), побудовати концтабір- знаєте, для кого...


30.12.13           URKAїна

 


Важко писати про економіку та геополітику коли катують журналістів, а все-ж таки треба. Я дещо сказала попереднім разом, але оказується, що крім Гамерикі та Московії був ще один грач: Китай. І це був шанс (якщо його відповідньо використати, очевидно). Китай дратує москалів й у його кишені половина США-банкрота. Азія-майбуття, вона може бути шансом, але й загрозою. Я вже колись писала, що у Польщі навіть раби-азіяти змінюються в чванькуватих урків. Не раз вони ошукали Пжекію. Треба з ними вміло, щоб вони за маленькі гроші не викупили наш чорнозем. У Судані вже майже цілу землю Азія забрала майже безкоштовно, так буває з бідненькими. Але у нас ще космічні технології, шахти- є про що розмовляти...Тільки, здається, Кітаю также ми набридли (ми нестійка держава, стихія незрозуміла феодальної Азії), тай не маємо людей, яки зуміють з ним розмовляти (лиш таких, що або стануть на коліна або усіх мають усіх в дупі). Так, розмовляти не вміємо й між собою, з Донбасом наприклад. Вони працелюбні і не так політичні, як ці з Галиччини. Треба їх використувати, а не українізувати- вони любять шахтарські привілеї, хотять роботати (і вміють), й тому треба зробити так, щоб вони працювали на нас. Вони за тих, хто дає працю, й якщо це ми будемо інвесторамі, тоді вони легко покінуть "русскій мір". Вони проти української мови тому, що Росія має більше грошей, більше інвесторів. І нічого більше. Це не ідеологія- це бізнес. А їхня праця, їхні здобутки потрібні нам- Західній Україні.
А ресурси- це скарб і одночасно прокляття. В Мазовії, наприклад, ніколи не було родючої землі, вугілля, один пісок. Ми довго полювали замість орати, не мали совхозів, тепер ніякі американці не хотять нам красти сланцевий газ. Але й самодостатньої господаки нема з чого робити.

Natomiast jeszcze taka sprawa: Ukraina, choć rzadziej protestuje, ale przynajmniej  robi to konsekwetnie. I nie ma znaczenia, czy dzieje się tak za sprawą dobrych sponsorów czy ideowego samozaparacia i gniewu ludowego. Tu, w Polsce dema i manifestacje są częste, ale mało "gorące", zazwyczaj jest to spotkanie od godziny X do godziny Y (nie W...), po upływie której towarzystwo idzie do ciepłego domu lub do baru, gdzie dopiero po piwie rodzą się radykalizmy. Można by to ironicznie nazwać europejskim standartem sprzeciwu, gdyby nie fakt, że wiele krain UE protestuje z całej siły. Tak odległe mentalnie obszary jak Finlandia i Grecja nagle zaczynają być do siebie podobne, gdy chodzi o zadymy uliczne. W tejże UE działają ugrupowania, które w imię jakiegoś robaka są w stanie się pochlastać, choć gdy sprawy tyczą się wolności człowieczej, radykalizm się przytępia. Warto demonstrować/manifestować/protestować, gdyż generalnie istotne jest określanie swojej ideowej pozycji w różnych sytuacjach, ale szkoda, że jest to robione jakby od niechcenia: ani to grecki ogień, ani wschodni upór, ani czechosłowacka ironia, ani wariactwo. Indywidualnych aspołecznych akcji też niewiele. Zapewne nastał czas wypracowania nowych strategii oporu bez względu na marazm.
...A powód do protestu będzie kolejny, i nazywa się umownie unią korporacji (http://wolnemedia.net/gospodarka/unia-korporacji/) Teraz kraje będą dymane po równo przez Chujnię i Chamerykę. Sprawa jest o tyle skomplikowana, że pod płaszczykiem konfliktu wewnątrzsystemowego (władze państwowe t.j. lokalni złodzieje kontra bezpaństwowe lobby) będą powstawać układy i towarzystwa wzajemnej adoracji. Niby nikt nie odpuści, bo każdy lubi łupić "chama", ale gwoli obustronnej wygody "ręka rękę myje". Raczej nie ma co liczyć na to, że złodzieje poważnie pogryzą się międzą sobą, nawet jeśli mieliby sobie nawzajem zakładać kagańce.


Orania liberałami ciąg dalszy, tą razą pojedzie im sam mistrz, to jest Mises. A konkretnie tym z nich, którzą są zapatrzeni głównie we własną "zaradność i kreatywność" oraz gardzą "motłochem":
"Im większe przedsiębiorstwo, tym bardziej jest zmuszone do przystosowywania swojej produkcji do zmiennych kaprysów i zachcianek tłumów ― swoich panów. Fundamentalną zasadą kapitalizmu jest masowa produkcja w celu zaspokojenia potrzeb mas (...)
Argumenty takich „postępowych” biznesmenów brzmią następująco: „Znaczącą pozycję w moim sektorze rynku zawdzięczam mojej własnej przedsiębiorczości i poświęceniu. Moje wrodzone talenty, zapał w osiąganiu wiedzy potrzebnej do prowadzenia dużej firmy, moja pilność doprowadziły mnie na szczyt. Te osobiste atuty mogą zabezpieczyć moją wiodącą pozycję w każdym systemie ekonomicznym. Jako lider ważnej gałęzi gospodarki mógłbym też cieszyć się godnym pozazdroszczenia stanowiskiem we wspólnocie socjalistycznej.""
                                      *****************************************
Wiedzcie faszyści, że w Ameryce rządzi żydowskie lobby // wiedzcie komuniści, że w Ameryce rządzą też burżuje // wiedzcie liberały, że w Ameryce rządzą socjaliści z FED,  // wiedzcie anarchiści, że w Ameryce rządzi też NWO // W Ameryce jest wszystko, // a dokładniej wszystko gówno tego świata // Wiedzcie tradycjonaliści, że w Ameryce rządzą zboczeńcy, // wiedzcie postępowcy, że w Ameryce rządzą też dewoci // wiedzcie inteligenci, że w Ameryce rządzą debile // wiedzcie niedouczeni, że Ameryka wymądrza się i poucza // wiedzcie amerykofile, że gówno dostaniecie, nie wizę...// w Ameryce jest wszystko...// wiedzcie pacyfiści, że na Amerykę ma wpływ militarne lobby // wiedzcie militaryści, że US Army kupiły Chiny // jest milion powodów, by nienawidzić USA // każdy znajdzie coś dla siebie... itd.//

My, nihilgewaltyści, jesteśmy jakby drugą stroną zła (operując pewnymi starymi miejscowymi pojęciami), skoro za zło uważa się także naszych wrogów (bo tzw. złem może być zarówno chciwość, zew krwi, skłonność do buntu, indywidualizm, zarozumialstwo, niedopasowanie...) choć zawieramy też elementy tzw. dobra (np. stajemy po stronie przegranych, skrzywdzonych, wyśmianych). Jesteśmy wariatami, ideologami, rebeliantami, schizmatykami, terrorystami-dekadentami itd., szkoda papieru na definicje... Może się zdarzyć, że jakiś nasz cel będzie się pokrywać z celem wroga, ale będą nas dzielić powody, dla których do niego dążymy np. inne podstawy światopoglądowe, albo oni będą coś robić dla zysku i szpanu a my- z przyczyn ideologicznych. Może się to zdarzyć, tak bywa z ironią losu, tak wynika z teorii chaosu. Lemingom i tak jest wszystko jedno, zauważą dopiero, gdy nie będą mieli gdzie iść na hamburgera albo po modne gacie. Ewentualnie w momencie, gdy w mediach pokarzą ludzi, którzy ranią ich uczucia estetyczne. Dzisiejszy kandyzowany świat bowiem nie uwzględnia różnic ideologicznych, a jedynie estetyczne i etykietowe.
My być może nawet spełnimy rolę Rasputina, który za plecami cara rozgrywał swoją chłopską politykę. Swoją, nie carską. Dlatego tak łatwo oskarżać o agenturalność. Ale gdy leniwe i zarozumiałe jankesy uruchomią swe maszynki do inwigilowania wewnętrznego świata danej osoby, to przeżyją szok i traumę.

 
3.12.13             жах

Громадянська війна буде?  
Я не за євроінтеграцію України (у Польщі бачимо, яка хуйня виходить), але розумію українців та їхній опір. А ментів, які пішли "втихомирити" людей- вішати треба. Але... одні пишуть Путіну, щоби прислав своїх солдатів в Київ, інші Обаму прохають, петиції посилають- U.S. Army запрошують...Схаменітесь, козачня! Ви чого, громадянської війни чекаєте? захтілось зробити міжнародний полігон, якщо Неньку віками чужі війська гвалтували? Прохати чужих щоб вирішували наші проблеми- це ганьба тай ознака безпорадності! Бунтуйте, але не прохайте!

Następna sprawa: jakim kurewskim państwem jest to, które eksmituje ludzi chorych i biednych, profesorów (Poznań) i bohaterów Powstania Warszawskiego (vide np.: http://niepoprawni.pl/blog/4524/laczniczka-danusia-krzywda-wolajaca-o-pomste-do-nieba , http://zapodaj.net/a97e13f073bca.jpg.html )

i to jest skandal niesamowity, wstyd i hańba! człowiek się męczy, robi coś dla miasta, walczy o wolność, stawia z gruzów, a potem dostaje kopa z wiadomością zwrotną, że to miasto jednak nie jest jego- jak za Niemca, jak za rodzimych jaśniepanów, jak za Żyda... i oczywiście w społeczeństwie gadanie: „nie napiszę o eksmitowanych, bo to zbyt lewackie”, „nie napiszę o zakatowanym przez mafię finansową przedsiębiorcy, bo to zbyt prawackie”...a bodaj by was System wyruchał, będzie to pierwszy w historii przypadek gwałtu przez prostytutkę na oportuniście...Potem przyjdziecie z płaczem do państwa, którego interwencje wcześniej krytykowaliście (i ono was znów wyrucha swoim zwyczajem) albo do działaczy, z których się wyśmiewaliście i „gardziliście”...

Protestuję!

...śnią mi się obozy pracy po nocach...tylko porządny i dopracowany plan jest wymagany, żeby się nie spieprzyło, żeby jakaś menda nie ugrała dla siebie na tej sytuacji, a potem propagandyści komerchy będą robić spłytcające reklamy, przerabiać idee na mydło.


p.s. I jeszcze ciekawostka z cyklu „polityczny buc”:
http://forum.nie.com.pl/showthread.php?t=5777

Dziękujemy temu panu za przypomnienie, że politycy to zarozumiałe świnie. Prosimy o więcej, także od innych osób związanych z polityką- coby nam się utrwalało, jacy jesteście, no i trzeba pielęgnować wkurw. Jesteście wodą na nasz młyn, który was spuści, zmiele i przerobi na buntowną energię.     (...a Mazowszańskość= świadome wariactwo)

Pracownicy Systemu zaczynają liczyć się z „trzodą” dopiero, gdy sami poczują się wobec nich jako świnie przed rzezią



24.11.13 urywki

Pierdolony Chevronie, zostaw w spokoju ludzi, którzy bronią swej ziemi! Komu chcesz wciskać te bujdy o gazie (g)łupkowym, który uchroni Polskę przed ruskim gazem i o rzekomym przyjaznym sąsiedztwie?! Ludność już poznała to sąsiedztwo: zastraszanie, donosy, nieliczenie się z opinią społeczności lokalnej... mam wymieniać dalej? Rozjebaliście autochtonom ich ziemie (np. http://wolnemedia.net/gospodarka/conocophillips-i-chevron-naruszaja-prawa-indian/), a teraz tu przyjechaliście robić interesy z miejscowymi szabesgojami z rządu... ale choćbyście jeszcze dostali sto pozwoleń na odwierty i przydziały na lokalne ziemie- i tak pozostaniecie tu intruzami! A dodać można, że i tak nikomu nie chciało się zadać sobie trudu porządnego sprawdzenia, czy ten gaz tam rzeczywiście jest (zbyt wysokie koszty). Ale nawet jeśli- to jest własnością społeczności lokalnej a nie jankeskiej małpy czy sprzedajnego rządu (a raczej filii lokalnej burdelu z Wiejskiej)

Won!!!!

******************************

Kiedy wycofali ze szkół „Pana Tadeusza”, to podniósł się wielki lament. Natomiast gdy zespół „Mazowsze” organizował protest przeciw głodowym pensjom, to nikogo to nie ruszyło, co najwyżej ktoś rzucił złośliwy komentarz o końcu „peerelowskiej cepeliady”. Prawdą jest, że „Mazowsze” nie typową muzyką źródeł a raczej dostosowaniem piosenki ludowej (zazwyczaj tej bardziej lekkiej tematycznie) do śpiewu chóralnego, który wywodzi się z innej kultury. Ale jego sytuacja wpisuje się w niszczenie kultury ludowej, której niewielu broni, bo to nie wpisuje się w te obecne neosarmackie tendencje. Jedynym argumentem przeciwko „Mazowszu”, który mogę uznać, jest zwrócenie uwagi na jego systemowość. Ale ów argument ginie w morzu antyludowych sarków. Ludowość jest postrzegana przez pryzmat PRLu (kiedy to była elementem propagandy i przywodziła raczej na myśl małpki z Murzyniątkami spełniające role ozdóbek dawnych królewskich dworów) bądź przez pryzmat „rycerskiej” pogardy do „chamskiej kultury” (ciekawe, że ci mościpanowie jednocześnie nie zbyt się brzydzą jankeską wspakulturą)

Tak, panie Piotrze Glownia, mogie być dla pana i pańskiej „Sarmacji” cudzoziemcem, i tak nigdy nie czułam związku z waszą nadętą wielkopańską kulturą.

A propos pewnej modnej klasowo-politycznej tendencji: Zapomnieliśta, sarmackie kmioty, że liberalizm u swych źródeł był antyfeudalny, i nie aż tak konserwatywny, jakbyśta tego chcieli. To wy się modlicie do „odwiecznego boskiego porządku”. Ale to waszym przodkom wolno było miłować wolność, a jak „cham” was cepem- to bandyta i warchoł.
Tylko kolaboranci Systemu się nie buntują (oraz ludzie, którzy bezwzględnie poddali tzw. „woli bożej” czyli pokornie i biernie znoszą wszystko, co się przytrafi). To mit, że można sobie cicho pracować, podczas gdy inni krzyczą „złodzieje!”.

Так. Маємо моду на неосарматизм. Мені це вихідно, тому що мої вороги зараз самі називають себе шляхтою. Раніше це я робила історичні аналогії називаючи їх шляхтюрами а себе козаком. Мене вони називали селючкою (я з міста, але нехтую модою-красою). Вороги- майже завжди такі, як треба. А кому стати їхнім опонентом? Я бачила американську школу у Польщі- це дуже гарна фабрика колаборантів, храм сраної гамериканської культури. Діти та юнацтво (американські та інші- це інтернаціональна школа) п'ють ії охоче, мають привичку розмовляти англійською також після уроків. Я вчилася в укршколі в Польщі...там української вже не дуже розмовляють, хоча там й діти, які народилися y "самій" Вкраїні, й онукі жерт Операції "Вісла". Культура українська є у добрих дозах, але...Шароваршина все-ж таки. Це далеко не антитеза янкам та "шляхті", та й учні "рідної школи" і бідніша "шляхта"- недоамериканці. Так що відповідь (усім) лиш одна: нігільґевальтизм.
"Не треба бути нормальним. Вистачить бути собою". Я бачила лица, точніче вираз обличчя борців Варшавського повстання, деяких протестувальників,
деяких ударників, сомалійської смертниці: поміж кров'ю натхнення тай посмішка. Вражає.

Zwierzę poświęca życie na walkę o kawałek pokarmu albo na towarzyszenie temu, kto go karmi. Człowiek natomiast ma jeszcze możliwość korzystania z fantazji, więc nie zawsze przystaje do marzeń socjalistów (ultrapożyteczność społeczna) i kapitalistów (ciągłe uczestnictwo w wyścigu szczurów za wszelką cenę albo won za burtę, tylko i wyłącznie przydatność komercyjna) ani innych wyznawców konsumpcjonizmu (haruj i żryj, i nie myśl o niczym więcej). Choć role mogą się odwracać.

*************************
i jeszcze słuszny blog poświęcony dyskryminacji ze względu na wygląd: http://bloginnatwarz.blogspot.com/ niech żyje antylookizm!

********************

Rekonstrukcja rządu i ostatnie interwencje „antykorupcyjne” wcale nie sprawią, że dotychczasowe wałki zostaną puszczone w niepamięć przez „motłoch”, że uda się coś zamieść pod dywan pod pozorem porządków. Wszystko zostanie zapamiętane i udokumentowane. I drogi ucieczki nie będzie, bo miejsce złodzieja jest w więzieniu. Także rabusia z obcym paszportem czy podwójnym obywatelstwem. I oby także kwestia wysługiwania się jankesom (więzienia CIA, udostępnianie polskiej ziemi dla jankeskich podsłuchów i odwiertów, skupowanie złomu- zresztą nie tylko od USA, bo kraj przerobiono na generalne złomowisko, wchodzenie bez wazeliny, półlegalne ułatwianie zachodnim koncernom interesów i przetargów itd.)
Nie głosowałam na was, więc nie oczekujcie, że będę szła po waszej linii politycznej! Obywatele nie są waszym inwentarzem (no chyba że sami się na to godzą), to nie jest wasze latyfundium!



16.11.13    Нація-Full Plastic

Щось буде. Гламурні зіркі ляхівської попси та ре́ґі-пацифісткі стали співати пісні про визвольний рух, про післявоєнних партизанів... Я частенько думала, ким були би усі ці міленькі-тупенькі "тьолкі" моїх часів у часи такого наприклад Варшавського повстання: я бачу їх коханкамі богатих, гарних вродою німців, вони бачать себе шикарними героїнямі, неначе з фільмів, що навіть у катовні матимуть елегантні зачіскі та ясні очі. Колись вони не відрізняли (або зовсім не знали) історичних подій і дат, зараз мода на них. А я ще ненавижу, коли пацифісти співають воїнські або блатні пісні. На хрена вам, якщо ви ніколи "косу" у руці не тримали, якщо ви завжди виберете життя тай любов? Тут, у Варшаві маємо такі фолкльорні пісні: про чесних бандитів, "урків". Їх також вкрали. Я знаю: якщо в тебе крута тачка і добрі спонсори, ти й про Великий голодомор заспіваєш вимовні пісні. Ви думаєте, у Варшаві веселку ультранаціоналісти підпалили? Там не тільки вони були. Там були й люди зовсім комерційного, споживацького моделювання. Побачила перший, випадковий профіль у соцмережі: дівчині "подобаєтся" усе націоналістське плюс... багато-багатенько модових концернів від гламурологів-педіків (хтось тут не любив гоміків?), косметичні концерни безпосередньо або в якісь спосіб (але все-ж таки завжди!) пов'язані з Ізраїлем. Як видно, ідеологічного конфлікту у дівчини в голові немає, важливо, щоб морда була у пудрі, так ми тут не для мозкових зусіль. Таких людей більше. Якщо дивитися на це крізь конспірологію, виходить, що національну революцію спонсорує Жидоамерика (тому вони російську амбасаду підпалили, але гамериканську вже ні - а треба було!, тому їх дратує лиш кебаб, до Макдональдса та ін. вже привикли) та концерни ( тому на плакаті з 2011 були люди у корпораційних уніформах...разом з героями давніх часів. Так, це національне геройство заробляти великі гроши у концернах...більшість концернів у Польщі має чужий капітал. Нікого, крім мене та інших божевільних, не дратує, що англійський у нас неначе національний- не знати його, це більший сором аніж робити орф. помилки у польській; що усі довідки правільні лиш на анг.). Свій до свого по своє...китайськими доларамі. Колись бачила гасло на стіні: "геть лівацьку моду!" - хтілось дописати "тай правий метросексуалізм!"

На кінець добавлю, що ваша Г. Сінькова не краща, а про М. Бурмаку й не треба... А, щоб була справедливість, повідомляю, що у нашому дурдомі лівакі також ведуть споживацький спосіб життя (це не те, що в Греції), наївно вірять в красу (Гітлер також вірив, а Махно, наче заражене поетикою дитя, вірив в цей найстарший міф-любов) а наші ліберали- це агенти "банкстерів", недоамериканці, вони задля свободи усім скажуть, що треба визнати "нормальним", "натуральним", а що ні- це такий універсалістський діалектичний марксизм для лібр-консерватистів. Не випадково Піночет дружив з націонал-соціалістами тай Ватиканом. Але це вже тема на інший раз.

Слава ідеї! Слава іронічному заколоті!



4.11.13

Zakończył się więc Jarmark Mortropa czyli festiwal oscypka pod stołecznymi cmentarzami.

Natomiast Chujnia Europejska jakiś czas temu zaczęła lać krokodyle łzy nad jankeskimi podsłuchami. Zamiast żalić się przed kamerami trzeba było wcześniej pomyśleć. To wasza pobłażliwa polityka wobec „sojusznika” spowodowała wzrost jego bezczelności. A teraz nawet nie będziecie potrafili dać mu solidnego odporu i w końcu tchórzliwie mu przebaczycie.                 Kompromis między prostytucją a szmalcownictwem

Rada dla oportunistów: zamiast podniecać się ćwiczeniami NATO w Polsce, zacznijcie się uczyć chińskiego... Dla was to tylko zmiana dresskodu

Następnego rozbioru dokonają Watykan, USA, nowa orda z Azji oraz banki razem z koncernami.

Wyzywanie od złodziei podczas strajków to nie populizm. To jest stwierdzanie faktów, i dlatego lemingi z mediami chcą spłycić i ośmieszyć wszelkie tego typu hasła.

Nihilgewaltysta/stka nie kibicuje rokoszom i zajazdom. Jest za rebelią.

 

18.10.13 słowotok2

Ludzie jadą na wycieczki do sejmu albo pałacu prezydenckiego- bo to nowa forma wycieczek do cyrku, jadą także do USA- bo to wycieczka do ZOO za którą czasem ci nawet dopłacą jeśli podejmiesz się sprzątania klatek i wybiegów. Natomiast debilaści jankesi jeżdżą na rajdy po najbiedniejszych regionach świata, aby mieli co „wrzucać” na portale społecznościowe: jaka biedna, śliczna małpka; jaka zajebista żebraczka; slums I like, i'm lovin'... Ale co innego miss z Murzyniątkiem do kolekcji, a co innego reporter: jak ten da na okładkę biedę czy coś, co większość uznaje za brzydotę, to padają oskarżenia o tabloidyzację-sensację. Kult estetyzmu i uniformizmu zabrania cieszenia się sobą wszystkim, którzy wyglądają inaczej, niż niepisany kodeks przewiduje. Takich ludzi należy albo schować, aby nie stresowali kandyzowanych lal, albo pokazywać w Kunstkamerach jako osobliwości. Bo tzw. większości się wydaje, że jeśli większość stwierdzi, że Ziemia jest płaska, to rzeczywiście będzie to miało siłę sprawczą, i Ziemia zacznie być płaska. Bo „normy i wartości są odwieczne”, a tylko oni mają rację. Ja tymczasem uważam wszystko za względne, a normy za luźne. Gdyby się dobrze „wkopać” w historię i etnologię, to jawią nam się całkiem różne kody postępowań i motywacje. Co najwyżej klamrą tego wszystkiego są przykłady konformizmu i buntu, ale i te bywały różnie motywowane. Nawet kalectwo bywa względne, przykład: mam wszystkie części ciała na miejscu, nie choruję, ale nie jestem w stanie (albo nie chcę?) chodzić nawet po polskich górach. Niejaki Jan Mela nie posiada wszystkich kończyn, a jednak zdobywa trudne szczyty, chodzi na wyprawy. To kto tu jest kaleką? Zależy, od której strony patrzymy... Podobno siła jest w pokonywaniu siebie, a czy nie jest tak, że wielu niepełnosprawnych robi to na co dzień, natomiast zdrowi i „normalni” nie idą do przodu ani o krok, bo uważają, że wszystko mają, że ewolucja się na nich skończyła, więc czas zgnuśnieć? (p.s. Panie Korwin, pan coś miauczałeś przy okazji paraolimpiad, że brzydoty nie należy pokazywać, że kobieta bez makijażu wszak z chawiry nie wychodzi... Jak to nie, ja wychodzę: i bez makijażu, i bez dobierania ciuchów itd. Ale w pana opinii zapewne z tego powodu nie jestem kobietą, choć waginę chyba mam... do rzeczy: pan wychodzi z systemowego założenia, że musi istnieć jakaś propaganda [z naszych podatków?!]. A ja uważam dowolność- niech każdy sobie ogląda co chce. Propaganda ewentualnie dla zupełnie niezdecydowanych. Kto tu jest liberałem?). Skoro już padło słowo zgnuśnienie. Nadmierne bogactwo powoduje właśnie zgnuśnienie, tarzanie się w konsumcjonizmie. Skrajna bieda natomiast powoduje kierowanie się wyłącznie instynktem głodu (przykład: Великий голодомор 1932—1933). Jedni szukają wolności w ascetyzmie, inni próbują ją sobie kupić, wszak forsa daje możliwości. Wolność zapewne jest w dokonywaniu wyborów- jeśli wybór wychodzi od nas, a nie od jakichś innych dominujących czynników. Już kiedyś podawałam taki przykład: głód wymuszony a decyzja o głodówce. Zapewne z buntem jest podobnie: aby nie stał się mechanicznym paradygmatem, opiera się na decyzjach. Anarchia jako bunt przeciwko porządkowi. Porządek jako bunt przeciwko anarchii. Rebelia, a nie rokosz czy „gimbusiarskie” rozkapryszenie. Walka o Lebensraum, bo inaczej obsiądą cię landrynki mówiące na tematy, które cię nie interesują, o zachowaniach, których nie potrzebujesz. Możesz się wyprowadzić, odłączyć z ich rzeczywistości albo je zabić. Ustalanie własnego planu nie w imię samego uporządkowania życia, a w imię tego, aby ktoś inny ci go nie uporządkował. Nawet jeśli nie ma wrogów czy powodów do buntu (chyba tylko w pustce), to warto siebie określić. A bywa też tak, że pod pozorami wolności przechodzi się z jednej niewoli do drugiej. Kobieta islamska jest niewolnicą swej kultury, więc ucieka na Zachód. Może tam robić wszystko, czego nie mogła u siebie. Ale czy nie będzie tak, że po prostu zamieniła chustę na szminkę? Czy Koreańczyk z Północy na Południu z wyznawcy Kima nie staje się wyznawcą Hello Kitty?

Dzisiejsze wojny toczą się na rynkach, minęły te czasy, gdy dziarsko biegało się z bagnetem czy szablą. Kraje globalizujące podbijają świat za pomocą zalewu marek, z pomocą dyktatury mody podporządkowują sobie narody, które ochoczo umierają, czy to duszone dawniej krynoliną, czy obecnie mordowane za pomocą diet. Obecne ludobójstwo jest błyszczące i kandyzowane, często niezauważalne. To na swój sposób fenomenalne, odrażające i frapujące jednocześnie: te wszystkie stada, które same wchodzą do maszynki mielącej, i często są nawet z tego dumne.

(Cieszę się, że nie imponuje mi ten tzw. amerykański styl życia. Moja nienawiść nie wynika z zazdrości, lecz ze światopoglądu, choć oczywiście jankesy i landrynki-szlachciury wyobrażają to sobie inaczej- „syty głodnego nie zrozumie”. A ja jestem wciąż spragniona ideologicznych przygód, umysłowych eksperymentów i zabaw na pograniczu              Козацька потилиця ніколи не хилиться)

 

14.10.13 słowotok

Pierdolone społeczeństwo... jak was nic nie interesuje, to se, kurwa, monarchię ustanowcie, wtedy już o niczym nie będziecie musieli decydować i jeszcze pracę u jaśniepana na polu będziecie mieli gratis... tylko, dlaczego wszyscy muszą ponosić konsekwencje?

Dlaczego nie było obwieszczeń np. na Bródnie,o punktach wyborczych, dlaczego taki burdel z punktami wyborczymi i przy liczeniu głosów, i ta sraczka medialna? Dlaczego tak wiele osób podpisało za referendum a tak mało poszło do urny? A może tam fałszerstwo było?

Rok do wyborów... ale dla osób eksmitowanych na bruk, dla ciułających na bilet to bardzo długo... Dobra, zróbmy więc segregację: getta bogatych i slumsy, ale niech jedne grupy nie decydują o drugich, niech każdy rządzi się sam i po swojemu, niech pierdolone lemingi brandzlują się Hajką, a reszta niech ma swoich i wara! Naprawdę, w takich sytuacjach lżej jest wierzyć w spiski, lżej jest mieszkać w skansenie, bez względu na to, czy będzie to Muzeum Wsi Mazowieckiej, Muzeum Powstania czy Czarnobyl-bis...

warto było iść choćby po to, aby tej zarozumiałej babie zszedł z mordy ten zarozumiały uśmieszek, agentce banksterów, aby nie dać jej satysfakcji...tylko tyle, i aż tyle.

Matrix, w którym ludzie głupio uwierzyli, że ich rzeczywistość kreuje PO i PiS, partyjna dyktatura... życie to nie supermarket

Oczywiście, że wszyscy są do dupy, ale nad dupą winni czuć bat!

Kościół agituje, Platforma namawia do bierności, syf..., niedługo trzy banki zostaną na rynku, koncerny wykupią całą resztę, i będzie łatwiej monopolizować, zmowy cenowe wymyślać, pompować sztucznie gospodarki zadłużone polskie i amerykańskie, i czekać na azjatycką globalizację gospodarczą

cdn

 

3.10.13

akt protestu czy złomiarze?: http://grecjawogniu.info/?p=17209

Na pohybel propagandzie!

p.s. Politycy w swej bezideowej prostytucji chętnie wycierają sobie mordy innymi: a to narodem/ludem, a to postaciami historycznymi. Protestuję także przeciwko takiemu aktowi burdelizacji. Zacznijcie mówić za siebie! Tylko że wtedy musielibyście przyznać, kim naprawdę jesteście!
Być sobą- czy to aż takie trudne? Czy to akt odwagi czy wyraz choroby psychicznej?
Sława tym, którzy piszą hasła na ulotkach, murach, torbach, blogach, tym, co na ulicy lub w autobusie opowiadają o swej krzywdzie, tym, którzy organizują wiece oraz tym, którzy atakują i tym, którzy po prostu są inni.


9.09.13

Co trzeba by zrobić z tym pierdolonym Systemem, aby przerwać ten haniebny układ? Reformować, zrzucić bombę, założyć obóz koncentracyjny, poczekać na meteoryt, zarządzić dyktaturę albo zrobić chaos, wpaść w amok,  wysadzić się w powietrze albo podpalić? Albo poczekać na moment, gdy po przekroczeniu granicy bólu już nic, jeno albo błaganie o litość albo ironiczny uśmiech, gdy nie ma już strachu a całe bebechy poodbijane, nic do stracenia, i "nic wam, kurwa, nie powiem"... albo wyłączenie świadomości, oddelegowanie się do alternatywnej rzeczywistości, anabioza
Ile jest jeszcze politycznych i urzędniczych kurew, które należało by zutylizować? Ile państw i koncernów  godnych łagru oraz bomby? Owszem, powrócą drugie, bo tak to się kręci, że musi być walka. Ale zawsze, gdy sytuacja społeczna nabrzmiewa, to nadchodzi moment ostateczny, moment wojny domowej. Gdyby nie on, to nadal tkwilibyśmy w głębokim feudalizmie. I nawet jeśli potem ktoś, jakiś karierowicz-oportunista, zawłaszcza sobie to, co inni wywalczyli, to jednak przez pewien czas w oczach politycznego bydła można odczytać jeszcze strach przed "zbuntowanym motłochem". Ileż jeszcze mend winno doczekać się kary...  I znów jakiś zasrany humanista-pacyfista zaapeluje, żeby okazać litość, a gdzie ty, kurwa, byłeś, jak oni niszczyli ludzi?! Albo ktoś spyta, skąd we mnie tyle nienawiści, odpowiem: obudź się, jeśli potrafisz, a jeśli nie chcesz, to po prostu się odpierdol. (Człowiek "zdrowy" patrząc na trawę, powie że jest zielona, daltonista określi ją inaczej. Obaj będą mieli rację, tak samo jest ze światopoglądem. Militarysta nie dogada się z pacyfistą, bo inaczej patrzą)  Tak, jestem populistką i lubię ten stan. Ale oczywiście fajniejsi są szpanerzy z portali społecznościowych, którzy teksty stosowane do swych gimnazjalnych "kolegów/koleżanek" teraz stosują do polityków, i uważają, że robią coś istotnego. Bo nazwali Grodzką albo Pawłowicz pasztetem i zrobili jakiś "antywieśniacki" demot.  Bo "lubią" zarówno Powstanie Warszawskie, jak i McDonalds. Rzeczywiście, bardzo buntowny dyskurs..."A za Kaczyńskiego nie będzie automatów z czipsami, więc go nie lubię"- jak to powiedziała jedna landrynka z mojej szkoły... Nie bronię tu burdelmam tego kraju, które tem sposobem obrywają. Sama też w nie walę, tylko z innej broni. Po prostu reaguję alergicznie na dyskurs uniformistyczno-estetyczno-landryńsko-lanserski.  Wkurwia mnie świat, gdzie są panny gotowe przynieść w zębach swoje oszczędności komuś, kto na portalu randkowym nazwie siebie "amerykańskich generałem" (macie swoją wiarę w miłość, naiwniacy. To dobre dla osób, które nie potrafię sobie niczym wypełnić życia). Gdzie w miejscowości w której, dajmy na to, stacjonują okupacyjne wojska, gdy żołdak zgwałci miejscową, a potem porzuci w ciąży, to i tak dla rodziny jest powód do szpanu. Że niby taki wielki zaszczyt... Gdzie robi się film o kapusiu i sprzedawcy rewolucji jako etiudę o bohaterze narodowym,  i nawet jest plan, aby zrobić tytuł filmu tożsamy ze słowami amerykańskiej konstytucji... bo my som amerykany, bo trzeba być światowym. Gdzie trzeba się czołgać przed urzędnikiem jak za cara. Gdzie lewica jest szmatą Ameryki i Watykanu próbującą się podlizać hipsterom, a prawica mamlając o wolności (i wartościach, a jakże!)  gotowa jest wprowadzić monarchię absolutną i teokratyczny feudalizm. Żeby jeszcze ten cały cyrkoburdel robili za swoje...
Tak sobie myślę, że najważniejsze, to nie dać sobie wejść na głowę Pantokracji. Nie dać im przynajmniej satysfakcji.
A póki co, niech się kurwy z całego globu cieszą, że nie jesteśmy "u koryta". Bo wtedy modliliby się do Hitlera i Stalina o ratunek...


4.09.13
 
Системі прогрес не потрібний- їм завгодно послати усіх працювати на чужих: у макдональдс або у секстуризм. А в країні поставлять іноземні війська: чи московські чи американські, куплять від них брухт якись тай ще хвастаються цім. А потім ще у ЗМІ будуть про кризи балак вести, про інфляцію, а усі статистикі можна підігнати під свої теорії-лиш би відповідню формулу або дефініцію підібрати. Усе, що почуєте про гроші, про економіку- умовне. Одна людина зробить помилку в Excel - і вже економіка рухнула...     Русифікації, германізації тощо, дали родючий ґрунт під американізацію, глобалізацію. Ті, що ніби-то хтіли покинути "русскій мір" - легенько стали янкамі.      Колись дівчата могли бути ким завгодно: й воїном, й жрицею, й матiр'ю, й сукою. Тепер самі сукі залишилися. (А ланцюгів естетизму все-ж не покинув нарід цілий). Коли жінка ішла в бій, вона робила це тому, що так вибрала, а чоловік тому, що "так треба". Чоловік мусив, жінка хтіла, чоловік ішов по інерції, а жінка робила це ідеологічно (ну хіба що пізніше, коли, дура, за чоловіком з плачем летіла у театр війни), вона не тільки даватимуть життя, вона й в змозі свідомо його відібрати.

 
3.09.13 XIV księga "P.Tadeusza"

Szanowne uczniaki, podobno zlikwidowali wam "Pana Tadeusza", ale dostanie coś w zamian. Wiersz poniższy napisałam jako gimnazjalistka w negatywnej reakcji na zabraną wam lekturę i Mickiewicza w ogóle.
Wlazł kotek na płotek/ i skacze i płacze/ a jęczy a piszczy/ śród narodnych zgliszczy/ bo tam Mickiewicz leży/ i sam w to nie wierzy/ że zrodzony w "niewoli"/ teraz w gnoju leży.../ Słonko świeci, szlachta chleje/ w łunie słońca się zjawili/ burzyciele/ przez naród zdradziecki adamowy/ wzgardzeni junacy- stepowi Kozacy.../ Rozpierdolą pół chałupy/ wybebeszą też carycę/ te carycę tak jak pticę/ Płacz narodzie za kurwicą.../za krew naszą robotniczą!/ Krzyknie Zosia:/"Dawaj, w mordę! bóg tak każe:/ Zabij chama! Niech se chamek/ nie pozwala!"/ W imię Boga,/ ku ojczyzny chwale/ wieśniaki na szubienice/ wolnomyślicieli na pale!/      Płać podatki, szlachto, płać! Kurwa mać!/ (Волга, Волга мать родная)- ot tych słów poeta/ znienawidził lud wężowy/ lud litewsko-polsko-adamowy/ Zostały zgliszcza.../Płacz, poeto, płacz...
W podręcznikach tego nie znajdziecie, ale podręczników i tak często nie macie, bo żyjecie w systemie, gdzie w XXI wieku nawet za odkserowanie książki można zapłacić znakiem praw autorskich. Praw autorskich firm, które dobrze pamiętają, jak dawały szkołom łapówki za użytkowanie wyłącznie ich jedynie słusznych produktów...



31.08.13

Wrzesień przyniesie ze sobą protesty. Wśród nich będą również takie, które zasługują na potępienie np. protest sędziów i prokuratorów, którzy rzekomo są dyskryminowani (sic!), głównie za sprawą planowanej likwidacji L-4 dla funkcjonariuszy. Pracownicy Sądownictwa mówią wręcz o wyzysku. A ja się pytam, kto oprotestuje wielokrotne przykłady dyskryminacji obywateli przez tzw. wymiar sprawiedliwości. Czy jakikolwiek pracownik sądowy zapłacił z własnej kieszeni za błędy w wyrokach, za długotrwałe areszty wydobywcze i „tymczasowe”, za złamanie życia wielu osobom?! Czy sąd i prokuratura zajęły się kiedykolwiek na serio i w sposób sprawny przykładami wyzysku tzw. zwykłych ludzi? Ale to jest niemodny temat, zbyt niemedialny, aby „Solidarność” miała sobie nim psuć „imidż”. Lepiej robić za przybudówkę PIS i kościoła. Oczywiście nie twierdzę, że wszyscy związkowcy są tacy... ale takich mamy przed kamerami, niestety. Bo i czego się spodziewać w wymuskanych, kłamliwych mediach? Prokuratorzy twierdzą, że bez względu na stan zdrowia należy im płacić. Czyli co, nawet jak sędzia dostanie schizofrenii, i za jej sprawą zniszczy niewinnego człowieka, to należy mu się także koryto z pieniędzy podatników?! A potem urlop?

Protesty wymiaru sprawiedliwości, gliniarzy, ZUSowców, księży, kolaborantów itp.- mnie nie interesują. Bo i zazwyczaj nie jest to gniew ludu czy walka ideologiczna, a jeno bezczelność.

Jeśli wrzesień ma być jedynie kolejna odsłoną cyrkowych zmagań PO i PIS, to ja chromolę. Mając do wyboru hamburgera i kremówkę- wybieram granat.

Sami sobie zapłaćcie za to całe kurewstwo...


 
30.08.13, 11:27

 Okazuje się, że wojna w Syrii może się na coś przydać także innym. Otóż Jankesy zaczynają znowu prężyć muskuły, zdaje się, że kusi ich kolejna awantura. Ale Żydki tą razą mogą ich nie wesprzeć, wszak zaczepienie Syrii może się skończyć dla Izraela muzułmańską konkwistą. I tym razem Izrael dosłownie może pójść do gazu, jeśli islamiści skorzystają ze swych szerokich możliwości militarnych. Tak więc gringos tracą najważniejszego sojusznika i sponsora, kolejna awantura militarna dodatkowo nadweręży ich finanse. A tym razem Chiny mogą nie pożyczyć, tym bardziej że jankeskie firmy zaczęły zabawiać się w zmowy cenowe na terenie Państwa Środka (czyż to nie perwersja i znak czasów zarazem: „komunistyczna” władza każe „kapitalistyczne” firmy za monopolizację rynku?). USA może sobie przenieść produkcję do Etiopii, ale ze wschodnimi tygrysami i tak nie wygra. Tak więc nawet wojenny interes wam tym razem nie pójdzie, jankeskie bufony.

A wtedy jedną przebrzydłą stronę mamy z głowy, i czas się nastawić na strategicznie zderzenie ze Wschodem. Ze względu na niski poziom nauki i wysoki oportunizmu- może to być bolesne.

Oportunizm i imperializm, zresztą, już ongiś rozwaliły Mazowszańskość. Poza paroma ogniskami kultury ludowej np. Kurpie czy Łowicz. Ten drugi będący długo pod obcym panowaniem Gniezna, zachowywał tradycyjną kulturę. Kurpie natomiast miały własną geopolityczną strategię, a Polska była ich sojusznikiem, mieli także autonomiczną Republikę Bartnicką. Kultura mazowszańska miała swe odbicie w bylinach staroruskich (поляницы земли ляховинской) a nawet kronikach gockich, rozciągała się pod Łódź, Opoczno, Radom, Wieleń, Kolbuszową, na Prusy (czyli tzw. Mazowsze pruskie). Przez wieki ich religia miała charakter zmilitaryzowany, książęta co i raz musieli wydawać uchwały zabraniające wnoszenia broni i bójek w świątyni (nie pomogło, robią to po dziś dzień). Mieli ironiczny i perfidny stosunek do wierzeń, czego nie rozumieją Polszczany. Tak samo jak nie rozumie się, że sztuka ludowa nie była estetycznym orgazmem a po prostu manifestem symbolistycznym światopoglądu ówczesnej wsi. Mazowszanie mieli nawet swój wkład w rozwój Państwa Kozackiego na Ukrainie. A potem był genocyd: najpierw Mazurów, potem Kozaków. Obecnie trwa okupacja Warsiewy przez Wiejską oraz wsi mazowieckiej przez "warszawkę"

 

A na koniec quiz: Czy dochody ZUSu to:

a) wynik złodziejstwa

b) dowód na to, że ZUS bierze dużo i niewiele oferuje w zamian

c) przykład monstrualnego rozrostu biurokracji (dokumenty wozić autami?!)

W nagrodę renta.

Mnie osobiście żadne innowacje w US i ZUS nie wzruszają, bo same te organizacje uważam za zbędne. Mam gdzieś, czy będą przesrywać (do spółki z politykami, koncernami i wszelkiej maści kolaborantami) nieswoje pieniądze zespół z komputerami i „wolnym rynkiem” czy nie. Oburza mnie System jako taki, ze swoimi mechanizmami Pantokratycznymi. Zaorać! Pod mur!



22.08.13, 13:24

Największym świństwem jest jednak brak inwestycji w naukę przy jednoczesnym szastaniu pieniędzmi przez polityków. To nauka rozwiązuje problemy społeczne i międzynarodowe. Nauka tworzy odrodzenie i zagładę jednocześnie. Nauka pobudza jednostki, narody, społeczeństwa. Jej istnienie daje wybór między niewiedzą a wiedzą, pozwala być jednocześnie wariatem i geniuszem. Rząd polski nigdy nie inwestuje w rozwój nauki, woli wydawać nieswoje pieniądze na własne idiotyczne zachcianki, często bardzo doraźne. A tymczasem naukowcy uciekają za granicę, by w końcu stać się prostytutkami służb specjalnych. Dopóki nauka nie zostanie odpowiednio wykorzystana i wsparta, dopóty będziemy mieli kraj, którego nikt nigdy nie potraktuje poważnie, kraj małych interesów, układzików, biedy i głodu z konieczności. Zamiast dyskusji na temat futuryzmu i anarchoprymitywizmu (oraz poszukiwaniu 3 drogi między nimi), mamy przestarzałe dyskusje o kapitalizmie i socjaliźmie. Grupy rzekomo ideowe niczym nie różnią się od debilnych twórców reklam, to jest ten sam poziom dyskursu, ten sam kod wspakulturowy, usilna chęć bycia "cool" i "sexi" (kosztem honoru i buntu) wraz ze swoją "rewolucją" (chyba kuchenną albo na rzęsach) czy innym "powrotem do normalności" (przed telewizor). Czy nie lepiej byłoby zacząć organizować:

a) antysystemowe tajne komplety naukowe              b) powstanie
                                                                           ?

Można też zostać sadomasochistą, który umiłuje sobie Polnische Wirtschaft jako ustrój idealny, wspaniałą syntezę dyktatury burdelu. Źródło narodowych sportów ekstremalnych takich jak: wizyty w skarbówce, areszty wydobywcze, randki z tzw. wymiarem sprawiedliwości, który to pierwszy do odszkodowań dla bandy systemowej, a dla "obywatela" przewlekły i uporczywy...

Злодії від діаспори, віддайте нам тіло Ярославове
та козацькі регалії (як вам не соромно торгуватися?),
злодіі від уряду, віддайте цей рідний бордель,
злодії від глобалізації, віддайте нам міста
заняте банками, кебабом, гамбургером,
комерцією, російським курортом!
Будьмо хамамі!  Bańƺmy znów "wieśniakami"!
ферайна на коліна не стає
Na pohybel wszelkym panom!


Władza do kamieniołomów!   Wybory rządu= wybory miss prostytutek i szmalcowników!
Ambasady i banki- dla złomiarzy!          Nihilgewaltyzm!


6.08.13, 11:36

Американські дикуни зневажили український та російський прапор:
http://www.bbc.co.uk/ukrainian/multimedia/2013/08/130805_bloodhound_gang_
russia_ukraine_video_as.shtml

Я вже давно казала, що янкі- це суки й варвари, з якими не треба спілкувати. Самі недавно з дерева злізлі тай ще не вшанують того, в кого є своя культура. І це немає нічого спільного з політикою, отже вони не тільки москалів, а й укрів образили, та ще на нашій землі. Добре, що не підвели козаки й набили їм морду. Якщо би вбили- це також свято діло, молодці! Бомбу на гамерику!

Nie wspominałam ostatnio o takich sprawach, jak kolejne podwyżki/nagrody dla elementów Systemu czy kwestie inwigilacji internetu. Te kolejne medialne doniesienia tylko potwierdzają starą prawdę o tym, że politycy to złodzieje, a jankesi (i nie tylko, przecież Chiny czy Rosja też kontrolują internet. W rozgrywce między mocarstwami internauci są swego rodzaju zakładnikami) to globalne mendy wtrącające się w nie swoje sprawy. Co nie zmienia faktu, że kolejne, oficjalne i nieoficjalne, doniesienia w ten deseń są zawsze tak samo wkurwiające.

Jeśli chodzi o wtrącanie się w nie swoje sprawy, to odbywa się to właśnie za pomocą mediów, a także przy pomocy banksterskiej dominacji. Banki kreują sytuację gospodarczą i wpływają na życie oraz politykę wielu państw. Dlatego właśnie najlepiej byłoby gdyby nieposłuszni obywatele wytworzyli swego rodzaju gospodarkę umowną- zależnie od potrzeb i upodobań może być oparta na handlu wymiennym, na eliminacji pieniądza albo na walucie alternatywnej np. wirtualnej. Dobrze byłoby też założyć własne gospodarstwa, gdyż systemowe produkty wymagają dezynfekcji a nie zawsze woda z sodą, octem, kwasek cytrynowy czy spirytus (jakże pomocny dla dekadentów typu czarnobylskiego) są w stanie pomóc.  I tu oprócz gospodarowania tradycyjnego mogły by się też przydać nowoczesne technologie, które stanęłyby okoniem wobec manipulacji klimatem, ale także wobec ekologicznego opłaconego terroru. 

Mówi się, że referendum za odwołaniem prezydent Warszawy to droga inwestycja. Ale wydaje mi się, że nawet gdyby się nie odbyło, to Hajka przez rok przejebałaby forsę równą tej, która pójdzie na referendum. Obecna sytuacja w Warsiewie aż prosi się o powtórkę lat dawnych, gdy w czynie społecznym stawiało się miasto na nowo. Tylko kto z dzisiejszych „słoików” i lanserów byłby gotowy wziąć kielnię do ręki? Bo metrem to każdy by chciał jeździć… Dlaczego to piszę? Bo nie wierzę, że jakakolwiek władza zrobi coś pożytecznego, mimo że leży to w jej zakichanych obowiązkach. Ale gdyby któryś z mieszkańców chciał coś wyremontować albo zbudować, nawet na własny koszt, to zapewne został by zniszczony jeszcze na poziomie biurokratycznym: tony papierków, zaświadczeń, pozwoleń, ustawione przetargi, aż w końcu jakże przewidywalna odmowa. W ramach eksperymentu można by z resztą spróbować…


4.08.13, 19:57

 Taka sprawa: Facet z Niemiec chciał wybudować na warszawskich Włochach centrum rehabilitacyjne, ale System mu to z różnych powodów utrudniał. Taka pani Piecuch, radna dzielni Włochy, uzasadniła: „ Patrzenie na ten budynek z naszych ogrodów powoduje depresję. To się przekłada na naszą egzystencję” Powołała się przy tym na „naukową teorię” (i jak tu nie porównywać nauki z religią) o wpływie „ładu przestrzennego” na nastrój.
Ta pusta pindzia  oczywiście nie wpadła na to, że budynek może komuś ułatwić pomóc ze względu na planowane zajmowanie się rehabilitacją. Najważniejsze, że jej życie będzie utrudnione bo jest chorobliwie wrażliwa i na widok brzydoty dostaje depresji. To może w ogóle powinna zakazać budowania czegokolwiek niezgodnego z jej gustem, może wręcz zasłaniając się depresją i wrażliwością zacznie wpływać też na wygląd zewnętrzny innych ludzi? Na szczęście tego typu egzaltowane laleczki są skazane na wyginięcie: dostaną zawału przy pierwszym lepszym szoku estetycznym. Takich się nie rehabilituje.
A z ową „nauką” to ja już miałam do czynienia. To było na Ukrainie, trochę bawiłam się w rewolucję, a kilka kumoszek próbowało mi wmówić, że mam nieustanny kiepski nastrój bo ubieram się na czarno… Ludzie, którzy wierzą w takie rzeczy, sami niejako przyznają się, że są podatni na manipulację . W epoce globalizacji powinno być na odwrót: ludzie powinni wyrabiać mechanizmy natychmiastowego reagowania i uodparniania się na niepożądane bodźce. Dobrze jest się czasem wyłączyć, „odpłynąć”. 

„W środowisku anarchistycznym należałoby wierzyć, że ochota na zbrojny bunt lub na pokojowy bezruch przychodzi z głębi wolnego serca i że w każdym momencie zachcianka może zmienić się.” Otóż to, aczkolwiek w świecie zmakdonaldyzowanym wola często jest utożsamiana z kaprysem. Wola jest dla mnie czymś związanym ze światopoglądem a kaprys- z konsumpcjonizmem. Wola światopoglądowa zwalnia zarówno z nieustannego oportunizmu jak i z obowiązku ciągłego buntowania się (czyli takiego na zasadzie np. skoro wszyscy dziś są nonkonformistami, to ja teraz zostanę kurwą żeby zrobić im na przekór.) А світові ніколи не зрозуміти, що Україна живе хаосом. Також українці не завжди хочуть розуміти, що вони анархісти у первісному значенні. Нема чого соромитися, це така вдача, народна риса. Ми патріоти нігілізму.

Jak ja się cieszę byciem na marginesie tego kandyzowano-komercyjnego świata, tego ciągłego pierdolenia o tym, co wypada, jak wolno się ubrać na plażę, że jakaś królowa się nie wyskrobała, więc się okociła, że pan poseł nie lubi pana posła, że Godson it’s Gods’son- not monkey… i tak aż do zakiszenia mózgu. Do tego parę filozoficznych kawałków o rzekomej niezmienności pewnych „norm moralnych, etycznych i estetycznych”. Polska to czy wyspa Sark? A może skrzyżowanie Jawy, Watykanu i Disneylandu? Kraj, gdzie obchodzi się obce święta (anglosaskie i watykańskie, wcześniej natomiast radzieckie) a filmy i reklamy rzekomo polskiej telewizji są nakierowane na jankeskiego widza, zawierają anglosaski kod kulturowy. Gdybym była bardziej złośliwa niż jestem, to cynicznie stwierdziłabym, że amerykanizacja (a wcześniej zabory) Polski to kara za polonizację Mazowsza. Ale to się dzieje wokół nas i za nasze, o czym pisałam już do zrzygania. Do tego dochodzi cała masowa i wieloletnia manipulacja ekonomiczna, która jednak musi doprowadzić do wytworzenia oddolnej gospodarki alternatywnej. I niech się to wszystko w cholerę zawali, a kurwy polityczne trafią do obozów pracy.



15/16.07.13

Молодець цей хлопець, що Коморовського яйцем мазнув. Так йому ї треба, хай не лізе де не просять. А ще тому це важливо, що в Польщі, на жаль, відродини моди на сарматизм та їнші таки девіації. Для українців це означає казки про "креси", натомість для мазурів та свідомих нащадків "хамів" це пердовсім казки про панів. А якщо пани, так місця ні для русинів (тобто укрів, козаків, білорусів, підляшуків...), ні для простенького ляшка не буде. Лишь "сармати" та "іхня" історія, країна. За тім піде монархізм, романтизм, месіанізм. А тоді піде і брехня, а що найгірше: ідеалізація. Жах, що сьогодні той, хто свідомо бреше- є герой, а той, хто сміло говорить про національні хиби нації, про історичні помилки, яких нам більше не робитимуть- цей й зрадник, тому, що прав. Деконструкція міфів- це корисно для хохлів, кацапів, пжеків. Історія вчить, лишь би вміти ії читати. І коли мене дістають новітні сармати, я пригадую козаків (але не гетьманів-дипломатів), хамів-бунтарів, революціонерів... Цей хлопець- житель Запоріжжя. Ми знова перемогли панів.

Taką manierę mamy w społeczeństwie, że ludzi uważa się zwykle za rozkapryszonych i pozujących, także tych, którzy nie pasują do schematu czasów komerchy.  I naprawdę nie ma dla oceniających różnicy, czy osoba oceniana narzeka na robaki w akademiku czy na bezsens Systemu. Czy jest domagającą się chleba wykluczoną, czy też domagającą się nowych butów landrynką. Dziś wszystko jest jakby z pod jednej sztancy. Otacza nas konsumpcjonizm, więc wszystko jest podciągane pod jego klucz. Prawo do urlopu? W dupie wam się poprzewracało. Przeszkadza ci wrzeszczące bez ustanku dziecko w pociągu? Jesteś nietolerancyjny i nieempatyczny. Choćby ci nasrali na głowę, nie domagaj się komfortu. A już szczyt wszystkiego, jak krytykujesz System. Jesteś typowym narzekającym Polaczkiem, rozkapryszonym bachorem (a zdanie bachora nie powinno być traktowane poważnie), "dupę miodem smarować..." itd. Na pewno tylko rękę wyciągasz, tylko się domagasz od świata. I nie ważne już, czy masz przemyślenia, czy pracujesz, czy żyjesz skromnie, jaka jest skala twoich potrzeb. Mówisz do świata i o świecie, więc jesteś napastliwy.  A jak w ogóle nie mówisz, jak zostajesz ascetą, pustelnikiem czy joginem- to pozujesz na alternatywnego. Popisujesz się nawet, jeśli siedzisz w puszczy/dżungli. Chcesz być koniecznie inny, na siłę oryginalny, bo nie masz kumpli albo jesteś życiowo nieogarnięty. I popatrz, nawet w telewizji, w reklamie się śmieją z takich jak ty, nawiedzonych. Krótko mówiąc, wszyscy jesteśmy lemingami. Dokładnie takie dorabianie gęby uprawia się w insytucjach społeczeństwa czy rodziny.
A jeśli już wspomnieliśmy o reklamach: te manipulacyjne, ogłupiające twory oddziaływują nawet na małe dzieci. Mam w rodzinie dziewięciomiesięcznego dzieciora, który generalnie ignoruje telewizor, ale gdy rozpoczynają się reklamy to nagle wgapia się jak zahipnotyzowany. To nie jest zdrowa reakcja. A telewizja jako taka (prywatna i publiczna) w swych reklamach i ofercie programowej wciąż odwołuje się do zachodniego (głównie amerykańskiego) stylu życia. Najpierw rolę globalizatora spełniał kościół, teraz robią to również imperia i koncerny.
Na pohybel!

Także zmienił się adres tych, do których są kierowane pretensje podatników. Dziś w pierwszej kolejności "okradać" nas mają niepełnosprawni, chorzy na rencie, szeroko pojęci wykluczeni. To systemowe zagranie, aby inaczej rozłożyć akcenty. Więc wielu zdaje sobie sprawę, że to państwo ich okrada, ale za pasożytów uważają odbiorców wszelkich rent inwalidzkich czy zasiłków. Tymczasem wyżej wymienione to jedynie ochłap z pańskiego stołu. Większość podatków pożera biurokracja, obsługa Systemu, fanaberie polityków, kupowanie złomu technologicznego z zagranicy, wysługiwanie się jankesom i Watykanowi. To są ogólniki ale wiele stron internetowych opracowało lepiej ode mnie kwestie wydawania naszych pieniędzy (vide np. www.mapawydatkow.pl).

                                                     ***************************

Przewidziałam śmierć Leppera!

Swego czasu, w podstawówce, prowadziłam zapiski na tematy kryminalne. Większość z nich została przeze mnie zniszczona ze względu na ich niski poziom merytoryczny, kilka jakimś sposobem się uchowało. Ostatnio odnalazłam pewien urywek z końca 2001 roku w którym zapisałam, że Leppera planują  zabić (nie sprecyzowałam, kto) w związku z afgańskimi kontaktami i łapówkarskimi prowokacjami Gasińskiego. 10 lat później Lepper zawisł. Właściwie nikt, poza Leszkiem Bublem, nie zainteresował się szerzej kwestią jego śmierci, podczas gdy Smoleńsk i Blida są wielokrotnie maglowanym tematem.
                                                                          *************
p.s. W ramach ustawy śmieciowej proponuję zutylizować tzw. klasę rządzącą. Tylko jak to szambo posegregować? Na odpady polityczne, skarbowo-ubezpieczeniowe, prokuratorskie i atomowe? A może genetycznie modyfikowane albo koszerne?

 


7.07.13

http://wolnemedia.net/prawo/odszkodowanie-dla-zolnierzy-z-nangar-khel/  ->Za co, kurwa, odszkodowanie?! Ze swoich, nie z moich, marnotrawcie pieniądze,
szmalcownicy pantokracji!
ZŁODZIEJE!
Do obozów!

4
;5.07.13

Europa chce zbadać sprawę jankeskiego podsłuchiwania. Proponowałabym zacząć od wszelkich baz NATO i innych obiektów podległych durnym USrAńcom na terenie całej Unii Europejskiej. Obiektów, na których funkcjonowanie pozwoliły same rządy europejskie. Krótko mówiąc, daliście dupy a teraz się dziwicie... a społeczeństwo za to płaci. Skoro już jesteśmy przy płaceniu: obywatele utrzymują i sponsorują cały ten badziewny System. No bo z czyich pieniądze wypłacane są odszkodowania za błędy tzw. wymiaru sprawiedliwości, za wypaczenia systemowe, także odszkodowania zasądzone w Strasburgu, z czyich pensje tej całej sejmowo-senatowo-prezydencko-kolaboranckiej bandy? Żaden urzędnik czy funkcjonariusz który popełnił błąd/przestępstwo, nigdy nie poniósł należytych konsekwencji. Te ponoszą zawsze ofiary i podatnicy. Obywatel czyli pracodawca (a raczej sponsor-frajer) tej bandy nie ma wpływu na redukcję kadr i na wielkość pensji polityków, księży, prokuratury, biurokreatury. Jedynym wyjściem jest więc obóz pracy dla jaśnie panów.          
Tusk z całą resztą politycznej bezideowej piaskownicy może sobie robić eksperymenty emerytalne, oni i tak nie martwią się o swą emeryturę i o ewentualne wizyty komornika. Ale każdemu w końcu przyjdzie zapłacić...

Суспільство українське співає про козаків, пише книжки про славну минувшину, розповідає, що Україна-відвічна країна свободи. Й одночасно суспільство живе під чоботом міліції та режиму стараючись козацькими піснямі заглушити сурми політментокупаційної орди. Суспільство вірить, що вони генетичні характерникі, воно так собі йде з ведичним закляттям в буцегарню, в корчму, в політику, в газ. Приймали гостей тай стали самі неначе гості. А дальше на захід, в Мазовії, суспільство забуло, що вони мазовшани. Недавно в Польщі робили перепис населення, за його данними в Пжекії більше... американців аніж мазовшан/курпів. Мазовія- там колись була своя держава, одно повстання проти ляхів (його русини пацифікували), потім автономія (коли ще ніяки сілезці чи кашуби про це не думали)... Варшава- у Мазовії. Ії руйнували німці, росіяни, козаки, шведи. Ії відбудували. І ті, хто відбудував, Варшаві сьогодні не потрібний; ні корінні мешканці- варшав"які, ні бідненьки селяни, що приїхали роботати. Варшаву не зруйнували окупанти, ії руйнують круті, зазнайкуваті ідіоти та їхні друзі- політики. Це для них кам"яниці, праця, аренда, Музей Варшавського повстання. Ми- україці, козаки/казаки, мазовшани/курпи/варшав"які "розкозачили" свою душу. Warschau ist kaputt, Сечи нет.      
А я хтіла би тільки сказати голосно: я не сраний гамериканець, я не раб божий. Я за нігільґевальтизм, а решту- під мур! Так треба...

 

Egipt miał plagi, Warszawa miała Gronkowca...

przykładowe ceny biletów warszawskich: jednorazowy ulgowy, 1 strefa : 2001= 1,20 PLN ; 2002= 1,25 PLN ; 2009= 1,40 PLN ; 2013= 2,20 PLN

 

jednorazowy normalny, 1 strefa: 2001-2005 = 2,40 PLN; 2011= 2,80 PLN, 2013= 4,40 PLN    
co niemal nie przełożyło się na jakość usług (niemal, bo wycofali w 2011 kilka przestarzałych taborów, które już dawno powinny być wycofane z ruchu)



21.06.2013, 9:34 Chore państwo

Żyjemy w krainie codziennych cudów. Aż dziw, że ta cała miejscowa dewocja jest tak zajęta kultem J.P. II, iż nie dostrzega tego, przy czym mięknie cała biblijna plejada cudawianek. Gdyby Chrystus żył obecnie, byłby cieciem w ZUSie. W tymże kwitnie wszak uzdrawianie chorych, tak samo jak w sądach oraz wszelkich izbach chorych. Chodzisz o kulach, bo choroba cię powykręcała, ale do ZUSu doszedłeś? To won do roboty! Chcesz zaświadczenie o niepełnosprawności, bo leżysz sparaliżowany w łóżku? To przyjedź 200 kilometrów własnym transportem do Warszawy! Uzdrowienia nieuleczalnie i genetycznie chorych odbywają się nawet zaocznie i na odległość. Sparaliżowani wstają z wózków, ślepi widzą, niepełnosprawni umysłowo stają się świadomymi geniuszami zbrodni. Przesłuchania sprawiają, że chodzisz po wodzie, więzienia i szpitale zapewniają wniebowstąpienie. Rycerze sarmaccy i judejscy gładzą gniazda grzechu poprzez oczyszczanie kamienic. Na przykład z takich elementów patologicznych, jak profesor archeologii. Przedsiębiorcom System zamienia wino w wodę, klasy panujące rozmnażają ryby, a emerytury obywateli znikają magicznym sposobem. Jest to fenomen na skalę światową warty pokazania turystom, istny lunapark mocnych wrażeń! Czcijmy naszą biurokrację w chorym państwie wielu doktorów!




17 czerwiec 2013                  systemowa schizofrenia czyly jak to kiedyś, jeszcze jako lepperówka, powiedziałam do tuskowca-skejta (zdaje się, że od czasów gimnazjum nie zmienił poglądów): pracą chłopa gardzisz, ale frytki z kartofli to byś chciał wpierdalać...

 

Wyszło na jaw (?), że USrAńcy, za zgodą (a jakże!) miejscowych kolabów i szmalcowników zwanych potocznie władzą, wybudowali jakieś podsłuchujące badziewie na terenie miejscowości Świadki Iławieckie. Z jednej strony amerykańskie tumany i tak nie będę w stanie ogarnąć, odsłuchać i nagrać wszystkiego, co usłyszą. Ale nie o to chodzi. To tak jak z obecnością jankeskich wojsk w Polsce- niby jest ich mało, niby przywieźli jakiś złom, ale jednak to okupanci. To chodzi o psychologiczny, a nie strategiczny aspekt problemu. O to, że ktoś tym zarozumiałym osłom pozwolił na to wszystko: na tajne bazy, na więzienia CIA, na obecność wojskową. I ten, kto pozwolił, winien być ukarany. Dodatkowo wkurza odwieczny fakt chorobliwego zarozumialstwa chamerykan. Oni nadal wyobrażają sobie, że cały świat jest ich folwarkiem, że mogą sobie pozwolić na wszystko w imię "walki o demokrację". Należałoby im to w końcu wybić z zakutych łbów, bo posuną się jeszcze dalej. Nawet jeśli cały zamęt wokół ostatnich informacji o inwigilacjach jest przysłowiowym picem na wodę, to nie zmienia faktu, że USrAńcy mają ciągoty do ustanawiania rządu globalnego. A władza obecna i poprzednia charakteryzuje się zamiłowaniem do dawania dupy "wielkim tego świata"... i tak od wieków... A i w społeczeństwie (niezależnie od tzw. pozycji społ.) nie brakuje ludzi gotowych na sprzedaż samego siebie pantokracji. Dla takiego otwarcie McDonaldsa to wydarzenie kulturalne, a córka zgwałcona przez wojaka z "wielkiego świata" - to zaszczyt. Oby tylko na fali oburzenia znów nie wypłynęło jakieś polityczne gówno niczym Rokita z Giertychem na realnej nieuczciwości i niechlujstwie tzw. wymiaru sprawiedliwości...albo niczym "Bolek" z "Lolkiem" na 1989
A swoją drogą ciekawe, w jakim stanie jest to ustrojstwo na Mazurach, tzn. co i ile potrzeba, aby je rozwalić...
"Jak nie Amerykanie, to by Ruskie podsłuchiwały"... A ja nie chcę wybierać między Ruskimi i Jankesami, między PO a PiSem, między wschodem a zachodem, między egoizmem i komercjalizacją kapitalizmu a urawniłowką socjalizmu, między władzą państwową a władzą komerchy, między zarozumiałym ateizmem a ciemnotą i niewolnictwem umysłowym religii! Chcę się kierować własnym planem, strategią, wolą i buntem, i robię to, i będę!
Nihilgewaltyzm! Politycy do obozów!

a z innych kwestii: łapy precz od kiboli. Jako niepacyfistka domagam się odwołania prawa stanowiącego, że bójka jest przestępstwem. Skoro ludzie dochodzą do wspólnego wniosku, że chcą rozwiązać konflikt albo rozładować emocje za pomocą obopólnej przemocy, to niech to robią swobodnie. Precz z labradoryzacją!

Wyższe ceny za parkowanie, aby kierowca przesiadł się do komunikacji miejskiej? Przecież komunikacja miejska też podrożała! Gdzie tu logika?
 Władza trochę działa tylko tam, gdzie opiera się na społecznościach lokalnych: taka, co to i wódki się z wyborcą napije, co to zna się ze wszystkimi i wszyscy ją znają, a jak trzeba, to i po mordzie zbierze od elektoratu- za zadzieranie nosa i odwracanie się tyłem do swoich... "В своїй хаті своя правда"
 

 

12.06.13
Nie mamy nic przeciwko technologii; przeciwko kryptoanarchizmowi, kreacji wirtualnego świata, sabotażowi, atakom hakerskim i blogowemu agitpropowi. Blokujemy reklamy na stronach internetowych i uważamy, że ich nie ma. Bo są za głupie, aby je zauważać, ale zbyt nachalne, aby zajmowały przestrzeń, którą sami wybraliśmy z potoku netowego śmiecia. Ale nie zrobiliśmy jeszcze mocniejszej rewolty czy kontrrewolty (rebelia trwa w swoisty sposób od 2001) bo NIE CHCEMY WSPÓŁPRACOWAĆ. Wybór między rządem a pejsbukiem jest wyborem gównianym. Bo nie wychodzi poza ramy pantokracji. Nie chcemy, aby nasze akcje były w głównej mierze zasługami jakichś portali społecznościowych czy innych gigantów internetowych. A dla mediów jesteśmy zbyt brzydcy, co nas, jako antyestetów, cieszy. Media żyją lewackimi burżujami-kolaborantami, którzy powinni gnić w syberyjskiej głuszy, a nie wracać do polityki. Oraz prawacką dewocją, która pragnie codziennych transmisji hołdów watykańskich. Oczywiście w przerwie między ogłupiającymi plotkami. Cała historia współczesna, to jedno wielkie lokowanie produktu. Nie poszłam w politykę, bo nie mam sponsorów. Dziś kandydat na polityka w pierwszej kolejności reklamuje garnitur i puder na kłamliwą mordę. Oprócz tego sam jest produktem jakiegoś koncernu. Potem już tylko całowanie rączek: proboszczów, kasożerców, feudałów żydoamerykańskich, azjatyckich i europejskich. Umawianie się z „wielkimi tego świata”, jak nie dopuścić do tego, aby „motłoch” miał dostęp do technologii. Aby świat dalej trwał na poziomie rzekomego zastoju technologicznego. Aby się modlił o pogodę i uciekał przed powodzią. Aby pociąg jechał wolniej od bryczki.

Samogon i bomba atomowa dla ludu!

Dziś powstania są tematem kretyńskich reklam oraz propagandowych informacji traktujących o rozgrywkach wewnątrz Systemu. Jeden wielki spam, jedno wielkie trollowanie rzeczywistości. To już lepsze te nasze odręczne ulotki i niechlujna strona internetowa. Jako bojkot lukrowanego, komercyjnego świata. A że na tej stronie też wiszą jakieś reklamy? Popart? Ironia losu... Zawsze można nauczyć się nie reagować na nie, ta umiejętność bardzo się przyda w czasach manipulacji. Mimo całego chłamu, dziedzictwo umysłowe zawsze pozostaje.

А це й є часи, коли політикувати стали учорашні наркомани, уркі, девіанти, молоденькі бунтарі. І вони екстремісти. І я вважаю себе частиною тої Чапаєвщини.

Підвалинами наступного перевороту будуть: народний гнів, теорія хаосу та іронія долі.

 


1, 3, 5 czerwiec 2013 (kilka urywków z mózgu)
Ostatnio strona miała przerwę, i pewnie się to powtórzy z powodu licznych eksperymentów umysłowych, realizacji projektu autonomicznej współpracy mazowsko-kazackiej na rzecz federalizacji globalizowanych obszarów, a także represji technicznych. Co nie zmienia faktu, że wszystko, co znajduje się na tej stronie było, jest i będzie aktualne. Jeśli strona zniknie, to na pewno nie z mojej inicjatywy.
Jebać TTIP!
                                  ***************
Rzeczywistość, gdzie jakość pracy a nawet intelekt narodu nie przekłada się na gospodarkę. Gdzie całe społeczności uwierzyły w jakość papierka, który raz przekłada się na wielkie ilości dóbr, a nastepnego dnia jest pustką i niesie ze sobą rzekomy kryzys. Tak działa inflacja i spekulacja. I wtedy ani praca, ani dynamika rozwoju nie mają znaczenia. Jest tylko globalna lichwa. Pieniądze wydawane na nowe logo dla policji albo wyjazd zagraniczny dla pana posła czy innego ZUSowca przy jednoczesnym braku zabezpieczenia emerytalnego. Harujesz latami, płacisz podatki, a potem gówno masz a nie emeryturę, bo jakiś frajer przegrał twoje oszczędności na giełdzie. A czegoś takiego jak majątek narodowy to w ogóle nie ma: nacjonalizuje się jakieś wraki do których trzeba dopłacać, zamiast nacjonalizować to, co obcy kapitał zechce nam wydrzeć. Prywatyzuje się dla dobra jakiejś kliki, a nie dla korzyści gospodarki i handlu krajowego. I tak nie ma ani prywatnego ani państwowego.  Rzeczywistość, gdzie jeden błąd w systemie zmiena sytuację rynkową, wpływa na geopolitykę- niech to będzie przestrogą, nauką, inspiracją do sabotażu...
Dziś cała polityka rozpoczyna się w sferze wirtualnych obliczeń.
                                  ****************
Co ciekawe, najwięcej dla ludu robią zazwyczaj szemrani (vide kraje hiszpańskojęzyczne i Rosja)- tacy, co to zamordują bez mrugnięcia, ale i domy biedocie pobudują. Co mają układy w rządzie, ale jednocześnie to oni rozdają karty i żaden poseł nie robi im wbrew.
                                       ********************
Nie chodzi o to, aby brać lemingów, konformistów za mordę. Szkoda na to czasu. Po prostu należy maksymalnie zmniejszyć ich wpływy, niech się sami kąpią w swym różowym błocie, a od nas- wara, bo jak nie...  Ale właśnie konformiści są narzędziem oddziaływania pantokracji- bo konformizm to najbardziej chodliwa przywara ludzka. I dlatego chodzi o neutralizację tych oportunistycznych frajerów których styl życia stanowi obowiązujący paradygmat. Ale nihilgewaltystów nie wzruszają normy odgórne, prawdy większości, prawa władz i bogów. I z jednej strony pociąga nas schizofrenia z jej alternatywną rzeczywistością, pęd wyzwolenia, ale z drugiej buntowna natura nie pozwala porzucić świata przyziemnego pełnego ironii losu, rewolucji, kontrrewolucji i kurewstwa. Taki konflikt między swobodą a wolą walki, jaźń nieskrępowanego chaosu i porządku- planu opartego na własnej woli.
W obozach męczyć będziem pantokratorów. Lemingów odpuścimy samopas w realia, w których dostaną pierdolca- w realia chaosu. Na pierwszym lepszym przejściu bez świateł popadną w paranoję.   My nie jesteśmy od naprawy świata, bylibyśmy kupą chuja, gdybyśmy obiecali komukolwiek utopię. Chodzi nam o realizację doczesnej rebelii nihilgewaltystów-schizmatyków. Jest lista świń systemowych i jest plan obozu. Po prostu. A społeczeństwo? Z jednej strony chciałoby posłać swych polityków, urzędników itp. w cholerę, uważa ich za złodziei i kłamców, ale z drugiej boi się populizmu, uważa go za "wieśniacki", szuka bezpiecznych rozwiązań. Bo złodziej jest złodziej, ale zawsze to "swój" złodziej... Dlatego wciąż wybiera się kolejnych pasożytów, którzy ładnie obiecują, którzy albo nic nie robią albo wszystko psują; aby można sobie było na nich ponarzekać. Mamy koło siebie konsumpcyjne pokolenie, które pragnie jedynie łazić po sklepie- aby się obkupić i pojęczeć. Nawet świadomi obywatele boją się poglądów i działania- bo boją się ewentualnej śmieszności. Więc zostają w tym politycznym sklepie i snują między półkami. Albo czeka jeden z drugim na idealne, proste rozwiązania a jednocześnie boją się utopii. Stąd polityczno-ideowy zastój. Że już nie wspomnę o kulcie reklamy w efekcie czego przebija się nie ten, który ma coś do powiedzenia, lecz jakieś błyszczące barachło. Dlatego nasza agitacja jest stosunkowo niewielka i tania. Chce lud pajaca, to niech idzie do cyrku... A ci, co trzeba, co będą potrzebować, bez problemu natrafią na nasze manifesty.
                *******************
Хтіли протестувати проти реліквій Боболі, проти того цілого праздника за державні гроши...але чи це не краща реклама для схізматиків-козаків: "Боболя- знай наших!"
                                    *******************
A Hajkę Gronkowiec to ja bym może poratowała groszem, wszak kryzys i bida, ale i mnie jest szkoda floty. I niech się klempa cieszy, że na spokojnego pracownika trafiła, bo każden inszy to jeszcze gratisowo by jej redukcję uzębienia uskutecznił i makijaż wielobarwny w okolicy oczu.  A to bardzo luksusowe usługi w naszych czasach tzw. warsiaskie SPA... I słusznie; chciałaś być cwana, w futro odziana, a będziesz kwiczeć za kratkami cwelowana...
 

 

13.05.13
Gente Mazovius, Natione Cosacica // Spojrzysz, i zobaczysz odurzoną // wariatkę, dewiantkę-psychopatkę, // Brudną i skrajną wyznawczynię // umierania, perfidną i ujuszoną // dzicz, schizmatyzm, transgresje // lub wywrotowca, buntowniczkę, // rebelie, ideę, nihilgewaltyzm //
Ujrzysz albo magiczne wpływanie // na działalność bogów i demonów // albo zwykłą demonstrację, // palenie opon // Jak dwustronny obraz // na ścianie: z Leninem // i Świętą Panienką // - za każdym razem // będziesz mieć rację // na swój sposób // Jest możliwa przebudowa klimatu // i praw fizyki odmiana, // Nie ma uniwersalnego modelu // zachowania Wszechświata // - to dogmat taki sam // jak kreacjonizm, // W równoległej galaktyce 2+2 = 0 ˅ 3 // Lecz w dobie amerykanizacji // nie usłyszysz o czystości etnograficznej Kurpiowszczyzny, // Bo łowicki pasiak obciachowy // a pasiaki żydowskie sůytaśnē...// Różowym ludobójstwem naszych czasów jest globalizm i manipulacje finansowe.

 
9-11.05.13

Wykład anarchototalitarny, czyli sporo nie moich treści (z moim komentarzem) na tematy państwa, rządzenia itp. Wszystko podane celem przemyślenia i dalszego przedyskutowania. Bezrefleksyjny dogmatyzm niewskazany.

Jak wiemy, każda akcja wywołuje reakcję, a chaos i pustka są równoległe. Historia to dzieje prostytucji, rewolucji i kontrrewolucji. Pierwszym zjawiskiem społecznym wartym uwagi był, nazwijmy to za Bachofenem, Amazonentum czyli zbuntowany matriarchat. Wiązało się to z militaryzacją kobiet, a być może również z dwuwładztwem: dwie królowe, podział zakresu obowiązków.

„Bo oni (oligarchia) naprzód wyszukują sobie wydatki i do tego celu naginają prawa łamiąc je (...) w miarę jak coraz większe robią majątki, to im wyżej cenią pieniądze, w tym mniejszej mają cenie dzielność. ” (Platon „Państwo”)

„Диктатура при необхідності може йти проти парламенту, але вона ніколи не повинна йти проти народу.” (Goebbels)

„Rządzący lud, posiadający dobrą konstytucję, będzie tak samo stały, mądry i wdzięczny jak książę i to nawet w wyższym stopniu niż taki książę, który uchodzi za mądrego. A z drugiej strony książę, który nie jest związany prawami, będzie bardziej niewdzięczny, niestały i niemądry niż jego naród." („Książę” Machiavelli)
ale  „Co pomyślałbyś o człowieku, który powie: "Chcę mieć kota, ale pod warunkiem, że będzie szczekał"? Twoje twierdzenie, że chciałbyś rząd, ale pod warunkiem że będzie funkcjonował w sposób, jaki ty uważasz za dobry - jest równie zabawne.” (gagavai.pl)   

„– Panie marszałku, a jaki program tej partii?
– Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.” (Piłsudzki)

...Państwo mierzy się ilością zakazów i nakazów... Władza, która nie boi się rządzonych i kary, z czasem będzie się stawać coraz bardziej bezczelna.
Bandyckim jest państwo, które wymaga danin, a jednocześnie zmusza swych obywateli do codziennego polowania na kawałek chleba. Durnym jest państwo, które oczekuje narodzin geniusza, a jednocześnie goni na pańszczyznę obywateli, którzy zamiast nań pracować mogliby się zająć pracą nad umysłem, to państwo, które we wszystkich swych niepełnosprawnych nie chce dojrzeć potencjalnych Stephenów Hawkingów.

„-Царизму не покоряться.  
-Казак казака не нанимает. Денег из рук брата не получает.
-Сиротам и престарелым помогает только войско, дабы не унижать и не унижаться.
-Атаманство может длиться лишь три срока – власть портит человека.” («Заветы Игната» czyli z praw kozaków-niekrasowców, XVIII wiek)

„Оскільки податки на річну платню компанійцям і сердюкам (кінним і пішим козакам з гетьманської лейб-гвардії) та інші публічні видатки, а також стації на компанійців та сердюків були встановлені як загальна повинність для всіх жителів України, і козаків , і простолюду,  отож і податки, й згадані вище стацїї мають бути всюди ліквідовані і повністю підмінені. Таким чином, державна скарбниця, закрита для задоволення державних потреб, повинна бути відновлена за рахунок регулювання видатків. Таким же чином ринкові комісари повинні збирати ринковий податок лише від тих, хто йому підлягає, а не від бідних людей, які прибувають на ринок, щоб продати чи купити дешеву річ для хатніх потреб.” (pierwsza konstytucja ukraińska pisana na wygnaniu przez Filipa Orlika,  powstała jeszcze przed jankeską- w 1710, nie weszła w życie)
Co się tyczy porządku gospodarczego kozaków, to ziemie najczęściej były we wspólnej dzierżawie danego chutoru/stanicy (zaporożcy/uralcy). Chutor/stanica losował co roku swój przydział. Na Kurpiach bartnik miał posiadać tyle uli, ile był w stanie „obrobić”.

(sądzić ma) „Nic się nie obawiając na dary, na strach, ani na żadna groźbę nie mając względu na bogatego, ani na ubogiego, ani na żadnego powinnego bliskiego i dalekiego.”  (Z Prawa Bartnego Rzeczypospolitej Bartniczej czyli autonomii mazowszańskiej [po włączeniu Księstwa Mazowieckiego do RP] ... "Курпікі ці були неначе своєрідна перехідна форма від амазонок до запорожців")


„Być absolutnie "dobrym", to znaczy w niczym nie sprzeciwiać się nikomu, za nikim nie iść, to znany poniechać walki o ideały, mające stan istniejący zmienić, gdyż każda zmiana to ból i cierpienie dla człowieka w ten stan wrośniętego. (...) Cała problematyka "miłości" jest nadbudową świadomościową nad konkretem "wielkiego ciała żywej natury"". (Stachniuk)    Zniewolenie społeczne objawia się poprzez instytucję rodziny i małżeństwa (odrzucenie swych zamierzeń i poglądów na rzecz „ukochanej/bliskiej osoby”), poprzez przesądy i mechanizmy biurokratyczne, poprzez bezrefleksyjne przyjmowanie „norm” (gł. społecznych) WBREW SOBIE,  poprzez dopasowywanie samego siebie do ideologii zamiast dopasowywania ideologii do siebie. Podział na lewicę i prawicę się skończył, jest tylko podział na konformistów i nonkonformistów.

„Postęp gospodarczy nie jest jednak czymś oderwanym. Tkwi on swymi korzeniami w całokształcie kultury. Postęp społeczny, duchowy i gospodarczo-techniczny są wielkościami współzależnymi.” (Stachniuk)  „Сильные богатые партии не дадут населению ничего, поскольку финансируются не населением. А правдивые партии бедны, и люди из-за своей эгоистичности не окажут им серьезную поддержку. (...) Община может сравнительно легко решить жилищный вопрос. Собраться группой из 10 человек и построить 10 домов намного легче, чем каждый будет строить свой дом. Вместо унижений перед чиновниками осуществить самозахват земли, а справиться с общиной сложнее, чем с одним человеком.  Использовать лазейку в законе для РПЦ, оформиться как религиозная организация и вести бизнес без налогов и таможенных сборов. Не говоря уже о вопросах защиты своих интересов от врагов, самообеспечения, выращивании чистых продуктов питания и т.д. ” („Манифест свободного человечества” via.midgard)   
Nie jesteśmy Japonią- świetnie rozwiniętą, ale pełną feudalnej pokory i... depresji. Nie jesteśmy Ameryką, gdzie postęp jest odwrotnie proporcjonalny do kultury, bo jest napędzany mentalnym snobizmem. I dobrze. Ale nasza płaca nie jest proporcjonalna do pracy, i wielu oczekuje, że będziemy pracować tylko po to, aby zrobić przyjemność szefowi i Systemowi, a nie żeby zaspokoić własne potrzeby.  Wyjściem z obecnej gospodarczej hucpy mogą być pewne praktyki kryptoanarchistyczne (głównie alternatywna wirtualna waluta, w ogóle wirtualne anonimowe biznesy) oraz handel wymienny, lokalne interesy oparte na zwykłym dogadaniu się co do usług (do tego nie trzeba mieć przecież wiedzy kryptograficznej, nie trzeba być dzieciakiem z gadżetami. Nie trzeba nawet mieć żadnych talentów [wbrew temu, co bajdurzą idealiści z „banków czasu”], wystarczy poczucie wspólnego interesu, wspólny wróg i ta sama bida.)-Tu już trzeba wyjść poza komputer i inne burżuazyjne ustrojstwa, i zadziałać między ludźmi w realnej rzeczywistości. Obie powyższe sytuacje mogą być związane z pewną wzajemną kontrolą spowodowaną czy to strachem przed utratą pozycji w interesach, czy to po prostu jasnością sytuacji w przypadku społeczności, gdzie wszyscy się znają i panują stosunki bezpośrednie.   Można też postawić na buntowne życie pustelnicze poza prawami komerchy i na przekór powszechnemu zgnuśnieniu. Można balansować między życiem i śmiercią.
Nie ma idealnych rozwiązań, i własne dlatego powinno się zawsze szukać dróg alternatywnych, np. futurystyczny przełom może obalić tzw. ład naturalny: wprowadzić transhumanizm a przez to wyrównać ludzkie niedostatki (naprawić „genetyczną niesprawiedliwość”), zapanować nad siłami przyrody. Ale z drugiej strony świat stanie się sterylny, pozbawiony różnorodności, zgnuśniały, „bezpłciowo” cukierkowy. Tak jak kiedyś za ludzi myśleli kapłani, tak teraz będą to robić maszyny. Tak jak poprzedni ład prosił się o rewolucję, tak ten będzie się prosił o protestacyjne samobójstwo.
Rzecz w tym, aby wziąć kreację i destrukcję w swoje ręce. "Кожному-своє"
(А ще накращою презервативою проти реальності є іронія. Вперше є хандра [наша національна хвороба, вона потрібна саме тому, що з неї виходить відчайдушна сила], потім іронія й накінець гнів. Тому нігільґевальтист- також іронічний декадент.)


„Nie jestem przywiązany do żadnego z kastowych podziałów społecznych warn, ani nie identyfikuję się z żadnym społecznym porządkiem życia – aśramem. Nic mnie nie łączy z religią czy grzesznym życiem tego świata. Przeciwnie, pragnę zawsze wypełniać wszystkie obowiązki niezbędne do utrzymania mego ciała w martwej materii” (krysznaicka formuła)         Na pohybel prawom takim, jak np. uniformistyczne regulacje wyspy Jawa (gdzie podział kastowy był regulowany nawet poprzez ubiór).  
  „(...)pewien człowiek, Hyogo Naritomi, rzekł kiedyś: "Prawdziwe zwycięstwo oznacza przegraną przyjaciela. Zwycięstwo nad sojusznikiem oznacza pokonanie siebie samego - to zwycięstwo ducha nad ciałem (...) Samuraj codziennie pielęgnuje ducha i ciało, by nikt z sojuszników nie mógł go pokonać, bez tego nie będzie zdolny pokonać wroga” (Yamamoto Tsunetomo)         
Czyli przechodzimy do kwestii samodyscypliny, albo, jak kto woli, dyscypliny rewolucyjnej. Wszystko stanowi bodziec : ból to reakcja na uszkodzenie a im mocniej myślimy o ranie, tym bardziej boli. Strach to przeczucie czegoś np. lęk wysokości to projekcja upadku. Im lepiej zapanujemy nad bodźcami, tym trudniej będzie nas złamać. Pamiętam mój pierwszy próg bólu, wyobrażałam sobie, że po prostu w pewnym momencie zemdleję i tyle, jak podejrzany na przesłuchaniu. Jednak okazało się, że byłam cały czas świadoma, nie spałam w nocy, leżałam sparaliżowana i brałam nawet tabletki. Ból był nieplanowany. Ale już następnym razem nie pozwoliłam, aby sprawy zaszły tak daleko, nie było tabletek i paraliżu, a ja byłam w stanie na żywca kłuć się w bolące miejsca doprowadzając do upływu krwi i oczyszczenia się zakażonego miejsca. Wstrzymywałam oddech i wtedy nie bolało. "Не будь рабом чогось, не будеш рабом когось". Człowiek myśli o głodzie gdy oderwie się go nagle od obiadu i zawiezie do Gułagu. Przestaje o nim myśleć, gdy podejmuje głodówkę na znak protestu. Wszystko trzyma się na woli. Istotna jest dla mnie ciągła gotowość do buntu i walki ideologicznej.




19.04.13
Zwróćcie uwagę na sposób przekazywania wiadomości w mediach. Teksański wybuch szybko przestał być w grupie najważniejszych informacji. Natomiast strzelanina w Bostonie jest trąbiona jako sensacja, choć jedyne, co w niej może być ewentualnie niezwykłego to fakt, że odbyła się jakiś w tym samym miejscu co bombowy maraton. Koncerny nie chcą siać paniki, a władza jej chce ale tak, aby żadne lobby na tym nie straciło?
Pali wam się pod dupą, USrAńcy, i taka jest prawda...

18.04.13
Wybuch w Teksasie w fabryce nawozów sztucznych. Oto jest kara za GMO. Nie pierwsza i nie ostatnia zresztą. „Kto mieczem wojuje od miecza ginie”. Tym bardziej w tak obmierzłych sterylnych czasach, gdy ludzi hoduje się pod kloszem i najmniejszy powiew wiatru powoduje grypę. W czasach braku odporności i hartu ducha. W czasach mutantów i недонадлюдей.
Ktoś powie, że to wola boża albo wielki spisek. A ja powiem, że nihilgewaltystyczna ironia losu, i niech mnie zamkną za to w psychiatryku. Ważne, że
wraz z podatkiem nie zabrali mi własnej wizji świata, bo im na to nie pozwoliłam. Niech płonie wasz raj!


14.04.13
Dziś, przy niedzieli, chciałabym przybliżyć twórczość Степана Руданського. Jest ona niemal nieznana w Polsce, a wiele jego "співомовок" traktuje o Mazurach, czyli mazowszańskiej emigracji na Ukrainie (nie mylić z Lachami, czyli magnatami polskimi na tych że ziemiach. O nich z resztą też zdarzało się pisać autorowi np. utwór "Храбрий лях"). Ale od początku. Руданський, dziewiętnastowieczny poeta-humorysta, urodził się na Podolu czyli w rejonie zasiedlanym często-gęsto właśnie przez Mazurów (był nawet taki artykuł po ukraińsku o podolskich Mazurach i o różnicach między Mazurami i Lachami, niestety gdzieś przepadł w internecie, jego przeklejka na tym forum w ostatnim poście:
http://forum.pravda.com.ua/read.php?2,212966951 ). Jego ojciec był duchownym, za to syn bardzo szybko zaczął wykazywać antyklerykalne talenta. Oprócz tego bardzo interesował się etnografią, twórczość ludowa bywała dla Степана inspiracją.  Sam siebie, mimo polskawo brzmiącego nazwiska, nazywał kozakiem, jego wiersze czyli prześmiewcze "співомовки" traktowały o przedstawicielach różnych narodowości (głównie zamieszkujących Ukrainę), orały po równo popów, księży i rabinów. Niemal nie były publikowane ani w XIX wieku, ani za CCCP- mimo ich antyreligijnej ironii. Najbardziej ujmuje, moim zdaniem, demaskowanie przez autora mitu o tzw. mazurskiej pobożności. Widać to choćby w utworze p.t. "Камінний святий" opowiadającym o tym, jak to Lachowie szykują się do jakiejś drogi krzyżowej wokół kościoła i każdy z nich niesie coś w ręku. Mazur, aby nie być gorszy od innych katolitczyków, bierze na ręce figurkę tytułowego kamiennego świętego. "І аж крекче, неборак,/А святого носить/Та щоб живо обійшли,/Пана бога просить." Ale obchód się przedłuża, a Mazurek traci cierpliwość i nabożny zapał. W końcu rzuca świętym o ziemię, mówiąc mu, żeby sam sobie chodził, bo on, Mazur, nie ma już siły. Pragmatyzm ponad wszystko. Jeszcze lepszy jest utwór p.t. "Мазур на сповіді". Jak tytuł wskazuje, rzecz to o mazurskiej spowiedzi- szczerej w swej prostocie. Stary Mazur spowiada się młodemu księdzu nie wykazując chęci poprawy. "Ksiądz się pyta: Cóż za sobą czujesz złego?
-A, niczego! Bo i cóż tu odczuć złego?
Czym ja chodził do kościoła?
Czym ja karczmę kiedy minął?
Dzięki bogu, a Bóg ślepy,
tak się nie zdarzyło" (moje wolne tłumaczenie. W zasadzie w oryginale mamy frazę "Слава богу, господь крив: Того не бувало…" Czyli aluzja do symbolu oka bożego: "крив"- ślepy na jedno oko). Dalej mamy oburzenie księdza na taką bezpardonową szczerość ukraińskiego Mazowszanina. Cała scenka kończy się kłótnią, ksiądz łapie nawet Mazura za włosy i szarpie. Ale Mazur dumnie odpowiada: "Prawdę mówią ludzie: kto z błaznami przystaje, sam się błaznem staje". Swoją drogą przypomina się siedemnastowieczny warsawianizm "mazowiecki pacierz" czyli określenie wódki (jakże to utrzymane w duchu późniejszej gwary warszawskiej)
Natomiast w utworze p.t."Страшний суд" mamy scenę kazania. Ksiądz magluje temat sądu bożego i robi to w sposób bardzo barwny. Słucha tego Mazur, aż w końcu zwraca się do obrazu Chrystusa z trafną uwagą, że skoro tak będzie sądził, to z pewnością zamieszka w raju sam.
Niektóre "співомовки" są pisane mieszanką polsko-ukraińską, jak n.p. opowiadający o chrzcinach dzieci księdza przez sąsiada (!) i pijaństwie duchownego wiersz p.t. "Набожний ксьондз". Ciekawostką jest utwór "Мша", w którym kozak, posłany przez dziedzica do kościoła celem dowiedzenia się, kiedy msza, opowiada: " Мшить не мшить, музики грають,/Ксьондз горілку п’є:/Вже, майбути, і свій костьол/Жидам продає!..» czyli domniemanie, że ksiądz poprzez swe pijaństwo zaprzedaje kościół Żydom.  Polecam tę twórczość zarówno w kontekście moich poprzednich rozważań, jak i po prostu dlatego, że zarówno Ukraińcom, jak i mieszkańcom Polski jest ona potrzebna. Szczególnie w dobie mitów na temat pobożności, z których zapewne niedługo dowiemy się wręcz tego, że nawet Galindowie byli bogobojnymi katolikami (jak Kozacy- "boży wojownicy" oraz Kurpiowie. A wraz z nimi oczywiście całe Mazowsze, które, jak wieść gminna niesie, przyjęło chrzest od Judasza...) , a świętego Wojciecha wcale nie zabili, a jedynie dopomogli mu w osiągnięciu świętości...

(jebem ti boga a vrag te jebo u grobu, в три господа бога мать, в крест и кровь!)

 


9/10.04.13

 Деяки ( а можливо усі) укрнаціоналісти на сьогодні вважають, що Неньку зможе врятувати від ворогів лише церква, а з нею Біг. Ну, якщо бог існує й він ще такий, яким його уявляють християни, так він же один на всіх- він батько москалів та черкас. Так якже йому боронити націоналіста перед кацапом? Українці хочуть віри тому, що більшість росіян- це атеїсти, що поруч культурні басурмани. Але віра- явище надто глобальне, щоби стати знаряддям національної самооброни. Українців, мазурів, козаків, індіанців врятує лиш іронія долі...Тай бунт.

Північна Корея невзмозі перемогти срану Гамерику. Ії ніхто недопоможе тому, що це ніякий інтерес для Кітая, Росії, а у Південної є спонсор: жиди-арендари з США. Але добре було б якби хтось вкінці вдарив по Америці.

У 2008 році я, в рамках експерименту, написала сценарій фільму. Він називався "рівнобіжне караоке" і розповідав про сестри-близнята, що народилися у Північній Кореї, але одна з них була таємно перевезена в Південну. Потім вони дозріли. Дівча з Північної було щирою, наївною комуністкою, і тому, парадоксально, вона не збудувала ніякої кар"єри. Державі, у першу чергу, були потрібні тупеньки, прекрасні дівчатка котрі знають про закордонну (sic!) моду тай зуміють розважати партійних бонзів. Сестра із Південної це фанатична естетка-терористка, вона мріє про тоталітарний світ, у якому не буде нічого бридкого, негарного (у цьому й полягав експеримент що я, щоби написати сценарій, потребувала війти в голову мого ворога тобто зрозуміти його механізм у крайній формі). Дівчина з Північної, розчарована вітчизною, тікає в Південну, де стрічає сестру, котра щораз більше фрустрована уродливістю і непвоцінністю довколішнього світу. Сестри доходять висновку, що вони- діти двох тоталітаризмів, лише інакше упакованих. Естети і політологи, нехай це буде вам причта (юродівого). Я проголосила стан війни з Америкою ще раньше, аніж Кімландія.

****************

Kryzys-sryzys...Za to Jankiel pięknie gra na cymbałkach!

Co tam bieda, ludzki gniew, młodzieńczy bunt, chory System, dziura budżetowa, trucizna w sklepach- głosujcie na Jankiela w celebryckim show!

Nawet gdy kajdany zostaną zerwane, i tak najważniejszy będzie koncert Jankiela, marsz cymbałów w teatrzyku narodowym. Bo co to za wolność, którą pies dostaje z ręki pana?

Rozkręcą telewizory na maksa, będą czytać Mickiewicza na głos i śpiewać U2, byle tylko nie słyszeć ideologicznych, wywrotowych dysput... dopóki nihilgewaltyzm nie zgwałci umysłów szmalcowników Pantokracji

(Lepiej być psychopatą, niż oportunistą, lepiej być wykolejeńcem, niż polityczną prostytutką)



7.04.13, 16:50

 …Nie można walczyć ze złodziejskim systemem podatkowym wysyłając codziennie totolotka... (jeśli jeszcze tego nie wiecie, to informuję, że wszystko to, co wydajecie w totalizatorze idzie do rządowej kieszeni. Celem totalizatora jest rządowy monopol. Także od ewentualnej wygranej odtrącany jest podatek)

            **************************************

A więc do oporu, do zrzygania o dyktacie estetyzmu, o uniformizmie, o lookizmie. Bo problem zdaje się być nie doceniany, więc zaorajmy po raz kolejny, bo co nam zostało.

Ostatnio niejaka Ганна Сiнькова, autorka kilku ciekawych przemyśleń i akcji polityczno-artystycznych, dosłownie kilkoma zdaniami zniżyła się do poziomu moich tępych i pustych byłych koleżanek z gimnazjum. Nie będę podawać tu adresu internetowego owego intelektualnego obornika, jaki zrodził się w głowie tej pani, aby nie robić jej tu dodatkowej reklamy. Ale sam poziom merytoryczny tekstu sięga pod poziom morza, jak nie niżej. I tak oto osoba aspirująca do miana myślicielki, działająca z ukraińskimi (może to wszystko wyjaśnia? Нічто так не вбиває патріотизму, як твої земляки тай офіційна політика) narodowymi prawosławnymi anarchistami objawiła nam się jako pusteńki lachon niewiele różniący się od ogólnoświatowych lanserek, które bez swych tipsów czy innych kiecek po prostu nie istnieją. Це навіть не достоєвщина, це смішна зазнайкуватість. Ta pani nosi zapewne ukraińską wyszywaną soroczkę tylko ze względu na jej walory estetyczne (generalnie globalizm wymaga, aby landrynki uznawały wszelką ludowość za "obciach"- jak same się wyrażają). I żeby sprawa była jasna: wszelka moja krytyka zawsze odnosi się do poglądów danej osoby, a nie do tego, że jest ona np. ładna, zadbana. To mnie nie interesuje, zresztą sama mam najróżniejsze znajome. Mogę się zadawać i z eleganckimi, urodziwymi, o ile będę miała o czym z nimi rozmawiać. Moje dintojry nie są karą za to, że ktoś jest piękny i ma gust. Są oporem przeciwko idei lookizmu, uniformizmu, dresskodu, wymagania na wszystkich i wszystkim piękna. Гануся wysrała z siebie opinię, że brzydale są świadomi swej brzydoty i stąd ich zamachy na znienawidzone piękno. W dobie operacji plastycznych i globalizacji ten zarzut brzmi nieco śmiesznie, tym bardziej że był wysunięty w kontekście osób publicznych. Ale wracając do mnie. Jedna z moich szczerszych wrogów, która nienawidziła mnie głównie za moje ciuchy, wysnuła kiedyś tezę, że ja jej zazdroszczę. Ale jeśli zazdrościłabym komuś wyglądu, to zamiast bić pianę, wzięłabym się za siebie. Gdybym zazdrościła pieniędzy, to starałabym się je zdobywać, chociażby ukraść wrogowi i nakupić sobie gadżetów. Żadnych tego typu działań nie podjęłam i nie planuję. No chyba że samo okradanie złodziei, ale to z innych powodów...

Jak więc widać, pewne osoby zatrzymały się na poziomie „gimnazjalnej” argumentacji, a i ja nie zamierzam kończyć mej krucjaty, rozpoczętej jeszcze w szkole. Nie mam zamiaru z niej wyrastać. Wiele lat temu obrałam sobie pewną ideową drogę, i po prostu ją twórczo rozwijam. Człowiek bez buntu i bojowej gotowości gnuśnieje. А ви, тьолкі, й не встигнете на барикади лише тому, що будете стояти перед дзеркалом.

Wracając do tematu. Jak tak dalej pójdzie, to cała debata rzekomo ideologiczna zejdzie do tego, która z organizacji jest źródłem „prawdziwego piękna”, co dyktuje nam „kwestia smaku” , i jak „należy” się zachowywać. Krótko mówiąc kolejny temat zastępczy, kolejne chowanie się za frazesami, dowartościowywanie się w mediach. Bo „źli ludzie to są brzydcy ludzie” czyli cofnijmy się do czasów, gdy brzydkie i powykręcane dzieci wrzucało się do rowu, bo były „podmienione”. I tak obecny stan umysłowy społeczeństwa zdaje się być jeszcze gorszy niż np. w czasach słowiańskich, kiedy to czciło się zjawiska przyrodnicze i astronomiczne, do obrzędowości podchodzono w sposób praktyczny a nie surrealistyczny. Istnienia grzejącego, energetycznego Słońca nie zaprzeczy żaden ateista, choćby to słońce miało nosić imię Perun. Potem nastąpiły mroki Inkwizycji, ale za to po nich rozpleniły się różnorodne sekty. Bardziej różnorodne niż teraz, gdy nawet sataniści pieprzą o dobru i pięknie, a 90% społeczeństwa w sposób mechaniczny klepie zdrowaśki. Przyjmuje się gotowe schematy, zamiast kreować własną wizje wiary/niewiary dostosowaną do siebie.

 

Do polityków nie należy mówić, bo po nich przecież i tak wszystko spływa, choćby im wylać na głowę litry pomyj. Wytłumaczyć im pewne kwestie da się tylko ręcznie...

Polityk boi się:

a) utraty popularności (choć też nie każdy) tzn. że już nikt nie będzie go chciał pokazać w mediach

b) tego, że ktoś z konkurencji go zniszczy (czyli to samo, co u wszystkich kasożerców. Sojusze są dla nich wygodne, ale chciwość i zarozumialstwo są silniejsze, i w końcu nadchodzi taki moment, gdy jedna kurwa niszczy drugą)

c) że zostanie sam na sam z wkurwionym tłumem, który go solidnie przetrzepie.

 

p.s. A skoro już jesteśmy przy słusznej agresji. W ramach obrony eksmitowanych lokatorów można by się wspomóc kibicami. Są oni agresywni, zazwyczaj potrafią się bić, oprócz tego istnieje ponoć np. legijna antifa. Krótko mówiąc, oprócz pilnowania kamienic można też poszukać kogoś do bicia kamieniczników zastraszających lokatorów. Mafia poluje na kamienice, to niech i ktoś zapoluje na te świnie. Hools mogą być też skuteczni przy blokadach eksmisji.



 
25.03.13, 20:43
Oświadczenie Tuska: "Pragnę jednocześnie zapewnić Ojca Świętego o woli i gotowości Polski do dalszego umacniania więzi i współpracy ze Stolicą Apostolską” itd.  A ja pragnę oświadczyć i zapewnić, panie Tusk, że nikt ci nie dał, pajacu, prawa wypowiadania się w moim imieniu (bo Polska to także ja). I to się tyczy wszelkich czołobitnych deklaracji wszystkich rządów, deklaracji, w których wycieracie sobie mordy także moim imieniem- używając różnorakich form kolektywnych. Mówcie za siebie albo morda w kubeł. Mam gdzieś wasze złodziejskie sojusze z USA, Izraelem, Watykanem, i komu tam jeszcze się kłaniacie. Wy i wasi poprzednicy zaprzedaliście kraj w jarzmo Banku Światowego, Rezerwy Federalnej itd. (nie będę wszystkich wymieniać, bo miejsca zabraknie). Przy okazji informuję że, jeśli jeszcze tego nie zauważyliście, tumany, jestem w stanie wojny z Systemem, z wami. A więc ogłaszam jeszcze raz stan wojny z rządem centralnym, z USA, z Watykanem, z oficjalnym kościołem, z całą sitwą biurokratyczną, z globalną mafią, z domami mody, ze stylistami, piarowcami, komercjalizatorami itp. I tak nie macie mi co ukraść, bo niewiele mam, a o bezpieczeństwo specjalnie nie dbam. Wysłała bym wam zawiadomienie o wojnie czy inne ultimatum, ale szkoda mi na was pieniędzy.

 

Dziś „jeszcze” media mówią nam, jak mamy żyć, a jutro, za zgodą i przyzwoleniem oportunistów, do każdego domu bez uprzedzenia będą włazić: ksiądz (sprawdzić nasz stan moralny), stylista (zjebać nas, że nie taki styl na kwadracie), różne dobre ciotki narzucające się z radą (bo wszyscy to i tamto, wszyscy chcą tego i potrzebują tamtego), ekolodzy skonfiskują ci mięso, a różne komisje sporządzą listę tego, co jest w tobie i w twoim otoczeniu nieprzepisowe, nie spełniające norm. Na końcu komornik wykopie cię na bruk bez możliwości wygrzebania resztek ze śmietnika i z zakazem handlu na trotuarze. A jeszcze przy okazji na ulicy wyłowi cię jakaś kreatorka stylu, aby publicznie cię ochrzanić za źle dobrane kolory oraz brak elastyczności czy innej kreatywności. Następnie wezmą cię na leczenie, podczas którego staniesz się grzecznym labradorem. I wtedy wcisną ci kredyt w nagrodę.

I dziwić się aktom terroryzmu, masakrom, samobójstwom, wariactwu, ucieczkom wewnętrznym, głodówkom, masochizmom.

Miejsce złodziei jest w obozie pracy. Nigdzie indziej.


24.03.13 Поклик крові.

Мені так й здається, що крім генів, про яки ми знаємо, існує ще ген минулого. Це він відповідає за те, що навіть ці люди, котри не знають про своє коріння- мимохіть повертаються до них: починають цікавитися рідною історією, вчать мову. Через останні п"ять років я зустрічала людей, у котрих батьки не дбали про самосвідомість, але вже діти вчили мову, пізнавали культуру предків. Тому, що самі того хтіли. Зустрічала й таких, де в сім"ї плeкали усі традиції - механічно, побожно, "правільно" тобто коректно. Ці діти часто спілкувалися неукраїнською, частіше американізувалися, діяли також механічно.Таким євшан-зілля не даш, але і в похід з ними не підеш. Були й таки, для яких це-ж євшан-зілля- отрута, вони співають колискові для мертвої вітчизни (даруйте цю дивовижну поетичність, це таке постмодерне кокетство). А ще треба сказати, що хоч і нема в Україні правдивого козацького сепаратизму, а все ж таки потомки козаків не врозуміють такого лемка, бойка, гуцула. Я це з досвіду кажу. І нема нічого зайвого в цім, що люди хочуть танцювати під свою музику, а не під якесь ямайське реґі чи інші невдали ремікси ніби-то наших пісень. Нам не треба відкидати наш здоровий поклик крові, але добре одночасно й навчитися автоіронії, такій, яка у чехів. І не спілкуватися з ідеологічними покручами.
А Янукович, щоби доказати, який він мудренький, так і делегалізуватимуть нам євшан-зілля. Він знає, що це небезпечний дурман. Небезпечний для таких як він вислугачів.

«Нехай мене не ховають

 Ні попи, ні дяки,

Нехай мене заховають

Запорозькі козаки;

Бо ті попи, бо ті дяки

За гроші поб’ються,

Запорожці – славні хлопці, -

Горілки нап’ються !»

 

20.03.13, 9:58 Szydera na polski niedostatek

 Nie FBI czy inne KGB powinno wydawać poradniki przetrwania w skrajnych warunkach. Powinna to zrobić Polska jako kraj z tradycjami. Przy naszych obywatelach mieszkańcy dżungli to mięczaki. W Polsce codziennie trzeba walczyć o kawałek chleba, co dzień z pogańskim gniewem w sercu biec z motyką na słońce, które wysusza ziemię i odbiera plon, każdego dnia trzeba kombinować, jak wyżyć i co zrobić, aby ZUS czy inny srus nie okradł nas z całego kapitału. Nasze poradniki przetrwania powinny być rozdawane w szkołach i ambasadach. Powinny wejść do programu szkolnego jako czytanki i zadania z matmy, winny stać się towarem eksportowym sygnowanym przez ministra finansów. Jeśli miałabym określić jeden pozytywny aspekt (z resztą więcej się nie znajdzie) systemu politycznego to tym aspektem byłoby rozbudzenie w ludziach kreatywności. I wcale się tu nie naśmiewam z ludzi ubogich, choć ta strona internetowa jako coś, w gruncie rzeczy, burżuazyjnego (bo biedni nie mają internetu, ja też kiedyś nie miałam) byłaby zapewne dobrą okolicznością. Ale taka pusta i wredna nie byłam i nie jestem. Po prostu wydaje mi się, że jeśli już leżysz na glebie z ujuszoną facjatą i odbitymi wnętrznościami, to jednym ze sposobów dokuczenia swoim oprawcom jest śmianie się im w twarz. I my, którzy uważamy się za antysystemowców, ale nie żyjemy w skrajnej biedzie, moglibyśmy się od wszelkich krajowych kombinatorów wiele nauczyć. Choćby tego, jak oszukać System. Ten sam System, który swym postępowaniem prowokuje powstawanie czarnego rynku, pracy na czarno, oszustw finansowych, patologii i bied wszelkich. I zapewne zakończy się ta cała zabawa albo sztucznym głodem a la wujek Stalin vs. Ukraińcy albo tym, że całe społeczeństwo podejmie nielegalną działalność: jedni będą protestować, inni będą robić ciemne interesy. Ta druga opcja byłaby dobrą profilaktyką przed tą pierwszą.

A Polska jest również dobrą szkołą tego, jak umierać na znak protestu. Tutaj całe życie przygotowujemy się do gwałtownej śmierci, uczymy się jej.


p.s. Jak to jest możliwe, że w Polsce nie chcą dać żadnemu regionowi chcoćby najmniejszej autonomii, a taka Grenlandia prowadzi politykę wewnętrzną niezależną od Danii i wystąpiła nawet z Unii Europejskiej, której to Dania jest członkiem? W tejże Grenlandii wygrała wybory partia, która opowiada się m.in. za opodatkowaniem międzynarodowych koncernów, które chcą korzystać z miejscowych bogactw. Tylko pozazdrościć. Takie Mazowsze mogłoby wrócić do starych tradycji niezależnego księstwa a potem autonomicznej rzeczpospolitej bartników, i pogonić w diabły NATO-gestapo wraz z Chujnią. Surowców za bardzo nie mamy, ale jakby jednak znalazł się jakiś gaz łupkowy- to natychmiast obłożyć podatkiem od wydobycia. Udostępniać na warunkach ustalonych przez ludność miejscową. Nawiązać stosunki dyplomatyczne z kozackimi „separatystami” Rosji i Ukrainy (to by się i Polsce opłacało, bo oni są przeciwko moskwocentryzmowi). Stworzyć strategiczne partnerstwo z narodem Prusów i ze Ślązakami. Tylko z gospodarką byłoby ciężko, bo jednak Matczyzna Amazonek jest uboga z dawien dawna. Ale coś z modelu islandzkiego można by zaryzykować. No i bardzo przydałby się postęp techniczny, który mogłyby zredukować słabą kondycję ekonomiczną regionu. Oczywiście już słyszę miauczenie polskich katolickich patriotów, że to zdrada i separatystyczne wymysły. A ilu z was jest zadowolonych z centralnej linii polityki polskiej? Nie musicie uważać nas za oddzielny naród, ale pomyślcie (jeśli potraficie, jeśli nie myślą za was bogowie/dogmatycy nauki/medialni propagandyści): czy taka autonomia nie byłaby po prostu dobrym sposobem na częściowe uzależnienie się od polityki centralnej? Czy podoba wam się stanowienie inwentarza warszawskiego rządu?

Inna sprawa, że w Polsce będzie ciężej dobić się takiej autonomii jak choćby w Danii, ale sam pomysł uważam za godny przemyślenia.


19.03.13

Й молились самозванці-націоналісти за папу, за конлав...І забули націоналісти, що вони не католичики. І не хтіли бачити, що папою- Єзуїт. Було колись, єзуїти панували в укрземлі, пам"ятаєте? Ні, для вас це лиш комуністська пропаганда, не будете пам"ятати. Ви вважаєте, що все-ж таки треба приняти те, що весь світ залежний від церкви. І саме тому не буде національної держави, а буде феодальний лен ксьондзів. Влада релігії- це влада світова, а не національна. Цитата: "Господь Бог дав нам Україну. Ми самі її не здобули, крови не пролили. Ніхто з людей нам її не дарував. То була воля Господня, ласка Божа". Отже усі загарбування також від бога, а уся боротьба- ось такий собі каприз. Сьогодні націоналісти- це церковні кружки, богомольні тусовки. І вони забули, що перше- це наточити ножики, а вже потім їх святити. "Богом дана земля"... ви так міцно не вірите в свою самостійність, етно-відмінність? А якщо Бога нема, або ще раньше покинув людей? Що тоді? Нації також немає? Україна не існує? Вона- факт чи міф? Ви в нею вірите чи може знаєте, що вона є?


16.03.13, 13:17

 Były i będą samospalenia. Sama też o tym myślałam, ale dwie rzeczy mnie powstrzymują: po pierwsze unicestwiając siebie chcę aby i moim wrogom się oberwało. Więc wolę akcje kamikaze. Po drugie samobójstwo jest na rękę Systemowi, który i tak dąży do depopulacji. Po co im ułatwiać zadanie ? Jest takie powiedzonko „Nie masz po co żyć? Żyj na złość innym”

Przed jakąkolwiek monumentalną destrukcją hamuje mnie nie instynkt samozachowawczy czy inne sumienie, ale po prostu (i jedynie) chłodna, cyniczna kalkulacja. Niechęcią napawa mnie myśl o kolejnym przegranym powstaniu, na gruzach którego wróg będzie pił szampana. Z którego zrobi się rocznicę, aby pan prezydent mógł przed kamerami złożyć kwiaty. Albo kolejny martwy prezydent czy kolaborant, który staje się nie przyczynkiem do rewolucji, a jeno okazją do kolejnych drogich pogrzebów i innych "patriotycznych" igrzysk za pieniądze podatników. ALE COŚ TRZEBA ZROBIĆ. Stanęliśmy w martwym punkcie. I jeśli teraz nie zrobimy kroku w przód, to wrócimy na drzewa. A raczej do systemowego ZOO. Ale gdy już ma dojść do akcji protestu, to zawsze pojawia się jakaś przeszkoda w społeczeństwie. Albo rzekoma demonstracja jest w zasadzie tylko „elitarnym wydarzeniem” na pejsbuku, a potem organizatorzy płaczą, że przyszło mało osób, i do tego sama „gimbaza”. Albo, jak już się coś szykuje, to zawsze wszyscy marudzą: bo termin nie taki (Toruń obraził się na Warszawę za zmianę terminu marcowej akcji. Ludziom nie pasowało natomiast, że pierwotnie miało być w środku tygodnia w południe), bo za dużo „lewaków”/”prawaków” na demo, bo urodziny kota czy inny post. A tak naprawdę to chodzi o to, że pewnym środowiskom z lewa i prawa jest na rękę arbitraż Systemu w ich wewnętrznych, kontrolowanych wojenkach. A to lewicowiec doniesie o propagowaniu „faszyzmu”, a to prawicowiec poszczuje policją „homoterrorystów” , i się kręci. Gdzie dwóch się bije, tam system korzysta.

Nigdy nie miałam nic przeciwko walkom ideologicznym, jestem ich orędowniczką, ale głupotą jest robienie dobrze władzy w momencie gdy władza tylko patrzy, jak nam dokopać. Strategiczny punkt widzenia się kłania. Logika i strategia, a nie zabawa w małe powstanie na raty. Ale społeczeństwo nie można ufać, nawet jeśli mu współczujesz. Społeczeństwo to zarówno buntownicy, jak i zdrajcy.
A z jednej strony chęć zrobienia czegoś, co w końcu się uda, skutecznego uderzenia na pozycje wroga, dokładnego obmyślenia strategii. Z drugiej natomiast strony uciekający czas. Poczucie, że jutro może być za późno. A kraj (nie tylko Polska) stanął w miejscu i nie idzie dalej.   Ale ogólny brak czasu? Nie, w to nie wierzę. Chłop pańszczyźniany miał czas ułożyć na polu antyfeudalną piosenkę, a wy nie macie czasu na przemyślenia? Nie mówię o pisaniu manifestów, ale o chwili refleksji. Jeśli ktoś nie jest lemingiem, to chyba zdaje sobie sprawę, że mózg służy do czegoś więcej, niż nadawania kształtu głowie. Rząd kradnie, papieżem został jezuita, umarł Chavez. Dzieje się. Nie jesteśmy w stanie sprywatyzować wszystkiego, co chcemy uchronić przed obcymi korporacji, czego nie chcemy oddać rządowi. Ale można zrezygnować z telewizji, z amerykańskich i izraelskich produktów (vide:
http://ligaswiata.blog.pl/tag/bojkot/ , http://hateusa.narod.ru/fight.htm ), z dyktatu mody i stylu, z czołgania się przed władzą świecką i kościelną. Bunt to nie herbertowska „kwestia smaku” lecz świadoma i na swój sposób radykalna decyzja. Wystarczy tylko przypomnieć sobie, że ma się mózg. I przestać twierdzić, że przekora to coś dziecinnego, a ideologia to polityczne końskie okulary. A i sarkazm z ironią się przydadzą, gdy „lewaki” z „prawakami” znowu coś spieprzą.


p.s. Девіації2 тобто казка про те як я знову стала українською націоналісткою. На одну ніч.

Як це було сама не знаю, най буде- зов крові. Або пиво. Це було на забаві. Українські дівчата, котрі балакали по кацапські, а моя вишивана сорочка зовсім їх не зворушила. "Януковичовські суки" подумалося. Мені так не хтілось розмовляти з поляками, а було їх багато, хоч це мала бути "східня масляниця". Вони ніби-то казали, що їм до вподоби східня атмосфера, а все-ж таки про "польський Львів" заговорили. Знаєм ми ляхів... Я перемогла себе, і почала про Мазовію. Авже-ж, ляшок, що сів біля мене, не дуже й розумів, що це Мазовія. Не диво, що у моїх рідних мазовшан було своє князівство, а потім майже незалежна республіка бортників. "Презирство визволить нас". Я не буваю капризною, але мені було не по душі, і довго не втерпила. Пішла. Потім стало ясно, що ді-джей- це проамериканський метросексуал, а "суки Януковичовські" це були просто жидівкі. Так хіба краще на екскурсію в якись "скансен", де есплуатують робітників задля атмосфери часів корінних племен. Задля того, щоби попзірка могла стати диким поганином.


4.03.12,
(trochę w uproszczeniu)
Coś, co wyglądało jak zamach na moją hawirę, przypomniało mi o jakże oczywistej tendencji gospodarczo-wyrobniczej, mianowicie masowej produkcji bubla. Rzeczy (szczególnie RTV/AGD) produkuje się po to, aby się psuło. Aby napędzać machinę kupno-naprawa-recykling-kupno. Mamy rzekomy postęp techniczny, a gramofony naszych ojców działają dłużej, niż świeżo kupiony odtwarzacz cd/mp3. Oczywiście, ten drugi jest bardziej skomplikowany, „delikatny”. Czyli taki, którego w domu już raczej sobie nie naprawisz. Tak samo z nowoczesnym autem.
Jest możliwość tworzenia dobrego towaru służącego na dłużej, ale po co? Chyba tylko po to, aby zainstalować w nim gadżet śledzący poczynania użytkownika. Cała reszta, jeśli się jeszcze sprzedaje (przy obecnym tempie zalewania rynku przez nowości, które też i nie takie nowe. Ale wojsko się pobawiło, to niech tera „motłoch” kupuje), to tylko w celu, aby klient zaraz to wyrzucił albo nosił do naprawy, na przeglądy, oglądy, wyceny szkód i inne pierdoły, które zabierają czas (i nerwy) klientowi, a napędzają kiesę zagranicznym wytwórcom z ponajmowanym żółtym ludem, który produkuje dalej. Ot i cała fantasmagoria: technika idzie do przodu, a świat zalewa bubel. Nie mam zamiaru tu umoralniać, daleka jestem od tego. Ale po co dawać się dymać? Po co być frajerem? Temat nie tyczy się tylko gadżeciarzy, którzy co tydzień latają po nową zabawkę, albo szpanerów w wypasionych autach, w których jak jedna pierdoła dupnie, to nic potem nie działa. Są domy, wodomierze, kaloryfery, pralki i lodówki. Są hale sportowe i drogi dojazdowe. Czasem spieprzone z powodu zwykłej niedbałości, a czasem w konkretnym celu. Dymanie zaczyna się u ciebie w domu, a rozwija się w skali kraju pod przykrywką „inwestycji z budżetu”. I jeśli się damy tak robić na banalnym „inwentarzu” domowym, to nie zauważymy nawet, jak nas wszystkich sprzedadzą. Z całym kramem. I rząd palcem nie kiwnie, jeszcze dopłaci do interesu. (Lemingów mogą sprzedać do burdelu, oni i tak uznają, że to dla nich korzystne. Ale ja nie chcę się obudzić w jakimś nowym Bachczysaraju w formie wystawionego towaru)
                    ***************************************
Sejm tym się może różnić od zwykłego domu publicznego, że wiele osób idzie w prostytucję z powodu biedy, a do polityki- w powodu rozbuchanej chciwości. Dlatego też do zawodu prostytutki mam więcej szacunku. Tak samo z resztą  mam więcej szacunku do znienawidzonego wroga, który jednakże jest wierny sobie, aniżeli do oportunisty. Burdel ma przynajmniej ten pożytek, że daje komuś przyjemność. Polityka daje społeczeństwu co najwyżej głupkowatą radość- tą samą, co oglądanie amerykańskich sitcomów.
Jak już kiedyś wspomniałam, najlepiej jest robić swoje bez względu na to, czy mamy anarchię, totalitaryzm czy demokrację. Gdyby (teoretycznie) u władzy pojawił się król-nihilgewaltysta, a wykonywanie jego rozkazów wiązało by się z identycznymi postępkami, co działanie wedle własnego imperatywu- to służyłabym takiemu królowi tzn. robiłabym swoje (no chyba że uskuteczniałabym akurat autoironiczny bunt) Postępowałabym słusznie, i robiłabym to wszystko dla siebie (swojej idei, sprawy), a nie dlatego, że uznałam nagle władzę króla. Po prostu polityka hipotetycznego dworu pokrywałaby się z dyscypliną rewolucyjną. Fakt, że król żądałby tego, czego chcę ja, uznałabym za przykład ironii losu, a nie legitymizmu czy przeznaczenia.

Девіації.
Цікаво знати, як си має пропаганда в укршколах Пжекії. Коли я вчилася (за Ющенка, коли я ще ходила на катехизу) на катехизі священник що й раз цитував якогось гамериканця, навіть якщо це зовсім не відносилось до теми уроків ("не питай, що Америка зробила для тебе...", "тейк іт ізі" тай інші мавп"ячі балачкі). Це були уроки грекокатолицької катехизи і тому ця гротескова пропаганда була подвійна (американсько-ватиканська). А тепер про що вам балакають? про Переяслав? Про євроазіатів? Вам повинні сказати лишь одне: що правдива ваша Ненька- це Чорнобиль. Там й живуть останні правдиві черкаси. Вам- півамериканцям за польські гроши так буде краще. А все-ж таки ми живемо у часи попкультурної девіації. В Польщі, в Україні, в Росії, у діаспорських містечках за далеким кордоном- один парад девіантів: "американських козаків" що на козацьки празники запрошують гламурних дівчат, щоби вони танцювали басурманські танці, "кресов"яни", що розповідають про велику Польщу тай співають руськи пісні, навіть про махновців пісні в панських жупанах співають, потім ще різні мудреньки цитати: Фрейд, Коельйо, Вінні Пух. Ну, усе гламур, усе стильно, класс, тільки ніхто не розуміє, про що розповідає. Я не така-ж консервативна, хай видумують, лишь би це робили задля ідеї а не задля комерції. Більшість людей, яких ми звемо бунтарями- це просто ідеальні консументи. Вони нехтують старим невиробляючи нового. Покидають полон батьків, щоби з посмішкою піти в полон моди. Коли їдеш автобусом, тай чуєш звук але не чуєш слів, так тоді не знаєш, чи це українці чи москалі, поляки чи американці. І це лише тому, що і маньєр розмовляти, і акцент змінився. А це тому, що у телебаченні так лепечуть. А концернам так й байдуже, лівий ти чи правий, тільки би після акції пішов в Макдональдс, тільки би ти перед протестом, перед вічче повживала їхні косметики, одягнулася "як треба". Для них важливий ясир а не твій світогляд.

27.02.13, 21:04
Akcja (a)społeczna „Poratuj pan posła”. Gdy ty robisz wszystko, aby uniknąć pracy do śmierci- któryś z posłów puchnie z głodu! Gdy oszukujesz ZUS- pozbawiasz bagietki kolejną zatroskaną urzędniczkę! Obywatelu, tylko ty możesz zafundować poselskim dzieciom czesne w amerykańskiej szkole. Sfinansuj im, jako wzorowy rodak kraju targowickiego, lekcje kolaboracji i międzynarodowe kursy włazidupstwa! Ulituj się i pochyl! Miej serce i nie zostawiaj także na lodzie skromnych sług bożych, którzy w zaciszu ubogiej celi modlą się o twój datek! Warszawiaku, chroń rzadki gatunek gronkowca pejsatego! Bez twojej hawiry gronkowiec wymrze! Zawyżając poziom intelektualny narażasz populację lemingów i gatunek Homo Americanus na stres, a w ostatecznym rozrachunku na ciężkie, nieodwracalne urazy psychiczne! Chroń ich! Pomyśl też o starganych uczuciach uniformistyczno-estetycznych swych współobywateli: nie obrażaj ich swoją zakazaną gębą i wieśniackim ubiorem! Zlituj się również nad utrapioną komercją, ona błaga o sms „pomagam”! Ronald McDonalds cię potrzebuje! Twoja obojętność i lenistwo skazuje na śmierć miliony banków, które nie przeżyją bez twojej zapomogi! Czy chcesz mieć na sumieniu Ministra Finansów- tego męczennika światowego kryzysu?! Przekaż 90% podatku na Bank Światowy! W Korei ludzie zdejmowali kurtki, aby uchronić przed śniegiem grób Ukochanego Przywódcy, a ty żałujesz swojej pracy, wypłaty, wiary? Niewdzięczniku, jełopie! To ty swym egoizmem wywołałeś sztuczny głód w Babilonie! Dawniej chłop wykonywał wszelkie zachcianki swego pana, a ty co? Mówisz o prawach mniejszości seksualnych, a nie chcesz finansować naszego narodowego burdelu na Wiejskiej, mówisz o prawach zwierząt, a nigdy nie dokarmiłeś żadnej systemowej świni, nie zapobiegłeś redukcji populacji pasożyta politycznego! W kraju jest tylu potrzebujących, a ty, kurwa, oddajesz pieniądze na pokrzywione dzieci, wydajesz na jakiś, jego mać, chleb (i wino?), albo chowasz  flotę pod łóżko!
Każda twoja chwila refleksji to holocaust bohaterów i autorytetów
(...a jak ci zostaną jeszcze jakieś klepaki, to wrzuć je tym paniom spod lampy- imiona ich Rewolucja i Kontrrewolucja, to siostry...)


p.s. W Polsce sądy nie mogą być sprawiedliwe i efektywne. Gdyby miały karać prawdziwych złoczyńców, to kraj w krótkim czasie zostałby pozbawiony rządu. To samo z organizacjami międzynarodowymi- chcąc skutecznie likwidować dyktatorów, musieliby zlikwidować 99% systemu trzęsącego światem. Że już nie wspomnę o delegalizacji różnych Bogów/Szatanów itp. Po co im postępować tak niepolitycznie, tak niepoprawnie?

p.s.2 Zrobiłam sobie testy na poglądy. Tak jak myślałam: ultracentryzm z lewym odchyłem. Ale podejrzewałam się o większą dozę autorytaryzmu. Rozczarują się ci, którzy uważali mnie za czerwoną mendę:



Rebelia i atak samobójczy zawsze będą dla mnie ciekawsze od wszelkiego sterylnego świata przepełnionego wszechmiłością, szczepionkami zdrowia, życiem wiecznym, biletami do kina, propagandą i prawami człowieka. Nawet moje hulanki mają lekkie zabarwienie ideologiczne. Taka jest moja nihilgewaltystyczna pozycja

19.02.13,
„Wysokimeś być pragnął, wysokoż wiś”

Система хтіла би, аби люди думали, що або Москва або Вашингтон, й нічого більше. А я хтіла би вибрати свій шлях, тай не думати, який ланцюг легший. Тобто кращий полон жидоамериканський чи кремлівський. Полон- це завжди полон. А для конформістів Хохландії і Пжекії політдискурс це лише "вибір" між "кандидатом А" тай "кандидатом Б". А дальше нічого, кінець. Вибрали суку, але не вибрали підераса, ну й молодці. А ланцюг в нас золотий. Тай лишь би брехня була гламурна, тоді конформісти забудуть, що вона таки брехня... Гітлер щонайменше виконав усі передвиборчі обіцянки після приходу до влади. В нас навіть цього незуміли. Що-ж, треба щиросердечно просити шановних панів-політиків в концтабір. Від души їм, яснє-сукам.

Papież abdykował t. j. zdezerterował. Media mają o czym bajdurzyć, a w tym samym czasie interesy Banku Watykańskiego się kręcą. Kościół jest firmą, którą należałoby bojkotować tak samo, jak USrAelskie wytwórstwo  ( z wyjątkiem wykorzystania wrażej techniki przeciwko samemu wrogowi) i międzynarodowe koncerny (globalna mafia finansowa).
Przekręty finansowe przynoszące szkodę obywatelom powinny być najsurowiej karane. Tak samo jak powinna być karana kolaboracja (za więzienia CIA w Polsce co najmniej „ścieżka zdrowia” + podtapianie a lá Guantanamo, a potem praca fizyczna). Również ukaranie szpanerskich band, które podpalają bezdomnych.  (Choć podobno pozbycie się możnych tego świata rozwiązało by problem przeludnienia...)
Ideologiczne, światopoglądowe pobudki działania są istotniejsze niż materialne, ale nie śmiem ignorować osób, które krytykują System, bo ich dzieci puchną z głodu. Osoby te są w skrajnej sytuacji, która sprawia, że na pierwszym miejscu jest kwestia chleba. Absolutnie nie można porównywać, powiedzmy, rewolucji głodnych z zabójstwem dla telefonu komórkowego. To nie jest ten sam materializm. Co jednak nie oznacza, że godność –honor oraz posiadanie swej filozofii jest domeną wyłącznie bogaczy.


14.02.13 (imieniny Adolfa) корінна трансгресія


Ϯ Волына, волюшка, aдзaлгьaддзинад,
Οἰόρπατα хъазахъхъaгтa valinais!
Erkīnsna teisint gêvaůt
Bzïtńê bϫrsϫȏ; Dїntojra да mirt
Крiшний азат Voïsůavïn
- Bloor valhӧlle ‡


Ve śpẽktory ůorać, á v pany bronovać!

„Wolał ja bym w Polsce kosą trawę kosić,
niż li w Ameryce piwo szklanką nosić.
Bo ta Ameryka to obłuda świata,
bo w tej Ameryce chłopcy tracą lata.”

Jedyna reforma, jedyny program:
Pachołkowie Systemu do kamieniołomów! Na roboty!


11.02.13

Rzeczpospolita to wielki burdel, konstytucja to prostytutka, a posłowie to kurwy!”
Ciągły publiczny onanizm tzw. „mową nienawiści”. Najchętniej zarządzono by codzienne centralne „walentynki” (tfu!) w amerykańskiej infantylnej oprawie, aby już żadnego dyskursu nie było. A nawet jeśli, to byłby taki jak obecnie: może i ostre słowa, ale treść na poziomie gimnazjum. Czyli nie mieć nic do powiedzenia, ale koniecznie się poprzezywać. A potem poprzytulać, i są igrzyska za publiczne pieniądze. W dzisiejszej polityce taki Piłsudzki, ze względu na swój język,  byłby uznawany za kogoś w rodzaju Leppera czy Palikota.
A ja się pytam, dlaczego nie mówić kurwie, że jest kurwą, skoro jest? Skoro są na to dowody i argumenty? Ale politycy absolutnie nic nie mają do powiedzenia, liczy się tylko kolorowe „opakowanie”. A społeczeństwo ma być dobrze wychowane albo przynajmniej dobrze wytresowane. Jeśli już musi używać dobitnych słów, to tylko na poziomie gówniarskich kłótni. Niech nazywa kurwami brzydkie koleżanki i transseksualistów, ale nigdy oportunistów. Niech ruscy będą „brudasami”, a jankesi z Żydami „narodem wybranym”.
Za powyższe graffiti z Janukowyczem można iść na Ukrainie do więzienia. Bo prezydent nie znosi krytyki. To właśnie tak działa: z jednej strony jakaś różowa- pluszowa indoktrynacja miłosno- sentymentalno- konsumpcyjna, a z drugiej polityczne kurewstwo. Nie rób rewolucji- kup dziewczynie misia.  Brzydzę się takim podejściem. Chciałabym krzyczeć bluźnierstwa jednocześnie na placu św. Piotra i w centrum Phenianu. Bić się ze wschodnimi strażnikami moralności i zachodnimi globalizatorami- piarowcami. Uderzać w szowinizm i w globalizm, w feudalizm i w antyindywidualizm. Fuck peace & love!
Я не люблю Націю, але ще більше не люблю ворогів Нації. А недоамериканців ненавижу. Недоамериканці- це-ж й усі ці модні гламурні конформісти, це-ж зазнайкувати повії, це козаки-"р’яженые", варшав’яни-"флянцовані". Річ не в предках, а в світогляді.  Я прихильників глобалізму буду атакувати фашизмом, а фашизм анархізмом. В мене в голові ідеологічна боротьба. В селі, де жила моя прабабуся, в храмі, Ісусу тай Богородиці впали з голов корони- це означає, що йде моя революція.


4.02.13 „witajcie w naszej bajce”

Utrzymanie biurokracji kosztuje. Biurokracja rośnie, koszty utrzymania urzędników rosną. Zarobki urzędników też rosną. Polacy „zaciskają pasa”. Rząd ma nowe zabawki. Kraj jest wielkim skupem złomu. Zagraniczne psy będą pacyfikować polskie zgromadzenia (http://wolnemedia.net/polityka/ustawa-o-bratniej-pomocy/ ...a wy się onanizujecie rocznicami stanu wojennego... Swoją drogą czy to „tylko” paranoja Systemu, czy może jednak strach? ) A żeby było weselej, nasze pieniądze zostaną również wydane na rzekome ratowanie chujnioeuropejskich bankrutów. Полiткоректнiсть. Полiтв'язнi. Pudruj mordę, łaź po sklepach, oddawaj się US Army i karm się telewizyjnymi „mądrościami”. Płać i głosuj. Ciebie wypierdolą z roboty, bo „za mało się starasz”, a pan premier z panem ministrem oraz z panem posłem, co to nigdy na sali sejmowej nie raczył być- wezmą sobie zasłużone pieniążki. Za wybitne osiągnięcia i ciężką pracę. Do ciebie przyjdzie komornik, a do nich św. Mikołaj. Bo sejm z senatem sam w sobie jest sukcesem gospodarczym. A ZUS i OFE to organizacje charytatywne. Uzdrowiciele i dobroczyńcy. Rześcy politycy i zmorzone tirówki. Царь и Распутин.
Na psa jest pałka, na zdrajcę jest gałąź. Na świnię jest rzeźnia. Albo obóz ciężkiej przymusowej pracy. Nie uciekajcie- będziemy strzelać...
Nie szukam przepisu na idealny świat. Wystarczy mi plan obozu. Wolę być wunderwaffe, niż centralnym mesjaszem. A i wam radzę. Jak nie wy ich, to oni was.
[Obóz pracy fizycznej dla systemowego pasożytnictwa- szkodnictwa jako doskonały sposób na załatanie dziury budżetowej i wzrost gospodarczy]

2.01.13, 21:16

1.02.13 (Moim zdaniem)
Transgresja- oto czego potrzeba!
Jestem za rozwojem mazowieckiego ( a szczególnie kurpiowskiego) metalu antychrześcijańskiego jako ważnego aspektu walki kontrkulturowej. Byleby tylko nie popadać w bezrefleksyjny dogmatyzm czy inne przejściowe mody typu „dzisiaj metal, jutro pop, i fajno jest”
Potrzeba antywatykanizmu, walki z trującym klerykalizmem. A także z amerykanizacją i jej pochodnymi, z dyktatem bezmyślności- konformizmu.
Byle bez cukierkowych idei, gdzie by one nie były głoszone: pod krzyżem, pod pentagramem – czy to szatańskim, czy pitagorejskim.
Do boju!

transgresja, schizmatyzm, nihilgewaltyzm!

31.01.13  schizmatyczne (stare, ale jare)
„Czas walki, kiedy każdy był panem nad swoim panem, kiedy każdy równał się w walce” (2006, inispirowane czyimś tekstem)
„Może więc i my jesteśmy placem zabaw dla kogoś, jak lalki, jak rybki, którym sypiemy żarcie niczym Bóg czy dyktator, może nie wiemy wcale o tym” (około 1999)
„Krew z krwi Kruka, poprzez Adolfa Hitlera do Nestora Machno (Charlesa Mansona), wlewana w me usta drżące poprzysięgam walkę” (około 2003)
„Uklęknij Allahu, złóż ręce Buddo, Chryste pomódl się do miecza Amazonki, królu udław się wyborczą kiełbasą, bo oto nadchodzi ironia losu- silies fluluzitanite& kalijen tua ” (2002)


29.01.13, 15:30
Premie dla systemowych nierobów (za tvn24): 
redir.atmcdn.pl/http/o2/tvn/web-content/m/p1/f/5caf41d62364d5b41a893adc1a9dd5d4/eb2cee66-6706-11e2-8608-0025b511226e.pdf        czyli kolejny argument za przymusowymi robotami dla świń. Paście się, paście, słonina będzie przedniejsza...
                                ***********************************
[Мотто: „Дизайнери, стилісти, візажисти, креативщики, телеведучі, продавці модних салонів і бутіків, перукарі - це нове втілення Гестапо і НКВД. Повстання проти них, непокора, а то й прямий визвольний терор – єдина правильна мова, яку слід використовувати проти тих, хто відбирає у нас великий дар свободи.
Модельєрів, модниць і модників слід розстріляти. Цього вимагає від нас внутрішній голос. А з ним жартувати небезпечно.”]   Вам пригадувати Роксолан замість шукати по землі слідів дівчаток, котрі резали свою вроду, щоби не піти в полон, не стати султанською жінкою. Навіть якщо їх ніколи не було. Але ні, вам потрібна перш за все краса, а потім, можливо, воля. Гарні дівчата кращі задля пропаганди. Рідна панна є рідна, якщо вродлива. "Казачка- всегда красавица". Пудра, доброта, любов тай боженько-царіще...- І так цілі тисячі років, війна чи мир, Орда чи Гамерика. А завтра робитимуть фільм про героїв, прідуть елегантні люди, піар й люкс якого ще не було. Сценарій такий, що герої вмираючи, здихаючи в тюрмах - не будуть ображати естетичних поччуттів. А в Аушвіц ростимуть квіточки й "слит льов" одна для доброго смаку. Революція? Ні, гіппі- онанізм тай правдиві буцегарні- таки "непристойні", що в ЗМІ і фейсбуці про них не буде.

25.01.13., 14:00
Mija rok od protestów przeciwko ACTA. Udały się wtedy, bo sprawa była nagłośniona, choć też każdy, w tym ja, przyszedł demonstrować z różnorakich pobudek.  I co dalej? Acta nie weszło, a ile osób pamięta dziś o tym, że: wciąż trwają próby przepychania różnych projektów nadzorujących internet (SOPA, PIPA, CISPA, CETA, Clean IT, ITR,TPP) , rozmowy telefoniczne bez problemu mogą być podsłuchiwane, telekomunikacja przechowuje nasze bilingi i na zawołanie może je udostępnić służbom, nawet jeśli te nie podadzą żadnych powodów. Same media i internet kipią dezinformacją i propagandowym trollingiem, że już nie wspomnę o aplikacjach zbierających dane użytkowników, śledzących gadżetach itp. Czasem chodzi o namierzenie kogoś, kto się nie spodobał, a czasem o zwykłe zalanie spamem użytkownika. Wielu milczy, i bawi się Ipadami. Pokazują dupę na portalu społecznościowym, a potem płaczą, że ktoś nieodpowiedni to zobaczył. „Bo ACTA jest już niemodne”.  A wcale nie trzeba być gadżeciarzem, aby mieć do czynienia z tym całym globalnym syfem.  To jest epoka informacyjno- technologicznej wojny. Biorę w niej udział.  
Nie obchodzi mnie, że mój bunt jest za mało „cool”, aby popierały go tysiące. Że nie przypominam buntowników z amerykańskich filmów.
Zawsze jest powód, żeby protestować.

20.01.2013, 9:00
Хоч Система в Україні- це одна хуйня, а все-ж таки світ може одного навчитися у нас- парламентаризму. Коли депутати інших країн дбають про політкоректність та піар, ми даємо по мордолізації з козацькою фантазією. І хоча у наших депутатів, як і у усіх політиків землі, нема ніякої ідеології, а все-ж таки їхній парламентаризм простодушний, народний. Я хочу бути українським депутатом. Буду приходити в Верховну Раду зі нагайкою і мені будуть платити за те, що я б'ю ворогів. А буду бити усіх ціх повій. Жаль, що в Польщі нема такої традиції- сварки є, а магулянки немає. Коморовскі, коли ще не був президентом, сказав, що "це-ж не польський сейм, це- Запорізька Січ". Вже тоді я знала, що він такий собі популіст. А я і у моєму концтаборі видумала майдан, я вже про це писала, там будуть дні тоталітарні (робота) тай анархістськи- тоді усі можуть промовляти, бунтувати, агітувати, проповідати, мовчати, битись. Тільки мені здається, що мої в'язні лише мовчати будуть. І це тільки тому, що вони балакають лише тоді, коли їм гроши платять.
[І не буде над нами ні пана, ні небесного пантократора, ні пекельного диктатора, ні земельного зазнайкуватого атеїста...]  Z cyklu „pomyślałam sobie wroga”: w kraju naszem nie brakuje zarówno gimnazjalnych lookistów (wiernych poddanych dyktatorów mody), zwolenników legitymizmu (a pewnie, przy różnych iwanach groźnych czy innych vladach tepesach najwygodniej być w gronie arystokracji, prawda panowie neosarmaci?) bądź biurwokracji, wszelkych jednoczesnych libertariano- monarchistów, miłośników feudalizmu i „prawdziwych amerykańskich wartości”, uniwersalistów bombardujących współczuciem „błądzących” i jałowo dyskutujących z przemądrzałymi, pozbawionymi wyobraźni materialistami itd.- czyly układanka pantokracji. Więc czekam niecierpliwie także na polskich fanów systemu kastowego jako doskonałego wyjścia gosp- społ. Na pewno gdzieś są: na lewicy? na prawicy?


12.01.13
Następny przewrót stanie na trzech filarach: gniew ludowy, teoria chaosu i ironia losu.

11.01.13, 22:22     Má vlast_ проповідь
[Мій рейх- Matczyzna,  це буде велика божевільня, де багато ідеологій, багато способів та стилів життя тай смерті, країна ідейної боротьби, бунтів. Вона буде плюралістською, а устрої тай анархії будуть мінятися частенько і усі будуть демонструвати щось собою .Ми- ультрацентристи->Нігільґевальтизм ]

Це не зазнайкуватість, це стратегія.
Я- із вашої міфології, але покинула ії. Я сторож Богданової могили, котра мовчить, в мене богатирський меч- я ломаю його над вашими головами. Листи з небес кажуть, що священники брехають. Але влада не позволяє говорити тим, хто бачив, вона знає, що якщо ми пригадає собі початок світу тай вийдемо в космос- тоді усі філософії падуть. Ця земля - це майдан боротьби Московії тай Жидоамерики. Панам краще, якщо люди думають, що порятунок в Вашингтоні або в Кремлю. Врятунку немає. Ридайте над Саакашвілі, а у тому самому часі прийде Квасьневський, тай візьме гроши за свою нову працю. Він раньше СРСР служив, а тепер Більдербергом. Учора вам дали Леніна, потім Бандеру, завтра дадуть конкурс краси під козацьким прапором, щоби продавали себе в ясир корпорацій. Сьогодні існують лишь трейдмарки. Але коли прийде ребелія , тоді усі ці зіркі, що комерціалізували революцію тай контрреволюцію- почують їх на свої гламурних жопах. І це не буде для них круто. Комерційна м'ясорубка стріне ідеологічну м'ясорубку. В епосі дізайнерської консумпційної революції- ми контрреволюціонери. Ми- повії історії, гвалтуємо країни, п'ємо крівцю святих героїв. Грали соціалізмом, містичним монархізмом, анархототалітаризмом, юродством. Підемо ще дальше в провокацію. Світу бойкот! Кличу вас.

¾.01.2013              Świństwa systemu (w skrócie, kolejność losowa)
- wspieranie band czyścicieli kamienic, banksterów, dyktatorów mody i stylu, sitwy urzędniczej, mafii kościelnej
- zrujnowanie krajowej gospodarki, przestępstwa i manipulacje gospodarczo- ekonomiczne, wyprzedaż majątku nar., doprowadzenie części obywateli do ubóstwa (pauperyzacja)
- system podwójnego getta: sterylne osiedla zamknięte i lokale socjalne/ zastępcze urągające godności ( a trafiają tam przecież także osoby, których nijak nie da się zaliczyć do „patologii”)
- służalcza polityka wobec innych państw (ZSRR. USA, UE, Izrael, Watykan)
- narzucanie innym swoich opinii, określonej religii, gustu. Propaganda i zakłamywanie historii, ogłupianie społeczeństwa za pomocą mediów, edukacyjna dezinformacja, kult konsumpcjonizmu oportunizmu, piarowskie sztuczki
- złodziejstwo zwane opłatami/ podatkami, uniemożliwianie/ utrudnianie działalności gosp. ludziom, którzy nie chcą współpracować z „układem”
- błędy, buble prawne, nieuczciwe, stronnicze sądownictwo, represje za pomocą aresztów tymczasowych/ wydobywczych
- bierność, unikanie bądź nadużywanie swoich obowiązków przez tzw. urzędników państwowych, nieróbstwo posłów przy jednoczesnym pobieraniu wysokich pensji
- wspieranie GMO, NWO, cenzury internetu, inwigilacji, propagowanie politycznej poprawności (która jest definiowana wedle własnego widzimisie)
- irracjonalne rozbudowywanie biurokracji
- zadłużanie kraju, utworzenie z państwa lenna ponadnarodowych korporacji, pakt fiskalny
- zrujnowanie polskiej wojskowości przy jednoczesnym skupowaniu złomu z zagranicy, bałagan na kolei, wzrost cen z jednoczesnym obniżeniem jakości usług, cofka technologiczna
- doprowadzenie do sytuacji, gdy praca nie gwarantuje uczciwego życia, głodowe emerytury, przedłużanie wieku emerytalnego, niszczenie drobnego handlu (czyly estetyka kosztem losu ludzkiego np. przepędzenie handlujących „bab”) - przy jednoczesnych „nagrodach”, „dodatkach”/ podwyżkach dla tzw. urzędów pub., przy tym tzw. państwo nadopiekuńcze t.j. takie, które rzuca ochłapy, samo pożera wiele i traktuje obywateli jak dzieci specjalnej troski, jak swoją własność, obywatel nie może nawet zdechnąć bez zawiadomienia i zgody urzędów oraz bez uiszczenia odpowiednich opłat. Gdyby „nasz” rząd cofnął się w czasie, to Jezus płaciłby podatek od drewna z krzyża, a Żydzi przed wejściem do gazu kupowaliby bilety z wliczonym VATem. Ciekawe, kiedy wdrożą średniowieczny system feudalny, i czy nazwą to liberalizmem czy socjalizmem (ich propaganda podciągnie to pod „wolność” albo „równość”, obok sprawiedliwości i dobrego władcy są to ulubione mity społeczeństwa)

[źródła luźne/ pełniejsze: własne obserwacje, wolnemedia.net, tygodnik „NIE”, aferyibezprawie, terzkmy.pl, kabaret KLIKA, Zbigniew Jankowski, Centrum Informacji Anarchistycznej, wikileaks,
добавка: NWO ykp/pyc. -> Molotoff.info, anvictory.org]

P.S. A poza tem to mam internetową wojenkę z kilkoma elementami systemu. Ja im kopami w serwer, oni mi wirusami...

 

2.01.13

Najłatwiej mówić o wolności bojarównom i dyktatorom mody. Tak samo jak o honorze najwięcej opowiadają komercyjne kurwy. Rozpiszcie konkursy na tematy filozoficzno-ideologiczne w kolorowych pisemkach i znajdźcie sponsora nagród! Nie zawadzi i patronat polityka. Opowiedzcie sobie o idei narodowej podczas zakupów, przy coli, poopowiadajcie sobie o buncie, wy „Bad girls” z galerii. Nic się nie zmieniło: jedyny opór, na jaki stać pewne pokolenia, to założenie krawata z gołą modelką; nie lubimy sowietów, więc pójdziemy na hot-doga, nie lubimy żydów, więc zapuścimy brody… Wcale nie chcę powiedzieć, że to ja pojadłam wszystkie rozumy, a reszta to tępi oportuniści. Po prostu jako psychol brzydzę się zarozumialstwem zespolonem z hipokryzją. Nie w imię „wysokich wartości”, lecz z niechęci do tchórzostwa.

Можу бути Юдою але таким, що набігає ваше небо. Можу бути ордою, що палитимуть ваші святи книги, молитимуться мечу, присягає своєю зброєю, а відрізану голову ворога поливає вином тай переробляє ії на чашу. Можу бути самозванцьом, Распутіном, що назве себе богом тай сатаною, але ні задля слави та золота, а во ім’я ребелії, во ім’я ідеологічной боротьби. Nasz separatystyczny mit zbudujemy na motywie antałka, draki i kultury ludowej.

Ніякого "аристократизму духа". Індивідуалізм- так, але йому непотрібна благородність. Інколи я, во ім"я рівності, перехожу на рівень супостата, перфідно обертаю його зброю проти нього. Честь може жити без краси. І царя, і отамана можна зарезати, якщо він курва. Порядок- орднунґ потрібний в стратегії боротьби, але покірність- це найчастіше слабкуватість. Ми іроїнії; Наш Господ здох, наш Гаспид повісився, а я ще в живих. Це ж не іронія долі? Можу бути жовніром Аттіли, Разина або Х. Мансона, але ніколи гламурного царя, що бажатимуть, аби усі перед ним повзали. А якщо мені бути цар-дивой, так це не буде вже королева Mісяця, це буде княгиня ятвягів або амазонок.

Wszystko ma różne aspekty, postęp może się wiązać z wtórnym analfabetyzmem (bo, mimo wielkich korzyści gospodarczych, maszyny zwolnią ludzkość z myślenia).   Za nowoczesnością, ale z zachowaniem pewnych obszarów dzikości- wszystko tak, aby dzikie tereny i zony futuryzmu funkcjonowały równolegle, nie przeszkadzały sobie. Przeciwko GMO, ale nie przeciwko mięsożerności. Jestem drapieżnikiem, z pewnością nie będę się przeciwstawiać Systemowi dobrymi uczynkami. Moje występki wynikają z wyboru, a systemowe- ze skurwienia, z nienażarcia. Wobec świń będę Iwanem Groźnym, „nowym, lepszym Hitlerem” (jak sama się wyraziłam 12 lat temu). Ale tylko wobec nich t.j. zakładam strefy swobody i strefy pracy przymusowej.

Geopolityka po mojemu? W Mazowii i Қозакії- nihilgewaltyzm, в Україні- націонал-анархізм, в Росії- націонал- большевізм, w USA- Indiańskie republiki i atomowa pustynia, delegalizacja Izraela, etnopluralizm, w UE- narodowe anarchizmy. Nie mam zamiaru, wbrew pozorom, silić się na filozofa, poetkę, proroka- cudotwórcę narodowego. Mój plan jest banalny, nie mam zamiaru wymyślać innego. Wunderwaffe nas wyzwoli! Rebelia jeno jest wszystkiem, moim kosmosem.



16.12.12, 10: 53 Moje i ich
No bo kilka lat temu napisałam „Rzeczywistość składać się będzie z korporacji i cyborgów.Maszyny będą myśleć za ludzi i jedynie oczekiwanie na rzeź będzie szansą na zmiany.” a teraz opowiadam coś o robotyzacji. Bo w 2001 gorzko ironizowałam o tym, że przerobią nas na cyborgi, a teraz futuryzuję. A więc muszę tu trochę jaśniej się określić, na tyle, na ile to możliwe. A więc jestem za robotyzacją w tym celu, aby roboty mogły pracować (czyly byłyby czymś w rodzaju chłopów pańszczyźnianych), a ludzie dzięki temu mieliby czas i możliwość zajmować się swoimi sprawami. Roboty byłyby przydatne także przy niwelowaniu skutków klęsk żywiołowych (również coś o tym wspominałam). Ale byłyby one własnością określonego człowieka, a nie Systemu. Pomagałyby mu, a nie nakierowywały. Cyborgi... jestem nadal przeciwko ODGÓRNEJ ingerencji w człowieka WBREW JEGO WOLI. Natomiast jeśli sam się na to zdecyduje, to nie ma problemu- jego sprawa. Chodziłoby mi raczej o to, aby człowiek sam kreował rzeczywistość (albo ją unicestwiał wedle życzenia), jeśli chce, to z pomocą najnowszych technologii. Technologie, tak jak wiele innych rzeczy, mogą być różnorako wykorzystywane. Ja swą futurystyczną wizję widzę poza Systemem, a więc taką, gdzie człowiek sam na sobie eksperymentuje, sam programuje świat, jeśli tego chce, albo przynajmniej wybiera tych, którzy będą mu pomagać. Tym się różni moja wizja od systemowej cyborgokracji, w której technologie służyłyby ogłupianiu i sterowaniu poddanymi. Dlatego właśnie, o czym także wspominałam (po ukr.), można być zarówno konserwatystą i przyszłościowcem. Tym pierwszym w stosunku do władzy i obcych, a tym drugim w stosunku do kreacji własnego świata. Aby, nawet gdy zakrzykniemy, że nie ma przyszłości a jeno śmierć totalna, rozbrzmiał nasz głos, a nie propagandowej tuby (czy raczej trąby).
Nie głód, a głodówka!
Szczery bunt, a nie reakcje odwrotnie proporcjonalne do mody!
Вони скажуть: ти нещирий, ти не бунтар, а лише імідж такий... Це й є правила їхнього світу. Так ти їм не доказуй, ти просто грай з ними, а потім дивись, як ридають.
Ідеологічна боротьба понад усе!  (і тому я також проти утопїі, проти ідеального світу, проти царства небеснего)
Вбий в собі гламур!
Геть американськи міфи про козачню та польськи про сарматів!
США, Росія, Ватикан, Їзраїль, Грузія- одно гівно, одна мафія!

12.12.12, 10:00- 18.00 "gra umysłowa czyli dyskurs wariatokracji"
Płazińce są oburzone: cóż to za postmoderna, ta ewolucja?
Dlaczego robaki zaczynają myśleć zamiast jeść i wydalać?
Ślimaki strajkują, bo cóż to za rozpasanie, żeby się tem sposobem rozmnażać, żeby nie być obojnakiem? Cóż to za bolszewia niezgodna z prawem naturalnym i odwiecznymi wartościami? 
A jakim trzeba być heretykiem, mówią małpy, aby zejść
z drzewa, i jeszcze do tego rąbać lasy?
Dinozaury nic nie mówią. Mrówki żalą się na zanik norm społecznych.  Roboty tymczasem założyły partię konserwatywno- trybialistyczną. Serwery śpiewają "Międzynarodówkę" i hymny pariasów- wykluczonych. Ja poszłam dalej, niż ateiści, naukowcy-  zanegowałam słońce. Odwołałam prawa fizyki. Poszłam też dalej, niż kontrewolucjoniści: stwierdziłam kwadratowość ziemi z wpisanem w nią trójkątem na płaszczyźnie.
"Мы на горе всем буржуям
Мировой пожар раздуем,
Мировой пожар в крови —
    Господи благослови!"

Powiesić władzę na choince!
Na pohybel USrAelu!

Jestem za mową nienawiści, która wynika z gniewu społ., z buntu. Przy obecnych próbach kandyzacji świata, spłycania wszystkiego, i unikania jakiegokolwiek wyrażania własnego zdania „aby nikogo nie urazić”- taka mowa jest potrzebna. Należy kopnąć tego labradora w dupę.
Nienawidzę tych, których nienawidzę, i uważam, że moje wrogi mają prawo o tym wiedzieć. I generalnie lubię się wkurwić.
Natomiast nie lubię wszelkich bezmyślnych tekstów wynikających jedynie z mody. Bo ktoś powiedział, że pan X to burak, więc ktoś inny musi powtórzyć. I będzie miał satysfakcję, że mówi na „ważne” tematy, bo wypowiedział się o ważnym panu X. A jak pan X przedwcześnie odwali kitę, to dany delykwent pierwszy będzie płakał nad jego grobem. Bynajmniej nie martwi mnie to, że jakiemuś ważniakowi się dostało słownie. Po prostu nie lubię bezmyślnych działań. Wielka polityka  lubi rzucić gawiedzi jednego ze swych przedstawicieli do „pożarcia”, aby był WĘTYL BEZPIECZEŃSTWA. Ten pan będzie częścią systemu, ale będzie posiadał jakiś mankament łatwy do wychwycenia przez skomercjalizowane masy („brzydota”, „złe ciuchy”, wiejskie pochodzenie, zamiłowanie do „happeningów” itp.). Jego rolą będzie „wzięcie na klatę” społecznej frustracji- ludzie powyzywają go, ponaśmiewają się i pójdą do domu w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku; z dumą, że tacy są „cool”i do tego  uświadomieni. A rząd w tym czasie zrobi swoje, nie obawiając się gniewu społecznego. I nikt nie zapyta, dlaczego np. jałowo się kłócimy (tzn. oni się kłócą) o kształt przepisów drogowych, podczas gdy moglibyśmy jeździć i chodzić specjalnymi tunelami, i ani pieszy, ani amator prędkości nie weszliby sobie w paradę (no chyba że koniecznie by tego chcieli). Ale nie, w tem kraju (i nie tylko) mają zapierdalać obywatele, a nie roboty. Dług ma rosnąć, bo został, jak kryzys, sztucznie wywołany przy pomocy manipulacji cenami i ustawianemi transakcjami. Japończycy mkną superszybkimi pociągami, a polscy tramwajarze narzekają na liście spadające na tory. Lemingokracja i kleptokracja świetnie się dobrały. Ci pierwsi mają bezpieczeństwo i igrzyska, a ci drudzy mogą sobie spokojnie robić swe przewałki. Walki ideologiczne nie są oczekiwane, co najwyżej jałowe dyskusje sterowane.
I dlatego najlepiej jest samemu wziąć udział w kreowaniu rzeczywistości, w manipulowaniu wizjami wedle własnego upodobania, a nie czyjegoś sygnału.  Я п'ю тебе, пропаганда!
Wybory powinny się odbywać w formie gry hazardowej, i to takiej, gdzie obowiązuje kombinatoryka, a nie łapówka i PiaR. Czas tu stworzyć formę pośrednią między Koreą Płn. a Somalią.


7.12.2012, 9:47

Rauben und Stehlen ist keine Schande, thun es doch die Ersten im Lande”...

Farsa z „łamanie praw człowieka”: USA (które generalnie powinny zostać ogłoszone nielegalnym tworem), Rossija , Chujnia Europejska, Polska... jeszcze tylko Korea Płn., Gruzja, Tajlandia i Izrael powinny dorzucić coś od siebie w temacie. Sami eksperci, nie ma co. Każdy z wyżej wymienionych sam ma u siebie bagno, ale wszyscy są jest pierwsi do pouczania innych. W klubach sadomaso też są łamane prawa człowieka oraz libertariańskie, pacyfistyczne zasady wolności, i co z tego? Zróbcie najpierw porządek u siebie, a nie się pchacie do innych zgrywając globalnych szeryfów. I to się tyczy zarówno tych ze wschodu, jak i z zachodu.



(5.12.2012, 8:20)
nihilgewaltyzm!
Ta strona propaguje mowę nienawiści. Nienawidzimy tu (i agitujemy do tego innych, buntujemy przy tym) USA i zaborczego syjonizmu, amerykanizacji, pantokracji, Watykanu, polityków i całej systemowej biurokracji, mody, estetyzmu, lookizmu. Ponadto autorka strony nie wierzy w miłość i odrzuca pacyfizm, a także planuje zamknąć systemowe świnie w obozie pracy oraz prowadzi osobistą wojnę z jankesami. Możecie mnie aresztować, z miłą chęcią zostanę więźniem politycznym: idzie zima- nie ma to jak ciepła cela. Badania psychiatryczne nie są konieczne- wszak wszystko już wiecie. Informuję przy tym, że jeśli usłyszycie, że się powiesiłam w cely, to wiedzcie, że nie do końca to ja się powiesiłam. Owszem, nie mam nic przeciwko harakiri, ale preferuję aktywne formy samodestrukcji: zamachy, udziały w walkach.
Precz z przyjaźnią polsko- amerykańską!
Ważniejsze znaczenie kulturalne miał najazd Ordy na Ruś niż stacjonowanie UsrAńców w Polsce
Kobiecość/męskość= komercyjna nadbudowa do waginy/ penisa
„Odpicowani” narodowcy i anarchiści (obu płci)- niewolnicy dyktatu mody i sponsorzy koncernów kosmetycznych!
Niech żyje polsko- ukraińska psychuszka!
Wszyscy jesteśmy Binladenami i Lepperami


1.12.12 kontrkultura
"Рідна віра;заумь т.є. божевільна мова"
(zwolennikom intronizacji)
Ми- діти мокосії,
не сука- мать Єхидна!
Яхве? цеж наш Яшка!
«Їхав Яшка-Семеряшка,
за ним бжоли гу-лю-лю»
він же Яга-амазонка,
но-то-чп'яго, панно Яго!
Наш Біг вже каппут,
він повісився в Курпенланді
http://s3128.chomikuj.pl/ChomikImage.aspx?e=vBEnfy0Zm
Tbqa32SAdJWlNOrf40Lox3zG0xzI2T3lFrB21iA3jbZZKtjvc
6B95bysHWk3z2hx0h90fssh4ig_WamoLiXjsDk2qSwYxTB2v0&pv=2
∂=0
b=∞
1775;
Січ, Пугачов,
Польша, США.
Хмельницький-мойсей
розпинає гарну Гелену
перед палатою
польского короля,
жиди ждуть месії,
дожидаються Адольфа
(пригадались кніги "Сон Макара",
"Я пришел дать вам волю", пісня
"Распутин" Малініна)
Ні, це не так..
Усе відворотно;
Бог й Чорт п'ють
в корчмі,
світ-їхне деліріум.
Стояв хам перед
Паном
перед пантократором
пекла, неба, космосу і землі,
назавжди він втратив спокій,
ховав за пазухою лабрис...
молитвою був сарказм

Ogłoszono wojnę autystyków i bakterii; Mazowszanki tępią polską władzę w imię swojej matczyzny, przyszłościowcy zjadają zwierzęta, robaki ewoluują przeciwko GMO, klasa robotnicza morduje łopatami Ronalda McDonaldsa, roboty na wózkach inwalidzkich robią rewolucję, naród zabija się sam, nie czekając na decyzję  rządu: ataki samobójcze w liczbie adekwatnej do wieku państwa polskiego, obywatel bierze kredyt na pogrzeb ojczyzny, fizycy robią burdel we wszechświecie, oprycznicy chaosu z „mołotowami” we flaszce gorzały czynią ideowe świniobicie, małpy dokonują intelektualnego terroru na Żydoamerykanach, lemingi są genetycznie modyfikowanym nawozem historii, watykańskie pedałki podnoszą rękę na swych dominatorów i okradają ich banki, pleśń zżera obligacje, czołgi rozjeżdżają niebo i piekło, hordy brzydali molestują domy mody, koncerny kosmetyczne i hodowców labradorów, bomby rzucają flaki w twarz tych, którzy twierdzą, że kochają cały świat, diabli gwałcą słodkawe zalęknione panieneczki, a anieli ścinają zarozumiałe suki, tygrysy zżerają ekologów, którzy skonfiskowali całe mięso, alternatywna rzeczywistość wyzwoleniem z przestrzeni publicznej, chamy krzyżują sarmackiego pana, oportunista zawsze nim będzie, bez względu na to, czy jest geniuszem naukowym, metalem czy pustakiem-gimnazjalistą, Rydzyk załata dziurę budżetową?, третій шлях між італянським футуризмом а руським анархопримітивізмом, sąd ostateczny pizdowatych humanistów-satanistów, przemądrzałych sceptyków i kandyzowanych świętojebliwców, żydowski kapo wywieziony na eksperymenty do koreańskiego dentysty-sadysty („chyba się pan nie boi doktora Hussajna?”)  Czasem chłodny cynizm, a czasem doskonała adrenalina, którą nawzajem z wrogami sobie dostarczamy, ale nie po to negacja miłości, aby jednocześnie mitologizować nienawiść.
Wojna, rewolucja, kontrrewolucja, ignor- z ironią na ustach.

21.11,12, 8:42
Obecnie już nie tylko szeroko pojęta „lewica” narzeka. Nawet zwolennicy wolnego rynku, i generalnie „radzenia sobie samemu”, urągają na „socjalizm”. Człowiek, który obecnie nie narzeka, musi być chyba albo zmutowanym optymistą, albo pachołkiem Systemu. Tym drugim są zapewne ci, którzy uważają, iż każdy, kto obecnie narzeka, jest zwykłym leniem i frajerem. No i jeszcze jedna grupa się nie skarży (bo im nie wypada- do imidżu im nie pasuje): pracoholicy z USA, którzy potem będą mieli ambicje pobierać dwie emerytury (polską i jankeską). Na Polskę plują, Polaków wyzywają od nierobów, ale pieniądze chcą brać. A sami gówno od życia mają, bo tyrają jak Murzyni na plantacji.  Ja osobiście jestem przeciwna zarówno pracoholizmowi/wyścigowi szczurów/konsumpcjonizmowi jak ich nadmiernemu rozleniwieniu/zgnuśnieniu. Płacenie podatków to żaden patriotyzm. Bo podatki nie są mądrze wydawane, zresztą z jakiej racji mam się dzielić dochodem z aparatem politycznym, którego nie popieram, którego nie wybrałam?!
Ale co innego, gdy ktoś dorobił się na przewałach, a potem wyprowadził flotę za granicę. Przestępstw gospodarczych jest u nas multum (no może nie tyle, co w UsrAelu, ale i tak za dużo). I rząd ma w dupie ukaranie kogokolwiek, a jeśli już karze, to raczej delikatnie (http://aferyibezprawie.org/index.php?option=com_content&view=article&id=2717:polska-rajem-dla-gospodarczych-oszustow&catid=10:ogolna&Itemid=2 ) Zawsze łatwiej i „chwalebniej” jest ukarać piekarza rozdającego chleb albo dziadka, który „wisi” ZUSowi dwa złote.
Tak, jestem „po socjalistycznemu” za kradzieżą w pewnych wybranych przypadkach- za „grabieniem nagrabionego”. A najbardziej jestem za obozami pracy dla wszystkich oszustów gospodarczych i ich przyjaciół z rządów, banków, urzędów i kościołów.
I dlatego nie zdziwiłabym się, jeśli by się okazało, że z tym rzekomym zamachem na sejm to prawda, a nie rządowa prowokacja. Bo RZĄD WKURWIA. A łatwiej jest ich rozjebać, niż pogonić do roboty. I niech się kurwy boją. Może Tusk nie będzie musiał już jeździć do nielegalnych państw typu Kosowo ( i to 11.11), żeby mieć mocne wrażenia za darmo.
 Ale trzeba rewolucyjnej dyscypliny (i kontrrewolucyjnej zresztą tyż), a nie tylko „młodzieńczego” gadania. Niestety, bywa tak, że w gębie każdy mocny, a potem taki rewolucjonista/-stka z wyprzedaży realizuje swój potencjał..w biurze reklamy, z teczką, wypełniając kaprysy żony albo przy podcieraniu bachorni i praniu skarpet. No tak, ale oni są „dorośli i odpowiedzialni”. Bo potrafią gustownie wyglądać i gówno już mają do powiedzenia. Harują za dwóch, ale prochu nie wymyślili (Może chociaż kilku z nich nie wytrzyma, z odstawi amok na zakładzie...)
Iluż to takich znałam: w tzw. dzieciństwie przynajmniej było o czym z nimi gadać (i były to często poważniejsze tematy, niż te, którymi się teraz zajmują), człowiek miał w dupie konwenanse. Teraz to zwykli szpanerzy, którzy przyjęli określone, z góry napisane role. Jak spod sztancy. To ja już wolę być „niedorozwinięta”; Jadą czołgi, a ja rechoczę, idzie utopia i życie wieczne, a ja kładę się na tory

P.S. Wolna Palestyna! Przecz z żydoamerykańską okupacją! Precz z globalną dyktaturą biznesu!

17.11.12, 10:24
Polskie media coraz bardziej udoskonalają swą propagandę. I tak 11.11 główną wiadomością medialną być telefon Komorowskiego do Obamy. Telefon do prezydenta obcego państwa, którego wojska zaczęły stacjonować na nieswojej ziemi, wykonany w dzień niepodległości. Tak oto wróciła „nowa świecka tradycja”: konsultacje z „Wielkim Bratem”. Że już nie wspomnę o tym, iż zarówno telefon psa do pana, jak i najazd jankeskiej dziczy, zostały przedstawione jako epokowe i przełomowe dla kraju wydarzenie. Przy okazji chyłkiem przeszła wiadomość dot. ustawy o nasiennictwie (http://wolnemedia.net/ekologia/przeciwko-konsumentom-rolnikom-i-srodowisku/) Mój wrodzony masochizm dopytuje się, jak nisko jeszcze upadnie ten kraj, a wrodzony sadyzm każe ostrzyć topory i kręcić baty.  
Rząd, samemu taplając się w gównie, ciągnie do niego resztę kraju. Ale..co ma wisieć, nie utonie?

Я не дуже люблю консерватистів. Але консерватизм буває негативний і позитивний. Негативний- це консерватизм темних, заляканих людей, вони не вміють думати самому і вибірають ідеї, яки безпечні, вигідні. Позитивний консерватизм- це здорова оборона. Він не виникає зі страху перед новим. Ні, це лише недовіра до того, що дано від чужих, від панів, від влади. Він потрібний- наступає глобалізація, американізація, русифікація, маніпуляції, брехня влади. Майбуття має бути лиш таким, яким його придумаємо.

Jakieś plany? Przejąć władzę, nie oglądając się na głupie chwyty reklamowe, szukanie sponsorów i inne piarowskie bzdety. Zrobotyzować gospodarkę, zbudować obozy. A potem porzucić władzę, na rzecz stanowiska nadzorcy obozu pracy dla świń. Zostawić ludzi samych ze swobodą- niech się męczą;) (Uznać nihilgewaltyzm za własność prywatną, aby nie przerobiono go na komercyjne gówno czy pozostawić go na pastwę ironii losu?)  W razie mniejszych przeszkód ze strony obcych świń- wywołać wojnę. W razie większych przeszkód- wysadzić się w powietrze.

11.11.12, 9:32
Przyjdą liberałowie i sprzedadzą kraj międzynarodowym biznesmenom, przyjdą socjaliści, i sprzedadzą kraj międzynarodówkom burżujów, przyjdą jankeskie wojska na zaproszenie rządu- cóż za dżentelmeństwo, że przedwczoraj, a nie dziś- ksiądz ich za to pokropi w nagrodę (Czy nie należałoby w praktyce pokazać im polskich obozów zagłady?)
Przyjdą środowiska  narodowców, i będą głosić szowinizm, sarmatyzm, katoromantyzm, mesjanizm (nasz syjonizm), estetyzację warcholstwa, i przyjdą środowiska lewicy, przyniosą torebki z Obamą i będą głosić globalizację, estetyzację zdrady, semitofilię. Wszyscy się wystroją, by dobrze wypaść przed kamerami, wszyscy będą postępować zgodnie z wytycznymi dyktatorów mody-smaku, z życzeniami koncernów kosmetycznych. Może nawet potem pójdą wypełniać PITy. Ktoś zapieje o pacyfizmie i zamianie 11.11 w dzień przytulania, ktoś innym pobije się albo szczerze (ideologicznie) albo dla PiaRu.  A Bronek wycina ten pierdolony kotylion... !

A ja odpowiem im ze swej brudnej piwnicy hasłami antylandryńskiej rebelii, Narodowego Homoseksualizmu, schizmatyzmu jako trzeciej drogi między świętością a bluźnierstwem, Jaćwiesko- Mazowszańsko- Kozackiego sojuszu, syntezy futurystyczno- koczowniczego ustroju. Palę flagi amerykańskie i watykańskie, strzelam do „Pana Tadeusza”.
Nihilgewaltyzm!

9.11.2012 Takie tam
Kampania odzwyczajania obywateli od myślenia trwa w najlepsze.
Media srały się „wyborami”w USA zupełnie tak,  jakbyśmy mieszkali w jakimś Samoa czy innym Puerto Rico.  Ogłośmy więc Marylin Monroe, Presleya, Kurta Cobaina, Eminema i „Rodzinę” Mansona męczennikami katowanymi przez różowy reżim! Nacjonalizacja śmierci!

W kwestiach wyborów politycznych zdarzają się rzeczy, które i mnie się podobają: piosenka Apteki „Manifest polityczny”, партія снайперів http://snayper.do.am/ (choć przed rozstrzelaniem proponowałabym jednak prace przymusowe, same kilkusekundowe serie z automatu są mało pedagogiczne. Ale jeśli partia zrobi nabór, to ja się zgłaszam)
  Цирк козачні триває. Я вже писала про "американське козацтво", про Академію козацтва (за гроши політиків, про них по пжеківськи недавно писали тут:http://www.nie.com.pl/art26815.htm). Сучасні козаки розпошідають, що їм ідеться про всесвітній мир. Колись вони, здаеться, жили війною. Виходить, тепер вони усі стануть бандуристами, будуть розважати чужих. Політика їм заплатить.
Rozsadza mnie wola. To znaczy, że mój mózg wciąż pracuje. W przeciwieństwie do organizmu społeczno- demokratycznego , który wegetuje i kręci się, jak udomowiony gryzoń.  

29.10.12, 19:30

„Krainie ekshumacji potrzebna jest rewolucja wampirów i kontrrewolucja zombie”
„И какая разница, когда умереть, главное, умирая, убивать врагов, ничего не боясь и не перед чем не останавливаясь. Утопи государство в крови.”
Мазовія Казакія Домовина;
Хаос- божевілля: Визвоління від диктату богів, сатанів, окупантів тай чиновніків, від ланцугів Системи, норм, моралі, нормальності, комерції, естетизму, культу супружжя, романтичної брехні. (Немає інституції сім'ї, є Рід переповнений садо-мазохізмом). Негація- деструкція.
Порядок- надлюдство: Творіння- Подвиг, молодецтво. Мати свою ідею й честь. Бути собою, бути бунтарем. Щоби не стати проституткою, щоб втримати рівновагу між ребелією а самодисципліною.

Pieniądze nie są gwarantem wolności, jak chcieliby tego samozwańczy liberałowie. Owszem, odebranie majątku, uniemożliwienie zdobywania dóbr może być metodą represji. Taką metodę stosuje władza, stosują ją okupanci. Tak jak wiele innych metod łamania niepokornych. Ale czy Rotschild jest symbolem wolności? Czy niewolnikami byli jurodiwi, pustelnicy, fakirzy? Czy nie jest niewolnikiem ten, który próbuje definiować tak niemal mitologiczne pojęcie, jak wolność?
P.S. Jeśli chodzi o rewolucje nowego typu, to muszę z przykrością stwierdzić, że np. bomba może tu nie załatwić sprawy ( no chyba że wyzwalająca, odżywcza bomba atomowa). Do rzeczy: nie chodzi nawet o to, że jedną, rozblazganą wybuchem, bandę zastąpi inna. Zawsze będą jacyś oni, bo świat jest różnorodny i nie nastąpi jakaś jednolita utopia. Ale chodzi o to, aby świniom nie pozwolić sobą zawładnąć. Można się wyzwolić poprzez wariactwo (pisałam o tym coś tam). A można też prowadzić wojnę zaczepną z Systemem: sprawić, żeby nie mogli cię dostać w swe łapy ( kombinować- cwaniaczyć), żeby ich akcje spadały, żeby wciąż się bali- stresowali, żeby mieli „związane ręce” w kwestii jakiejś ustawy czy rozporządzenia. Robić to tak, żeby ich zabolało. Wykorzystać ich strach: przed odejściem w „niebyt” (polityczno- medialny), przed społeczną zemstą, przed utratą wpływów i majątku, przed niekorzystnym interesem. Zaplątać siatki interesów- i niech się zagryzają. I niech ichni urzędnicy nie wiedzą, gdzie cię szukać (obca biurokracja też niech nie wie). Do tego potrzebna jest znajomość strategii, rynku, psychologii, teorii chaosu, odporność na manipulację.
P.S.2 Być może ktoś się dziwi, że propaguję antyamerykanizm, a nie rusofobię. Otóż Rosja już jest zalewana przez żółtą potęgę (o nadchodzącej azjatyckiej globalizacji wspominałam kilka postów wcześniej). To już nie jest to samo imperium (choć np. dla Ukrainy stanowi pewne zagrożenie, ale to wynika z innej niż polska sytuacji geopolitycznej: problem języka, meandry historyczne itd.)  A jej (Rosji) dawni kolaboranci wysługują się teraz UsrAelowi, bo przez chwilę ten był najsilniejszy. Za parę lat pójdą na kolanach do azjatyckich tygrysów. Jak ktoś nie chce spaść ze stołka, to trzyma z silnym. Takie są meandry geopolityki. A USA, nawet osłabione, będzie budzić mą niechęć samym swoim charakterem. Dobrze, że mam kogo nienawidzić.  
A co do rządu i innej bandy urzędniczo-systemowo-kolaboranckiej - kradnijcie dalej, będzie kogo i za co do obozów wsadzać, batem do karnej, przymusowej roboty popędzać. Nie ma takiej świni, co by od rzeźni uciekła...

28.10.12, 21:52

Wieści antyamerykańskie (skrótowy przegląd)

Na Kurpiach jeden z miejscowych po powrocie z USA szpanował tak skutecznie (m.in. głosił zaprowadzenie „amerykańskich porządków”), że zebrał po łbie od rodzonego brata, w efekcie czego kaputnoł. (marzec 2011)

Kaszubscy rolnicy zablokowali wydobycie (na zlecenie jankesów) gazu łupkowego. (październik 2011)

Protest przeciwko przeniesieniu amerykańskiej bazy do Łasku http://www.petycje.pl/petycjePodgladOkno.php?petycjeid=7303 (maj 2011)

Zniszczono pomnik Kuklińskiego w Krakowie, a raczej ustrojono go słowami prawdy (grudzień 2011/luty 2012)

Pobicie jankeskich żołdaków w Toruniu przez szemrane rodzeństwo...Czy ktoś kiedyś mówił, że US Army ma bronić Polski przed wrogiem ze Wschodu? (luty 2012)

W Koszalinie wyklepani zostali koszykarze miejscowego AZSu, najczulej popieszczono jankesa Lamonta McIntosha. (kwiecień 2012)
Przy okazji jeszcze w Libii sprzątnęli jankeskiego ambasadora, zastrzelił się Petelicki, który kręcił z Jankesami, a Szaniawski (fan Kuklińskiego) zabił się w górach. To tak tylko pokrótce. Tak samo można też zebrać „incydenty” antykościelne i antyrządowe. I rzecz w tym, że dawniej też zaczynało się od drobnicy: spalony dwór, utopiony ksiądz, napad zbójnicki, pijacka awantura na folwarku. Małe, lokalne rewolucyjki. Ideologiczne prowokacje, które MUSZĄ urosnąć w coś większego. Gdy różne siły pozwalają sobie na zbyt wiele, to potem drogo za to płacą, władzunio kochana i wy, nosiciele wirusa amerykanizmu, komercji, wszelkiej globalizacji oraz klerykalizacji, kimkolwiek jesteście.

28.10.12  витоки нігільґевальтизму
Ja nie potrzebuję rządów ziemskich, piekielnych i niebiańskich. Jestem obywatelką Chaosu realizującą strategię ironii losu. Ale jeśli rząd pcha się do mojego życia, to niech się potem nikt nie dziwi, że i ja będę szantażować rząd za to, że nic nie daje obywatelom. Nie o pieniądze tu chodzi, ale o zależność. O psucie kraju za pieniądze podatników, o rozkradanie, o utrudnianie życia obywatelom, bez względu na to, czy głosowali na tę bandę czy nie. Skoro dali sobie prawo rządzący traktować nas jak dzieci specjalnej troski, to teraz my postawimy swoje żądania. To są naczynia połączone. Rząd, który nie boi się obywateli, staje się dyktaturą. Tylko barany podążają za pasterzem bez pytania. Dlatego właśnie nie określę siebie ani jako socjalistki, ani jako liberałki.  „Ліквідувати монополію бюрократії на насильство „

Krótki przegląd moich pozycji ideologicznych (coś na kształt uczciwości wobec ewentualnych zwolenników mojej walki)
[1994- fascynacja dualizmem (aniołowie i diabli na równi, opozycja płciowa), negowanie tego, co „dziewczęce”: spódniczek, kokardek, serduszek, pierwsze schizmatyczne zabawy ze sznurkiem]
(potem się zepsułam: konformizm, monarchizm, narcyzm)
2001- pierwsza rebelia. Antylookizm (zwalczanie „landrynek”). Fascynacja faszyzmem, Ch. Mansonem, terroryzmem, czarną magią- pomieszana z emocjonalnością. Pierwsza próba samobójcza. Nienawiść do Polski i mężczyzn, ale też pierwsze pojmowanie tego, czym jest honor. Alkohol, erotyka. „Bono, idź do obozu koncentracyjnego!” Helter Skelter Bloor Drownings
2002-Na początku: narkotyki i komputer. Zakon depeszowców (nadefanatycy Depeche Mode i wrogowie U2), polityka, potem: Socjalizm utopijny, antyklerykalizm, Ironia Losu. Czyn społeczny. Kamikaze jako symbol buntu, a nawet wyzwolenia (i determinacji). Zanegowanie wiary w miłość. Honor. Poparcie dla Leppera i Biedronia (wtedy poseł SLD).Fascynacja męskim homoseksualizmem, chęć „przerobienia się” na pedała. Pierwsza agitacja za pomocą ulotek rozrzuconych pod blokiem. Kult śmierci. Antypolicja. Pierwszy projekt konstytucji dla kraju.
2003- Najpierw: Klub Anonimowych Morderców (organizacja schizmatyczna), „Zakazane Balangi”. Krysznaizm.  Potem: Narodowy Bolszewizm (nie znałam wtedy tego pojęcia, ale moja ówczesna twórczość utrzymana w tem duchu). Nienawiść kobiet oraz dyktatu pięknych i bogatych. Zmienna emocji (raz uważałam się za śmiecia, a innym razem za führera, Boga/Szatana). Zabawy schizmatyczne. Teoria Acetylu. Pierwsze psychozy(?). Partia „Sierp i Młot”. Precz z uniformizmem! Śmierć świniom! Poznanie swych korzeni.
2004- Pierwsze poważne usiłowanie zabójstwa. Fascynacja Kozaczyzną. Rosja, Ukraina, CCCP. Głębsze rozważania ideologiczne. Antyamerykanizm. Wolność i Honor. Наногорiлка.
2005, 2006- Swoisty anarchoindywidualizm. Nihilizm. Tajny Klub Improwizacji. Zaintersowanie tematyką Powstania Warszawskiego. Teoria walki ideologicznej. Pierwsze treningi zamachowca (nieco prowizoryczne)
2006-2007- swoisty Narodowy Anarchizm, organizacja "Правдиві Черкаси" Chwilowe poparcie Juszczenka i Chaveza.  Қaзaқсхiзмaтизм. «Paradoks rebelianta”; "Рідна школа аки діогенова бочка"
2008-"Nihilistyczny nacjonalizm". Projekt obozu pracy. Eksperymenty na swoim „ja”

Reszta już znana z bloga. Wszystko ma niejako swoje korzenie, a nihilgewaltyzm jest swego rodzaju sednem wszystkiego, o co walczyłam, walczę, będę walczyć.
21.10.12, 11:17

 

Pytania retoryczne:

Dlaczego w Warszawie każda inwestycja, jeśli dojdzie do skutku, to jest realizowana byle jak, z grubymi przewałami?

Dlaczego w Toruniu nie ma, rzekomo, forsy na nic, co nie jest związane z proizraelskimi wystawami, ojcem R., amerykańską armią i dziurą pod urzędem miasta? I po cholerę wykopali tą dziurę, zamiast skupić się na jednym tj. na budowie mostu? I po cholerę podczas jubla w urzędzie miasta, w święto bodajże województwa, dygnitarzy dowoziły na miejsce autobusy komunikacji miejskiej (sic!!!), oczywiście te w dobrym stanie...

Dlaczego w Koszalinie całe zatrudnienie opiera się na przyjaźni tutejszej Platformy z „piłsudczykami”?

Dlaczego jedynym wyjściem gospodarczym w tej części świata jest ratowanie złodziejskich banków, kombinowanie jakichś europejskich nadzorów gospodarczych, zamiast chociażby wziąć przykład z doświadczeń islandzkich?

Dlaczego obniżają pensje wszystkim oprócz pracowników rządu i Europarlamentu? Kryzys? Firma, a raczej dom publiczny, pod nazwą sejm+pałac prezydencki jest nie przynoszącą zysków a do tego szkodliwą społecznie instytucją, a mimo to jej pracownicy zarabiają więcej, niż niejeden uczciwie pracujący człowiek. Dlaczego ZUS zabiera nam ostatni grosz, aby „poratować” Tuska, Rostowskiego i resztę? Dlaczego OFE gra sobie naszą forsą na giełdzie, a my mamy prawny nakaz im to umożliwić? Kto zarobił te pieniądze: oni czy my?! Dlaczego mimo rozbudowanej rzekomo opieki socjalnej, tylu ludzi żyje na skraju ubóstwa, mimo że nie są leniwymi nierobami?

To wszystko brzmi oczywiście jak populizm, ale w dobie mody na bezmyślność, w lemingokracji potrzeba intelektualnego terroru. Potrzeba nonkonformizmu i przejawów myślenia, choćby to miało być i myślenie magiczne; wariat, honorny prostak, myśliciel, ideolog- tacy uderzą jako pierwsi w lukrowany świat. Swą brzydotą i umysłową bombą zegarową.

Chcą ludzie oglądać małpy, niech idą do cyrku...po co od razu głosować?

Motto na dziś: Co wy tam o mnie wiecie... Doktor Mengele też był miły i uczony

Усі ви підете в смірть

мілітаризм+анархізм+цинізм+нігілізм+футуризм+абнегація+схізматизм+ребелія

нігільґевальтизм=іронічний: фашизм/анархізм/соціалізм/лібералізм/перфідне божевілля



15.10.12, 10:04, "nieco o gospodarce i antysarmatyzmie-antyuniwersalizmie"
Przyszła dominacja gospodarcza świata indochińskiego jest nieunikniona. Ameryka zadłuża się u Chińczyków i próbuje przylepić się do świata arabskiego z nadzieją, że dla jankeskich milionerów wybudują jeszcze jakiś hotel nie tylko w Bombaju. To się nazywa wyczucie koniunktury: właśnie dlatego USrAel angażuje się w krajach Islamu, a nie np. w Korei Północnej, która do azjatyckich tygrysów raczej nie należy, a antyamerykanizm stosuje tylko w ramach igrzysk dla ludu, i to bardzo nieszczery. Ale mój ulubiony wróg, czyly USrAńcy, pójdzie na dno i tak, razem ze strefą Euro. Zostanie tylko nowoczesna Azja i chińskie tekstylia. Z jednej strony niezwykle cieszy krach Stanów i ich klienteli. Z drugiej jednak pamiętać należy, że globalizacja na Ameryce się nie kończy (choć i tak USA jest tu klasykiem gatunku, jeśli chodzi o globalizowanie świata). Odejdą McDonaldsy, to przyjdą azjatyckie masówki. Kraje nieco zacofane, jak Polska, mają tego pecha, że co najwyżej rzuci im się jakiś złom (vide: nabytki Ministerstwa Obrony), jakąś podróbkę. Bo wymieniać się technologiami nie damy ramy. Co zaoferujemy takiej Japonii? A Chińczycy? Gdy tylko pojawią się w Polsce, to z pracoholików robią się tęgimi cwaniakami, którzy nawet nas wykiwają. A przynajmniej sami nic nie tracą; pakują manatki i uciekają, a nam zostaje burdel do posprzątania. Przed azjatyckimi podróbkami całkowicie nie uciekniemy, tak jak nie uciekliśmy przed jankeskim gównem i mojżeszowymi arendarzami. Wynika to ze słabego rozwoju technologii w kraju, z tępego zapatrzenia na zamorskie kraje (żebyśmy chociaż prowadzili porządne szpiegostwo ich technologii, ale nie, tu tylko czołobitność), także z innej kultury pracy. Ale to nie powód, żeby siedzieć z założonymi rękami.   Więc można by zrobić tak:
1. Zamiast inwestować w ekshumacje, pomniki i głupie seriale telewizyjne- rzucić "groszem" np. na rozwój fizyki jądrowej, na badania laboratoryjne, na rozwój nauki. Dla siebie. Azji nie dogonimy, ale sami się nieco wzmocnimy. Postaramy się sami wytwarzać energię, potem przejdziemy w robotyzację. Nawet jeśli będziemy siedzieć w chińskim dresie, to przynajmniej przy własnym świetle i prądzie. A może nawet z własną bombką atomową?
2. Dla niechętnych wyścigowi szczurów i nadmiernemu bogaceniu się, a także    unifikacji świata- spółdzielnie. Własny chleb, własny bimber, samorządność, samowystarczalność, mądrość ludowa, rozwój osobisty niekomercyjnie zorientowany. Unii wara od tego, bo i tak się sypie. Żadnej strefy Euro, bo pójdziemy na dno wszyscy razem.
3. Wyrugować przewały wszelkie, bo inaczej nic się nie uda, i zostaniemy sami jedni po ciemku, w cieniu kościołów (a może meczetów), z Coca-Colą, na folwarkach paru oszustów gospodarczych.
Obozy, obozy, i jeszcze raz obozy pracy!
4. No i uważać na szantażystów; embarga, wpływy, siatki układów, naciski...


Głoszę antyuniwersalizm. Neguję wszelkie rzekome prawdy odwieczne, nie klękam przed pięknem i miłością. Nie przyznaję żadnej ewentualnej hierarchii danej z nieba na ziemię, usprawiedliwiającej swego czasu feudalizm. Właśnie dlatego jestem przeciwko odradzającemu się sarmatyzmowi w duchu "Pożogi". Nawroty prosarmackie spowodował niejako upadek PRL, mimo iż to państwo, jak większość rzekomych państw "ludowych", nie służyła ani robotnikom, ani chłopom, a jedynie bezideowym partyjniakom. Do rzeczy. Wracają więc ckliwe historyjki podlane mdłym, "rycerskim" sosem, uprzedzenia mające dać łatwą odpowiedź (straciliśmy niepodległy byt, bo chamy przejęły władzę), że już nie wspomnę o Kossakowo-Szczuckich bajeczkach z gatunku "kulturorasologii" (wyższość cywilizacyjno-rasowa nad Rusinami, wyższość "Sarmatów" nad potomkami Chama). Że też pani Kossak Niemcy do gustu nie przypadli ze swoimi wywodami...Swoją drogą, ciekawe skąd ta pani miała taką niezbitą pewność, że Bóg jest po stronie podziemnych Polaków, a nie "Gott mit Uns" (w co zapewne wierzył obecny papież). Ale dosyć tych prostackich złośliwości. Watykan i tak albo stanie się teokratycznym skansenem na wzór Korei (grunt to indoktrynacja) , albo doczeka się przewrotu w duchu marksistowskim, bo jego urzędnicy będą już mieli dość tego iście feudalnego układu, i będą chcieli przebudowy całej struktury. Wracamy do nas, gdzie historyje o boskim ładzie nadal miewają wzięcie. Już nie będę tu cytować, co wypisuje Ziemkiewicz czy niejaki Piotr Marek, bo szkoda bloga, a i wśród proliberalnie nastawionych środowisk szlacheckie resentymenty mają wzięcie (już nie mówię nawet o anarchosarmatyzmie) vide: bajeczki Korwina o królu "z bożej łaski" czy lamenty za pierwszą Rzeczypospolitą Pochmary (nomen omen autora nawet ciekawego Manifestu Kurpiowskiego). Aż trudno uwierzyć, że pierwotni głosiciele liberalizmu i libertarianizmu krytykowali ustrój feudalny...ale Stalin też głosił wolność i równość... No więc jeżeli ta tendencja przybierze na sile, to nie zdziwcie się, panowie, jak was znowu  "chamy" wymłócą, niczym w pieśniach projektu R.U.T.A.  Dobrze by było, jakby ta młócka z jednej strony miała ten bolszewicki pazur, niczym nowy proces bogów, ale bez maszyny wyrównującej, antyfeudalny, antyszlachecki, ale nie bez szaconku dla oryginałów-indywidualistów. Nie z "głodu ziemi". Przeciwko tej rzekomej niebiańskiej harmonii, przeciwko pantokracji, za wywróceniem piramidy i upadkiem królewstwa. (Być może właśnie ten antysarmatyzm, ten wewnętrzny zew chama poniósł mnie jeszcze w czasach gimnazjalnych na postsowieckie obszary, może tu właśnie dlatego zagrały wczesne sympatie anarchomarksistowskie idące prostą drogą do prokozackich i „probanderowskich”).  A jak już jesteśmy przy sarmatyzmie, jako teorii ciągłości kulturowej scytyjsko-polskiej, to można go również wykorzystać, ale w inny sposób. Otóż szlachecki sarmatyzm powstał bardziej jako kaleka forma dawnego zewu hord utworzona w celach politycznych: w celach eksploatacji chłopów. Nie było ważne, ile mamy wspólnego z dawnymi stepowymi plemionami. Ale może zacząć być ważne np. w walce o wolne Mazowsze. Mazowsze jako kraj Amazonek, dalekim odbiciem czego jest np.wzmianka w ruskim bylinach o "Поляницах земли ляховинской", wspomnienie wojowniczek Masława... I tu już propaganda powinna być prowadzona w zgoła innym duchu: nie mesjanistyczno-kato-szlacheckim, a pogańsko-walecznym, duchu herod-baby i Mazura "hołoty", który jest obdarty, ale ma swą godność i poczucie odrębności. Mazowsza piwa, tańca i bijatyki.
P.S. Ten nibyfelieton nie ma zamiaru robić nikomu reklamy. No chyba że mojej wstrętnej osobie, ale ja mało reklamowa jestem, jak wszystko, co ma swą idee i się buntuje.

14.10.12, 10:57           постмодерна на Покров

(„ Мы задумали дело правое,
Дело правое, думу честную:
Мы царицу, шлюху поганую,
Призадумали с трону спихивать…
Мы дворян-господ – на веревочки,
Мы дьяков да ярыг – на ошейнички,
Мы заводчиков – на березоньки,
А честных крестьян – на волю вольную”)

Ми- некрофілі із цвинтаря ідей, ми-неповноцінні діти на шляху в уберменшлишкайт. Ну ви лише добриво для Історії. Генетично модифіковане добриво. Йде час ідеологічної м"ясорубки. Ми хочемо різати себе, стріляти свою душу, ми в надії на апокаліпс, а одночасно у передчуттї революції. Одночасно хотілось би зробити аборт пластмасовому, зацукрованому світу за допомогою супермодерніх устрійств. А з панів резати "лєлюї" (як називають у мазовшанської нації). Не задля естетикі, я ворог естетів, я позбавлена естетичних почуттів- і горда цим. Я пишу це навіть не для поезії. Ідеться про парадокс, про буйний характер. Ми хотімо замінити сонце на ядерну зброю, ми- футуристи під гаслом "no future". Це й є парадокс Народу Вічних Камікадзе. Ми любимо деструкцію і суботнік; наш молот має два обличчя, а хрест- переломи. Любимо Преслі і Монро́ за те, що вони зразки того, як вбиває попкультура. Що-ж робити? Вибрати активне самогубство: на барикадах, на будові Нового. Або лише у психушці.  Ціла влада божевільним! Майбуття це ми, після нас падіння царств!


P.S. Tak przy okazyji: W polskiej gospodarce mamy właściwie taki stan pośredni: nie można się już wrócić do głoszonej przez anarchoprymitywistów dzikiej wolności, ale nie jesteśmy też w stanie przejść do realizacji robotycznej gospodarki. A to wszystko z powodu licznych przewał towarzyszących większości inwestycji oraz niedokładności pracy. Mydli się oczy ludziom wykresami i odczytami o kryzysie, a do rozwiązania problemów się nie dąży. Nie z powodu niewiedzy, ale z powodu konfliktu interesów       Burzliwego czynnika ludzkiego, jego działań nie opiszą i nie przewidzą jednostajne wykresy, tak jak pracy robotycznej nie bada się za pomocą teorii chaosu. Tylko niewolnik czeka, aż otrzyma rzekomą wolność od swego pana. Co to za wolność, za którą czeka się u pańskiego buta? Od kiedy to ową mityczną wolność dają na kartki? Od kiedy honor sprzedaje się na kilogramy? Od kiedy bunt stoi pod latarnią? Od kiedy rewolucja z kontrrewolucją obsługują posłów? Czy mamy użyć kombinatoryki, aby określić, kogo rozstrzelać? I czy Jezus był kochanką Kriszny?....

6.10.2012, 14:03
Politycy-kolaboranci zawsze będą uważać, że misją dziejową kraju jest dawanie dupy na lewo i prawo, na wschodzie i zachodzie. Wychowają sobie za pomocą mediów, agentów komerchy pokolenia mentalnych kurew sprzedających nie tylko swoje ja, ale także swoich „współobywateli” (w ramach demokracji i wyborów)- w zamian za frytki i modne gacie. W zamian za puste słowa politycznych świń. W zamian za program rozrywkowy i transmisję jankeskich wyborów. W imię rozkwitu zmowy cenowej, globalnego europejsko-amerykańsko-żydowsko-moskiewsko-watykańskiego biznesu. Spory międzynarodowe i kłótnie polityczne to mrzonka. Jest tylko systemowy łańcuch pokarmowy.

„Кто развязал язык, тот вложил саблю в ножны». Za teorią oporu winna iść praktyka. Albo głęboko przemyślana (aby nie powtarzać błędów nieudanych powstań) albo, gdy już nic nie ma do stracenia, wtedy żywiołowa zbrojna rebelia, amok...albo anabioza ogólnonarodowa jako opór przeciwko postępującej debilizacji społecznej i politycznej niewoli. „Tylko gówno płynie z prądem”.

Już lepiej być panną z kabaretu dającą przewrotne wykłady o rewolucji i kontrrewolucji w formie burleski, niż uprawiać sejmową prostytucję. Lepiej być brzydką i wyśmiewaną, ale honorową idiotką niż komercyjnym pustakiem. Ironia was wyzwoli....
Najważniejsze, to robić swoje.

Волына! Bursować się! Нігільґевальтизм!

30.09.2012, 16:00
Że złość w narodzie dojrzewa, to wiadomo. Ale jak to się dalej potoczy? Walki uliczne czy upolitycznione spędy? A może sabotowanie Systemu?   Przykład Rewolucji Październikowej przypomina nam o sytuacji, gdy pewna siła polityczna gładko wykorzystuje gniew mas. Czy i teraz się na to zapowiada? Czy nie pierwszy raz rewolucje i kontrrewolucje ukazują nam swe drugie oblicze: kurtyzany? A więc jest kilka opcji działania:
a) przejąć inicjatywę i iść na żywioł. Czołgiem
b) przejąć inicjatywę powoli i sprytnie
c) zejść do podziemia i inwestować w sabotaż
d) zastosować strategię G.Rasputina
e) czekać na rozwój wydarzeń, tudzież patrzeć, jak twe wrogi się nawzajem wyżynają i hienowato rechotać

        Precz z cenzurą! Precz z państwem wyznaniowym! Precz z kaczyzmem i tuskizmem! Tylko    nihilgewaltyzm!
     
P.S. Gruzja bardziej dymi. Dobrze by było, jakby w końcu pogonili tego wstrętnego jankeskiego pachołka Dżugasz...znaczy Saakaszwili. Ale od kilku lat bardzo powątpiewam w Gruzinów. Się okaże...

 

20.09.2012
Politycy to złodzieje i kłamcy- niby banalne, a jednak potwierdzające się każdego dnia. Niby frazes, ale jednak prawda. Prawda, którą nie każdy woli sobie uświadomić: bo wierzy jeszcze w dobrych mężów stanu (sic!), bo boi się śmieszności i populizmu, bo nie chce stracić pozycji w stadzie. Dorośli ludzie, a oportunistyczni niczym zestresowani gimnazjaliści... Niby nikt nie lubi, jak się go robi w chuja, ale propaganda smakuje. Niby kraj nie stwarza perspektyw, ale jak się jeden z drugim dorobi, to innych wyzywa od nieudaczników. I to przy okazji krytyki systemu, ze współpracy z którym się obłowili. Można być cwaniakiem, ale honor też by się przydał, moim zdaniem.
Tak jak na poziomie nastolatków jest widoczna różnica między buntem a rozkapryszeniem/szpanem, tak wśród tzw. dorosłych jest zasadnicza różnica między protestem (nawet tym "prostackim" ale szczerym) a oportunizmem pod maską postmodernizmu, alternatywności czy rzekomej misji. Dlatego zamiast czekać, aż ktoś wyrazi za nas naszą złość, lepiej samemu ją sobie uświadomić. No chyba że ktoś się boi negatywnych emocji... tylko niech potem nie płacze, jak już będzie po wszystkim!  Każdy ustrój polityczny z czasem nabrzmiewa, a wtedy już tylko rewolucja (a później kontrrewolucja) jest w stanie nim zatrząść. Systemy w pewnym stadium nie nadają się już do przebudowy, często jest na nią za późno. Dlatego właśnie Ziemia nie jest planetą małp. Bo wciąż trwają walki ideologiczne, bo również trwa wojna konformistów z nonkonformistami. I dobrze. Przymiotnik "ideologiczny" nie musi oznaczać jedynie czegoś stricte politycznego, może asocjować się ze światopoglądem w ogóle, z filozofią życiową. Ja osobiście zamiast smoleńskich wykopków wolę już orgie z trupami Leninów, Hitlerów, Pinochetów, Elżbiet Batory i Nestorów Machno. Oraz eksperymenty między pustką, chaosem, własnym ja, płciami, rolami, sytuacjami i historią-czasem.  
Socjalizm i kapitalizm to przeżytki. Teraz przyszedł czas na robotyzację. W interesie władz i koncernów jest jednak utrzymywanie jałowych dyskusji o wolnym rynku i gospodarce planowej (z domieszką religijnych wstawek) a także ukrywanie osiągnięć technicznych oraz ucinanie funduszy na naukę i kulturę. Że o wszelkich "zaciskaniach pasa" (chyba na szyi narodu) czy durnowatych podatkach nie wspomnę. To się nazywa krajowa hodowla wtórnych analfabetów, co w demokracji bardzo się opłaca. A Chameryka tymczasem przekupi geniuszów naukowych, aby wykonywali ich zachcianki z dala od wzroku "motłochu". Bo czy geniusz, czy dureń- wielu z nich jest równie podatna na obiecanki władzuni naszej ukochanej. Wszystko jest w głowie, tam się zaczyna i tam kończy. I wiara, i bunt, i strach, i fantazja, i wojna. (Choć oczywiście wiele rzeczy może przyjść trudniej, jak się nie ma co jeść. Dlatego nigdy nie naśmiewam się z prawdziwej biedy)
Obozy pracy dla polityków, zbrodniarzy gospodarczych, pachołków systemowych, a na dłuższą metę i dla zagranicznych świń, które uroiły sobie wszędobylskie ustanawianie swoich parszywych porządków- jest dziejową koniecznością. Marzy mi się poganianie batem do kamieniołomów tych publicznych nierobów i hipokrytów. Czyż nie chwacko byłoby zaorać nimi pół Chujni Europejskiej? Szkoda tylko, że kopalnie posprzedawane, bo tam również byłoby dobre miejsce pracy. Takie strategiczne i niebezpieczne zarazem... Mimo tego, że mało kto mnie rozumie (i wcale nie muszą), to akurat chęć odwetu na powyższych jest bliska nie tylko mnie. Możecie uważać mnie za wieśniarę, za wodza, za wariatkę, za boleśnie przeciętną i głupiutką pozerkę albo za mesjasza... ale zastanówcie się, czy nie wkurwia was to, co dzieje się przecież za wasze podatki? Wolicie być szmatami (p)osłów czy...?
Nihilgewaltyzm!


14.09.2012, 8:00

Odchodzi w noc Polanica

mazowskiej ziemi dzielna dziewica

W dzień majchrowy trud swój sprawuje

nocą kotem w dywersję wędruje

Ilię Muromca strzałą sięgała

samemu władcy gęsto wygrażała

święte przybytki na dym puszczała

odwagą zuchwałą sławy dobywała

Gdy północ wybiła, w wojenkę grywała

z ludem obdartym wrogów precz gnała

a feudałom też czas umilała:

własnymi batami jaśniedupy chłostała

Ruś i Mazowia słuchy słuchała,

jak różna horda w dupę zbierała:

Śwedy, Szwaby, bojary, Jankesy,

kśondze, hetmany, komercyi biesy

Święta Góra wnet modły odprawiała

by jej wstrętna gęba w snach nie nawiedzała

A ona podatki-długi honornie oddawała:

komu kula w łeb, a komu na kark pała

Porządki świata ot-tak odwracała,

z bogamy, z demonamy w strategie grała

...a potem znowu w las powracała...

Aż raz się ładunkiem sama obwiązała,

u bram wroga stojała-czekała

życie wesołe w pogardzie miała!

I wybuch, ogień i zmienia

stan skupienia

Ślad jej pozostanie

w samogonie, w powiewie powstania,

w radioaktywnym opadzie



12.09.2012, 9:00

 

Повішені на хресті у Мазовії, вибух у запоріжської церкві, вогінь в Білому Борі (атакa на "Пентагон" священників чи просто наш Райхстаг?), порезані коси й оселедці, Вернигора-Ісус вбиває свій хрест, панк-молєбєн тай хрест ФЕМЕНісток.. Теракт в Гамериці, Беслан, расказачивание, яд Гітлера-смерть по соціалістськи. Я Юда і мені треба врешті-решт прореагувати : я на Курпіовщині перероблю хрестa на свастику.

(Можливо косміти скажуть державі , що віра неправільна, що у небі зовсім по-іншому. Можливо люди пригадають собі, якщо вони були арійцами-валькіріями. Cтанемо вбивати своїх панів. Можливо станемо резати наші брехливі легенди тай будемо творити альтернативну реальність: острів бунтарів, божевільних, юродівих, анархобандерівців-футурiстiв, тотального Я, схізматиків, нігільґеавальтизму. Ой, буде ідеологічна війна!) А якщо йдеться про нашу національну політику- ми не то, чим нарід-люд окреслює себе, ми хотім бути завжди негативнею асоціацією: ми волелюбні резуни, дики козаки, бунтівні курпи, безбожні ятвяги, антисистемні амазонки. Мені байдуже, що про те думають усі ці нації. Хай вони насправді пацифісти тай християни-папісти. Я Анархія-Я Нація



11.09.2012

Śmierć USA!!!

Śmierć watykańskiej hydrze!

Резати хрести
За Київ, Москву, Варшаву
й Мишинєц! Jebem ti Boga!

Геть ворогів на сході тай заході!

Na pohybel złodziejom i kłamcom z rządu, z finansjery i urzędów!

Jeśli domagać od państwa czegokolwiek, to tylko na zasadzie „płacę i wymagam”: System chce brać podatki, pobierać składki, więc niech zapewnia w zamian godne życie obywatelom. Ale nie zapewnia. Skoro nie ma zamiaru zapewnić, to niech przynajmniej nie przeszkadza. A wręcz niech się odpierdoli, bo ze swej natury jest strukturą mafijną z którą należy walczyć.



7/9.09.2012 "Chata Chuja Sama" (rękopis znaleziony przy Wiejskiej i odczytany przez wariata)


Panowie z obcymi paszportami postanowili sami dopilnować, aby zagraniczne firmy wydobywające gaz głupkowy nie podlegały miejscowym prawom i normom. Wszak to nie jakaś, tfu, Skandynawia, tylko rezerwat Polska- podkreślał jeden z dżentelmenów w przerwach między tropieniem w internecie ludzi obrażających żołnierzy na misji "Ropa i reszta" a także jego żydoamerykańską żonę. Wszak sztuczny amerykański uśmiech więcej wart od polskiego chamstwa! A poza tem żona zarządza w domu forsą i zawsze może weksla mężowi nie wypisać...

-Co tam gryzmolisz?- zapytał drugi pan ministra zdrowia

-Odpisuje sparaliżowanemu. O wózek, kurna, prosi. To mu pisze, żeby sobie po niego przyjechał, leń śmierdzący. Co to jest te 589 km...Jeszcze do tego pani z MOPSu za niego prośbę napisała, że niby taki niedorozwinięty, psiamorda.

-Ty to masz gest....

-Zbytek uprzejmości- zauważył dżentelmen od finansów- i tak ci zapłacą za testowanie ich eksperymentalnych, za przeproszeniem, leków, więc po co ci wdzięczność niedojdy?

- Ty powiedz lepiej, jaką reformę finansową szykujesz w tym roku. No już nie bądź taki skromny, Vince...

- Hehe. Najpierw przynieście mi statystyki umieralności w tym dzikim kraju, to o reformie emerytalnej pogadamy. A kryzys już mi Icek obiecał. W międzyczasie rzuci się motłochowi na ekrany jakieś afery finansowe płotek, jakiś proces pokazowy...

-Panowie, Hajka dzwoni! Pyta, co dalej z Warszawą?

-Głupia baba. Na bruk motłoch, niech jaśniepanom nie śmierdzą. Niech się cieszy ta patologia, że im się metro buduje, a nie kamienic szlacheckich i kościelnych się zachciewa!

-Ale my już im wszystko oddaliśmy...No może oprócz chłopów pańszczyźnianych

-Dureń jesteś. To są nasi sponsorzy i partnerzy, nasza elita. A poza tym, kto w tym dzikim kraju potrafi liczyć? Sprzedamy dziada z babą, a oni nic nie powiedzą, bo uwierzą, że to reprywatyzacja czy inna wola boża...Jesteś Polakiem, powinieneś topić swoich. A ty czym się zajmujesz? Znowu lamenty seksownej Dorotki ze skarbówki?

- No bo ona tak kocha Kresy, a jakieś rezuny rozpuściły plotkę, że ona "naszczadok perekinczykiw", polska zakała Rusi roznosząca choroby weneryczne z Hameryki, i jeszcze filmik dorzucili, jak w Moskwie cyce pokazuje...

-Oj tam, zajmij się lepiej propagowaniem czynu społecznego pt."Tu się sra dla USA". A Ukrainą się jak zwykle zabawimy z Moskalami i Zachodem.

-A woda? A gaz, węgiel, energetyka?

-Kupi się od Rusów, Czesi dorzucą z kopalni, którą od nas kupili, a resztę Chińczycy taśmowo doprodukują. Motłoch ma globalizm w modzie i kodzie postępowania, a my w interesach. Ja na pewno nie zbiednieję. A w ramach wspomagania polskiej przedsiębiorczości nasi biznesowi przyjaciele dadzą sobie premie. Wszak nic tak nie chroni firmy przed bankructwem, jak nagroda dla prezesa.

-A banki?

-Oj, kolego, jak pies je, to szczeka... A na razie grajmy dalej z ludem w demokrację: lewicowa młodzież poszczeka na pracodawców i ludzi sukcesu, prawicowa poszczeka na bezrobotnych i bezdomnych, a my każdego oskubiemy po równo. Bogatym zabierzemy w imię pomocy dla biednych, biednym w imię inwestowania w bogatych, a i tak weźmiemy dla swoich. Jedni będą myśleć, że bohaterami są eksmitowani lokatorzy, inni że przedsiębiorcy migający się od ZUSu, show must go on! Nieważne, kto rządzi, ważne, kto zbiera!

-Ludzie mają prawo myśleć o mnie, co chcą, ale nie mają prawa zarzekać się, że to, co myślą, jest niewątpliwą prawdą!-rozległo się nagle za oknem. Po chwili do sali wszedł motłoch, tałatajstwo. Brzydal jednym ciosem zbił ochroniarza, a jakieś chuchro bez problemu uporało się z obecną na raucie amerykańską baterią. Prymas-dobrodziej począł uciekać z podwiniętą kiecą. Lament wstrząsnął korporacje i ambasady. Tego się nie spodziewali: że prostacki wkurw ściągnie ich na ziemię. Bóg z wami, Wunderwaffe z nami! I chwile ich strachu więcej były warte, niż konta szwajcarskie... A jutro już tylko obóz pracy dla politycznych świń całego świata! Ku pokrzepieniu serc, weterani tysiąca niebyłych wojen ideologicznych!

5.09.2012, 11:14

 

Доньки героїв це завжди суки або пацифістки. Все одно. Жінки ніби-то сатаністів тай рок-революціонерів це обов'язково дурненьки красоткі. Зрілість це коли ти дбаєш про вроду, забуваеш про гнів тай шукаеш лише консенсус. Ти бунтар? Виростеш. Ні?! Тебе треба! Ось тобі треба жити серед людей! Треба, чадо! Не таке як ти бували, а тепер вони і про моду, і про вроду, про любов, про успішну роботу. Про що я хуторю? Є таке гарне пшеківське слово, хохли тай кацапи його не знають, воно "лопатологізація". Я була з ляхами у медведів. Я була в Москві й мене хтіли навчити жити "серед людей". Все одно: московських, польських. Укри також були там. І я вже знаю, що не хочу бути як вони. Старші, "дозрілі". Я хтіла в ГУМ кликати дусі ленінів, а коли на вулицях зустрічала "западніх українцев", балакала по львівськи (ось вам за мовний закон!). Лопатологізація, це коли хтось вважає, що світ простенький. Що все зажди йде таким ось шляхом. Що все люди вкінці стануть такими, як треба. Як вони. Так легше. Тож вони мудаки, вони вчили філозофію тай батьків-п'яниц. Я не бунтар, я капризна, я виросту, це лише гра. Kuka kukawecka, dopóki się jęczmieniem nie zadławi, в річці Жаїк вода баламутна... Mені не треба. Не важливо вже: оборона це моїй свободи (або просто закону на гнів, на негативні емоції) чи мої тоталітарні хвороби. Якщо мені бути вами, так я краще вб'ю себе. А знаєте, дітоньки-терористи-психи, що мені моя старенькая сестра сказала? Я ії про уніформізм, а вона мені, що я, певно, американських фільмів надто багато бачила..."Господи, помилуй!". Не розумієте, так не ходите в чужу душу. Але ні, вони усе знають... Завжди можна стати артістом. Тоді люди, котрі насміхалися, стануть з тобою трохатиси. Лиш-би стильно виглядав, тоді можеш бути психопатою. Тоді дівчатка із податкових урядів, секретуткі Системи, усі недоамериканці добвлять тебе в свою колекцію "фріків". Вони таки системові, таки політкоректні тай гламурні, що їм треба "екзотикі", лиш би стильна була. Вони кохають фріків наче цариці своїх фавориток, своїх негрів та мавпки. Наче цар кунсткамеру. Мої фанати тай кати мої, якщо я перестану бути собою- якщо я стану вже зрілою, вбивайте мене сміло. Даю вам на це право. Умирати без права на полювання i війни після смерті. Без права стати валькірією.

 

P.S. Не релігія, не влада, а віра в любов- це останній бастіон феодалізму. Маємо анархістів, антихристів, навіть абнегатів. Лише самоти люди ще лякаються. Прагнуть безпеки тай акцептації наче давні васалі. Я не боюсь. Мені боротися. Можете не вірити. Я ненормальна? Ну й файно! Це вам здаєтся, що я нещастлива. Я нещастлива лише тоді, коли слухаю ваш балак

 

P.S.2 „Wyższa izba parlamentu Uzbekistanu zatwierdziła zakaz goszczenia w kraju obcych baz wojskowych”. W tem samem czasie Polska kontynuuje proamerykańskie włazidupstwo i bredzi o „polskiej tarczy antyrakietowej”. Taki rząd nadaje się tylko do rezerwatu Indian. Można obstawiać: to żydoamerykanie zrobią w Polsce drugą Palestynę czy może raczej banksterska mafia finansowa w imię budowy „wolnego rynku” rozkradnie resztki polskimi rękami?

Piekarza rozdającego za darmo chleb ukarano. Kasożerców z wielkich koncernów rozkradających kraj i migających się od podatków okrzyknięto natomiast budowniczymi wzorowego kapitalizmu. Tak działa postfeudalna kleptokracja.

 

P.S.3 Nareszcie kwestia dyktatu estetyzmu została dostrzeżona i poruszona też przez innych: słuszne spostrzeżenia J. Sierpińskiego http://sierp.libertarianizm.pl/?p=1046 Także, jakiś czas temu, nieźle zahaczył temat uniformizmu Żakowski z „Polityki”(w której pracuje również skrajny esteta Sarzyński) w artykule „Precz z ajatollahami dreskodu!”.

 



24.07.2012
Przerwa na rewolucję  Пауза на контрреволюцію
ДM|aurora ist nicht kaputt

16.07.2012, 19: 36
„Nie maszże innego Porządku jak Chaos, a odbiciem jego Obłęd”

Gdyby kraj był zrobotyzowany, odbudowanie strat po klęskach żywiołowych nie stanowiłoby aż takiego problemu. A tak wszelkie dobra zgromadzone są u wąskiej grupy mafijnej (zwanej popularnie władzą) której, póki co, dachu nie zerwie. Od ich łaskawego gestu zależy zbyt wiele. Robotyzacja natychmiast! Praca w obozach dla świń-natychmiast! Zamach antyamerykański natychmiast!  Roboty w każdym domu- szybkie i wydajne wytwarzanie dóbr => zaspokajanie potrzeb, eksport, progres. Okiełznanie sił natury. To zalety. Wady i obawy: → wyrugowanie czynnika ludzkiego z zakładów pracy. Jak za czasów rewolucji przemysłowej. Bezrobocie? Dlatego proces musi być stopniowy ale efektowny. → Ponowne zawłaszczenie dóbr przez klasę próżniaczą. Dlatego obozy pracy jako kara. Dlatego robotyzacja dla wszystkich chętnych- ogólnodostępna. Trzeba przypilnować. Trzeba wywalczyć. → Nadmierne rozpasanie i zgnuśnienie wśród ludzi. Jeśli przerodzi się w dyktaturę rozkapryszonych leniów, to ja (i mnie podobni) zacznę stawiać opór. Krwawy opór. → Totalitaryzm? Robotyzacja winna iść w parze z decentralizacją. Być dobrowolną ale konsekwentną. Każdy pilnuje „własnego podwórka”. Roboty nie mogą inwigilować- mają być współczesnymi odpowiednikami chłopów pańszczyźnianych. → opór z zagranicy. Dlatego dobrze by było zacząć się odcinać od cyca obcej komercji. Nauczyć się alternatywnego życia. Zwariować nawet. A w razie potrzeby dzielnie się bronić. Nie bać się wręcz przedwczesnego ekstremizmu. „Wojna ojcem wszystkich rzeczy”.   Mówiłam „zwariować”; Obłęd także może stanowić formę oporu, formę wyzwolenia od Systemu, sił naturalnych i wtórnych, od wkurwiającego społeczeństwa.    Нова реальність            Rozpierdalać i tworzyć. Radykalizm i свобода. Nihilgewaltyzm

 


15.07.12, 20:36            маніфест я
Я-геноцид якого не було, я жіночий гомік, я українсько-російська хандра; мазовське похмілля, я- злочин проти миру, краси й суспільної моралі. Не хочу мати дітей, не визнаю інституції супружжя тай культу шоппінгу-комерції. Я за хамів. Я вбила естетизм- в Гітлера, Сталіна й Махно не було відваги це зробити. Ніколи не бути ніяким рабом, навіт божим! [KalїteEaVi-Бунт у Царстві королеви місяця]
Przeciwko układowi polityczno- biznesowego włazidupstwa, globalnej przewałce, medialnemu kaznodziejstwu- pani redaktor u szyi pana posła, który na kolanach u proboszcza, a wszyscy jednym głosem pouczą cię, jak wolno ci wyglądać, co musisz kupić, co podziwiać i za co, obowiązkowo, płacić. Tresura społeczeństwa poprzez medialną papkę, polsko-amerykańsko-moskiewsko-watykańska maszynka zmanieryzowania, odgórny recycling narodów i jednostek na potrzeby-kaprysy klasy próżniaczej.
Przeciwko biurokratycznej hucpie i sądowniczo-komorniczo- skarbowemu rozpasaniu. Przeciwko dyktaturze mody, Disneya i poprawności politycznej. Przeciwko umowom międzynarodowym i mafiom finansowym zwanym rządami.
P.S. Jedynym nieco pocieszającym symbolem czasów są stroje jankeskich olimpijczyków-”made in China”. Wielowiekowa cywilizacja robi to, co nieuchronne. Z jednej strony to dobrze, że ktoś upokorzył hamburgerów. Ale z drugiej- UsrAelski globalizm zostanie zastąpiony uniformizmem azjatyckim. Którego symbolami „słodkie” dziewczę ruszające ustami i „brzydka” dziewczynka podkładająca jej głos. Ładnej zapłacą, brzydka zaś powróci do biednych, wyzyskiwanych rodziców.  Co nie zmienia faktu, że i tak to Stany Zjebnoczone budzą moją największą nienawiść. Nie lubię ich bardziej niż watykańskiego i jawajsko-tajskiego feudalizmu. Bardziej niż wielkoruskiego imperializmu.  (A propagandyści? Wczoraj budowali pomniki Lenina, dziś Jana Pawła oraz Reagana, a jutro zaczną Czyngis-chana. Politykom będzie bez różnicy, komu się kłaniają)

10.07.2012, 14:37

http://zus.pox.pl/zus/na-co-zus-trwoni-nasze-pieniadze.htm
http://wolnemedia.net/gospodarka/poslowie-przyznali-sobie-podwyzki/

http://molotoff.info/events/ukraine/5113-sud-zaboronyv-akciji-v-centri-stolyci.html

Jeszcze nam to, kurwa, odpracujecie... Смерть всім політсукам! Геть колаборантів-локаїв!

P.S. Audiotele na teraz: czy zamordowane dziecko z Morąga miało ojca w amerykańskiej baterii „Patriot”?


5.07.2012, 21:38 Zaoranie inteligenciaków (persyflaż?)

 Pol Pot mordował inteligentów. A z nimi trzeba inaczej: zamiast śmierci głodowej- śmierć od nadmiernej konsumpcji. O co chodzi? Mowa będzie o inteligencji systemowej. Nie kieruję się paradygmatem klasowym- ja dzielę ludzi na oportunistów (osobników bez honoru) i tych, którzy są sobą. Zaobserwowałam natomiast pewne zjawisko: fizycy zatrudnieni w systemowych agendach, literaci błagający o ministra o pożyczkę- gwoli tejże rezygnujący z własnej osobowości, piszący z czasem pod publiczkę, ale nadal uważający się za geniuszów. W końcu osoby o wysokiej inteligencji, ale stylem życia niewiele się różniące od pustych landrynek. Cudowne dzieci...komercji. Błyszczące opakowania puste w środku. Ale to właśnie oni jako pierwsi obrzucą cię błotem w imię jakiejś kwestii smaku. Bo hasła zbyt wulgarne, bo manifestacje nieestetyczne, a motłoch zbyt leniwy, by wziąć się do roboty. By się lansować? Niezbyt by mnie obeszło, że fizycy wierzą w miłość, piękno i dobro, a „alternatywni”artyści żrą w McDonaldzie, że „buntownicy” epoki PRL grają obecnie po wiecach wyborczych. Ale obelg pod adresem jakiegokolwiek ŚWIADOMEGO gniewu, społecznego czy indywidualnego, nie zniosę. To wy, państwo mądrzy, macie wyprane mózgi. Możecie sobie wypowiadać zdania słuszne i prawdziwe, a i tak w końcu wyjdzie szydło z worka. Jak drzewiej elit pochylanie się nad ludem- zawsze tchnące lekkawo dyskursem kolonialnym (feudalnym). Wyście tacy sami- niby gniewni, a jak przychodzi co do czego, to brzydzicie się ruszyć dupę i iść z motłochem. Ale sami też własnych akcji nie organizujecie. Porcelanowe lalki nigdy nie zrobią powstania, choćby miały całą kolekcję beretów z gwiazdą. Rokosz co najwyżej. Pieniactwo. A potem, by nie stracić „swej życiowej szansy na rozwój”, wyciągną rękę do rządu. I będą grzęznąć coraz bardziej. Pieniądze nie śmierdzą- rzecze kurwa. Hamburger jest smaczny, a imperium złe.

Dlatego też dokumentacja rozkładu inteligenta systemowego, proces jego skurwowacenia- byłby bardziej pedagogiczny niż wizyta uczniów w Auschwitz.

P.S. Pewnie zaraz usłyszę, że to tylko zawiść. Że zazdrościmy wam talentu. A przecież nie o talent się rozchodzi. Równie dobrze ja mogłabym powiedzieć, że wy zazdrościcie tym, którzy mają odwagę demonstrować. Być sobą. Którzy okrzykami „Tusk, matole” czy „Rząd to chuje” przełamują stagnację, strach, oportunizm, lenistwo społeczne i...dobre obyczaje. W wojnie z Systemem etyka i estetyka to zbędne zabobony. Nie po to możni tego świata plują nam na głowę, aby ich zapraszać do cioci na kawkę. Dyplomacja bywa sztuką, a bywa też prostytucją i tchórzostwem.

P.S.2 Z okazji amerykańskiego święta niepodległości z całego serca życzę, abyście się co rychlej rozjebali. Zadławili ropą i żydowską walutą. Bodaj was żadna rakieta nie minęła- leżeć i kwiczeć i robić pod siebie, zarozumiała bando. Z poważaniem, aurora. (Zapijmy „wolność” i „honor” z wyprzedaży!)

 

29-30.06.2012
Gdy czytam estetów pragnących narzucić innym dyktat gustu i "dobrego smaku", to staję się liberałem. Obrońcą prywatności i indywidualności. Gdy czytam innych liberałów, to staję się socjalistką...Шизофренія? Цеж правільно. Серед пшеків я анархонігілістка. Серед хохлів я права антисарматка.            Zawsze będę zwalczać lookizm, wszelki modowo- estetyczny   totalitaryzm, uniformistyczne zbydlęcenia. Od tego zaczęła się moja walka. Antylookizm był pierwszym fundamentem mojej kształtującej się, za przeproszeniem, filozofii. A jeszcze w durnowatym dzieciństwie odczuwałam wstręt do kandyzowanej części świata: serduszka, kokardki, spódniczki... Miewałam dualistyczne wizje złożone z aniołów i diabłów. Potem jednak przeszłam na stronę wroga, jak większość bezmyślnych bachorów, ale po latach wyzwoliła mnie rebelia i ironia z perfidią. Bo o to chodzi, aby się duchowo nie kurwić. Aby nie dawać dupy „koleżankom ze szkoły”, „autorytetom”, policji, kościołowi i władzy. Aby także w skali plemienno-narodowej nie pozwolić na dyktat świń i biurokratycznego robactwa. Najprzaśniejsza tradycja ludowa zawsze będzie miała wyższość nad McDonaldsem. O tym, czy ktoś będzie świnią, tuftą, nie decyduje urodzenie ani pochodzenie lecz własny wybór, względnie poddanie się presji otoczenia.  Ja neguję Stany Zjebnoczone z ich wartościami-które nie są moimi, z ich stylem życia, którego nie podzielam. Neguję organizacje i koncerny międzynarodowe- kasożerców,  którzy usiłują stworzyć jednobiegunowy świat, jednolitą utopię. Unia Walutowa? Sponsorzy banków - będą wspomagać sprawców kryzysu (i to nie ze swojej floty!) oraz dyktować warunki państwom będącym i tak w beznadziejnej sytuacji (nie zawsze z winy obywateli...choć władza bywa rozrzutna, bo  przechwyca podatki). Wspominałam o socjalizmie i liberalizmie, ale czy w dobie robotyzacji nie są one przestarzałymi w sensie gospodarczym? (Bo w filozoficznym nadal mogą być istotne i aktualne)  Tylko że problem jest nie z postępem, ale z pewnym naukowym fundamentalizmem. Naukowcy-wedle umiejętności będący ścisłowcami, a wedle upodobań romantykami- poszukują w nauce piękna, uniwersalnej zasady. Przez to stają się dogmatycznymi durniami stojącymi w miejscu. Pochylonymi nad schematem, który według nich jest wzorem na estetyzm, przepisem na miłość albo zasadą totalną jednoczącą nie tylko gatunki ziemskie, ale także wszelkie formy kosmiczne. Naukowcy niekiedy niewiele różnią się od działaczy religijnych czy  humanistycznych idealistów. Boją się prostoty, prozaiczności natury i kosmosu. A to, co stworzą, i tak jest ukrywane, służy jedynie U.S. Army.  (Jak to mówią księża: „Bóg daje, my zabieramy”) W obecnej sytuacji geopolitycznej nie ma warunków ani do realizacji futurystycznych wizji ani do powrotu dzikości. Jest tylko wysypisko między stepem a centrum handlowym.   
Kto nami rządzi? Od lat hordy nieudaczników, przewalaczy, frazesiarzy, lokajów z zagranicznymi paszportami, bezmyślnych picusiów i przebiegłych, nienasyconych, skurwionych świń przyspawanych do koryta. Jaki pan taki pies? Oby to się odnosiło jedynie do feudałów, którym służy „nasza” władza.  Ale nie do obywateli. A przynajmniej nie do wszystkich... Jakiś polski sarmatuniu wysrał kiedyś taką oto frazę: „Wolność to możliwość wyboru pana, któremu będzie się służyć”. Odpowiem cytatem pewnej rosyjskiej narodowoliberalnej poetki: „Свобода - это когда отбираешь Империю у тирана” (To ta sama poetka, która wypowiedziała jakże swojską- jak dla mnie- deklarację: «Я хочу быть Иисусом Христом зла, распятым на свастике…») Ale mniejsza o definicje, nie bądźmy formalistami.  Tylko stado baranów potrzebuje pasterza.  Podnieśmy głowy,   granaty w dłoń!  Świniobicie na Wiejskiej!

22.06.2012, 18:39
Obowiązki obywateli polskich wobec państwa są, według badań, większe niż dawne obowiązki chłopa pańszczyźnianego wobec pana. Wychodzi na to, że wszystkie bunty chłopskie i powstanie były po to, aby teraz harować gwoli pensji poselskich, gwoli zadekretowanego szabesgojowania. Gwoli ratowania złodziejskich banków i gwoli obcych wojenek o ropę. Gwoli imprez sejmowych i tego typu hucpy przy korycie. Gwoli wyzysku.            TO JEST SKANDAL. To jest złodziejstwo i kurewstwo państwowe.         Czas się wyzwolić

22.06.2012, 18:33
Польскi пани жартували з українок в ефірі. Нуж, треба буде й нам зажартувати улюбленим укржартом: різати ляхів

 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 1 odwiedzający (1 wejścia) tutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja