politycy do obozów precz z usa
  Poλytykϊ dň ůobozᴕf! Prec z Hamerykoźű! Nϊhϊλgęvaλtyzm!
 

17.06.2012, 17:47

„Именем его императорского величества

объявляю ревизию сему сумасшедшему дому!”

W dawnych czasach mieliśmy zamiast narodów- plemiona połączone wspólnym interesem, podobnymi ideami. Często bez centralnej władzy (choć Amazonki ponoć miały królową) albo z wodzami wybieranymi w związku ze specjalnymi zasługami. Dużo później Rzeczpospolita Obojga Narodów miała swe Dzikie Pola, mazowieckie puszcze oraz zbójnickie góry, czas „realnego socjalizmu” miał emigrację wewnętrzną, carska Rosja miała юродство i wojny domowe. Dzisiejsze czasy zdają się mieć jedynie gry komputerowe. A jednak i nasza kleptokracja aż prosi się o jakąś rzeczywistość zastępczą, o równoległą formę, w końcu także i o rebelię. Jak tego dokonać w czasach, gdy na miejscach krwawej swobody stoją dziś supermarkety, a inwigilacja poszerza się z każdym dniem? Wyjścia są dwa: partyzantka miejska albo ośrodek ćwiczebny niezbyt blisko centrum wroga. Taki „na dłuższą metę” Skłoting jest niezły, ale na ogół kończy się wizytą komornika. Potrzeba miejsca, gdzie będzie się można ćwiczyć do przyszłego powstania: umysłowo i fizycznie. Taki ośrodek winien dawać przykład życia bez Systemu, równoległej rzeczywistości. Alternatywne źródła energii, (ideałem praca robotów na rzecz ludzi), dyskursy naukowo-filozoficzne, ćwiczenie silnej woli, perfidne oszukiwanie biurokracji-władzy, teoria i praktyka wojny, ćwiczenia umysłu (empiryczne badanie zjawisk, analiza treści w informacjach przez nas odbieranych, ćwiczenia na zagadkach logicznych i metaforycznych opowiastkach ludowych, analiza „tajemniczych” wynalazków z poprzednich epok, które to wynalazki do dziś nie zostały w pełni zrealizowane, ulepszanie zmysłów i poszukiwanie zatraconych umiejętności. Nawet jeśli ktoś nie ma żadnych talentów, to wielu rzeczy może się nauczyć. Zresztą wszechświat jest jak karuzela: bywa czas ludzi i zwycięstwo bakterii, dyktat zdrowych i triumf niepełnosprawnych. W zmianach warunków zawiera się równość gatunków). A przede wszystkiem gniew społeczny, nonkonformizm. Dzieci Pinocheta i Lenina, Mussoliniego i Machno? A jakże! Nie ma rewolucji bez kontrrewolucji, nie ma kontrrewolucji bez rewolucji, nie ma porządku bez karnawalizacji a chaosu bez niebytu. Świat kręci się dzięki walkom ideologicznym. Był czas innych, teraz jest nasz, i będzie to czas solidnego gniewu. Nie można jednakże uczynić z rebelii maniery, modnego zachowania, paradygmatu. Zdrajcom będzie ten, kto spróbuje ów gniew przerobić na reklamę proszku do prania.

Ktoś powie: na miejsce jednego złodzieja zesłanego na roboty zjawi się następny, bo przyroda nie znosi pustki. Ale rzecz w tym, by ów złodziej nie zjawił się Z NASZYM POPARCIEM. Należy uczynić wszystko, aby nie nachapał się naszym kosztem. Jeśli nawet nie uda się pogonić polityków do obozów przymusowych robót, to przynajmniej musimy zrobić tak, aby nie rozpanoszyli się za bardzo. Trzeba być gotowym zarówno do form małych, jak i spektakularnych; gotowym do ironicznego dystansu, do pikiety i do ataku samobójczego w centrum Waszyngtonu.

Mówiąc bardziej po ludzku:

Jesteś wkurwiony? Nie krępuj się ze swym gniewem! Masz dość władzy, polityków, kondominium, banksterów, dyktatorów mody, konformizmu, Systemu? Decyduj! Inaczej ONI zrobią to za ciebie! Nie chcesz działać w grupie? Buntuj się samodzielnie! Zostań świadomym wariatem, popełniaj protestacyjne samobójstwa, uskuteczniaj amok, pierdol prawa fizyki i zalecenia rządu, pracuj nad sobą, uwolnij swój umysł!

Szkoda życia na umysłową prostytucję!

Nawet jeśli jesteś w beznadziejnej sytuacji, zadaj sobie pytanie: kim wolisz umrzeć? Człowiekiem, który zachował godność w gównianych warunkach czy psem, który całe życie się płaszczył, by w końcu dostać kopa od pana? Jeśli zajdzie potrzeba, nie należy się bać i warcholstwa, ekstremizmu. System najchętniej widziałby nas jako słodkawych labradorów, które liżą swych oprawców, które wykonują polecenia merdając ogonkami. Ale spotka go ironia losu

Demokracja=władza konformizmu Podatki=datek na ogólnopolski cyrk-zoo, sponsoring globalnego burdelu Polityka oficjalna=najwyższe stadium prostytucji

Братци-молодци, краще смерть, ніж рабство!
 

12/13.06.2012, przy okazji...

 Ech, nie ma to jak wojna polsko-rosyjska pod wieczór...

Natomiast dwie sprawy: gdy Rosjanie chcieli przemarszem uczcić День России (Wbrew temu, co bełkoczą media, to święto nie jest aż tak popularne w Rosji, więcej osób, podobno, świętuje 1 Maj), to Hajka nie robiła żadnych problemów. Ale gdy już chodzi o jakąś polską czy anarchistyczną demonstrację, to zawsze coś „w poprzek”. Nie ma to nic wspólnego z tzw. polską gościnnością, po prostu Hajka boi się jakiegokolwiek fermentu społecznego. A już przed umysłowym osobiście ucieka...

Druga sprawa: czy gdybyśmy zamiast EURO mieli Mundial, a przez stolycę zechcieli przejść Jankesi z jakąś tam okazją, czy ktoś by ich czepił? Jak wtedy prezentowałaby się rzekoma świadomość polityczna pewnych środowisk?



6.06.2012, 6:32-15:17                               Społeczny reżim

 

Zaczną cię określać, spróbują kształtować. Wmówią ci prawdy o tobie. Powiedzą, że się boisz. Że szukasz akceptacji. Zabiłeś, bo szukałeś kumpli, głosiłeś hasła, żeby wyrobić sobie oryginalny image. Narysują ci tabelki i przedstawią badania psychologów- psychiatrów potwierdzającego ich tezy. Dowiesz się o sobie tego, czego nie podejrzewasz, ba, nawet zwątpisz; nawet zastanowisz się, czy nie jesteś parodią samego siebie, czy bywasz sobą. Urażą twą dumę, ale nie tak, jak to robili dziewiętnastowieczni mężczyźni, po prostu przemówią do zbyt ambitnej i nieco chorowitej jak do głupiutkiej porcelanowej gąski. Bo ma gębę wypłosza i nieczysty żołądek. Nie dopuszczą cię do swych rozmów na poważne tematy ani do swych ćwiczeń bojowych na serio. Bідберут тобі мову. А коли станеш аґітувати за боротьбу- рідна "опозиція" назве тебе чужим. Gdy powinie ci się noga, zaczną cię traktować jak niepełnosprawną. Będą ci wkręcać, że „prawdziwa miłość” cię uratuje, co z tego, że w nią nie wierzysz, że nie potrzebujesz. Dodadzą uczenie, że te ciemne ciuchy wpływają na to, że masz ciemne myśli. Że twa negacja mody i urody wynika z kompleksów, a nie z buntu i postawy ideologicznej. Dzidzia się buntuje?

Бо як уже вбивати, то робити це тільки фінським ножeм а не вишиваною подушкою.

Bo ty bijesz tak, jak podpowiada ci zwierzęcy instynkt i tańczysz tak, jak gra ci w duszy, a nie wedle poleceń trenera. Bo ty, jeśli już zaczniesz robić coś wbrew sobie, to odreagowujesz to objawami choroby psychicznej.

Społeczeństwo jest paradygmatem. Społeczeństwo chce świata łopatologicznego, gdzie są tylko złe Ruskie i dobroczynni Jankesi. Gdzie jedynym niemrawym przejawem sporu „ideologicznego” jest konflikt systemowych prawaków (to ci, dla których każdy bogacz to człowiek sukcesu, bez względu na to, w jakich okolicznościach się dorobił. Bo „socjalizm” jest zły tylko wtedy, gdy zagląda w rozliczenia przedsiębiorcom. Natomiast gdy na podstawie fałszywych dokumentów „reprywatyzuje” się i wywala ludzi na bruk, to nie ma problemu) i lewaków (to ci, dla których każdy biedny jest ofiarą, nawet jeśli leje po mordzie żonę i wyłudza na wódkę pieniądze, za które jego dzieci mogłyby kupić podręczniki. Czyli nie ma znaczenia to, z jakiego powodu delikwent już nie ma pieniędzy. Gdyby Tusk jakimś cudem zbiedniał np. przegrał w ruletkę, to też byłby ofiarą, której należy się zasiłek). [Obie strony posługują się uogólnieniami. Na postawie kilku przypadków sądzą o wszystkich, a potem się tłumaczą, że nie mieli na myśli każdego.]

Gdzie kościół jest najświętszy, nawet jeśli kupczy wiarą na rzecz obcego mocarstwa. Gdzie można być albo PiSiorem albo POpaprańcem. Ewentualnie korwinistą (coś jak pinochetysta z libertariańskimi hasłami, miłośnik Konfederacji i sarmatyzmu z feudalizmem włącznie) albo starym komuszkiem (to taki „przyjaciel ludu”, który nie spędza czasu z ludem, bo jest zajęty drogimi balami w stylu arystokratycznym. Oczywiście z ludem na ustach- przy kawiorze..”My z głodujących miast”...). Społeczeństwo nie odróżnia idei od kompleksów, nie odróżnia buntu od rozkapryszenia, rebelii od rokoszu, pogo od protest-songu. Nie twierdzę, że znaczny odsetek ludzi, to debile. Po prostu chodzi o to, że pewna większa grupa działająca pod dyktando komercjalizatorów usiłuje formatować innych, także ich własne wyobrażenie o sobie. W celu?



1.06.2012, 13:58
Najjaśniejszy panie Komorowski i cała władzo (realna i tajna) burdelu zwanego Polską, którego alfonsami macie przyjemność być; skąd u was ta skromność we wchodzeniu bez wazeliny wszystkim, komu trzeba? Nie krępujcie się, towarzysze! Uczyńcie zadość świecko-sakralnym tradycjom zapoczątkowanym przez WSZYSTKICH waszych poprzedników, te tradycje to: kolaboracja-targowica, prywata, wazelyniarstwo, łupienie obywateli. W każdym waszym słowie i geście widać silny związek z owymi prastarymi tradycjami, więc po co się krępować? Proponuję więc dodatkowo wprowadzić: obowiązkowy dla wszystkich udział w pielgrzymkach, ustanowienie Dni Syjonizmu i Dni Grabieży Podatkowej świętami państwowymi, ustanowienie tzw.języka amerykańskiego drugim językiem państwowym (zapytajcie władze Ukrainy, jak to zrobić, oni mają doświadczenie z dwujęzycznością), obowiązkowe datki na ratowanie zagranicznych banków (minus 10%- zapomoga dla panujących na przysłowiowy kieliszek kawioru), ukaz o usuwaniu ze społeczeństwa osób brzydkich i źle ubranych, delegalizacja urlopów i przechodzenia na emeryturę (powód oficjalny: kryzys+niż demograficzny) - oczywiście z pominięciem tzw.osób publicznych, zmiana godła: zamiast orła Myszka Mickey z twarzą Putina, ciężkie kary za negowanie samej idei istnienia władzy, uznanie wszelkiego buntu za przejaw choroby psychicznej (w Ameryce już się do tego przymierzają), zakaz podawania do sądu kamieniczników. Czy coś pominęłam? Prostytucji legalizować nie trzeba, wszak w sensie jakby metafizycznym jest ona legalna: w sejmie, w senacie, w pałacu prezydenckim, w centrum handlowym. Wprowadzenie powyższych reform sprzyjać będzie jasności i przejrzystości sprawowania władzy. Każde osranie was przez możnych tego świata będzie legalnie uznane za błogosławieństwo. A co najważniejsze, będzie więcej powodów, aby się z wami, kurwa, rozprawić. I z waszymi zagranicznymi koleżkami, choćby przyszło ich szukać w piekle czy niebie. My, nihilgewaltyści -schizmatycy, nie będziemy się krępować, a wy, political pigs?

 



28.05.2012, 21:20   "Про політику"

То гуляє козак Голота, погуляє
ні комуналок, ні сквотів не займає,
на столицю він поглядає...
Чоботи татарські  пристав забрав,
а коня татарського пан отаман взяв...
то козак Голота добре козацький звичай знає,
усі добичі царю відправляє,
сам голодом холод-холодає...
Козак Голота на коня сідає
у парламенті в драку вступає,
в голову чесно він збирає,
що на Божому Суді він є-подумає...
...Він думав, що це Божий Суд,
а ось там на престолі римський
папа-поляк тай Дядько Сем з пейсами
та  й з трейдмарками...
ТоликЪ и есть суть Пантократіе.


Tak się robi prawdziwą politykę:
Jesteśmy weseli radykałowie, hailujemy kuflem ψἵva, zabijamy samych siebie na wesoło, tańczymy z toporami, przemawiamy na beczkach krwistoczerwonego wina, na gościnnych występach p.t. „Masarnia 2013” czujemy powiew rewolucji i zapach tradycji gdy gramy na naszych kałaszach, Pod mur!!! Co nie jest aksjomatem- jest interpretacją.   Rześki powiew z Czarnobyla, uzdrowicielska moc karabinu maszynowego, ...poskarżę się Fȕhrerowi!...
Jeden ukrzyżowany Żyd, 2 шляхтичі posadzeni na pal, rozstrzelana polytyczna świnia, wybatożona urzędnicza jankeska pluskwa, skopany burżujski fan U2, wyeliminowany z gry kibic Żydzewa, poddany gwałtom dyktator mody,  powieszony patriarchalny pan, wysadzony przedstawiciel rządu i banku, spuszczony ze schodów socjalista, jeszcze do tego dwóch Ormian, jeden Tutsi... Mazowszanie, kozacka hołoto, czas obalić! New Global Rebellion, kalinowo-lelujowy genocyd! Расказачивание Америки!

20.05.2012, 18:32


Z dziejów prostytuowania kraju:
Tusk uciekł do Kanady, zapewne sprzedać gaz łupkowy. Tymczasem Wałęsa nareszcie przemówił jak Bolek: "Spałować!". Komorowski natomiast poleciał jak na skrzydłach do USrAńców, którzy z pewnością go namówią, żebyśmy utrzymywali ichnią sołdatnię w Afganistanie. Przy okazji oświadczy Ukrainie, że nie powinno się karać polityków "za błędne decyzje polityczne". A pewnie, powinno się wręcz pochwalić każdego przedstawiciela władzy, nawet jeśli rozjebał i rozkradł kraj... Boi się jaśniepaństwo kary?     Nie popieram represji na Ukrainie, sama publikowałam listy "politzeków", ale  POLITYKÓW KARAĆ NALEŻY. Wymaga tego wręcz higiena i profilaktyka.
System ze swej natury kurwi obywateli, i dlatego ci powinni od czasu do czasu błysnąć władzy toporem/batem. Wzbogaci to walkę ideologiczną, a złodziei, kłamców i leniów z Wiejskiej winno pobudzić do roboty. Do ciężkich robót publicznych...
  Різні пропагандисти  ЗМІ ридають, що люди тікають від реальності. А що в реальності цікавого, питаю? Навколо пропаганда, консумпція, дурні безплідні розговори, savoir vivre, політкоректність (вона й у правих консерватистів- вони всі монархісти, тому, що невсилі визнати націю бунтарів-душевних анархістів або куревство як національну рису. Феодалізм більш естетичний-гламурний, мадмазель краща за поляницю).  Життя- це гівно, так було завжди. Тому слабки вибірають готову "втечу": віру (в почуття, в справедливість), готові системи морально-ідеологічні, інтернет. Сильні беруться за акт творіння: ідеологій, надреальності, революції. Можна також вмерти, можна захворіти, можна козакувати. Тоді нахуй кому "гарний божий світ"? Насправді Христос воскрес і не кинувся під машину?     Коли людина "тікає", тоді одного консумента менше. Нема хто купувати, голосувати, дивити телебачення, слухати владу, платити газ і попів. Тому й про це говориться. А якби так розстріляти світ, хоча і тільки в своїй голові? Або ми фюрер або конформіст. Або бунтівник або раб. У вічному життї я стану каміказе...

12.05.2012, 9:40
Tak więc przyklepano dodatkowe lata pańszczyzny, rób, chamie, i na białaczkę nie choruj, bo leków nie dostaniesz, na tace dawaj, abonament zapłaciłeś?!
Nie pójdziesz na piwo, dopóki nie wypełnisz PITu! Zdejm czapkę przed jankeskim sołdatem i księdza dobrodzieja całuj, bo rząd na cię nałoży opłatę za chodzenie po ziemi Jego Wieliczestwa!
I dołóż jeszcze kawałek grosza, bo zagraniczny bankier narobił długów i już nie ma czym grać
na giełdzie, bidula! Aha, jeszcze datek charytatywny na córeczkę premiera, na buciki, na torebeczki, na wypoczynek dla rządu, napracowali się przecież!
...a jak już obejrzysz wszystkie odcinki z pakietu propagandowego serialu, to weź siekierkę i bat,
i rozjeb ich wszystkich w pizdu. Wszak za co lepiej iść do kicia: za 2 grosze nieoddane ZUSowi czy za próbę zaburzenia systemu i ładu państwowego?
            ..................
Szanowną szajkę złodziejską zasiadającą na tronie i w okolicy informuję uprzejmie, że w obozie pracy  przymusowej do którego niewątpliwie traficie można pracować aż do śmierci! Tak więc wasza reforma to zbytek uprzejmości i nadmierna kokieteria.

4.05.2012, 11:22
"Prostackie mendzenie ekstremistyczne aurory"
O gustach, moim zdaniem, się nie dyskutuje. Ale nie do każdego to dociera. Wielu trwa w przekonaniu, że ich tzw. wrażliwość estetyczna winna być głosem decydującym, także w sprawach własności prywatnej. Tzn. zapracowałeś, kupiłeś grunt, ale nie wybudujesz wedle swego kaprysu, bo będzie brzydko i niegustownie. Balkonu też nie możesz mieć brzydkiego...       Taki pan Sarzyński z "Polityki" z "urokiem" PRLowskiego belfra przekonanym o swej nieomylności i słuszności jedynie własnego gustu oraz komentatorzy jego bloga...Agresja, totalitarne ciągoty oraz nadwrażliwość jako element wydelikacania natury ludzkiej. Dziś wtrącanie się do czyichś "gargamelów" (bo oni piszą nie tylko o przestrzeni publicznej, ale też i prywatnej) a co jutro? Usuwanie z ulicy ludzi, którzy źle dobrali kolory odzienia? Mundurki? Przymusowe operacje plastyczne? Mandaty za nieposiadanie kwiatów na balkonie? Dalsze postępy dyskryminacji na tle wyglądu?!     Mówię o sferach prywatnych, bo publiczna to przeżytek; ci, którzy chcą żyć stadnie, winni dobrowolnie tworzyć komuny, getta czy też frakcje światopoglądowe, a indywidualiści mogą zanurzyć się w świecie własnej imaginacji bądź wirtualnym.    
Na szczęście ci wszyscy wrażliwcy estetyczni, gdy tylko przyjdzie wojna (taka militarna) umrą płacząc nad potłuczoną filiżaneczką...Był nawet taki wiersz....   A tymczasem ów estetyzm jest problemem zastępczym, niczym u Dostojewskiego przedkładanie kontemplacji Rafaela nad zniesienie pańszczyzny. Odwrócenie uwagi od głupoty i infantylizmu reklam na rzecz ich estetyzmu, odejście od problemu biedy, od kwestii gospodarczych na rzecz li jedynie "brzydoty" ubogiej architektury itd. Rezygnacja z myślenia skojarzeniowo-światopoglądowego na rzecz "kwestii smaku".  [Gwoli ścisłości: nie zamierzam zabić ani represjonować pana S., ale jeśli on albo któryś z jego wyznawców będzie próbował wymusić na mnie "estetyczną wrażliwośc", to zareaguję agresją i buntem.Ніхто немає права накидати нам режиму краси, смиренної доброти та миру.]       
A ta współczesna propaganda medialna? Mam odruch wymiotny od tych współczesnych klonów narratorek "Pożogi" idących pod rękę z Hannah Montana.  Że oficjalne media propagują amerykanizację, upychają religię do sfery komercyjnej (podczas gdy jej miejsce jest w sacrum) i wchodzą klerykom oraz władzy bez wazeliny- to oczywista. A jeszcze dorzućmy do tego nowe feudalne teoryje z internetu z ich podziałem na arystokrację z rzekomym wrodzonym honorem jako niedobitki PRLu (chyba Wołynia he, he!) oraz "chamów" rzekomo odpowiadającym za Polskę od jakichś 70 lat i obdarzonych "z natury" mentalnością niewolniczą...i tu nie idzie o metaforę, bo rzeczywiście władza nienawidzi wolności, im chodzi właśnie o powrót do prawdziwie sarmackiej dialektyki! ...Zesrać się, a nie dać się...

A teraz kilka jakby postanowień;
Mam dwa zamierzenia, ale jedno destrukcyjne, a drugie bardziej innowacyjne. Oba buntownicze.
Obozy pracy dla politycznych świń na początek.  W strefie państwowej natomiast (o ile zakładamy istnienie państwa) coś na wzór cybernetycznej synergii, ale tylko w odniesieniu do w pełni zmechanizowanej, zrobotyzowanej sfery gospodarczej. Wykorzystanie mądrości Wschodu, folklorystyki w postindustrialnej rzeczywistości robotniczej. ALE z dobrowolnym wyłączeniem niezależnych jednostek ludzkich, ponieważ zachowań ludzkich nie da się ani w pełni zmierzyć , ani przewidzieć. Egzaltowane paniusie mają zwyczaj zaśmiewać się z młodzieżowego buntu, ale jak wyrasta potem z takiego gówniarza Breivik czy Charlie Manson, to śmiać się przestają. Najpierw "bombardują miłością", a potem się dziwią, że mają lufę za głową.        Żadnego nowego ładu z cybertotalitaryzmem, technologia tylko dla maszyn, dla dynamicznej gospodarki. Ludzie, mimo że działają na nich tzw. prawa fizyki, podlegają ewolucji. Mogą się wyłączyć ze świata, stworzyć alternatywną rzeczywistość, pracować nad modelowaniem kosmosfery poczynając od najmniejszych cząsteczek.  Obozy chętnie będę nadzorować osobiście (o ile nie zginę po drodze, o czym niżej), resztę projektu do rozważenia.   
Natomiast już kilka lat temu wyznaczyłam sobie jeszcze jedno zadanie, шлях смертніци.  Ale wyłowienie odpowiedniego strategicznie momentu nie jest proste.      Zaręczyny ze śmiercią. Tak, aby rozblazgało m.in. byłego prezydenta USA- Busha młodszego, Сергія Цапенко- dżek-tuftę i zdrajcę, kilku "architektów" nowego porządku amerykańsko-komercyjnego. Klawo byłoby wyselekcjonować największe świnie, choć, jak wiadomo, broń ma swoją "logikę".  Nie można zmarnować okazji. Jedyny feler, to taki, że karmione propagandą społeczeństwo może zacząć użalać się nad świniami, jak po Smoleńsku. Agitacyjnie więc klęska.  Ale prywatnie- sukces, bo zrobiło się swoje.


24.04.2012, 22:41
Polska (czyt. lenno mafijne) ma przeznaczyć 8 miliardów dolarów dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Nie ma to jak poszastać pieniędzmi, których ponoć brakuje...A potem przedłużyć wiek emerytalny.              
Ludzie winni pracować tylko i wyłącznie dla siebie, ewentualnie dla tych, dla kogo chcą pracować. Takie jest moje zdanie. A dla państwa (o ile zakładamy istnienie państwa) powinny pracować roboty. To da się zrobić, ale jaśniepany nie mają zamiaru z jakichś powodów realizować tego pomysłu...Z sentymentu do pańszczyzny?
"Pieśń ludowych wesołych radykałów"
(Tłustą świnię weselej zarzynać)
Oj, za dworem
szubieniczka stoi,
któż tam będzie wisiał?
Prezydent z premierem!

Bodaj was, jankesy,
kula nie minęła,
bo wam ta wojenka
niepotrzebna beła,
Bo ta chAmeryka
to obłuda świata,
ona tak marnuje
młodym chłopcom lata

A tera reforma,
idą złote lata,
bendziewa pracować
aż do końca świata,
A gdy już wszystko stracisz,
gdy wypracujesz normę,
wtedy ZUS wypłaci
zadatek na trumnę...

Panie władzo,
ja wam dobrze życzę,
ja dla was buduję
nową szub...łoj, kaplicę!
...Nic nie będzie zapomniane...

24.04.2012, 22:24
Так якщо я, можна сказати, нащадок курпізованих козаків, в мене є своя концепція батьківщини. Мою батьківщину звати Mazowia Wisielczuk. Мої стосунки з нею садомазохістськи. Ії персоніфікація нагадує Єхидну- мати скіфів та символь Варшави. У неї калаш, але і молот. Чаша-грааль, пиво і кніга. Вона якби самогубець але і каміказе. Вона відчайдушна анархія та й наш порядок. Домовина і війнонька-пані, що бунтує своїх дітей.

11.04.2012, 18:35
Obecny system utrzymuje się na zmowie cenowej i grupie interesów. Nie wierzycie, to spróbujcie np.założyć stację benzynową z niższymi cenami w mieście, w którym działa już kilka stacji-
o wysokim, acz porównywalnym cenniku. Albo takie OFE...niby kraj w kryzysie, ponoć
większe bezrobocie, a przez to składki do zusów, krusów i OFE mniejsze... a OFE ma się coraz lepiej finansowo, rośnie w siłę, ma lepsze notowania, banki czują się doskonale, odprowadzając naszą forsę poza granicę Polski i pogrywając nią na giełdach, by oddać nam w ramach
emerytury marne grosze. I wytłumaczyć to kryzysem oraz niżem demograficznym. Swoją drogą ten cały ZUS jest POŚREDNIKIEM w opychaniu naszej forsy OFErzystom- należy to do płatnych obowiązków urzędników ZUSu. Więc nie ZUS jako taki jest tu sednem problemu. A przedłużenie
wieku emerytalnego to nie tylko pomysł (kon)Donka, wpadł na to również jego przyjaciel Putin. Także  Litwa wdraża tego typu pańszczyznę.
Przy okazji dodam, że w Rosji ma powstać baza NATO. Czyżby miało to związek z awanturą w Syrii, a także próbami tworzenia alternatywy biznesowej
przez Chiny, Indie i niektóre kraje arabskie? Jedno jest pewne: mamy do czynienia nie z rządami, ale z mafią finansową. Honor wymaga, abyśmy ich wszystkich posłali w cholerę albo na szafot. W imieniu kraju rozkradzionego abyśmy ich pogonili batem do najcięższych robót, a niektóre świnie (np.Bush młodszy) skazali na śmierć. Przestępstwa gospodarcze są motorem systemu, wyższą formą kurewstwa- polityką.    Osoby obdarzone "kompleksem Rothschilda" niekiedy zadowalają się jedynie wyjazdem zarobkowym do USA,aby podcierać obcych panów, a przy okazji
telewizyjnego reportażu przebrać się w strój ludowy i wygłosić parę przemądrzałych fraz na temat fatalnego stanu swej dawno nieodwiedzanej  ojczyzny. Co nie przeszkadza im w poniżaniu swych rodaków na forach internetowych. Bo biedniejsi, bo nie zagłosowali na PIS, bo "wieśniaki
i bezguścia". Bo celem całego globu winna być wizyta w McDonalds oraz modne gacie, a mówienie z jankeskim akcentem jest cool. Są jednakże i  tacy, którzy stawiają sobie poprzeczkę wyżej, ku koronie króla żydowskiego- ku władzy. Ci nawet nie pracują, a jedynie uprawiają umysłową  prostytucję okraszoną igrzyskami za które po wyborach wystawiają rachunek.   
Z powyższym problemem splata się niejako inne zagadnienie. Otóż  wojny, konflikty miewały zazwyczaj dwa źródła: jedno to chęć zysku, a drugie to starcie idei. O zbliżającej się wojnie na tle gospodarczym  już kiedyś pisałam. Ale nieuniknionym i słusznym będzie konflikt kulturowy. Wyznaję pogląd, iż nie ma, nie było i nie będzie tzw. wartości  uniwersalnych zdolnych połączyć całą ludzkość. Z resztą jakiekolwiek długotrwałe zjednoczenie byłoby niewskazane- hamowałoby postęp i doprowadziło do totalitaryzmu. Totalitaryzmy są dobre jedynie jako monumentalne epizody, jako legiony połączone podobną ideą w konkretnym celu.    Do rzeczy; dojdzie do starć na tle kultura oficjalna-kontrkultura oraz homo americanus-człowiek zbuntowany. Bunt i opór jest tu istotny,  gdyż w jankeskiej "psychiatrii" są owe zjawiska uznawane za patologiczne
(http://anvictory.org/blog/2012/04/08/v-rossii-skoro-nachnut-lechit-oppozicionnost-kak-psixicheskuyu-bolezn/) краще бути зґвалтованною як американізованою!
Istotną rolę odegra też kultura dawna. Mówiąc o kulturze nie mam absolutnie na myśli estetyzmu- ten jest wynalazkiem  kultury oficjalnej. Dzisiejszy estetyzm nakładł do głów ludu, że mazowieckie wycinanki czy ruskie wyszywki są "ładne". Ich kosmogoniczny  symbolizm jest natomiast przemilczany. Mazowszanie wymierają- krzyczą gazety. Dawniej, nawet w czasach Amazonek i krwawych wojów,  Mazowszanie przetrwali przy pomocy kultury, a nie "robienia dzieci taśmowo". Dziś zdycha i kultura (mazowieckość czyli stan duszy).
Na szczęście ostały się jeszcze różne rodzaje sztuki, w tym sztuka buntu. Więc oprócz tych, którzy tworzą, aby było ładnie, są także ci,  którzy przekazują idee, światopogląd za pomocą symbolizmu, a nie ozdóbek. Więc zamiast dać się amerykanizować i sprzedawać władzy, zamiast
czekać na wymarcie, należy albo samemu profilaktycznie zabić się na oczach świętych ikon wygrażając ich władcom, albo stanąć do walki.
Przeanalizować to całe bagno przestępstw finansowych, kandyzowania rzeczywistości. I wybrać albo bunt albo umysłową prostytucję.
I niech będzie wojna, niech będzie nihilgewaltyzm.

26.03.2012, 20:08
W pantokracji potrzebny jest amok.  Ale nie taki, jak u zdradzonego samca (psychologiczne teorie tj.szarlataneria  jankesów, a jakże!), lecz amok jako  walka o honor, szał walki, відчайдушна боротьба,  bunt obłąkanego, kulturowa rewolucja (артсаботажом стануть акції каміказе), krzyk rodem z Jawy przeciwko bosko-rządowemu feudalnemu porządkowi, karuzela diabłów i aniołów, królów i niewolników, bakterii, bogów i ludzi,   starcie tytanów Ładu i Rebelii. Rząd i okupant nie klęka przed ludem, to uklęknie przed  коктейльом молотова. Przed idiotą uklęknie.  Tak wielu się wyzwoli, a  bardziej racjonalni, lecz również wkurwieni, wezmą się (w dobrowolnym czynie społecznym) za realizowanie idei obozów. Która to idea także wyrasta z ludowego gniewu (Ve śpẽktory ůorać, á v pany bronovać). I tak oto dwa czynniki: obłąkańczy i racjonalny. Niszczycielski i budowniczy. Oba są równie potrzebne: aby wyrównać rachunki z Systemem, aby wreszcie wydobyć skrywany krzyk, aby być sobą niezależnie od wszystkiego.


21.03.2012, 20:07

Дарії Лавринов
                                                                                                          «ты не князь а грязь»
Nie chodzi o to, aby porwać za sobą tłumy, lecz aby wyzwolić się z łańcuchów logiki społecznej, poprawności obyczajowej i politycznej. Droga obłąkania- oto czego potrzeba. Obłąkanie jednakże jako zjawisko medyczne nie jest tym samym, co świadome wybranie drogi wariactwa. Nie jest więc moje zachowanie podporządkowane kodowi choroby, lecz wynika z buntu oraz niezrozumienia i obrzydzenia w stosunku do oficjalnego świata. Mogłabym się owego świata  nauczyć, mogłabym prowadzić za sobą masy z ironiczną kokieterią, ale wolę już gry z faszyzmem i dekadencją. Wariat z wyboru mówi to, na co ma ochotę: niewygodną prawdę lub bełkot bez składu itp. Może być wzorowym uczniem i jednocześnie aspołecznym idiotą. Może być sumieniem ludu samemu nie posiadając sumienia. Bywa geniuszem i pośmiewiskiem. Tego typu osoba nie jest zniewolona przez System (państwowy, moralny, religijny itp.) ponieważ go nie pojmuje, nie działają na nią reklamy i indoktrynacja, ponieważ posługują się one kodem normalnych. Może być zły, a jednocześnie żałosny (dla normalnych). Może nawet zdradzić rewolucję dla karnawalizacji.
Tak więc zamiast rozmyślać nad utopią, nad wynalezieniem rozwiązań idealnych dla kraju i świata, warto posłuchać swego wewnętrznego sprzeciwu i uczynić go stylem życia.


18/19.03.2012
p.s. http://www.elba.bzzz.net/?q=node/92

12.03.2012, 08:38
<Ironicznie zacytował jakiegoś Żyda: "There are no Cossacks in America. This is the land of the free and the brave.„ , po czem rozstrzelał ikony carskiej rodziny, Sahajdacznego i Andrzeja Boboli. Stał pod krzyżem z różowym napisem "Prezydent Ameryki". Był tym, który do cerkwi przychodził na wódkę, a do industrialnego miasta na zadumę. Był tym, który przyjechał, aby w raju na ziemi zrobić rewolucję...>
                                                 *******************
Co byście zrobili politykom, gdybyście raz w życiu dostali ich w swoje ręce? Albo urzędnikom ZUSu? albo...kogo tam jeszcze mamy w plejadzie świń?    Czy nadal pozostalibyście wierni ostrym słowom wypowiadanym przed telewizorem albo komputerem? A może sami osądzilibyście tych, którzy się odważyli? Nazwali ludobójcami? A może jednak wzielibyście przysłowiowe baty i rozgonili tą bandę? Ale samo "rozgonienie" ułatwiłoby im znalezienie azylu u kumpli- zagranicznych bankierów. Więc może przemoc? Ale co potem? Owszem, baty na dupie pamiętaliby jakiś czas, ale potem do kieszeni wróciłaby flota a więc i zarozumialstwo. Choć trzeba przyznać, że strach przed "hołotą" (tak nas widzą) w ich oczach to czysta rozkosz. Kara śmierci? To bardzo nieekonomiczne; takie widowisko kosztuje i trwa krótko. Z praktycznego punktu widzenia to się nie opłaca. No i jest mało pedagogiczne dla skazańca, wszak i tak za moment będzie trupem. "Martwa główka nie boli"... Tortury, a potem kara śmierci? Z jednej strony pomaga rozładować emocje, ale z punktu widzenia gospodarki narodowej, to znów nieopłacalna zabawa. Kraj w długach, rodzina głoduje, a ty wywijasz pejczem... Apokalipsa? Żeby jankesi mieli o czym robić głupkowate filmy?    Tak więc obozy. Idea obozów, a raczej generalnie przymusowych robót jako takich jest, moim zdaniem, najlepsza. Na miejscu jest tyle do zrobienia: kopalnie, łatanie dróg, przerzucanie gnoju, kamieniołomy, odśnieżanie...Samo się nie zrobi.  A nakradzione trzeba odrobić. Po co mają to robić najbiedniejsi, jak mogą to zrobić sprawcy ich biedy? Tyle lat siedzenia na stołku, sięgania po cudze i robienia lewych interesów zaowocowało panicznym strachem przed uczciwą, ciężką pracą.  A ta jest najbardziej pedagogiczna. Potrzeba tylko UCZCIWEGO i wkurwionego zarazem nadzorcy, który by tego kramu pilnował. Który nie dopuściłby żadnych machlojek. Mają pracować. Odpracowywać. Wyrabiać 200 % normy. Rodzaj pracy zależny od wagi przewinienia. A zagranicznym "obrońcom praw człowieka" wara. Im gwałtowniejsza będzie reakcja "wolnych, cywilizowanych krajów", tym bardziej będzie wiadomo, że i oni mają coś na sumieniu...


10.03.2012,  20:14
Na czym opiera się cała ta pantokracja? Na strachu przed tzw. obciachem. Ludzie boją się być sobą: czy to w sensie regionalno-narodowym, czy w sensie ideologicznym, nawet subkulturowym. Dziecko boi się wyśmiania przez rówieśników- prosi rodziców, by kupowali mu modne gadżety, bawi się w to, co wszyscy, rysuje tak, jak każą w szkole, ani pani nie krzyczała. Młodzież boi się wyróżniać- ubiera się jak "koledzy i koleżanki", nie mówi głośno, jakiej muzyki słucha w domu, niekiedy ukrywa swój stan majątkowy. Często wręcz nie posiada własnych zainteresowań i przemyśleń, pozornie więc nie ma i strachu, a instynkt przystosowawczy-owszem. Starsi już albo zupełnie wyłączają mózg, albo stosują różne intelektualne kondomy, którymi stłumią własne "ja". Jeśli wybierają sobie jakieś poglądy, to tylko kierując się "smakiem", "estetyzmem". Dorośli boją się obciachu w pracy, na mieście. Znają mojrę o swoje dzieci, więc uczą je od małego konformizmu, dbają, aby się nie wyróżniały. Dorośli głosują na tych, co trzeba, są zmanieryzowani, moralni, jedzą w sposób elegancki i niewygodny, nie bywają prawdziwie kreatywni, unikają przemyśleń,chodzą do kościoła, coby sąsiadki nie gadały, albo wręcz przeciwnie: udają wolnomyślicieli, aby nie być wyśmianym na osiedlu zamkniętym (w getcie), zakładają rodziny i robią dzieci. Nawet jeśli kiedyś byli klawymi ludźmi. Wielu zamiast dzieci robi karierę: 60 lat harówy, aby 8 lat popluskać się w basenie przed własnym domem z własnym reumatyzmem. Niektórzy wyjeżdżają, aby stać się gównem w rodzaju "prawdziwego amerykanina". Mówcie im Stanley albo Mojżesz jeszcze przed odjazdem.  Umarli leżą w gustownych trumienkach, są "ładniejsi" niż za życia, więc daleka rodzina klaszcze i chla kosztem truposza.
W czym jest lepsza propaganda komercji od propagandy totalitaryzmu? W tej pierwszej nawet nie zauważysz własnego strachu, sam będziesz do niego dążył, będziesz się nim przechwalał nie tylko na onetach i wp, ale nawet na portalach alternatywnych. A reszta, ludzie myślący, może i wariaci ze swoimi ideami, zostaną przegłosowani przez "ankietowanych". W sprawie kształtu Ziemi, w sprawie kształtu państwa oraz tego, na którym boku wolno ci spać we własnym łóżku. Będziesz codziennie oglądał "Hannah Montana" i "M jak miłość". A jak uznają, że jesteś brzydka, to zmuszą do operacji plastycznej (albo won). Prezydenta też ci wybiorą, nawet jeśli jesteś anarchistą.
Zawsze można się zbuntować, ale tylko nieliczni mają odwagę. Można odnieść wrażenie, że więcej buntowników uświadczaliśmy w 3 Rzeszy i Korei Północnej. Bo prostota mechanizmów Systemu jest, mówiąc przewrotnie, zbyt trudna do pojęcia. Bo prosta.     A myślenie to ból, nieustanny kac. A Rebelia to adrenalina, to "wieśniactwo".   NO I CO Z TEGO?




07 marca 2012
znakiem sabotażu

Wyglądam przez okno:

glina na glinie

glinę pałą pogania,

a ksiądz dobrodziej

macha im kropidłem.

Ludzie czują się

jak gwiazdy-

tyle kamer

na nich patrzy...

Ktoś mówi,

że ojczyzna

wyrodną matką.

Spacerują obce

wojska,

więc dawać

dupy przystoi,

moda na

pejsy niby

nas wyzwoli...

Ofiary Systemu

krzyczą o

pamięć...,

Spotkamy się

przy urnie-

w końcu

i nas

wsypią

polityczne świnie.

Mazowia wybiera śmierć,

Mazowia wybiera sznur,

Mazowia Wisielczuk wybiera bunt

Mazowia już więcej nie klęka

przed władzą,

przed klerem,

przed szlachtą

Azyi i Ameryki.

Przed frytkową

lewicą

i prawicą

za dolary.

Przed nowego wieku

sarmatyzmem

MaSSalskiego

i MoSSakowicza (Mośków)

Dajże młot,

oj daj, dana,

zbijem z krzyża

szubieniczkę

na tyrana,

będziem huśtać

jaśniepana!

Wraz z nim

USA i plebana!

Wybory im

sprawim,

kraj cały

zabawim:

raz, dwa, trzy

dziś do gazu

pójdziesz Ty!

Zrobię to sobie,

wyjebie się:

w kosmos,

dawajta!

Może jutro zbuduję cud-machinę darmowej energii a może tylko nowe wunderwaffe krwawej rebelii. Скінчится мораль, етика, естетика, добрі обичаї, норми, смак, суть. Лише бунтарі та влада.

Ваш святий месія пішов коміном, дезертирував у небо, а чорт помер від похмілля. Pójdę na wojenkę albo wysadzę się w powietrze rozblazgując wszystko dookoła. Bogoprzeróbstwo ludowo-przemysłowe. Злочин проти мира, нове покоління вбивців Леннона та ре́ґей, гріхи проти любові, загроза суспільного ладу. Геть гамериканських брехунів ("істориків"), яки, можливо і за гроші діаспори, гвалтують історію у своїх книжочках про Катерину ІІ (голокауст козачні пригадати вам?) та інших буржуазних інспіраторів Сталіна.

Skończę albo jako Hitler albo jako Kriszna. Względnie jakiś (a)mazowski Rasputin albo Razin.

Zemsta autorytaryzmom: amerykańsko-izraelskiemu, watykańskiemu, indonezyjskiemu (opartemu nie tylko na Islamie, lecz także na "bogatych" tradycjach jawaskiego uniformizmu-feudalizmu),i jeszcze tajlandzkiemu (fuck freedom, fuck thai, jeno wola!), a także mafii finansowej (UE) i ponadnarodowym machinom modowo-piarowo-finansjersko-korporacyjno-manipulatorskim! Politycy do przymusowych robót!

aurora (09:18) 

manifest
18. luty 2012 19:35:00

projekt MѧcieЖь- zbitka słów: polskiego Macież (ojczyzna i matrix) oraz starosłowiańskiego Ϻѧтежь (bunt, niepokój);
Jesteśmy nihilgewaltystami.
Odrzucamy zarówno cukierkowaty patriotyzm i ksenofobię, jak i globalizację. Wyciągamy demony narodowe i potępiamy klęski, rozstrzeliwujemy proroków, depczemy romantyczno-mesjanistyczne mity. Ale też jesteśmy bezlitośni dla kolaborantów oraz zagranicznych wyzyskiwaczy Nacji Mazowsza i Rusi. Stajemy przeciwko wzrostowi konformizmu pod każdą postacią. Honor uważamy za ważniejszy od wolności. Ale nie wierzymy w jego (honoru) rzekomą "wrodzoność". Odrzucamy wąski dogmatyzm, dlatego honorowi towarzyszy ironia, perfidia i bunt. Anarchizujemy, faszyzujemy, komunizujemy, liberalizujemy, gwałcimy i zakrzywiamy rzeczywistość. W czynie społecznym projektujemy i budujemy obóz pracy dla politycznych świń. Moglibyśmy, owszem, w tymże czynie budować drogi i stadiony, ale po pierwsze, natychmiast jakiś biurokrata by nam to uniemożliwił, a po drugie chęć wyrównania rachunków na kurwokracji jest silniejsza. Był ich czas, teraz jest nasz.
Funkcjonujemy poza jurysdykcją władzy państwowej, Wielkiego Brata, dyktatorów mody, kreatorów komercji, kapłanów pozaziemskiego feudalizmu, jankeskich kurew, sejmowego bydła, podatkowego totalitaryzmu. Jednak wrogi nasze wciąż chcą nam to uniemożliwić. Uznajemy walki ideologiczne za najlepszy proces historiotwórczy, za hart charakteru. Nie jesteśmy ekonomistami, ale proponujemy gospodarkę mieszaną: funkcjonowanie zarówno komun, jak i prywatnych firm. Oba twory są odpowiedzialne tylko za siebie, władza nie ingeruje w ich działalność, jednak jeśli dopuszczają się spekulacji i wyzysku, to narażają się na zbrojny bunt ludowy. Naszą polityką jest tak przewrotnie zwana sprawiedliwość ludowa: batem po dupie jaśniepana. Nie dla jego złota- tym pogardzamy, niech się nim udławi. Nie zazdrościmy. Ale w ramach pańszczyzny możemy jedynie wystrugać szubieniczkę.
"
Więc gdy stary Bóg nie słucha,
Pomódlmy się do obucha,
Uściśnijmy noże"
клуб анонімних вбивців
отаманів схізофренії
демонів батьківщини
вампірів небувшої
революції
несемо шибеницю
на останній бал
ідемо в похід
лити рожеву кров
гламурних
дівчаток
тай спортувати
смерт'ю

Postulujemy odpowiedzialność osób publicznych za czyny, których konsekwencje odczuwa każdy, za przeproszeniem, obywatel. Karą niech będą roboty publiczne. Jesteśmy za wolnym internetem, za symbiozą dzikiego życia i futurystycznych projektów. Przeciwko "bombardowaniu miłością" tych, którzy w nią nie wierzą, którzy są zbyt nihilistyczni i libertyńscy, aby wierzyć w utopię "człowieczeństwa" pełną łagodności i wszechmiłości. Jesteśmy za upowszechnianiem wiedzy o metodach manipulacji stosowanych przez reklamy, media, władzę, przywódców religijnych itd., za szkoleniami paramilitarno-naukowymi (ale bez ślepego dogmatyzmu religijno-naukowego), za odkrywaniem nowych wymiarów przy pomocy ideologii-filozofii, nauk, używek i wyobraźni. Za nowymi sensami w języku ojczystym, który został zgwałcony przez amerykanizację myślenia, a przez to sam stał się ubogi i ograniczony. Za matematykę i fizykę użyteczną, a nie "abstrakcyjne" wykresy, które służą jedynie wąskiej grupie interesów. Tzn. chodzi o to, aby wreszcie racjonalnie wykorzystywać dostępną wiedzę, a nie używać nauk "trudnych" do indoktrynaci i dezorientacji społeczeństwa (jak to czynią ministerstwa edukacji i gospodarki czy różne telewizyjne kreatury-"eksperci". Edukcję, z resztą, należałoby zacząć od badania wiedzy przodków, a nie od wykresów. Dawni wiedzieli wiele o kosmosie, o maszyn, których nadal nikt nie umie zbudować, o źródłach energii i surowcach. ) Za gospodarkę, którą kształtuje każdy sam, na swój sposób. Bo jak na razie o naszych "małych gospodarstwach" decydują bankierzy, oligarchowie, spekulanci i władza. Przez co praca przestaje służyć rozwojowi obywatela i zaspokajaniu potrzeb własnych, a staje się zwykłą pańszczyzną od której nie ma dokąd uciec, bo brak alternatyw, bo wszystko działa wedle jednego schematu: począwszy od szkół, firm, państw, poprzez instytucję rodziny, aż do sformatowanych, zmanieryzowanych zachowań pojedynczych ludzi. Nie mamy zamiaru "nawracać" pustych konformistów, konsumpcjonistów na nasz bunt, po prosto niech się odpierdolą od naszego rebelianckiego stylu życia. A jeśli mają odwagę, to niech się z nami pojedynkują

25 lutego 2011
                                                                                                                                        
Brak tytułu
    Tyle się ostatnio mówi o warszawskiej nietolerancji, o rzekomym zbliżającym się konflikcie rdzennych mieszkańców z przyjezdnymi. Ale do rzeczy, skupmy się na faktach, a nie ksiutach. Czy ktoś z piewców życia ponad podziałami, ze zwolenników "światowości" stolycy słyszał o dramacie Pragi? Wcale nie mam na myśli kozacko-praskiego incydentu z czasów zaborów. Chodzi o współczesność. Otóż kasożercy i wszelkiej maści gnuśni osobnicy obnoszący się ze swoim gustem znudzili się siedzeniem w biurowcach oraz gettach i wymyślili se modę na warsiaskie Prawobrzeże. A więc zaczęli tam tworzyć swój światek dla ludzi swego pokroju izolując tem samem Prażaków i ich styl bycia. Teraz to "bywalcy" dyktują, co można, co wypada na dzielni. A to, co uważają za gustowne-ma jedyne słuszne prawo istnienia. Reszta jest dla nich "wsią" i "marginesem". Co z tego, że w tych kamienicach z odpadającą elewacją przetrwała warszawskość nietknięta wojenna zawieruchą, skoro teraz "warszawskość" elytarna się rodzi, moda na "te klymaty", ale bez udziału prawdziwych żywych źródeł tej "kulturki". A to jest dopiero preludium do prawdziwego spektaklu tragikomicznego. Otóż wieloletni mieszkańcy starych praskich kamienic NIE SĄ JUZ U SIEBIE! Tak! Kuriozum! Wylecą na zbity pysk, bo płacą niższe czynsze (albo wogle nie płacą, bo nie mają z czego), niż nowoprzybyli krawaciarze i ogólnie "przynoszą wstyd kulturalnym ludziom". To jest nie pasują do imidżu jaśniepaństwa. Zapewne ich domy zostaną przerobione na stylowe getta, supermarkety, ewentualnie "meliny sztuki" dla nowowarsiaskiej bohemy. Ludzie, którzy przetrwali Hitlera i Stalina, teraz polegną od Hajki G.Waltzowej.
Dawniej przyjezdni propagowali miejski folklor-jak Grzesiuk-honorny chłopak z pod chełmskiej wsi, albo ubogacali i dodawali kolorytu-jak kupcy Jarmarku Europa. Dziś tylko psują to, co jeszcze jakoś przetrwało. Gdzie powinna przebiegać granica między ingerencją globalizacji a miejskim folklorem (który wcale nie musi być skostniały)? Może na Wiśle?    Ponoć bogaci inwestorzy przynoszą miastu dochody...A komu konkretnie? Czy któryś z Prażaków ma bodaj szansę zarobić ma swej dzielnicy? Bo kto jest leniwy, to jego problem. Ale istnieje takie coś jak BYCIE OFIARĄ SYSTEMU, i to już z lenistwem, pijaństwem oraz nieporadnością niewiele ma wspólnego. Czy mamy być Indianami we własnym mieście? A w znaczeniu globalnym-wytworami jedynie słusznej maszyny komercji, która sprawia, że gdziekolwiek nie pojedziesz, to na całej ziemi spotkasz identycznie zachowujących się, sformatowanych ludzi bez jakiegokolwiek światopoglądu (niech będzie nawet taki, który jest mi wrogi, byle własny!)...  Naprawdę przenieście stolicę do Watykanu albo Teksasu, a my będziemy się gospodarować BEZ WAS. Bez Wiejskiej, bez Kraśko, bez celebrytów, bez krzyża i liberumvetowskiej tradycji. A jak ktoś za nimi zatęskni, to pojedzie do "prawdziwej Polski', a my zrzucimy ciężar sztucznie generowanych bitów. Albo podzielmy miasto na dwie części: komercyjną i tradycyjną-obie oddzielone drutem.          ......A "jeśly człowiek z dobrem gustem/ chce zobaczyć coś ładnego/ musi trafić prędzej-później/ na św. Wincentego!"...
...Chodź z drugiej strony Warszewa byłaby idealnem miejscem na obóz pracy, ale to już temat na inny post.
aurora (15:35)
                                                                                                             27 lutego 2011
                                                                                                                Brak tytułu
Komitet Centralny do Spraw Kontroli Nierządu Polskiego ogłasza następujące zarządzenia: jedynym słusznym miejscem pracy prostytutek winien być sejm na Wiejskiej, a w jego zastępstwie ambasada amerykańska. Nierząd Polski winien pracować solidnie i w czystości, gdyż kraj nierządem stoi. Karą za odstąpienie od dyscypliny nierządu, za posiadanie poglądów, uchylanie się od dawania osobom duchownym i alfonsom wielkich mocarstw oraz od podstawowych uniwersalnych zasad krętactwa, komercjalizacji i łapownictwa- będzie biczowanie. Niedopuszczalne jest jakiegokolwiek robienie dobrze osobom nieupoważnionym i trwonienie majątku burdelu np. na jakieś reformy, edukację czy inne bzdety.  Arbeit macht frei!
Jeśli powyższe zarządzenia nie zostaną odpowiednio wdrożone, to wprowadzony zostanie stan wyjątkowy, kiedy to władzę przejmie Nierząd Tymczasowy złożony ze zbuntowanej klienteli zwanej bluźnierczo ludem, która to pod hasłem "Grabić, palić, gwałcić" przejmie funkcje państwowe.
Podpisano: Samozwańczy Führer Chaosu Schizmatyczka Rebelii Nierządnica Babilońska казачок распутин.
aurora (15:06)

                                                                                                                   01 marca 2011
                                                                                                                        wszystko i nic
A więc USrael kombinuje, jak tu się odnaleźć w nowej sytuacji. Czyli jak znów się wjebać w nie swoje sprawy. Jeszcze w 2008 USA i Libia nawiązały współpracę, a w kwietniu 2010 autor "Zielonej książeczki" bełkotał pochwały Obamy i "narodu amerykańskiego" (sic!). USrAńcom to pasowało i leżało w ich interesie. Dziś, gdy Afryka nieco odchodzi od amerykańskiej strefy wpływów, i zaczyna głośno mówić o izraelskiej polityce ingerencji, Stany Zjebnoczone kombinują, jak tu dobrze poprowadzić interes. I oczywiście jak zwykle będą prezentować się jako żandarm narodów, który ma jedyne słuszne prawo pouczania wszystkich i sprowadzania na właściwą drogę. Czyli tworzenia na całym świecie swoich marionetek.  Wszak amerykańska demokracja to wybór kraju, który można okupować i eksploatować gospodarczo. Ale takie postępowanie zawsze będzie potęgować wzrost islamskiego ekstremizmu, i ktoś w końcu dowali gringos. Na serio dowali, bo jak na razie to mamy tylko operetkowe wojenki opłacane z różnych ponadnarodowych portfeli.  Tymczasem Sikorski pojechał na kontynent amerykański najprawdopodobniej, aby zapewnić o dozgonnej przyjaźni. Czyly o tem, że Polska zrobi wszystko, co USA każe. Inne kraje NATO odmówią, ale Polska nigdy. Gdybyśmy mieli takie złoża naturalne, jak kraje arabskie, to nasz rząd przyniósłby je w zębach Obamie. I jeszcze Watykanowi by kidnął na tackę, a Polakom podniósłby sztucznie ceny na energię, żeby wszystko było "gospodarczo logiczne".
Ale i tak nasza forsa idzie do obcych kasożerców via OFE, więc jakby nie było, robią nas w konia na każdym kroku. Człowiek pracuje, aby głodować, a potem uzależnić się na starość od koncernów farmaceutycznych. A wcześniej uczy się, aby się niczego nie nauczyć (potrzebni są wyborcy i konsumenci, a nie jakaś inteligencja), lecz by walczyć o byt, i wykarmić rodzinę.
(instytucja rodziny jest, moim zdaniem, zbędna)

Amerykańscy-ponoć-naukowcy stwierdzili ostatnio, iż wybuch nuklearny uratuje świat przed globalnym ociepleniem. Za to przed globalną głupotą niekoniecznie. Jako militarystka, proponuję wysadzić więc USA w powietrze, wedle zasady "Wunderwaffe nas wyzwoli". Oto będzie REALNA korzyść dla świata.
Uważajcie na swoje komputery, mój już miał bliski kontakt z "nieznanymi sprawcami". Po pierwsze testowanie nowych technologii na obcych komputerach i uzależnianie ich działania od nadzoru tzw. aktualizacji, po drugie wymuszanie monopolu przez niektóre koncerny internetowe, po trzecie SWIFT, po czwarte rządowi hakerzy.

Faszyzmem w ponadnarodowe interesy i globalizację (amerykanizację), socjalizmem w katolictwo, etykę i sarmatyzm, anarchizmem w system, separatyzmem w państwo, amazonizmem w słabość obu płci, schizmatyzmem w dogmaty, a rebelią we wszystko, co nas osobiście zniewala. Poprzez ironię do nihilgewaltyzmu, bo nihilgewaltysta to jednocześnie ironiczny faszysta/socjalista/anarchista/schizmatyk/liberał/wariat/nihilista
i jednostka, która potrafi być sobą, odnaleźć siebie pomiędzy wieloma strategiami, zachować honor i nie być zniewolona przez żadną pozę.  Może i brzmi jak bełkot, ale działa.
Acetyl=nerw=bodziec= stymulator=możliwość unicestwienia od najmniejszego elementu żywego do kosmosu.
Obozy staną, i zapełnią się robotnikami, którzy dawniej tworzyli system.
aurora (10:48)
                                                                                                                                               07 marca 2011
                                                                                                                                                  укр-maz
Тобі набридло? стань юродивім! це економічно і радикально. Аскеза? та-ж все-ж такі нема що їсти, а може бути гірше, коли захід зі сходом станут маніпулювати ринком. Ти одначе не хочеш катувати себе? А що, як тебе закатують міліціонери? Одже краще самому. Ти атеїст? Нічого. Найважливіше, щоб інші вірили, що ти божа людина. Тоді і сам цар руки не піднесе. А божевілля це найцікавіша втеча, коли вже ніякої втечи немає. Протест.   Юродиві це люди, яки не боялися говорити того, про що інші жахливо молчали. Вони мали свій внутрішній світ і "божий іммунітет", котрий обороняв їх від репресій (Хто сміє піднести руку на божу людину?!). А нарід в нас пока вірующий, і мріє, що добрий цар небесний покарає своїх земельних начальників. Отже замість сваритися треба користати. Іван IV не переміг, і Янукович не переможе. І навіть Ротшільд з Більберґом.
Tradycja i rewolucja na Kurpiach. Mówi się, że Kurp-człowiek pobożny. Czy aby na pewno? Czy pokornym wyznawcą żydowskiego watażki może być ktoś, w kogo żyłach może płynie krew dzikich plemion pruskiego pogranicza, jaćwieskich wojowniczek i Mazowitów?
Ktoś, kto oszukiwał samego Boga, aby wyłudzić jego pomoc?
Sprawa wolnego Mazowsza w pewien sposób łączy się ze sprawą казак-схізматизму, więc nie dziwota, że kresy wschodnie porodziły Stachniuka, a Kurpie-niedocenianego dziś Henryka Syskę. Ale to wciąż za mało. Należy nam się coś, co będzie łączyć PRAWDZIWIE TRADYCYJNY pracharakter tych ziem (skłonność do anarchii i pogaństwa, ale i honorność, mimo biedy-poczucie własnej wartości) ze swego rodzaju mentalnym futuryzmem, krokiem naprzód ku postępowi, bez pogardy dla folkloru, ale też bez czołobitności wobec niego. Zawsze istnieje możliwość syntezy starego i nowego. Fantastycznego boju i z diabłem i aniołem (podobno na tych ziemiach lubią SF itp, więc taki przykład).  Ponoć umarli prawdziwi Warsiawiacy. Tak jak wyginęli kozacy, amazonki i wiele dziwacznych plemion, do których potem fałszywie można się odwoływać. Kurpie żyją, ale czy ci sami, znani ze starych przekazów? A może ktoś po prostu nie potrafi dogonić własnej legendy, może wszyscy, kimkolwiek jesteśmy, funkcjonujemy jako wytwór mitu?  Aby rozwiać wątpliwości, należy jeszcze raz zacząć być tym, kim się było (albo teoretycznie miało się być). Grupować się, tak jak dawne plemiona-ze względu na podobne idee lub wspólnych wrogów. W tym przypadku będzie to także opór wobec obecnego stanu rzeczy: dewocyjności, naiwności, zgnuśnienia, obumarcia ducha niepokoju i uporu. A więc reforma, krok na przód. Nowa-stara rasa. Bo czasem trzeba potraktować serio to, co dla innych jest tylko "cool zwałą" czy jak to się tera nazywa. ...Skoro już nawet Grzesiuka słuchają młodociane dewotki o kresowych korzeniach... Skoro anarchiści i feministki są infantylni, i potrafią tylko robić happeningi dla mniej lub bardziej zakamuflowanych landrynek, socjaliści kochają J.P.II, a narodowcy U.S.A. i mesjanizm...Z resztą i tak by do tego doszło. Bo bunt ma niejedno oblicze, a rewolucja/kontrrewolucja niekiedy zaczyna się tam, gdzie nikt się nie spodziewa.  
aurora (19:48)

08 marca 2011
deklaracja obywatelki tego kraju
    JESTEM POLSKĄ OBYWATELKĄ-PIERDOLĘ USA. MAM GDZIEŚ WIZY A PROAMERYKAŃSKA POLONIA BUDZI ME OBRZYDZENIE I NAJSZCZERSZĄ, CZYSTĄ NIENAWIŚĆ, TAK JAK I CAŁA BANDA PROAMERYKAŃSKICH, PROWATYKAŃSKICH, I PROJAKIŚJESZCZE KOLABORANTÓW. TO NIE SĄ MOI RODACY,  I NIE CHCĘ, ABY PRZEZ ICH PRYZMAT MNIE OCENIANO. NIGDY NIE PADNĘ PRZED NIKIM NA KOLANA; CZY TO IMPERIUM, CZY WŁADZA KRAJU, W KTÓRYM MIESZKAM. I TAK DO NIEKTÓRYCH NIE DOTRZE, BO MYŚLĄ, IŻ MARZENIEM KAŻDEGO CZŁOWIEKA JEST KARIERA, MODA I ŻYCIE W N.Y.   TO ICH PROBLEM, A JA SAMA LEPIEJ WIEM, JAKA JESTEM, I ŻYCIE ZWERYFIKUJE, CZY OBSTAJĘ PRZY SWOIM. PIERDOLĘ TO IMPERIUM, PRZED KTÓRYM WIELU KLĘCZY, PIERDOLĘ TYCH, KTÓRYCH INNI UBÓSTWIAJĄ I ROBIĘ TO ŚWIADOMIE (choć niektórzy w to wątpią). ZDRAJCOM KARA! PROSTYTUTKOM-OBÓZ! WROGOM POJEDYNEK!
aurora (18:51)                                                   0 komentarzy
Brak tytułu
Podział społeczeństwa? równouprawnienie? Przecież to same kobiety tworzą podziały operując pojęciami "męski świat", "męski system wartości". Czyli zakładają, że określony styl życia czy sposób patrzenia na świat jest dostępny TYLKO DLA MĘŻCZYZN. To one często opowiadają bajki o mężczyznach-wojownikach, i wrażliwych kobietach, które płaczą nawet nad oderwaną od drzewa korą, i chcą się nią zaopiekować. Również jak się przelecieć po tzw. feministycznych stronach, to można znaleźć takie "kwiatki". Weźcie wy się, baby, zdecydujcie, czy chcecie uczestniczyć w "męskim" świecie, czy jedynie pokazać swoje rzekome umoralnienie. Bo najpierw mówicie, jaki to ten męski świat jest zepsuty, a potem płaczecie, że nie jesteście do niego dopuszczane. Męskie i żeńskie to mogą być narządy płciowe. Reszta jest już kwestią charakteru. Dlatego właśnie mamy twardzieli i metroseksualistów, opiekuńcze dobrodziejki i jędze-dzieciobójczynie.   Ale zapewne niektóre panny liczą skrycie na to, że gdy "świat męskich wzorców zachowania" upadnie, to wszyscy będą znów żyć w jedności....i tradycyjnie. Czyli że słabe samice nie będą musiały udawać przed mężczyznami silnych, aby coś osiągnąć. A to jest właśnie otwarte przyznanie się do słabości, i wiary w wartości/ zachowania męskie-żeńskie. Zatem czym to się  różni od tradycyjnych dogmatów?
Więc albo siedźcie przy garach, albo jedźcie na wojnę, jak chcecie równości.   
Dlatego właśnie mam gdzieś zarówno feministki, jak i "matki-Polki".
aurora (18:49)
                                                                             09 marca 2011
                                                                                                     bydło?
http://wiadomosci.onet.pl/forum.html?discId=10835918&threadId=82554167&AppID=15#forum:MSwxNSwxMSw4MjU1NDE2NywyMDk3ODMwNzYsMTA4MzU5MTgsMCxmb3J1bTAwMS5qcw==
Oto dostateczny powód, aby pozbawić amerykańską polonię praw wyborczych i jakiegokolwiek kontaktu z krajem. A Amerykę posłać DO GAZU.  Nie jestem ani PiSiorem, ani POpaprańcem, ale brzydzę się zarozumialstwem do kwadratu. Takich ludzi się eliminuje bez zbędnych ceregieli. I to są właśnie te momenty w mym posranym życiu, gdy nie dziwię się ludobójcom. Ostateczne rozwiązanie, albo zarozumiałe świnie zaczną nam mówić, co mamy robić....
aurora (13:22)
                                                                                                                                    11 marca 2011
                                                                                                                             Окупаційний режим
Сонце має чуже
лице Ротшільда,
блукаюсь я
і видуманий калаш.
Чи це ліс, де труп
Йолянти Бжеської,
чи це казковий храм
гламурного Гітлера
І не знаю я,
хто тут окупант;
Московія, Гамерика,
Польща, Бог,
сусід, депутат?
Буде воля, буде кров
крівця садомазо країни,
буде нова ялинка
в нас;
ялинка з повішених вороженьків.
І не буде краю війні,
не буде, не буде, не буде!
Не плач, Леся,
ось тобі наган.
Ранок, похмілля,
байдужа ікона,
мертвець.
"Наш царь дремал..."
Оголошення:
Завтра біля давньої Ярмаркі Европа продаватимуть я революцію. Країна вже куплена, але спекулювати можемо. В замін я хочу пляшку волі і банку честі. Ще в мене лишилися деяки плиткі традиції-можу продати. А для найбільш серйозних бізнесменів: гарем депутатів і колаборантів-гратіс! (бо і хто би платив за таке барахло). Запрошуємо всіх завтра. Акція! Юда продав лише Ісуса, а тут...великий крам-храм!
aurora (14:15)
                                                                                               13 marca 2011
                                                                                                                    kontrkultura
Żyjemy w czasach Seksu, Przemocy i MP3. W czasach, gdy trudno odróżnić bunt od komercji, bo obie strony barykady tańczą na imprezach dla cyborgów. Ma to swoje plusy i minusy.         To właśnie w ostatnich czasach mówi się nie o ideowym antyamerykaniźmie, a o modzie na antyamerykanizm. Byłby to dowód na to, iż jednak nie staram się być za wszelka cenę oryginalna, ale akurat mnie nikt o podążanie za modą nie posądza. Bo i na swego nie trafił, mimo iż większość społeczeństwa podąża w jakiś sposób za trendami (Тому революція/контрреволюція наша зовсім не для кожного, "анархія для анархістів", бог для вірющих, etc.) W globalizację, amerykanizację, watykanizację należy uderzać również kontrkulturą. Czystym folklorem przeplatanym monumentalnymi przemysłowemi wizjami, po prostu marsz wywrotowych bohaterów mazowskich przez Walhallę i Ganges,  happening np. na rocznicę U.S. niepodległości, urodziny któregoś z prezydentów, dzień beatyfikacji, powiedzmy; kurpsioska domina prowadząca na łańcuchu Wuja (Chuja) Sama i ludzie z kozackimi nahajkami krzyczący pod sejmem "Do roboty!", facet przebrany za polityka z prowokacyjną tabliczką "Dziś daję dupy Ameryce za darmo", inny przebrany w pasiak (nie łowicki, a oświęcimski, ale zamiast numeru więźnia-logo szpanerskiej firmy od ciuchów) z tablicą "Chcę, żeby w Polsce było Guantanamo!" i ogólny ryk typu "Chcę zdechnąć dla USA!", "No daj na tacę!", " Ja chcę na Tupolew!", "No przyjeb mi pałą!" itd.  
 I oczywiście brzydotą w wartości i komerchę.
....Dla terceryzmu ironią losu jest, że powstał nihilgewaltyzm...
aurora (22:02)
                                                                                                                          15 marca 2011
                                                                                                                                    Brak tytułu

Warszawa walczy, stolyca się nie poddaje!!!!!
To, o czym nie mówią oficjalne media, zostanie zapamiętane!
Czynsze będą spłacone krwią.
aurora (10:20)
                                                                                                                                  19 marca 2011
                                                                                                                                      Brak tytułu
Bohaterowie 51 stanu, t.j. złomowiska wszystkich krajów...

"Czy wy wiecie, kogo krzyżujecie?"

Bo i na własnych bohaterów nie zasługują ci, których życie jest jedynie poszukiwaniem bohaterów i autorytetów.

A więc ostatnio popularnością błyszczy klika watykańsko-amerykańska; przede wszystkiem J.P. II i jego najlepszy kumpel Reagan. Ten sam, którego administracja otruła niejakiego guru Osho (który słusznie zauważył, iż każdy polityk to prawdopodobny Hitler), ten który już  będąc gubernatorem Kalifornii snuł plany pacyfikacji strajków w samej Ameryce, a potem jako prezydent odprawił z wilczym biletem na trzy lata 11 tys. kontrolerów lotów, którzy ośmielili się protestować. Na kryzys też były sposoby: oprócz rozwiązań kapitalistycznych (nie będę ich oceniać, gdyż w tym przypadku "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia") były jeszcze przepisy specjalne dla FEMA ujawnione przez niejakiego Jacka Andersona, mówiącego o możliwym zawieszeniu Konstytucji i Kodeksu Praw Obywatelskich, likwidacji prywatnej własności oraz zakazu wolnej przedsiębiorczości.  Był jeszcze HAARP, "Gwiezdne wojny" i parę proizraelskich posunięć jakże popieranych przez papieża-Polaka (sic!). Do rzeczy jednak.
Pewna grupa Polaków nienawidzi PRL-u głównie za to, iż nic nie można było kupić i wszystko było na kartki. Jednocześnie wielu z nich uważa, iż USA wybawiło ich od tzw."komunizmu". No dobrze, kiedy były puste półki? Ano np. w 1981. Kryzys trwał już wcześniej, a pogłębił się właśnie wtedy, po wprowadzeniu przez Reagana sankcji gospodarczych. Wtedy też pojawiły się znienawidzone kartki. Owa terapia szokowa budzi niemiłe wspomnienia ku konsumpcyjnie nastawionych opozycjonistów.
Ale Reagana ubóstwiają.  Jeśli o mnie chodzi, to uważam, iż gdyby nie stan wojenny, to mielibyśmy w kraju pobojowisko. Najpierw weszłaby Armia Radziecka, a potem U.S. Army (planu amerykańskiej interwencji rzeczywiście istniały), i PRL przekształciłby się w szachownicę mocarstw. I albo oba wyczerpane walką kraje podpisałyby rozejm-dokonały podziału łupów, albo USA zainstalowałoby swoich żandarmów w PRL. Ciekawe, czy wtedy tak miło wspominalibyśmy Amerykę, gdyby ktoś w rodzaju syjonisty Wolfowitza opiekował się "już wolną Polską".  Natomiast jeśli chodzi o upadek ZSRR, to ów kraj i tak był już na wyczerpaniu, po prostu nie nadążał za własną propagandą, więc zasługa Stanów Zjebnoczonych w jego upadku jest mniejsza, niż niektórym się wydaje. Po prostu jak się ma przerost ambicji na rozumem, to tak się kończy. Czego i USA i Watykanowi życzę.
aurora (11:15)
                                                                                                                                       19 marca 2011
                                                                                                                                  przeciwko globalizacji
Globalizację należy wyplenić najbardziej radykalnymi metodami, inaczej zunifikuje nas niczym walec komercji. Zamerykanizuje narody, społeczności i jednostki. Potrzeba wolnej myśli, folkloru/nonkonformizmu, nieklerykalnego i niekoszernego umysłu, toporów, obozów, szubienic, rebelii, zaciśniętej pięści lub biernego olewania ICH propagandy i stylu życia. Rzucić wyzwanie Waszyngtonowi, Watykanowi, domom mody, McDonaldom, Wiejskiej, Московії, władzy wszelkiej. Przeciwstawić się różowemu holocaustowi "genocydem" homo americanus. Nie należy się patyczkować, każda oznaka słabości będzie prowadzić do oportunizmu, konformizmu, kolaboracji, umysłowego szmalcownictwa i prostytucji. Свобода нації!  "Nie bądź za cwany w UNRRę odziany!" Bzitne my!
[Sage Bloorea undre Kere Nake Anekea.]
Nihilgewaltyzm!
aurora (20:47)
                                                                                                                                        20 marca 2011
                                                                                                                                                Brak tytułu
Działalność bloga na tym portalu, póki co, zakończona.
Jeśli znajdę adekwatny portal dla publikacji, to poinformuję.
Jebać "facjatoknigę"!             Walka trwa
Активність блога на цьому сайті пока закінчена.
Якщо найдеться відповідній  сайт для моїх публікацій, тоді дам інформацію.
геть фейсбук!                   боротьба продолжається
aurora (11:58)
                                                                                                                             22 marca 2011
                       блог переїхав
Blog przeniesiony pod: http://dm136697.blogi.pl/
aurora (15:51)

22. marzec 2011 15:43:00
це продовження попереднього блога
Jest to kontynuacja bloga www.dm136697.blog.onet.pl
                                                                                                                                  без заголовка
                                                                                                                   23. marzec 2011 18:25:00
Хто хоча раз пробував віднайти зовсім некомерційне лико інтернету, той добре знає, як це складно. Ти ледь можеж на власному комп"ютері робити, що захочеш-без спонсорів, рекламних роліків та ще будь-якого лайна. Найкраща техніка у американців і вона завжди готові тим користатися. А буде гірше. Гамериканські спецслужби вже працюют над ще ефективнішимі методами підкорювати собі користувачів суспільних сайтів (А час на це добрий, отже наступна війна). Та ще би пак; ти можеш не користуватися ЖЖ або Фейсом, але все-таки інтернет в тебе є. І це вистачить. Я про дітей комерцїі так і не думаю, вони з природи жертви, і хай їх жруть дикуни, але і нам треба думати. Саботаж і вміння думати-це все. Вони будуть плекати пристрасті, обдумувати новий одяг, оцінювати зовнішність і вірити в авторитет ягве-сема-гламура (і хуй знає), а ми будемо дихати нігільґевальтизмом. Ми іншої "раси" просто. Не треба нехтувати сучасним, новим. Треба вміти цім користуватися. Кожна система має свій еррор... Геть уніформізм, естетизм, віру в любов, пантократію, США, пацифізм!  Боно, іди в концтабір!(2001), "Ісус помер для США", Тора, тора, тора!!!
                                                                                                                                            Bez tytułu
                                                                                                                       23. marzec 2011 19:04:00
Faszyzmem w ponadnarodowe interesy i globalizację (amerykanizację), socjalizmem w katolictwo, etykę, sarmatyzm i niesprawiedliwość, anarchizmem w system, separatyzmem w państwo, amazonizmem w słabość obu płci, schizmatyzmem w dogmaty, a rebelią we wszystko, co nas osobiście zniewala. Poprzez ironię do nihilgewaltyzmu, bo nihilgewaltysta to jednocześnie ironiczny faszysta/socjalista/anarchista/schizmatyk/liberał/wariat/nihilista
i jednostka, która potrafi być sobą, odnaleźć siebie pomiędzy wieloma strategiami, zachować honor i nie być zniewolona przez żadną pozę.  Może i brzmi jak bełkot, ale działa.
Acetyl=nerw=bodziec= stymulator=możliwość unicestwienia od najmniejszego elementu żywego do kosmosu.  Obozy staną, i zapełnią się robotnikami, którzy dawniej tworzyli system.
Chaos, ład, Bóg, Szatan i ateizm to dzieci tej samej perfidnej ironii losu
Bóg jest sarkastyczny-wymyślił, że nie będzie istniał, opracował ateizm..Ale szatan zrobił mu na złość i wymyślił religię.
Kiedy Jezus sięgnął po sznur, to Szatan sięgał po nożyce.
Samobójstwo się nie opłaca. Wyznawcom hindiuzmu.
Hitler też dziecię boże.
Raz, dwa , trzy, dziś mym bożkiem będziesz ty!
Stalin umarł na krzyżu, ale propaganda faryzeuszy to zatuszowała.
Sąd ostateczny to pokazowy proces!
Religia to opium dla mas, a ateizm to dopalacz dla zombich.
Wielki Wybuch to następstwo ironii.
(Wielki Wybuch+ Bóg/bogowie+Szatan/diabły+schizmatycy+ateizm/bezreligijność)x perfidia=Ironia Losu       *Gdzie wszystkie dodajne i dodajniki są sobie równe.
...Nie dawaj biednemu ryby. Nie dawaj wędki. Daj mu karabin, a dasz mu więcej, niż myślisz.
 Ogłupianie jednostki jest pierwszym krokiem do manipulacji zbiorowością.

bez tytułu
28. marzec 2011 19:51:00
"Lubisz być ruchany? Zagłosuj!"
Zbrodniarze systemu nigdy nie zostaną skazani przez systemowy wymiar sprawiedliwości- kruk krukowi oka nie wykole. Wiara w sprawiedliwość jest obroną ludzi o służalczej mentalności.   To obywatele powinni rozliczać rząd, i to w sposób ostateczny, bo inaczej zrobią nas na szaro jak największych frajerów.   Za komuny przynajmniej było wiadomo, że wszystko idzie do ZSRR, a dziś jakieś ponadnarodowe koncerny wespół z rządowymi rabusiami grają naszymi pieniędzmi, by potem nam oświadczyć, że nie ma z czego wypłacić emerytury. Tzw. OFE to darowizna od rządu dla zagranicznej mafii; "nagroda" zawsze wynosi tyle samo, bez względu na to, czy pan kasożerca przegrał na giełdzie naszą składkę, czy nie.  Do tego dochodzi jeszcze amerykańsko-watykańska okupacja, dyktatura mody i komerchy oraz gładka propaganda globalizacji. Wystarczy wmówić nam, że wszyscy reprezentujemy gatunek homo americanus i dlatego musimy reagować w sposób z góry narzucony. Kapitaliści i socjale dzielą się po równo zyskiem, a folwarki kurestwa kwitną, zawody w prostytucji publicznej trwają. Ale na każdego pana znajdzie się kij, na każdego arendarza bat.  Swoboda dla swobodnych!...bo jedni pójdą do sklepu, a inni na barykady.    Nie religia/brak religii/moralność, nie normy i etykieta, nie ustrój, nie moda/hipsterstwo
a rebelia.
 Mazowski porządek, społeczna swawola, nihilgewaltyzm!
Najgorsze, co można zrobić politykom i ich wspólnikom, to zagonić ich do roboty.

drinkhelter
02. kwiecień 2011 20:21:00
...łatwo jest posądzać kogoś o demagogię, trudniej samemu coś powiedzieć...
USA najsilniejszą armią świata? Albo to jest największe kłamstwo na ziemi, albo USA ma cel w tym, aby udawać nieudacznika.
 Po kolei: U.S. army nie mogą sobie poradzić ani w Afganistanie, ani  w Iraku. Zabili więcej cywili niż Talibów. To może świadczyć albo o tchórzostwie (najłatwiej zastrzelić nieuzbrojonego, aby zrobić sobie wyniki przed dowództwem) albo o tym, iż Jankesi nie chcą tej wojny wygrać, bo wolą ciągnąć ropę z kraju ogarniętego chaosem. I przy okazji napełniać kiesę zbrojeniówce oraz tzw. akcjom humanitarnym. Prawdziwie nowoczesna armia namierza wroga i wali w niego bez pomyłek.
 USrAńcy nie odróżniają zwolenników Kadaffiego od opozycji, i walą we wszystko, co się rusza. Albo debile, albo to nowa strategia. Wszak ów nielegalny twór nigdy nie miał ideologii, i często zmieniał mańkę barykady (losy Hussajna).
Najsilniejsza armia świata najpierw ugrzęzła w toruńskim błotośniegu, a ostatnio zakopała się w piaskach Ustki. Akurat tu wyraźnie widać, iż USA przywiozło do Polski złom, który nie jest w stanie przestraszyć zająca. Czy nie lepiej oddać amerykańskie prezenty złomiarzom?
Ale rząd woli robić z kraju wysypisko w patetycznej oprawie. Proponuję z tej okazji przemianować Park Skaryszewski na Park Kolaboracji, a do znajdujących się tam pomników dobudować Monument Konkordatu otoczony rzeźbiarską impresją na temat Banku Światowego oraz martwa natura czynu bohaterskiego Izraela w Palestynie.
" Z samego środka mojej duszy, z głębi serca samego,
dopada mnie dziwny głos: a może by tak zabić pana?
Przecież to takie łatwe! Ruch motyką i już."...
Nowy Globalny Nierząd?
Samo istnienie w strukturach jeszcze nie jest tragedią. Trzeba tylko umieć je wykorzystać.
Ludzie często w głębi duszy pragną struktur, czegoś, co wyjaśni  i uporządkuje ich istnienie. Dlatego najpierw pojawiła się religia, potem  jej miejsce zajęły nowe dogmaty: nauki ścisłe, astrologia, psychologia, wiara w miłość.  Jedyne, w co ja trochę wierzę, to ironia losu i teoria chaosu. Można je wykorzystać, wszak zawsze jest trzecia droga pomiędzy globalnym ładem a  bezkształtnym chaosem.  Życie to ciągłe rewolucje i kontrrewolucje, starcia idei, gatunków, postaw. Życie to diabelski młyn.           Potrzeba barykady buntu i gwałtu, a dla niektórych konformistów wentylu bezpieczeństwa, aby przyhamować zarazę mody.   Nasi rebelianci będą wyzbyci pewnych słabości (o słabościach sporo było w postach z lutego-na starym blogu), a przez to tylko oni zwyciężą akurat tę walkę. Reszta nawet nie będzie jej świadoma (no chyba że to będą nasi wrogowie), a przez to unikniemy sytuacji, gdy pewna grupa nadstawia kark, a potem rozkapryszeni lenie korzystają. Walki ideologiczne są sensowne: strona zwycięska cieszy się z sukcesu, a strona przegrana nasładza się martyrologią. I obie strony są czujne, gdyż żadne zwycięstwo nie trwa wiecznie.
"Nie ma rewolucji bez piwa. Nie ma piwa bez czynu społecznego"

bez tytułu
03. kwiecień 2011 19:12:00
DecoSSackization. 1775-зат'ям собі розевий голокауст козаків. США кричало свою нелегальну незалежність, а пан гетьман став перед зеркалом у новому контуші. Курпікі писали план свого першого Райху, а козаки молили бога, котрий царя хранив. Десь з ззаду голови передчуття Панвіца і Рози Бух, що уральців стріляла. "Бог помер для Гамерикі"                                          1775-2011, Україна, Московія, Мазовія, США.  Не забудьмо про наші зради і хрести. І знаймо, яки ми одночасно Христи і Юди. Отже є моменти, коли хрест чотири разів ломається, і коли тяжко вирішити, чи бути серед своїх, хоча вони прокляти блядзі, чи резати їх з досади.
Квіз на роковини: Хто був месією з єврейських легенд? а)Хміль б)Адік  в)Вернигора        "Ironiczny wymiar kurpiowskości, perfidne oblicze kozakowania."
Wielu przeklina tzw. skrajne okoliczności. Ale czym byłaby ludzkość bez nich? Bez Hitlera nie byłoby Kolbego, bez Żydów Jezusa, bez Szatana Boga. Skrajne okoliczności dają możliwość zajęcia przez nas adekwatnej strony barykady, wypróbowania swoich poglądów, hartowania charakteru. Oczywiście osoba silna ideologicznie i tak będzie trwać przy swoim, ale nadmierny dobrobyt jednak prowadzi do zgnuśnienia, otępia. Nie musi to oznaczać popierania skrajnej biedy. Chodzi tylko o umiar i posiadanie honoru, charakteru.
A depresja może zrodzić buntowny, dziarski nihilizm i odważną pogardę dla życia/śmierci.
Jeśli nie ma się przeciwko czemu buntować, to albo z nami jest coś nie tak, albo żyjemy w utopii. Co jednak nie oznacza, iż mamy się buntować dla zasady, w imię pozy. Chaos i protest też może być totalitaryzmem. Teorie, iż można żyć obok siebie, i nie ingerować w życie innych włożyłabym między bajki. Musielibyśmy albo być pogrążeni w anabiozie, albo zupełnie nie odbierać rzeczywistości. Każdy, zdaje się, ma swe granice i swą przestrzeń życiową, a wolność jednych zawsze gdzieś będzie mieć styczność z wolnością innych. Dlatego opwiadania o uniwersalnym rozwiązaniu dla dobra świata to globalizacyjne brednie mafii pokroju USA/Watykan, którzy chcą rozjechać ziemię walcem komercji, wszechmiłości itp., a politycy to jedynie tirówki Wielkiego Alfonsa zza oceanu.  Cyborgizacja? Tak, z programem operacyjnym FUCKTHESYSTEM.
Na sejm! Na Waszyngton! Na Watykan! Na Tel-Awiw! Na ministerstwa i domy mody! На Київ! На Москву! Czas na przemówienie posła Kałasznikowa, głos dla pana Mołotowa!
Komentarze (0)

strategia
06. kwiecień 2011 18:53:00
Z pozoru będzie to wyglądać jak pewna przekręcona synteza нейросоца, sadomarksizmu i nalterglobalizmu, ale tak naprawdę to będzie coś ponad. Z resztą za dużo już tej terminologii,  ruch powinien przedewszystkiem wyrastać z prostego, ludowego gniewu. Wulgarnego i słusznego (wszak kogo nie wkurwia nieróbstwo polityków, służalcze rządy i ciągłe rozkradanie, ingerencje obcych korporacji). Żadnej zbędnej szufladki, estetyki. Nie jesteśmy firmą kosmetyczną reklamującą mundurki, tylko nihilgewaltystami.
Technologii nie należy odrzucać, należy ją przejąć i wykorzystać przeciwko naszym wrogom. Nauka, wiedza, nowe strategie-w ręce ludzi świadomych swego gniewu, tych, którzy potrafią być sobą, mimo wyśmiewania.  Podręcznik oraz rakieta-i rząd może zacząć się obawiać. Dobrym rozwiązaniem byłyby frakcje ideologiczne (czy ogólnie połączone podobnym światopoglądem) na zasadzie barwnej siły tworzonej przez jednostki, które zarówno coś łączy (światopogląd), ale z drugiej strony nie są swoimi klonami, lecz wnoszą w struktury swój indywidualny "świat".  Frakcje odrzucające system, globalizację (amerykanizację-komercjalizację-watykanizację-judaizację), ale buntujące się przeciwko niemu zarówno nauką, własną osobowością, technologią, ironią, jak i dawną dzikością ducha, niepokornem obyczajem kultury plemiennej.   
Ja osobiście nie jestem zainteresowana reformowaniem czy też rewolucjonizowaniem wrogich mi struktur, bo nie wierzę w ich metamorfozę, ale ze strategicznego punktu widzenia korzystna byłaby np. rewolucja w kościołach (przeciwko jego kryptofeudalnej strukturze) i odpowiednio sprowokowany chaos/bezprawie w USA (a przez to i w innych państwach).
...nie potrzeba mi władzy. Wolontariat w nadzorze obozu pracy mi wystarczy...

без заголовка
08. kwiecień 2011 17:35:00
Я маю вражіння, що менти слідкують за мною. Я в Пжекїі, мене не чіпляють, а все-ж таки вони завжди поруч.        Я так думаю: Є час для свавілля і час порядку. Порядок потрібний передовсім підчас революції, війни, завжди, коли ми боремося з ворогом. Тоді потрібна дисципліна тотальна, щоб був і успіх. А хаос, свавілля-у всяких інших обставинах. А національна політика? Для мене, якщо вже існує таке барахло-держава, тоді треба і продбати, щоб нація від маленьких дітей розвивала свої здібності. Дати грошей на освіту та спорт, а тоді нам не треба буде купувати закордонних спортсменів, запрошувати чужих дослідників і дивитися як наші тікають за кордон. Це є і справжня національна політика, а не виписувати "Юде раус" і ганяти гоміків. Але до того і не прийде, тому, що владі не потрібний освічений народ, а такий, що в усе повірить і все купуватимуть. А ідеї? що-ж тут казати-Нет Больше Партии. Не є погано цікавитися ідеологією, пропагандою. Але: якщо ідеться про мертих ідеологів-їх треба сприймати як символі, інакше ми будемо проклинати предків, що їх не розстріляли. Якщо ідеться про живих людей: треба інересуватися тим, що балакають, а не тим, хто балакає. Люди це імовірні куртизанкі, отже краще цікавитися лише чистою ідеологією. Я бачила багато повій, котри колись були революціонерами, а зараз це просто свинії демократури. В концтабір! Смерть свиням!

Schlachtfest! (opowiastka dydaktyczna)
09. kwiecień 2011 11:04:00
Świnie zgromadziły się u koryta, aby omówić kolejną ważką kwestię dotyczącą budżetu. Tą razą uaktywnił się niejaki poseł Rabusiewicz-Dolyniarski z Partii Najuczciwszych, który zaproponował reformę w OFE. Jak zwykle upierdliwy poseł Łżeski z opozycyjnej Partii Aniołów-koalicji Bóg Nas Kocha A Ciebie Nie-zauważył złośliwie, iż reformatorskie zapędy kolegi związane muszą być z przegraną na giełdzie inwestora Rabinka z USA-Druga-Nazwa-Raj-Na-Ziemi, z którem to posła Rabusiewicza łączyła relacja czysto chrzescijańska, to jest biznesowa. A propos chrześcijańska, do obrad wtrącił się jedyny prawdziwy marszałek honorowy ksiądz proboszcz Rogacz, który słusznie zauważył, iż wszyscy (posłowie, a nie ludzie) są braćmi, do tego ubogimi, a w piśmie wyraźnie stoi, że ubogich nakarmić. Uradowała się brać biała i czerwona i podatek uchwaliła, ażeby każden jeden obywatel za przeproszeniem, płacił za to, że oddycha. Oddychanie wszak zawdzięcza przedstawicielom władzy boskiej na ziemi. Miało to miejsce krainie Świńska Rzesza, gdzie prosiaki panowały, jako jedyna słuszna rasa, bo lud jest ponoć ciemny i wszystko kupi. Ale to nie koniec. Jako że zbliżały się igrzyska nekropoliczne, więc Partia Aniołów odśpiewała uroczyście "Lecę bo chcę" oraz "Kamikaze wróć". Ale zabawa się nie kończy, wszak dofinansowanie z Chujni przyszło, i trza go nie zmarnować. Tak więc zarządzono święto narodowe z okazji przyjazdu psa Pana Prezydenta Stanów Zjebnoczono-Delirycznych. Przed psem wyłozono czerwony dywan wymazany wazelinką, gdyż oczekiwano z niecierpliwością na nowe obietnice owego dobrodzieja i króla bezinteresowności. Piesek imieniem Nafciarz raczył dosypać świnią do koryta modyfikowanej żywności, pomerdał, olał drzewo imienia Odkrywcy Nadprzyrodzonego, i odjechał pozostawiając uradowane świnki na tarczy. Piesek śpieszył się bardzo, gdyz miał wcześniej umówione spotkanie z Prezydentem Krainy Niedźwiedzi i Gazu-Niedźwiadkiem Pierwszym Młodszym, co go świnki nie lubią, bo jak im gaz zakręcił, to się podatki obniżyły. Potem był jeszcze strajk policji pałowany przez policję (samogwałt) oraz happening prostytutek p.t. "Ojcze Narodu, jesteśmy z tobą, boś ty z naszej krwi i bladzi, pardon, naci." Nastał jednak moment kulminacyjny w życiu krainy: oto wystąpił zastęp świń przed ludem ciemnym i wygłosił uroczyście, że od teraz wszystko będzie czynione dla psa Prezydenta Stanów w ramach wdzięczności za olanie drzewa oraz jeszcze dla Rodziny Księdza Rogacza i jego ojczyzny świetlistej-Watykutafonu. Dodano jeszcze, że trzeba ratować zagraniczne banki, bo jak nie, to figę, a nie emeryturę, bo jest kryzys, i to jest ludu wina, bo mu się robić nie chce. Na koniec życzono hojnie obywatelom szczęścia, zdrowia, pomyślności. Poczem świnie poszły na imprezę, co im się dawno należała za ciężką pracę. Pito za drogi asfaltowe, za stadiony narodowe, za zdrowie obywateli...Ale nie taki ciemny lud, jak go malują. Do Świetlistego Domu Babilońskiego wpadła pewna grupa brzydkich, nieeleganckich ludzi, którzy psuli wystrój Drugiej Irlandii Trzeciej Japonii Pierwszego Lechistanu. W łapach mieli baty i rzeźnicze narzędzia. Jeden ryknął : mam ochotę na kiełbasę ze świni, ale boję się świńskiej grypy! Na krzyże z martyrologicznemi świnkami!. Na co drugi zawołał coś, co wywołało popłoch i strach blady padł na kraj ; te słowa apokaliptyczne brzmiały "Do roboty!!!". Starano się ośmieszyć intruzów, udobruchać wyborczymi obietnicami i rachunkiem sumienia, ale było już za późno...Na tę wieść Stany zmądrzały (i przez to ów kraj upadł), giełda przeżyła krach a świątynie biły w dzwony... Oto lud zaczął jeść kiełbasę wyborczą ze świni, którą w obozach pracy wytwarzały inne świnie w ramach czynu społecznego! Tak wyglądał sąd ostateczny w Świńskiej Rzeszy. Morał: jest świnia, znajdzie się i rzeźnia.

hasła buntowne
12. kwiecień 2011 09:45:00
STOP AMERYKAŃSKO-IZRAELSKIEMU BANDYTYZMOWI!
STOP WASALNEJ POLITYCE! ZDRAJCOM-KARA! U.S.ARMY NAS NIE NAKARMI!
[Dopiero teraz się zainteresowałam: 10 kwietnia, transparent "USA please help us!". Patrioci?! Dla mnie to są USzraelscy agenci i kropka. Jakby tam była, to sama bym się pobiła z takim. W ogóle to absurd, że na ponoć polskiej, ponoć patriotycznej manifestacji transparenty są w obcym języku. Świat i tak ma nas gdzieś, ewentualnie się z nas śmieje. A USrAńcy nawet nie wiedzą, gdzie leży Polska.
I powyższy transparent świadczy jedynie o bezsilności, nieporadności kraju, za którego reprezentacyję uważają się manifestujący (ta forma "please"!). O to wam chodziło, patriotyczne pokurcze?
"Lockerbie-Smoleńsk"-No, jak widać niektórzy już imaginują sobie Polskę jako część USA, i jednakowo przeżywają katastrofy lotnicze dotyczące obu krajów. Idiotyzm skrajny moim zdaniem. "Warto być Polakiem"-chyba jednak nie warto, a przynajmniej nie w tym wydaniu, nie w wersji podgatunku Homo Americanus. Hańba. ...Katarzynę II też prosiliście o pomoc...  Nie płakałam po Tupolewie, ani po JP2, ani po rozstrzelanych Romanowach. To nie moje żałoby, ja jestem nihilgewaltystką.             Ja nie popieram ŻADNEJ ingerencji w polskie sprawy: ani rosyjskiej, ani unijnej, ani amerykańskiej. Żadnej. I każde włażenie z butami spotka się z moim oporem. Bez względu na to, czy wtrącać się będzie system, moda, międzynarodowy koncern, obce mocarstwo czy koleżanka. Zawsze napotka na zasieki.]
NIE DLA INTEGRACJI GRUZJI Z EUROPĄ! Mimo wszelkich wad Unii, Gruzja jako kraj o dyktatorskich zapędach (oficjalne media nie chcą widzieć, jak piesek Chameryki-Saakaszwili rozprawia się z opozycją. On sam uważa, że nic nie zawdzięcza ludowi, bo to USA zapewniło mu prezydenturę.) nie powinna liczyć na żadne ulgi i względy. GRUZJA TO NIE EUROPA-nie z tym reżimem.
STOP ODDAWANIU NASZYCH ZAROBIONYCH PIENIĘDZY OBCYM KONCERNOM (OFE) ORAZ SPONSOROWANIU Z NICH IGRASZEK POLITYKÓW!  Płacimy podatki, aby potem okazało się, jak niską emeryturę dostaniemy. Podczas gdy przy długu publicznym poselskie pensje wciąż rosną, a prezenty dla kleru stają się nową (chyba nie świecką) tradycją.
NIE WYBORCY DLA POLITYKÓW, A POLITYCY DLA WYBORCÓW!
STOP AMERYKANIZACJI, WATYKANIZACJI I KOMERCJALIZACJI!
 TOTALNA DEAMERYKANIZACJA!
ПРОГНАТИ З УКРАЇНИ МОСКОВСьКИХ ЛОКАЇВ ТА ГАМЕРИКАНСьКИХ СПЕКУЛЯНТІВ! ТУТ НЕ ЯРМАРКА, ЦЕ НЕ ЯСИР! НЕ ПРОБАЧИМО!
DNI SEJMOWEGO LENISTWA I OBŁUDY SĄ POLICZONE!
WY NAS VATEM, MY WAS GRANATEM I BATEM!

das letzte Mahl (opowiastka)
12. kwiecień 2011 09:41:00
Pan Wszystkiej Ziemi Bóstwo Naczelne Prezydent Stanów Maniakalnych siedział za stołem i za pieniądze całego świata rozmyślał jakby tu zbudować na ziemi Nowe Kurewstwo Globalne. Była to kwestia wielce istotna, dlatego w jego gabinecie siedzieli również Papa Baranów nr.16/2, inwestor Salomonos Kałboj i kilku jeszcze alfonsów Narodów Skurwionych. Dyskusja przepełniona była patosem i Prezydent co chwilę pytał swego nadwornego Dyktatora Mody, czy jest tak piękny, jak normy i ustawy moralne przewidują. Co się tyczy mody, to niedawno złapano jakiegoś wywrotowca, który śmiał pokazywać światu swą szpetną facjatę i bezguście. Sekretni szeryfowie dorwali go jednak, i teraz delykwent pokazywan był na postrach innym pod McDonaldsem. Zresztą i jego strażnikiem w więzieniu był Ronald McDonald, który regularnie go podtruwał, molestował głupotą i torturował różowym pacyfizmem. Do rzeczy. Spotkanie śmietanki i światła narodów było transmitowane w wszelkich możliwych mediach ze specjalnym uwzględnieniem TV Burdel. Świat wstrzymał oddech... i wtedy całą atmosferę popsuł tajny agent CIA śpiewając podpitym głosem wprost do mikrofonu "Wałęsa, dawaj moje 100 milionów". Prezydent spojrzał na niego wymownie i ten zmienił repertuar na "Imagine". -Tak, bracia i siostry-rzekł Prezydent- nasz kolega testował nową genetyczna kukurydzę i oto efekty.- Sala ryknęła śmiechem. Tymczasem do pomieszczenia wczołgał się na kolanach TW Imigrant gen. Wazeliniarski w przepasce "Bohater Narodowy" i się przeżegnał. -Co nam przynosisz, generale?- zapytano, -Za pozwoleniem, na Waszyngtona, ojca czystej jankeskiej rasy, oni TO mają!   -Proszę bez histerii, nie jesteśmy w reality-show. Kto co ma?   -Wunderwaffe!- sala ponownie ryknęła śmiechem. Inwestor Salomonos spytał rezolutnie, z flegmą : - I po ile ten chłam chodzi?. Papa Baranów skrzywił się z niesmakiem i rzekł: ukrzyżujemy Salomonosa, i świat znów będzie nasz!  -Nic nie pokona popkultury!- wrzasnął prezydent i sala rozbrzmiała oklaskami z taśmy- Ja jestem cudowny jak mój kraj, a kto myśli inaczej jest gupi!  -I nie ma ropy!- dorzucono, -I nie stać go na hamburgera i na dżinsy!
-I nikt go nie lubi na srejsbuku!     -Ale łaskawie można by było coś biedakom rzucić, żeby świat się uradował- wtrącił się muzyk grupy Ó4- tylko tą razą dobrze policzcie, żeby nie było, że jakieś Murzyniątko dostało więcej, niż ja za mój wybitny charytatywny koncert! Jakaś wdzięczność mi się w końcu należy za moje dobre serce!- W tem momencie do sali wpadła jakaś nieprzewidywalna grupka. -Kim jesteście?! -Wieśniaki przyszli po wasze dusze, skurwysyny!-odrzekli mili goście i wyciągnęli najsampierw kałasze: Ten instrumencik rozwiązuje wiele problemów w ciągu sekundy...- ale na tem się nie skończyło. Poznano po chwili ową doborową gromadkę oryginałów. Byli to ludzie zamieszkujący radioaktywną puszczę, gdzie pogrążali się w swoistej nirwanie, ucieczce wewnętrznej w świat paramilitarno-utopijnej przygody. Oprócz zabaw na pograniczu destrukcji, mistyki i technologii, produkowali też bimber, nie płacili podatków (komornik nie odważył się wejść do ich świata) oraz, o zgrozo, rozmyślali! Była to czynność najbardziej przerażająca ze wszystkich, ponieważ prowadziła do zachwiania Odwiecznego Porządku Jedynego Słusznego Gatunku- Homo Americanus. To była przerażająca noc na niebie i ziemi... Krzyże i pale wypełniły się jaśniepaństwem po brzegi, a oprócz klasycznych, nudnych tortur zakrapianych mszalnym winem, pojawiły się kunsztowne zabawy typu malowanie krwią uczonych wyrazów i brzydkich słów buntu... Ale to nie Hollywood, i nie ma banalnego happy endu. Pojedynek frakcji trwał i trwać będzie. A ty za kim jesteś?

ogólne
17. kwiecień 2011 15:39:00
Zdaje się, iż to Belka niedawno powiedział, iż należy podnieść ceny, bez podnoszenia płac. Tak, skurwysyny, najlepiej płaćcie nam po 2 grosze za efektywną pracę, a chleb niech będzie po dysze i jeszcze podatek w tysiącach.  Wtedy zostaniecie sami ze swoimi spekulacjami, ale kto będzie na was pracował?!
W tych realiach jedyne, co się opłaca, to zostać pustelnikiem. Albo ekstremistką, którą i bez systemu jestem. Ten, kto to nie potrafi się buntować,  zawsze będzie dojony i jest to jego wina, a nie systemu. System tworzą niewolnicy, którzy hodują sobie panów-pasożytów. Oczywiście nie całe społeczeństwo jest winne, ale wszyscy ponoszą konsekwencje. Więc w tym rzecz, aby nie dać sobie wejść na głowę i napluć w twarz. Należy świniom pokazać wyraźną granicę, której się nie przekracza.   WY NAS VATEM, MY WAS BATEM I GRANATEM!
Нації не визначає кордон держави, абсурдний орієнтір у полі. Нація є там, де своєрідна культура. Ніде більше.        На злість владі-нехай політбуцегарні стануть Діогенової бочкої. Отже ніщо так не визволяє як тоталітаризм.
Na co idą podatki, że dług rośnie, a kraj stoi w miejscu? Na miejsca kultu, na utrzymywanie obcej U.S.Army w Morągu, a może na pensje poselskie? Gdzie mieszkania, szkoły, drogi bez dziur?  Biurokracja zabroniła je wybudować? A może są zbyt daleko od poselskich willi, aby była potrzeba ich powstania? A może zagranicznym firmom to nie pasowało, bo lepiej wybudować kolejny wieżowiec czy inny McDonald?  A gdzie te rzekome złoża gazu łupkowego? Amerykanie nie pozwolili nam  wydobywać, czy w ogóle ich nie było? Każecie nam się leczyć, a gdzie są tanie leki?   Po co warzywniak i szkoła, jak jest pomnik J.P.2, monitoring i Rossmann.
Religia i moda to wentyl bezpieczeństwa, i dlatego ogólnospołecznej rewolucji nie będzie, albo będzie jedynie happening strajkowy internetowych ekshibicjonistów, aby nowa elyta mogła sobie wybudować dom z basenem.     A ja i mnie podobni powinniśmy pozostać sobą,  i dalej  prowadzić nihilgewaltystyczną grę na przekór wrogom, na pohybel władzy, komercjalizatorom, urzędnikom, obcym mocarstwom i spekulantom- lichwiarzam, partyjniakom, kolaborantom oraz utopijnym idealistom, którzy chcą, abyśmy się kochali.
Przerobić koncerny na zakłady pogrzebowe, a sejm na obóz pracy!  Senat na sex-shop!     Banki na browary!  Ambasadę amerykańską na państwowe wariatkowo, a watykańską na prywatną fabrykę czołgów!
Drabina gatunków, ludzkich i nadprzyrodzonych stosunków zostanie przewalona i wypaczona. Zamiast feudalizmu-społeczne sado-maso podług teorii chaosu. Ultracentrystyczny radykalizm, bo nas się nie da zaszufladkować, my jesteśmy tylnym wejściem od meblościanki-brnąc w metaforę.  Śmierć estetyce, sława strategii! Społeczeństwo chce coca-coli, ale my im tego nie obiecamy i nie zapewnimy. Bo wybraliśmy inne życie-bez różu i wygody. Wiemy, czego chcecie, i zdaje się, że nie zawsze chcemy tego samego. Tym lepiej...Dla ideologów mamy zarówno szablę oraz kamienie, jak i kielich wina. Nie lubimy dogmatyzmu: ani w wierze, ani w nauce. Jest czas absurdu i nienormalności (w zunifikowanym społeczeństwie należy wariować) oraz czas logiki, chłodnego spojrzenia. Oba są jednakowo potrzebne. Śmierć winna być nieestetyczną kontrrewolucją, a życie (które jest cenione wyżej, niż w rzeczywistości znaczy) wolą buntu.

bez tytułu
19. kwiecień 2011 10:17:00
"W służbie" autoironii i planowego wariactwa informuję, iż pewien prawicowiec (sam tak o sobie mówi) zrobił mi darmową reklamę:   http://stanczyk1.blogspot.com/2011/04/idzie-wiosna.html  (ostatnia część postu). Pozdrawiam strzałem w tył głowy.            P.S .Ja, w przeciwieństwie do zadrużnego towarzystwa-nie jestem ze Ślunska!
...bardzo mi miło, że jestem sławna i kontrowersyjna. Wszak to pierwszy krok do walki ideologicznej.

bez tytułu
19. kwiecień 2011 19:04:00
Nihilgewaltysta/nihilgewaltystka:
- Nie uznaje niczyjej władzy. Żadnej, no chyba że mamy wojnę albo rewolucję, w której N. bierze udział-wtedy może i powinien podporządkować się tymczasowo pod rozkazy dowódcy, przywódcy w celu efektywnego przebiegu działań militarnych/wywrotowych. Nie jest pacyfistą.
- Nie pindrzy się przed lustrem, nie podąża za modą, nie ocenia za wygląd, gardzi lansem.
- Nie zmienia poglądów z byle powodu - Не вірить в любов, не приймає міфологізації ненависті. Nie funkcjonuje w stałych związkach, nie uznaje instytucji małżeństwa.
- Nie wyśmiewa biedy i brzydoty, jest wyzbyty uczuć estetycznych. Вбив у собі естетизм, уніформізм, пантократію.
- Знає, що таке іронія і перфідія. Знає про схізматизм.
- Ma fantazję i honor. Odstaje od jedynej słusznej normalności.
- Nie ufa politykom i biurokracji, jest skrajnie antyamerykański i antywatykański. Jest przeciwko ingerencji: mocarstw w sprawy swojej ojczyzny, ojczyzny w sprawy swojego plemienia/narodu, systemu w sprawy jednostki. No chyba że ma do czynienia z mentalnością niewolników-wtedy nie broni ich interesów, lecz swojego "ja".
- Jest szczery w stosunku do wrogów (nienawiść) i współbojowników (poparcie)-nie chowa się za etyką, etykietą itp., no chyba że konspiracja wymaga czego innego.
- Korzysta z konspiracji, mistyfikacji, распутінщини, sabotażu, spisku, agitki, propagandy oraz samotnego działania. Gdy zajdzie potrzeba, potrafi być "Anonimowym Mordercą" та радикальним депешом ("Боно, іді в концтабір!")
- Nie szuka współwyznawców na siłę, pozostaje sobą nawet gdy nikt go nie lubi.
 - Nie cierpi landrynek (skomercjalyzowanego gatunku ludzkiego), oportunistów i kolaborantów.
- Передовсім є собою, але знає вартість бунту проти самого себе (контрреволюції).
- Nie może się bać.
- Прагне тотальної деамериканізації, але це не означає, що він є за домінацію Кремля на світі.
- Hехтує життям і смертю
- Zgłębia tajniki rebelii, chaosu, pustki i ładu.
- Jest ponad podziałami i zasadami niczem nadczłowiek, bo sam wie, co robić, ale nie gardzi też wariactwem.
- Jego dewiza artystyczno-ekstremistyczna to Politycy Do Obozów! Його мистецько-екстремістський девіз це Політиків В Концтабір!
Komentarze (0)

        травень мазосадо
         03. maj 2011 14:13:00
Zrywalibyśwa flagi papieskie,
obrazoburczo na radzieckie wymieniali
na ratuszach,
strzał w tył głowy
-1000 kul
na tysiąclecie
naszego święta!
Święta krew,
kwaśne wino
eksportowe.
...Osama żyje!,
telewizja pierdoli!
wiszę, jak Saddam;
dam wam darmową
energię
do zabijania
i sprzętu domowego.
ТВагітбрех;
ви вкрали у нас
націю
і ми будемо
контрнація...!
загарбували дух,
офіційно визнали
що "наше".
Справжній патріотизм
це кинути
гранату
на уряд.

bez tytułu
04. maj 2011 20:14:00
Jankesi ryczą jak małpy na drzewach pod Białym Domem, Angole rajcują się ślubem, katole beatyfikacją, oportuniści oglądają telewizor i we wszystko wierzą, portale społecznościowe przekazują informacje wywiadowi USA, młodzież uczona jest wyrażać "siebie" ograniczonym językiem sterowanych emocji i wymyślonych uczuć (uczucia są przyczyną słabości!), Sikorski obraził się, że ktoś w internecie nazwał go agentem, a jego żonę Żydówką-a oboje wszak powinni być deportowani do USA, ewentualnie do Guantanamo (może pikieta w tej sprawie?), koncerny próbują złamać ludzką wolę, lewica to żałosny świętojebliwy trup, prawica to podnóżki zachodu, a może też i wschodu, zarozumiali oportuniści nie potrzebują myślenia, bo mają modę i gotowe informacje, ale pewne środowiska twierdzą, że oportunistom też należy się wolność, myślenie jest kształtowane przez popkulturę... A my pijemy z duchami zbrodniarzy, buntowników, wodzów rewolucji i kontrrewolucji, z wywrotowcami, radykałami i ekstremistami. Najbardziej błogosławionymi wynalazkami ludzkości są samogon i bomba atomowa.  Kandyzowany świat nie ucieknie przed widokiem naszych zakazanych mord kandydatów do kaftanu i Nobla. Nowe niekomercyjne (ale i nie globalne- to nie promocja w sklepie) technologie, samodzielne sterowanie własnymi bodźcami, fantazja, bunty ludowe, lokatorskie, antyglobalistyczne, prostacki, serdeczny gniew, національний першотравень, тотальний хаос, deamerykanizacja i порубання всяких кумирів, kraina, w której bez opieki władzy tworzy się wedle uznania: komuny, prywatne przedsiębiorstwa, frakcje ideologiczne, stosunki plemienne... A reszta niech trwa w swym świecie bajerów, i niech wie, że oddziela nas barykada. Różnice muszą istnieć. Nie chodzi o to, czy ktoś jest lepszy czy gorszy, o szufladki, lecz o fakt wyboru tego, co się popiera i szanuje oraz odrzucenie tego, czym się brzydzimy. O prawo do nienawiści w otaczającym nas świecie komercyjnej landryńskiej wszechmiłości i doklejanych uśmiechów.  Rebelia i walka.
 Деяки люди ідуть до царя розповідати про свою кривду, або чекають месії. Інші беруть калаша...

pismo agitacyjno-protestacyjne (?)
06. maj 2011 08:13:00
Jest czas ironii i czas walk krwawych. Czas uczty i bata.
Kraj przerobiony na jednoczesny burdel i folwark. Politycy stanowią jedynie prostytutki mocarstw, ale ich prostytucja odbywa się za nasze podatki. Majątek narodowy i praca ludzka, a także wszelkie pomysły i inicjatywy to jedynie obiekty komercji. Zawsze będzie więcej oportunistów, i dlatego demokracja nadal istnieje. Dlatego wygrywa opakowanie, a nie zawartość. Systemowi zależy na odpowiedniej ilości ogłupiałych, sformatowanych, zmanieryzowanych obywateli, którzy będą decydować za ogół. Dla władzy i koncernów jesteśmy tylko inwentarzem, który będzie potulnie głosował, modlił się, wiwatował Ameryce, nosił modne ciuchy i robił dobrze klerowi, a potem zostanie odsprzedany nowemu magnatowi. Nie należy współczuć tym, którym to odpowiada i nadstawiać za nich dupę. Należy samemu stawić opór, jeśli coś nam się nie podoba. Ktoś, kto boi się wyśmiania jest wstrętnym tchórzem. Nawet jeśli dziś nie dostaniemy wsparcia, to jutro nasze idee wybuchną niczym dynamit. Czy np. gdyby Einstein nie miał dobrego PiaRu, to straciłby na geniuszu? Nie sądzę.
A oportuniści i tak nawet nie zauważą zmiany pana, no chyba że im się hamburgery skończą.
Może i brzmi jak demagogia, jak propaganda, ale rozejrzyj się dobrze wokół siebie...Co najpierw myślisz, gdy cię wnerwią: "Bóg z nimi" czy "Niech ich chuj strzeli" ?
My, robactwo tej ziemi, obywatele grobów śmiemy się buntować. Mamy dosyć sponsorowania waszego kurewstwa. Za wszystko zapłacicie WY. Zniesienie głowy plus VAT, ale ponieważ szubienica to dla was luksus, więc najpierw sobie na nią zarobicie w takich opłacalnych gałęziach gospodarki jak stocznie, kamieniołomy i kopalnie. Zobaczymy, kto tu jest przedsiębiorczy. Możecie się chować za przedsiębiorczemi kasożercami, ale z ludowem cwaniactwem nie wygracie.
Politycy do obozów! Wysadzić Watykan! USA wara!
Komentarze (0)

про земляків?
06. maj 2011 08:11:00
Імпотенція укрменшини у Польщи-не новина. Хоча я і сама зараз не знаю, як там у них, я рідко з ними балакаю, тому, що не люблю. Я би могла лише до них заговорити віршом І.Франка "Сідоглавому" і це було-б за все. Отже вони-американці з вусами, що стали жертвою полонізації. Можливо, я несправедлива, але справедливість не існує, це міф і казка. Бачили ви колись "козака" (оселедець та пишна сорочка), який вірить, що нас врятує краса (природа + нові косметикі, за які продаються наші дівчата), бог (десь чула, що сотворив нас на сміх) і Гана Монтана? Тут є. Перестали ходити в церкви святити ножі (це була би єдина причина, для якої  пішлаби я в церкву), стали ходити або приховані атеїсти, або ті, яки вірять, що навіть наші вороженьки-це природно добрі люди. Ні, я не турбуюся за церкву, отже я не визнаю влади ні Бога ні Чорта ні зазнайкуватих скептиків. Я схізматичка. А це все-просто характеристика людей, серед яких я жила. Ви їм не вірте- вони знають гарні слова, моди і зворушливі вірші, але не знають н.пр. імен наших політв"язнів.  Що визволяє людей? Бомба. А ще, можливо націонал-гомосексуалізм як противага для театральної, "західньо-світової" содомії (те, що влада не любить гоміків, не означає, що треба любити  Обаму). Зі збочень я ненавижу американського козацтва (бушменів)-більше навіть за Буша та Катерину ІІ і ансамбля "Пєрнач" (кресовий фестіваль для пжеків- там я їх бачила вперше). Це й суть націоналізму нігілістського. Ідеологічна боротьба має сенс: одні є вдоволені, що перемогли ворогів, а другі-що змогли вмерти за ідею.  "Святі ікони не плачуть" хоч-б резав...але завжди є можливість контркультури в середині офіційної культури. І тоді церкви вибухають самі, так як пам"ятники кумирам.

Idiotyzm kontrolowany

12. maj 2011 08:22:00
motto: Jahwe jest sunnitą. Osama bierze viagrę-Obama ją sponsoruje.
Najpierw były cyrki z zabijaniem Osamy. Doszły nas także słuchy, iż Talibowie mają swą broń gdzieś w Europie i odpalą ją, gdy Binladen zginie. Teraz natomiast dowiadujemy się, iż bazy USA mają zostać przeniesione z Włoch do Polski. Polska nigdy nie była krajem na tyle strategicznym, aby cokolwiek tu wysadzać, ale idąc tokiem myślenia (niemyślenia?) tych, którzy głosili powyższe plotki o Talibach, wychodzi na to, iż sami się narażamy a wręcz prosimy o zadymę. Sprowadzamy jankesów ze swoimi prowizorycznymi zabawkami, a potem "nagle" wali się Millennium Plaza, albo lepiej: bomba rozwala pół Łodzi (baza ma być wszak pod Łodzią). Mamy płacze i żale, w przypadku Łodzi krucjatę rabinów, a poza tem błagalne nawoływania o sojuszniczą pomoc. Sojusznicy dalej sprzedają nam złom technologiczny np. samoloty, które w USA już dawno są przestarzałe i nieużyteczne, syjonistyczno-rządowo-proamerykańskie lobby (które sprawiało, iż poprzednio skupowaliśmy złom, pisało o tym m.in. "Nie") zarabia, a USrAńcy mają pretekst by "bić" Talibów (czyt. ciągnąć ropę). Najprawdopodobniej jednak nic nie wybuchnie (no chyba że ja wysadzę jankeską bazę). Co więc będzie? Marazm i interesy, mili państwo. Lobby będzie skupować, wyposażenie bazy będzie zbyt marne, aby kogokolwiek bronić, ale wystarczające, aby utemperować "zbuntowaną młodzież" (NATO i UE czuwa), a polski rząd nadal będzie występować w roli sługusa oprawiając to w perfekcyjna propagandę, którą wielu kupi.  No właśnie. Ciemny ludzie, nie ma dobroczynności- są interesy! A w interesie Ameryki nie leży robienie dobrze Polsce. USA to nie dobry wujaszek, który za darmo rozdaje cukierki. To jest lichwiarz, który potrafi liczyć procenty. Oni nie walczą z "czerwonymi", oni od nich pożyczają! (Chiny), a w walce z "terroryzmem" nie odnotowali żadnych prawdziwych sukcesów. Incydent rosyjsko-gruziński miał w sobie więcej z czystej wojny, niż zadyma w Iraku i Afganistanie.  Ale, pomijając względy światopoglądowe niektórych, jest także grupa ludzi zachowująca się tak,  jakby za jedyny powiew kultury uznawała zgwałcenie córki/siostry przez amerykańskiego żołnierza- bywalca "restauracji" McDonalds.  A prawda jest taka, iż już ja i mnie podobni jesteśmy bardziej terrorystami, niż ci, których pokazuje telewizja. Jeśli obywatele Polski rzeczywiście są tacy cwani i kreatywni, to niech robią w chuja-idąc w kolokwializmy- jankesów, aby ci nie wiedzieli, jak się nazywają. I nie tylko ich, ale całą tą bandę rządowo-korporacyjną, która próbuje nas ustawić na mapie swoich interesów.    Albo zostańmy prawdziwymi terrorystami.
Konformiści czekają na nakazy, zakazy i sygnały. Geniusze natomiast budują Wunderwaffe.

bez tytułu
20. maj 2011 17:44:00
Wy, amerykańscy lanserzy, chuje Samy, przedsiębiorczy rabini, syjoniści, polityczne świnie, władzo złodziejska, bogowie i diabły, walentynkowi kapłani, zalecacze, dyktatorzy mody, oportuniści, landrynki i pięknisie, amerykofile i watykańscy pedofile, świątynni samodzierżawcy, gówniane społeczeństwo ze swemi normami i ostatni ludzie- nie macie władzy nade mną i w dupę ewentualnie całujcie! Gdy zechcę- wysadzę się w powietrze podczas spotkania dygnitarzy, bądź rzucę wyzwanie światu, bo wasze normy i ustawy mnie nie obejmą! Napoję wszystkich bimbrem albo osiągi bojów zachowam dla siebie. Ja będę żyć w chaosie, a wy będziecie czekać na sygnał. Nie zapłacę za waszą demokrację i za wasz szał zakupów!    Do sklepu, gdy reklama woła, lecz pod mur, gdy Kurp strzela i do roboty, gdy kozacka nahajka!         Głoszę zwyrodnienie ustroju.       Oczywiście, że się powtarzam, w dobie propagandy popkulturowej to konieczne.
повседневый расстрел своей души
я делаю успешо и аккуратно!
"ми на хрестах
ми на гілках
ми в кабаках"
Я учасница мілійонів внутрішніх війн, революцій та контрреволюцій, я їхня героїня і жертва. В голові полігон, в серці-бунт. Ваші цінності мені на хрін.І для вас, загарбники, y мене козацький нахай! труд дає волю! І моя думка-вам найбільша загроза, не роботати для вас-екстремізм. Ваше здоров'я скурвисини кацапська янків мать!
Podpalajmy się na znak protestu, wysadzajmy kościoły, sejmy i ambasady! Plujmy w twarze swoim i obcym dygnitarzom!
Підпалюймо себе знаком протесту! Підриваймо церкви, парламенти та амбасади! плюймо в лице своїм та чужим панам!

bez tytułu
23. maj 2011 18:45:00
"Barack Obama oświadczył, że istnienie silnego i bezpiecznego Izraela leży w interesie Stanów Zjednoczonych". A pewnie! Ze szczególnem wskazaniem na "silnego". Politycy jednak czasem mówią prawdę, jak widać. Teraz już (?) będzie jasne, że i naszemu rządowi witającemu z honorami Baracka Husseina, zależy na "silnym i bezpiecznym Izraelu".     Wszak Izrael to nie jakiś tam Babilon, nie jakaś nierządnica na chwilę, lecz partner handlowy nie z tej ziemi.  O ile gospodarkę Stanów można było kwitować jako "Made in China", o tyle amerykanizacja i syjonizm to franczyzna.                                          ...A politycy wielu krajów, także Polski, lubi się oddawać w arendę...wraz z całem inwentarzem tj. z obywatelami.  Należy o tym pamiętać podczas najbliższej wizyty B.O. I obserwować, kto się najniżej ukłoni.
P.S. Czekałam na ABW z herbatką, a oni poszli po Frycza. To bardzo niegrzeczne ze strony reżymu. Odwdzięczę się.

кокетство
24. maj 2011 07:33:00

Дайте мені в'язницю,
пообіцяйте мені СІЗО!
закутайте мене в келію
-тож я вам ворог режиму!
Я вам концтабір готую,
релігійні відчуття ображую,
бомби на вас монтую!
дайте мені в'язницю,
я мрію про шибеницю!
...або буду резати,
висажувати Штати,
окупантів рубати,
швейнeгунден хочу стріляти!
я (нігільґевальтске) Гітлер        Ельвіс        Ленін       М. Монрое           бог   чорт      Гуссейн        Махно    Ф.Зданкєвіч Хміль  Миринa  Дзіекціарчик-Курп  Юдa  Кобейн  Депеш        Х. Мансон     крук      Емінем  републікa     бля         ідеологія           хаос        тоталь    терцеризм           Антиґонa     
Мазa-Ямазонкa       ударниця            хуліганка        іронія           бунт

мені у люксі вмирати
-не слава,
так докажите
-ви міцна держава!

bez tytułu
28. maj 2011 10:22:00
Komorowski, Janukowycz, Obama. I jeszcze kilku naszych partyjniaków będzie, i "szczyt Europy Środkowej"..."Kleine, aber nette gesellschaft". Szkoda tylko, że Saakaszwilego nie ma, mógłby się z Janukowyczem wymienić doświadczeniami w walce z opozycją. I jeszcze mi tam brakuje delegatów syjonistycznych (na pewno jest ktoś w zastepstwie).   Ale że Wałęsa pogardził? Już mu się Ameryka nie opłaca? Swoje dostał, to teraz ma gdzieś. Biedy klepać nie będzie. Jeszcze kilku biskupów zaproście, bo kto widział, żeby sprawy kraju i świata rozsądzać bez kleru?!
Gdyby tam wrzucić bombę, to byłoby wesoło. Ale Secret Service (SS) czuwa-nawet gołąb nie śmie zafarbować karoserii aut Nadświń.
Chcesz porządku w swoim kraju? Zrób chaos na świecie! Zrobisz anarchię u siebie? Świat przyjdzie zrobić porządek...      Ale lepszy zwyczajowy chaos i nihilizm w warunkach anarchii militarnej (walki między frakcjami ideologicznymi, partyzantka, luźna instytucja rodziny) niż biurokratyczny, odgórny nierząd.

bez zaplecza dla prostytucji
29. maj 2011 14:50:00
Puste ulice, nikt nie wiwatował. Tylko politycy ścielili się do nóżek. Nawet odstrzelić nikt go nie chciał, a co dopiero powitać na ulicach miasta. Warszawa da się lubić: parę protestów oraz owe puste ulice. Dobitne i napawające mściwą satysfakcją.   To nie PRL, że każdy merda ogonkiem na przyjazd pana.  Ciekawe tylko, czy Obama zajorgał.   Oby.       
Nihilgewaltyzm! Antyamerykanizm! Politycy do obozów!

bez tytułu
03. czerwiec 2011 21:33:00
Jestem przeciwko wszelkim formom globalnym. Nie chcę globalnej komuny, ani dyktatu rozwydrzonych nowych gett-osiedli strzeżonych. Jeśli na nasze nieszczęście istnieje państwo, to nie można doprowadzić  do jakiegoś absurdalnego stanu udzielnych „księstewek” oligarchii- do sytuacji, w której aby przejść na drugą stronę ulicy, trzeba mieć przepustkę i jeszcze cię psem poszczują. Między wspólnem a prywatnym winna być pewna równowaga. Czytałam ostatnio wiele lewicowych i prawicowych manifestów, i sporo rozmyślałam. Wbrew pozorom, wydaje mi się, że istnieje jakiś „wytrych” między socjalizmem a tzw. nową prawicą, że jest coś ponadto. A pozatem, jak już kiedyś pisałam, głównym problemem jest system, państwo jako takie. Naszym prawdziwym „majątkiem” jest to, co mamy w czerepie, a nie ilość służących i metka na ubraniu. Ten, kto ma kiepełe- będzie podejmował strategię , reszta natomiast będzie brała udział w owczym pędzie. To oczywista, że nie wyzbędę się lewicowego radykalizmu, nienawiści do komerchy i propagandy luksusu, ale bynajmniej nie zależy mi na jednoczeniu się wszystkich ludzi- każdy ma swoją walkę, a ten, kto jej nie ma- zginie szybko, no chyba że będzie miał zmysł oportunizmu, a inni się na to nabiorą. Nie chodzi o to, aby po prostu wziąć kosy i rozgonić panów. Chodzi o to, aby najpierw nie dać się robić panom w konia, a gdy już stracą klientelę, wtedy rozgonić. Za naiwność należy płacić, a nie pobłażać; człowiek uczy się na błędach. I albo podejmuje walkę, albo zawsze będzie rabem.
Ми кажемо "українці", "поляки"... Яка тут суть? У мене лише політична, отже етнографічно я косачка та мазовшанка. Але існує політорганізм, в якому живу я. Я не визнаю його влади, бюрократії, культура шляхтичів та мирних селян-не моя. Моєю є казак-схізматизм, традіційно-революційна Мазовія-курпія й варшавська вулиця. Цей великий материк тисячей партізанщин який вбиває та напущає фантазію, просто садо-мазо батківщина. Але є моменти у політорганізмі, які торкаються всіх жителів проклятої країни- тоді ми поляки, українці. І хочаби москалі лише у Одесі, а янкі у Лодзі- підемо прогнати. Влада не наша- а все-ж таки будемо протестувати. Поки існує держава, а ми ії гості. Поки не апатриди. Наші покривлені етноси підуть на Гамерику.  Я за мазовський порядок (Masław, Żywia) та козацьке безголов"я (анархототалітаристи Хміль, Разин, Пугачëв, Мирина)- а мій бунт у ньому народить нігільґевальтизм.
Co w tym kraju jest opłacalne? Samopodpalenie znakiem protestu, powieszenie się na pętli autobusowej bądź na krzyżu. Jak dostaniemy wizy (sic!), to możemy się obwiesić za jaja na Statule Wolności.  Można zrobić Pearl Harbour w ZUSie i 11.09 w sejmie.   Albo symboliczne wieszanie Kwaśniewskiego w podzięce za więzienia CIA (na wzór wieszania targowiczan in effigie) i całopalenie Ameryki/Watykanu (na wzór „procesu bogów” w Homlu).  Możemy zrobić ustrój nowoczesny, w którym rządzić i pracować będą roboty, a my będziemy robić rewolucje i ewolucje z przerwami na igrzyska.

антиатаман гамерика
08. czerwiec 2011 21:30:00

Козакам Ющенку і Чавесу посвящається. Пам'яті Рози Бух, Філіпа Адамкєвіч та Гельмута фон Панвіц. "Святі ікони не плачуть".
Давно, ще в укршколі я написала на гардеробу "Американське козацтво в газ!" Потім мені дали другую кімнату, а зі старої винесли гардероб. Та ще закрили його, щоб ніхто ніколи не побачив політнекоректного гасла.  В мене були предки-козаки, але із козацтвом США я не хочу й мати діла, для мене це просто девіація. Краще і не знати козачні. Але про вождика цього бордель-цирка вже і казаки пишуть: http://combcossack.0pk.ru/viewtopic.php?id=190   
Треба знати, треба боротися. Гасло "Американське козацтво в газ" досі актуальне, і я навіть готова вперше провести теракт проти Цапенко та його товаріщів, а потім вже проти влади США та всесвітніх пантократорів. А згадаю: шість років тому я писала вирок О.Кіндрачуку у справі комерціалізації клятої козаччини-розстріл...

bez tytułu
12. czerwiec 2011 10:41:00
"Chodzę i pytam: gdzie jest moja szubienica?"
USA wespół z Chinami (sic!) opracowują metody walki z "cyberterrorem". Wspólnie doszli do wniosku, iż nowe wojny odbywają się właśnie w cyberprzestrzeni, i są szczególnie niebezpieczne. Chiny już mają doświadczenie w cenzurowaniu internetu, a USrAel jako posiadacz zaawansowanych technologii będzie uprawiać swój globalny bandytyzm w pełni legalnie.  Nasze ABW ze swoimi kabaretowymi akcjami będzie stanowić dodatkową ozdobę tej cybernetycznej tragikomedii. Ale każdy wyższy mechanizm ma proste wytłumaczenie, a każda manipulacja ma drugie dno. Jeśli w ramach sprzeciwu powoła się armię złożoną z logików dobrze rozumiejących teorię chaosu oraz wszelkie paradoksy matematyczne mające przecież odniesienie do mechanizmów życia codziennego- to działalność rządowych, koncernowych i mocarstwowych mafii wcale nie będzie taka gładka. Na sztandarach buntu zamiast haseł  typu "Анархiя-мать порядка" pojawi się Układ Lorenza.
O kwestie ideologiczne natomiast nie należy się martwić, wszak USA nie jest krajem ideologii, lecz prostytucyjnego biznesu;  tu albo robi się błyszczące gówno z istniejących już wcześniej  idei, albo powstają  idee ciekawe, lecz spłytcane przez komerchę w ten sposób, aby stały się puste, ale świetnie się sprzedawały. A w warunkach globalizacji  wszystko, prędzej czy później, zamieni się w różowe mydło jeśli zabraknie oporu.  W Stanach swastyka i gwiazda Dawida mają te same współrzędne, a jankesi, mimo iż sami nie stanowią narodu,  są specjalistami od orzekania, kto jest narodem, a kto nie.  To fatalnie świadczy o świadomości narodowej  grup imigrantów szukających wsparcia amerykańskiej biurokracji, skoro moc sprawczą ma dla nich głównie uznanie przez USrAel.
Dopóki jesteśmy sobą- wojnę mamy wygraną. A jeden z pozoru nic nieznaczący gest będzie mieć podmuch bomby atomowej. Odwrotna ewolucja epoki technofaszyzmu. W naszym wymiarze już przymusowo pracujecie w obozach, wkrótce to zauważycie......

P.S. Postawy rebelianckie kształtujcie już w szkole, wszak wasi galantni, lanserscy, hamburgerożerczy koledzy jutro mogą być dyktatorami mody, pracownikami Google, komornikami bądź sejmowymi mendami...

Ειρωνεια ανανκϦ
17. czerwiec 2011 18:41:00
Minister edukacji odradza odpornym na ironię i perfidną propagandę.
(інспірація: http://partizan.net.ua/index.php?option=com_content&task=view&id=930&Itemid=1  )
Jako że historia jest najwdzięczniejszym źródłem manipulacji, pozwolę sobie  napisać własną wersję  wybranego fragmentu dziejów Kurpiowszczyzny z wykorzystaniem współczesnej terminologii geopolitycznej i prywatnej nowomowy.
"O Boże! gdyby przez metampsykozę
W Kozaka ciało wleźć albo w Mazura
I ujrzeć, jaką popełniłem zgrozę"
Działo się na Mazowszu (Magna Masovia), w zonie zwanej Kurpiowszczyzną. Jak na zonę przystało, była słabo zaludniona, bo wielu uciekło do raju podatkowego (Zaporoże- Kosakische Reich), i dlatego teraz Ukraina ma tylu bohaterów. Zona miała ustrój anarchistyczno-partyzancki oparty na kodeksie honorowym bartników. Mieszkał tam człowiek o schizmatycznej duszy- Stach Konwą zwany, późniejszy wódz Kurpików (Rebeliya Führer).  Ale miejsce to wyraźnie nie wpasowywało się w ówczesną koniunkturę, więc najechał zonę dyktator mody Karol XII wraz z armią galantnych uniformów. Najpierw dostał łupnia od jamazonki Działyńskiej, a potem serię od Konwy.  Jednak po jakimś czasie doszło do najazdu sprzymierzonych sił natowsko-gazpromowskich i Stach poszedł do ołtarza Dziewanny święcić noże na nowy bój. Wraża armia miała jednak mocne zaplecze, i rozwaliła dziarskie junactwo zony. Używając PiaRu i podtruwając Stacha hamburgerami, próbowano go zwerbować w swe szeregi, ale ów się nie ugiął. Za karę powieszono go na krzyżu, choć była i propozycja aby  zagazować, ale sam bohater uważał to za zbyt martyrologiczne. Po jego śmierci za sprawą spisku syjonistycznego nastał nowy król i dyktatura watykańska. Czarna armia (Black Power) poczęła zbierać na tacę, co wywołało opór zony. Wzorem szesnastowiecznego Zdankiewicza (Franka Obłoma, co wraz z kozakami Nalewajki panów pejczem okładał) wysunięto hasła "Dzień w śpektory orać, a w pany bronować!" (politycy do obozów) i zaczęła się formować puszczańska guerilla. Król przeląkł się ekstremizmu, diabeł go opętał, i w końcu uległ postulatom zony.   Miał rację, wszak władcy powinni wiedzieć, iż "wszystkie drogi prowadzą do rzeźni"
                                              ************
Gdybym żyła w kraju buntowniczych amazonek, byłabym prawicowo-konserwatywna. aurora

achtung
20. czerwiec 2011 12:45:00
Miesięczna przerwa w działalności bloga
Місячна пауза у діяльності блога


Brak tytułu
25. lipiec 2011 08:59:00
Zdaje się, iż ekstremalna walka ideologiczna nabiera tempa. Jak będzie wyglądać w Polsce?           Martyrologia czy strategia?          Warcholstwo czy barykady? A może praca, samokształcenie a dopiero potem opór?          Albo "ucieczka" w wariactwo? Nierząd czy anarchia?                    Ostateczne starcie lewicy i prawicy, czy sojusz ekstremów przeciwko wspólnemu niebezpieczeństwu?          Zamordyzm w UE czy obywatelska inicjatywa paramilitarna? Spisek?          Męczennicy, obywatele czy rewolucjoniści?          
         
NATO wam nie pomoże, tak jak nie pomogłoby wam za PRL (co          ostatnio zostało ujawnione w dokumentach, ale niektórzy mentalni kolaboranci i tak będą żyli mitem).                              
         
Weź sprawy w swoje ręce, zanim inni zadecydują za ciebie...

Політв'язні
25. lipiec 2011 08:45:00
         Коли я була на хуторі, на волю вийшли Макаров та Сінькова. Але це ще не "стабілізація". Політв'язні- тема немодна, отже гламурні дівчатка і романтичні легіні обороняють лише коней та хворих дітей. Оборонять коней, щоб мучити словами людей негламурних- наче худобу, розповідають про співчуття для хворих дітей, щоб насміхатися над невродливими. Очевидно я розумію і знаю ненависть та погорду, але гіпокризії не люблю. Отже, для усіх, хто думає, що в Україні свобода, укрменщині, щоб занялася своїми, а не білоруською опозицією (така зараз у них мода, бля) та всім, у кого проблеми більші аніж нова причіска єбаних зірок:

ПОЛІТВ'ЯЗНІ РЕЖІМУ
- Степан Бичек
- Артем Циганок
- Віктор Давиденко
- Ігор Загребельний
- Володимир Ковалів
- Михайло Ковалів
- Олесь Вахній
Komentarze (0)

chaotyczne przemyœlenia
17. lipiec 2011 14:08:00
Politycy albo uważają nas za bezwładną masę, albo robią nas w konia specjalnie.          Faktem natomiast jest to, o czym już wielokrotnie pisałam: społeczeństwo to struktura zasilana przez sporą grupę konformistów.
A na razie mamy przedwyborczą grę, w której Rydzyk chce być męczennikiem, Kaczyński obrońcą umęczonego ludu, a Tusk z ekipą już poskarżył się Watykanowi na sytuację w podległym mu kraju. Czyli tradycyjne kondo(n)minium.          Ciekawe, czy te całe bandy politykó, filozofów i ideologów naprawdę wierzy, iż można zastosować jednakowe rozwiązania dla WSZYSTKICH. Jednakową metodą to można ewentualnie eksterminować jakieś grupy, a nie świat naprawiać. Właśnie dlatego historia dotąd nie zna utopii. Właśnie dlatego wolę mieć własny światopogląd, niż liczyć na "uniwersalne wartości" i "normy". Buntuję się przeciwko jakiejś głupiej labradorokracji, gdzie ludzie boją          się okazywać gniew i chodzą z przyklejonemi do pyska amerykańskimi uśmiechami, a złość, bunt i nienawiść są piętnowane, bo "nie uchodzi".
Jestem daleka od oceniania kogokolwiek za wygląd, ale dziwi mnie, iż narodówki i niektórzy narodowcy przestrzegają zasad zagranicznej mody, norm ubioru (władza dyktatorów mody, która podtrzymują galantni klienci) a anarchistki umacniają koncerny kosmetyczne (dbanie o urodę).                   Natomiast niektórzy bardziej łebscy uniformiści podkleili się pod ideologie nowoprawicowe, aby pod fasadą haseł o wolnym rynku ponaśmiewać się          z "wieśniaków/buraków" czyly tych, którzy w gimnazjum byli (byliby) gorsi, bo nosili niemodne ciuchy i nie mieli najnowszych gadżetów. Ponieważ gimnazjum się skończyło, więc trzeba brzmieć "doroślej"...          Tymczasem zwykłe internetowe bydło zajmuje się od jakiegoś czasu chęcią         estetyzacji sportu tzn. wydala z siebie opinie o brzydocie sportowców (głównie pań) na drugi plan zrzucając ich osiągnięcia sportowe. Zapewne dlatego, iż łatwiej jest powielać wzorce kolorowych pisemek na temat trendów, niż śledzić sport (w którem jeszcze jakieś osiągnięcia Polsce się trafiają). Dojdzie do tego, iż jedynym kryterium na sportowca będzie uroda i "charyzma" (wrzaskliwość i nadużywanie amerykanizmów, nieskomplikowany tok myślenia). Sportowcy będą obklejani logami sponsorów, a ich "sukcesami" będą wywiady telewizyjne, sport natomiast będzie tylko dodatkiem.
Co się zaś tyczy dyktatu estetyzmu, to ten coraz bardziej wychodzi na ulicę, i nie mam na myśli konfliktów gimnazjalistek.          Jakiś czas temu moja towarzyszka broni w innem województwie natknęła się na nieznajomą, w średnim wieku kobietę, która uparła się zostać jej stylistką tj. doradzać jej, aby "korzystniej do tuszy" się ubrałą i opowiadać "z doświadczenia", iż osoby grube zawsze czują dyskomfort psych. Pani sama rozpoczęła rozmowę          na ten temat, widocznie ufna w swój dar przekonywania i znajomość ludzi. Ale że         nie wszyscy są tacy sami, więc towarzyszka broni nie dała się przekonać.          Tu skończyło się na rozmowie, "stylistka" nie była agresywna, ale to jest pierwszy krok do tego, jak rodzime Trinny i Susan (czy jak im tam) zaczną chodzić po ulicach jako hycle i naciskać na nieestetyczne jednostki. Z resztą kult dobrego smaku zaczyna wkraczać również w sferę własności prywatnej. I tu jestem gotowa poprzeć wszelkich obrońców prywatnego, bo skoro zapracowałam, kupiłam ziemię i buduję na swoim, to nie życzę sobie, aby społeczeństwo, sąsiedzi nadzorowali, jak i co mam budować. Jeśli ktoś nie chce mieć za oknem "wczesnego gargamela", to niech wykupi (albo zajmie) okoliczną ziemię, i odstępuje ją tylko estetom.
W kryzysowym momencie i tak esteci wyginą, skoro są tacy wrażliwi na punkcie         wyglądu, piękna. Popatrzą na zgliszcza, na swe odbicia- i pójdą po sznur, bo botoks się skończył.
Narodowa balanga (legenda)
17. lipiec 2011 13:29:00
To było w czasach zmian klimatycznych. Warunki zaczęły zmieniać się tak, iż szansę na przetrwanie mieli raczej tylko niepełnosprawni psychicznie i fizycznie. To było na Mazowszu, a może w Казакії. Na wzór dawnych schizmatycznych Zakazanych Balang odbywała się narodowa balanga pod hasłami " Ekstremizm. Wsiury. Mioduszka. Społeczne Садо-Мазо" Wzniesiono toast za Вундерваффе. Mirka przyniosła topór niczem labrys. "Polska od dawna/ była niepełnosprawna". Najpierw odczyt "U2 jako propagator NWO".
- Księży trzeba kastrować. Przymusowo.
- Partia Okradająca miała rzezać pedofilów. Niech będą konsekwentni.
- Obłożyć Boga podatkiem! Niech wypłaca odszkodowania od suszy!
(Ktoś pijanym głosem watażki śpiewa "Kropnij dżeka!" czyly "Убей янки!" po nasiemu)
-A ty się leczysz, tak?- pyta pacjentka Дома на ул.Пушкина. Potem Mirka wychodzi przynieść coś z domu. Święte obrazki. Bo ona jest z Kurpi, więc musi być schizmatyczką.
- Klękać, kurwa. Śpiewać!- zaciąga religijną pieśń i kuratorzy oraz lekarze padają na kolana.                                                                                                                      Zespół "Mazowsze" strajkuje we Warszewie. Nawet cepelia w kryzysie.
- Ustrój się zmienił, to i kultura ludowa zaczęła śmierdzieć. Każdy chce być szlachetką. A wiecie, co było dla nich kwestią wiodącą, jądrem szlacheckiej kultury? Sprawa gruszy na miedzy! Spór o gruszki! Ponad kraj.- po czym poszedł umyć ręce, aby zmyć "komunistyczny brud". To on "za komuny" ogłosił przez radiowęzeł, że NATO nas napadło. Został oskarżony o zbrodnię przeciwko pokojowi, a przecież to było najsłuszniejsze, co można było zrobić w tamtej rzeczywistości
- "Szczyt niewolnictwa i przesadna wolność zdają się walczyć o to, które szybciej zniszczy Polskę"
-Тільки          не балакайте мені про цей лжеконсерватизм. Справжній консерватизм- це трібалізм. Нам треба вернутися до свободних, диких племен та іхньої господарки. Нас держава глобалізувала...- nagle wszyscy wybiegli na zewnątrz.
- Kozak kurpiowski jednak nie nadaje się na kosakenmarsch...- Tam, na podwórku mieliśmy swoje World Trade Center- walizkę podłożoną pod pomnik J.P. 2. Ekstremizm poprzez schizofrenię. Przynajmniej raz trochę się bali. (Ta, która jest przykuta do łóżka, pokazała gestem, że są debilami)                                                                - Odrzuć pedantyzm, jeśli chcesz reform. Jebać BHP! Wiara w miłość to dopalacz dla słabych jednostek!                   - I cisza została przerwana. "Вишневі садки під топори!"          Mirka już nie mogła znieść wewn. głosu, pobiegła do kościoła, do mrocznej gotyckiej świątyni z bluzgiem na ustach, złapała księdza za stułę i wywlokła zza ołtarza na środek, wyrzucając mu wszystko. Potem poszła do burmistrza. Ochroniarz chciał ją powstrzymać, ale i ona i on przecież wiedzieli, iż psychicznych do kicia nie sadzają. Mirka wywlokła burmistrza zza biurka i siadła na jego miejsce, zadzwoniła ze służbowego telefonu do opiekunki.
-To lepsze, niż wieszanie się na krzyżu i палаючі церкви на Запоріжжі ! -          A tamten wariat         pisał wiersze i petycje.          Będziemy pod jarzmem rosyjskim i amerykańskim. Znów.                                                                                                    To są choroby dziedziczne. Czyly cały ród miał. Czyly bohaterowie naszych narodów tyż.          Ale nikt nie usłyszy,          tu są małe rewolucje i wojny partyzanckie, тут махновщина.          Ale kiedyś wezmę ich pod sejm i pod amerykańską ambasadę. ( Bo zdrowi nie mają odwagi).          A Jarmark Europa i K.A.M. reinkarnują się w "Золотую мечту"                            -Nihilgewaltyzm!
(muzyka "kurpian phantom" Hellveto i "Katiusza" Leningrad Cowboys"
Komentarze (0)

bez tytułu
29. lipiec 2011 10:09:00
Polska będzie świętować kolejną rocznicę Powstania Warszawskiego. W tym samym czasie np. w Grecji przypomni o sobie anarchistyczna partyzantka, a Rosja z Ukrainą wsadzi do więzienia zarówno          działaczy, jak i karierowiczów udających opozycję dla własnego biznesu. Polska pomodli się do J.P.2, Rosja do cara Mikołaja, a Ukraina do Sahajdacznego. USA pomodli się do upadającego dolara, i poprosi swoich różowych bożków, aby chronili koncerny i Izrael. Politycy pomodlą się do Obamy i Putina, kidną na tacę kawałek budżetu i sumienie będzie czyste. Społeczeństwo pójdzie do galerii handlowej.
         Wsadźcie sobie swoje świętości, bo walka trwa!                                                                Zaborca z McDonaldsa nie ma nad nami władzy, złodziejska polityka duchowych szmalcowników nie będzie naszym udziałem!          Chcecie pracować dla kraju, to idźcie do kamieniołomów, ja chętnie zaprowadzę, i do pracy zachęcę! Chcecie za kraj umierać? Możemy to sprawdzić: pod mur!          Kozacki nahaj, kurpsioska flinta- i reforma gotowa!
A wszystkim, którzy mają dosyć, radzę pielęgnować bunt w sobie, choćby najradykalniejszy,          być sobą do końca, pracować nad rozwojem umysłu (technologiczna wojna), rozwijać zarówno myślenie logiczne i wyobraźnię, nie bać się być wariatem i nadczłowiekiem, nie zapominać o dyscyplinie rewolucyjnej, bo bez niej nic nie wyjdzie, jeno histeria, warto też zadbać o umiejętności militarne oraz o silną wolę, nie gardzić chandrą z której potem wychodzi coś twórczego. Ból, lęk wysokości- to tylko zaprogramowane bodźce. Gdy was będą bić w więzieniu- pomyślcie, że to sado-maso, gdy was będę głodzić- myślcie, że żyjecie w Indiach i żywicie się energią .          I bądźcie pewni tego, co robicie. Nie wierzcie mediom i autorytetom, nie pytajcie o drogę. Nie dajcie się ogłupić.
Czego wam i sobie życzę.
bez tytułu
06. sierpień 2011 09:44:00
Bunt ciągnie mnie ku anarchizmowi, współczucie dla ofiar systemu i nienawiść do kleryko-feudalizmu ku lewicy, gen wojny i przemocy, wola mocy- ku prawicy. Poza tym jest jeszcze dekadentyzm nad własną trumną w rytm „Kaтюша” The Ukrainians.                                              
Ten kraj należałoby rozdupcyć w pizdu i odbudować od nowa.          To raczej jest jasne.          A na razie mamy jarzmo Banku Światowego i katolicko-galantno-pejsbukową propagandę.                            Denerwuje mnie rzeczywistość, w której o moim bycie materialnym decyduje nie moja siłą charakteru, praca bądź spryt, lecz posunięcia finansowe jakiegoś Rotschilda bądż lobby rządowo-korporacyjne. I nikt mi nie powie, że biznesmeni to same niewiniątka- to jest klasowe myślenie takie same jak idealizacja proletariatu. Ale rozwój biurokracji sprawia, iż nie zapewniamy bytu materialnego (bo nie ideowego- ten zależy od własnej woli i charakteru) głównie sobie bądź także swojej rodzinie, ale produkujemy gwoli zaspokojenia konsumpcjonizmu jakiejś amerykańskiej świni i gwoli utrzymania rządu pasożytów. Już bardziej opłacalne jest postawić sobie wiatrak w ogródku i zapolować na niedźwiedzia. Ale tego zabrania prawo.          Do rzeczy. Wybór stylu życia winien być dobrowolny ( no chyba że ktoś nie chce).          Skandynawski model państwa          może          być kuszący, ale z drugiej strony nudny i czyniący z człowieka kapryśnego maminsynka jak każda nadopiekuńczość. Taki człowiek żyje w sterylnym pudełku myśląc, iż świat jest dobry i łagodny, a reakcją na zaburzenia tej wizji będzie zwierzęcy strach. Brak walki ideologicznej spowoduje strach przed oryginalnością. Z drugiej strony jednak tzw. ojczyzna nie powinna być kurwą, której płacisz, aby dostać ersatz albo kopa w tyłek znakiem gratisu mówiąc kolokwialnie.                            Dlatego wszelka struktura winna być dobrowolna. Państwo powinno być zastąpione społecznymi komitetami          z których działań, pomocy korzystałoby się właśnie dobrowolnie. Utrzymywałyby się z darowizn lub na własny koszt. Każdy, kto pragnąłby opieki, władzy czy niewoli- znalazłby je. Ci, którzy pragnęliby ryzyka, samodzielności- nie mieliby żadnych przeszkód. Ludzie łączyliby się we frakcje, kooperatywy bądź zwalczające się armie albo działaliby samotnie. Nie bylyby od tego lepsi (jak chcą anarchiści) ale sytuacja byłaby przynajmniej jaśniejsza.          Stan ów sprzyjałby rewolucjom, nowym ideom, ewolucji. Nawet gdyby wynikł z tego chaos- lepsze to niż burdel.
                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                       **********************
Nie żyje Lepper. Były rzeczy, za które go lubiłam, i takie, za które nie cierpiałam. Myślę, że to nie było samobójstwo.          Teraz to już żadnego powiewu oryginalności na tej scenie politycznej nie będzie. Ujebali każdego, kto nie pasował do politycznej poprawności. I jak tu ich nie strzelać?

політгламур
06. sierpień 2011 09:42:00
Тимошенко за гратами. Завдяки тому вона і стане іконою опозиції наче Ходорковський aбо,господи!, батько Тадей Ридзик. Усі призвіща переповнені чистим бізнесом. Ідея за гроші-гламурнішa.          Грошові війни- більш адекватні для телевідення. А в час комерціалізації справжні ідеї- політично неправільні, і тому офіціально вони мертві. Хай люди думають, що Юлька це бунт, що Вкраїна- це лишь війнонька російського клубу зі американським. Ніхто не скаже офіційно про негламурне підпілля          і ніхто не буде питати. Усі проблеми просимо зголошувати героям, поетам та святим іконам. Адже не владі. Спокійніше жити міфом, тільки похмілля у новій демократурі потім тягаром. А чути, що і фестіваль "Ватра" у Польщи вже політкоректним став. Чи це оборона лемків перед українізацією (яка сьогодні загроза, якщо вони майже всі поамериканізовані) чи діяльність ксьондза Іссааковіча- не знаю. Але якби у Пжекії було стільки "бандеровців" скільки "нарахував" мехес Іссааковіч- він був би давно мертвий. Разом з лемками як "саботажистами          за чужі гроші"...І знова гроши...                   (Геть естетизм, проміняймо його на прагматизм!)
brak tytułu
24. sierpień 2011 08:55:00
Ostatnio dużo czasu spędzam w skansenach Mazowsza i łowickiego. Wolę być tam, niż w krainie komerchy i ustawowego skretynienia. Wolę spędzać czas z paniami skansenowymi i żulikami Prawobrzeża, podczas rozmów z nimi nigdy nie odczuwam ideowego konfliktu. Lepsze to niż młodzież z dobrych domów udająca rycerzy w rekonstrukcjach, młodzież pacyfistyczna, galantna, trzymająca ciężkie miecze w swych wypielęgnowanych, nieporezanych rączkach. Młodzież wierząca w prawo i miłość. W policjanta, ale ateistyczna. Ścisłowcy wierzący w miłość.Głowa w chmurach, nogi w biurze. Albo dziecinni metalowcy i sataniści głoszący dobro. Czy dziś ktokolwiek głosi zło? Wszyscy raczej chowają się za frazesami dobra, piękna, rozumu, miłości. Bez względu na ciuchy, zainteresowania, poglądy. Wszystko obecnie stanowi tylko ikonę: idole, etnomity, sztuka, rewolucja. Bo jedni potrzebują autorytetów z braku umiejętności samodzielnego myślenia, a inni lubią coś fajnego bez nadbudowy. Fajna melodia, ale bez osobistej refleksji na temat tego, dlaczego taka jest. Bez zrozumienia czegokolwiek. Ja traktuję wojny, depresyjnego rocka i rosyjską ruletkę serio, a nie „cool”. A gdy chcę się zabawić, palę amerykańską flagę oraz uruchamiam muzyczne narkotyki. Dlatego jestem od nich bardziej psychopatyczna i zepsuta. Oni będą się resocjalizować poprzez wiarę w miłość i poszukiwanie cnót, nawet mordując. Wracając do skansenów. Moich dawnych wrogów nie zdziwi, żem się tam znalazła, wszak byłam ze stolycy, a koleżanki-uniformistki z mniejszych miast nadały mi miano wieśniary. Skanseny giną, a rękodzieło ludowe nie pasuje do globalnej wioski, więc trwa kastracja ludowości. Wspomina o tym parę osób z którymi rozmawiałam. Nigdy nie miałam nic przeciwko postępowi i nowoczesności, ale pod warunkiem że prowadzą one to technologicznych zdobyczy, do obrony przed siłami natury, do tworzenia nowego, dziarskiego typu człowieka. Nie do kretynizmu, przymusowej komercjalizacji i globalizacji-uniformizmu. Skanseny zostaną zrównane z ziemią, a na ich miejscu powstanie pewnie jakiś McDonalds, co będzie zbrodnią ohydną acz zgodną z amerykanizacyjną racją stanu. Chyba że rozprzestrzeni się moda na zdjęcie ślubne w scenerii schyłkowego świata. Zapewne jedyny pożytek z mody. Ja natomiast swym stylem życia stanowię bojkot amerykanizacji i pantokracji- jest to podstawa nihilgewaltyzmu.
Kto żyw- do walki z Systemem! Na barykady rebelii!
Komentarze (0)
 
schizmatyczny sen
11. sierpień 2011 10:36:00
Miałam sen.
Najpierw kraina przed przewrotem. Rockstars zwani satanistami, i klerycy z obrażonymi uczuciami religijnymi. Obie grupy mają taki imidż, ponieważ z tego właśnie są pieniądze np. na seks z modelkami, które wcale nie przypominają ani kochanicy szatana, ani niepokalanej panienki. Są i moje „koleżanki”, które ukrywają swe lęki i kompleksy, boją się poniżenia oraz braku akceptacji. Potrzeba tylko „lustra”, które odbije ich strachy. 19.04.2004, w rocznicę powstania w getcie, poszłam do szkoły, aby zabić człowieka. Nie starczyło jednak dyscypliny rewolucyjnej, i 20.04.04, w dzień urodzin fűhrera myślałam o honorowym samobójstwie. Marzeniem mojej ofiary była wycieczka do Oświęcimia oraz ładny wygląd, a moim rzeź świętych krów oraz „anarchistyczna rewolucja sierpem i młotem”. Krótko mówiąc pod mur ich i niech trzymają się za ręce. "Więc oto ja, zapamiętajcie tę twarz, bo wkrótce obalę świat, polityków i "landrynki" ".  
W tej krainie był tyż polityk zabity tabletką depresji.  A wszystko otaczała diabelsko-anielska dwoistość. Religie i wierzenia łatwo było obalić domniemanym listem z kosmosu oraz wróceniem nacji pamięci o początkach homo sapiens, a politycy nie wiedzieli jeszcze, co ich czeka, ale do ich obalenia wystarczył jeden czołg i parę niepoprawnych obserwacji. Mimo ciągłej inwigilacji i braku wsparcia ze strony społeczeństwa. Jako że społeczeństwo opierało się na hierarchii, więc ekstremistyczna reforma polegała na przebudowaniu jej w stronę społecznego садо-мазо. Tak więc rządy pejcza i samogonu.  A skutkiem kraina, która składała się z klasy robotniczej- robotów (i ewentualnych ochotników rasy ludzkiej), oraz klasy obywatelskiej- wszelkiej maści tzw. osób nienormalnych, a przez to genialnych/buntownych.   Istniała również   kasta niewolników utworzona z byłych polityków skazanych za skrzętnie ukrywane zbrodnie polityczne oraz z wszelkiej maści szumowin np. z amerykanów, z wyśmiewających się z wyglądu niepełnosprawnych, bijących bezdomnych tylko dlatego, że ci prowadzą inny tryb życia, zabijający dla telefonu komórkowego- z rządzy szpanu.   Jedynym obowiązującym prawem była teoria chaosu, ewentualnie tzw. prawo Murphy’ego.  Główną religią była ironia losu i antyamerykanizm. Zakaz serduszek, kokardek itp.  Każde przedsiębiorstwo samo ustalało/wymyślało swoje środki płatnicze. W razie potrzeby wodza wybierano  drogą zawodów.   Miałam odczyt w formie toastu o tym, iż wiara w miłość to paralogizm, a życie stanowi jakiś sofizmat.  Że należy przeklnąć  wszystkich tych Janów z Kolna, Mamajów i wybrać drogę kamikaze.  A że walka ideologiczna musi trwać, więc zamiast praw człowieka, gwarancji bezpieczeństwa, życia wiecznego, promocji w sklepie- wybrałam wunderwaffe nihilgewaltyzmu w charakterze rebelii.
Komentarze (0)
  bez tytułu
25. sierpień 2011 09:10:00

"Колискова-експозе"

це, дитинко,
лікування елеутгероманії
влада дала заміст хліба
Ось тобі
від Більберґів
антідот на антарсіофілію
славний рятунок
від національних
хворіб
в вени соціофобію.
"Спокойной ночи"
народе, і хай
тобі насниться
добрий цар
*******
Wydatki na puder,
to cyrk jest czy burdel,
hamburger to czy bubliczki?
Od lewa do prawa
klawa zabawa
a kres jest zawsze
w urnie
Nowe wybory,
kto kombinuje-wygrywa,
jak wcisnę kiełbasę
za sponsorską kasę
posadka jest zapewniona.
Na co programy,
gdy wiemy, w co gramy
a zmowa cenowa gotowa,
tu obcy kapitał,
tam proboszcz powitał,
a ładny będzie wybrany.
Nim on się przekona,
co rozkradła ona
to nowe będą wybory,
kadencja skończona,
forsa umoczona
-a niech was jasna cholera!
Nowe wybory:
po równo batem po dupie,
a jak nie zechcecie
to szablą po grzbiecie
i czyn społeczny spełniony!
(Do roboty, do roboty!)
 
[Bo gdyby wybory polegały na zakreśleniu mordolizacji kandydata do obozu pracy, albo doborze tego, który potem byłby rozliczany przez naród za swoje działania- to głosowałabym codziennie. Ale wtedy zdelegalizowano by wybory]

brak tytułu
29. sierpień 2011 09:31:00
 
I oto na USA spada kara pod postacią klęsk żywiołowych. Jeszcze tylko chaosu w imperium brakuje. Ale najbardziej krzepiąca i tak była ewakuacja Pentagonu i Kapitolu podczas trzęsienia ziemi.            Ironia losu vs. System   1:0                
Rozpoczęły się wybory mister kleptomanów. Z tego powodu Kaczyński wypomniał Komorowskiemu służalczość wobec jednego państwa (Rosji). Nie zaprzeczam, nie potwierdzam, pragnę jedynie złośliwie przypomnieć, jak to za rządów Kaczyńskiego Lecha służalczość była skierowana aż na dwa państwa, choć prawie jak jedno- USA i Izrael. A służalczość wobec Watykanu i ponadnarodowych koncernów to już zestaw obowiązkowy wszystkich rządów.
Innych debat komentować nie będę, bo one się raczej nadają do TVN Style, a nie na mojego chamsko-rewolucyjnego bloga
  „Polska w budowie”…To kiedy mam stawiać ten obóz pracy, towarzysze?           Politycy do łopat za najniższą krajową!
Chleb, czynsz, VAT, stres, koktajl Mołotowa. Cena jest wysoka...      A zobaczyć strach w oczach władzy-  bezcenne
Honor, bunt, radykalizm i swoboda!          Batem, automatem rozgonić!
Bez zaplecza dla kurewstwa!

bez tytułu
30. sierpień 2011 17:15:00

Może być prawdą, że amerykańskie świnie wywierały na Polskę wpływ w kwestii GMO (żeby tylko...)
Antyamerykanizm obowiązkiem takich, jak ja!
Śmierć Ameryce!!!!!!!!!!!!! Łapy precz!!!!!!!!! Kara zdrajcom i sprzedawczykom!!!!!!!! Okupantom i lobbystom-granaty i srogie lanie!!!!!!!!!!!! bydlaki z rządu, Waszyngtonu, Watykanu i innych kurewskich przybytków!!!!!!!!!!!!!! WON! Bo jak miarka się przebierze, to będę jeszcze tęsknić do miłej śmierci, i pokuty prosić!


brak tytułu
31. sierpień 2011 17:40:00

We Warszawie konflikty majątkowe. Tym razem między tymi, których nie lubię: ambasada USA, szlachetkowie, ZUS... Szlacheckie roszczenia kojarzą mi się z tęsknotą za feudalizmem, który z natury był niesprawiedliwy. Z drugiej strony USA i ZUS- jako świnie systemowe nie zasługują, moim zdaniem, na takie architekture. Bo i w imię czego? Za jakie zasługi? Jestem wyzbyta uczuć estetycznych (i jest mi z tym dobrze!), więc pałace absolutnie mnie nie ruszają pod tem względem. Żeby jednakże chociaż tam muzeum zrobili, to byłaby przynajmniej korzyść dla społeczeństwa. Inna sprawa, że społeczeństwo też w wielu aspektach mnie brzydzi (konformizm, oportunizm, uniformizm). Najprościej byłoby... gdyby którykolwiek z właścicieli/ dzierżawców dopuścił się jeszcze jakiejś zbrodni politycznej... wtedy podłożyło by się pod pałace bombę znakiem zemsty, i git. Niestety, już kwestie lokatorskie (nie tylko w stolycy) są o wiele bardziej skomplikowane, niż rozgrywki wyższych sfer, i trudno je rozwiązać. (O kłopotach Pragi warszawskiej swego czasu pisałam.)
Projekt gospodarczy tzw. kurpiowska sicz tzn. połączenie kozaczej komuny militarnej i puszczańskiej "zadrugi" (jak to określa Krzywicki) która co prawda rozpoczyna się od rodzinnego gospodarzenia, ale daje możliwość zupełnie indywidualnej inicjatywy- prywatnego biznesu bez kontroli władzy. Wszystko osadzone w warunkach współczesnych technologii (rodzimy archeofuturyzm?). Będą istnieć dwa luźne organizmy ideologiczno- plemienne:
Ķɑзақія (Косачья) i Mazowsze. Na granicy stać będzie „Золотая мечта"- obóz nihilgewaltyzmu, oprócz tego tzw. Jazda Wołoska- schizmatyczna armia oparta również na alkobiznesie. Powyższy organizm zrodzi się z ludowego buntu i anarchii militarnej.

manifest
 04. wrzesień 2011 18:45:00

Manifest prostego ludu, co mu władza przeszkadza. Bo dla nas jedyną reformą- ekstremizm, pijemy rebelię do dna, bogiem i szatanem broń w trójcy: калаш, granat i nahajka. By jako ciało było zdrowe, należy je co jakiś czas odkażać, tak i w kraju powinno się przeprowadzać dezynfekcję, aby się pasożyty nadmiernie nie lęgły. A ponieważ System, państwo (struktura biurokratyczna) to wirus, który aktualizuje się po wyborach- zbuntowane jednostki winny utworzyć swego rodzaju ludową zaporę przed skutkami działalności przestępczej grupy tzw. rządu, oraz przed oportunistycznymi decyzjami tzw. demokratycznej większości ("statystycznych Polaków", "prawdziwych kobiet i typowych mężczyzn"). Nasz opór będzie także skierowany przeciwko obcym koncernom świniącym za pieniądze podatników (często bez ich wiedzy), i przeciwko "czarnej stonce"- nadnaturalnej, próżniaczej kaście duchownych, którym dla nieziemskich interesów potrzebne są ziemskie, materialne fundusze. I bynajmniej nie są to dobrowolne datki wiernych wyznawców. Szturmujemy tzw. normy: estetyczne, moralne dworskie etc.- dla nas są kłamstwem dławiącym wolę. No chyba że są dobrowolne, że są wynikiem indywidualnego wyboru. Ale moim wyborem jest nihilgewaltyzm. Rebelia, swoboda, radykalizm. Jesteśmy przeciwko dwóm największym alfonsom prostytuującym narody: Watykanowi i USA. Jednakże na oku mamy też Izrael, UE, Rosję i każdego, kto wchodzi z butami. Nie podążamy za modą i romantycznymi porywami. Dyktatura mody to element globalnego panowania pantokratorów. Nasz program to przymusowa praca w obozach dla złodziejskiej bandy rządowej- jako forma odpowiedzialności. Jako dawni zbuntowani chłopi wieszający panów- nasza idea jest prosta, a przez to genialna. Odszczurzanie czas zacząć! Anarchizować nowy światowy ład! Świnie na kiełbasy dla ludu! Ulotki wyborcze na papier toaletowy! Rozerwij się w sejmie!
Komentarze (0)

глобалькозак
04. wrzesień 2011 18:37:00

Янукович наїхав Пшекію. А Пжекія та Євросоюз узялись за поділ Хохландії, хоча вона під палаткою еРеФії. Стали живі ресентименти і можливо, що п"яні ляшки знов співали "Гей соколи" або ще якусь степову думку. Козацький фольклор до души полякам: анархосармати мріють про Махно, імперіальні сармати співають або про Вкраїну, або про циганів... І частиною польского патріотизму часів загарбування була "козакофілія" ("українська" школа поетів). Добре, що вони козацького не танцюють, але шляхта "своїм" кріпакам танець вкрала-мазурку. Козака танцюють лише курпікі та мазури- але своїм ладом. Глобалізм- діло не нове, він і існував у першій речипосполитої. А це тому, що шляхта хотіла більше "диких" земель і любила чужу моди наче сучасні праві дівчатка (вони і пейси пустять якщо мода вимагатимуть того). Так було і у СССР, так і в ЄС, в НАТО. А що мода- я одного не розумію: чому християнські дівчата покращують божий твір- тіло макіяжом. Тайна віри? Ні, це мабуть анархомістицизм (знова щось із пшеків та степів...). Дарма, я просто дивний революціонер, зараза мене колись звали і я на боці тих, кому не виходить, хто бідний також на глузді.

komunikat
07. wrzesień 2011 09:52:00
  Terroryści okupują amerykańską ambasadę, pewna część zablokowała również parlament. Prezydent RP został wzięty na zakładnika. Straszą, iż do 11.09. przybędą „nowe siły rewolucyjne”, które „załatwią sprawę”. Ambasada amerykańska wyleci w powietrze, jeżeli ich żądania nie zostaną spełnione. Żądania wkrótce zostaną podane. Prezydent jest przetrzymywany w swym gabinecie, jego los pozostaje nieznany.   Ekstremiści nawołują także miejscową ludność, ludność całej Polski do aktów sabotażu i akcji bezpośredniej. Twierdzą, iż teraz skończył się system, że państwo upadło, a koncerny wkrótce zbankrutują. Oni przejęli władzę na obszarze kraju, a ich odwody w ciągu kilku dni uaktywnią się w innych państwach, także w strategicznym punkcie USA. Przewrót jest bliski. W policji i urzędach zainstalowani są agenci sił wywrotowych, którzy od kilku lat wzorowej służby czekają na sygnał. Tylko jeden sygnał, znak- i wszystko potoczy się według ustalonego wiele lat wcześniej planu. Odwrotu już nie ma. Grunt jest przygotowany.

Переваги злочину
 12. wrzesień 2011 17:46:00

Проамериканська хуйня майже зриває дах. Щастя, що я нігільґевальтистка та ненавіжу менстрім. А вони ще більше та більше вимушують офіційну, політкоректну версію реальності. Все у дусі Гебельса- Брехня, яку повторятимуть так й стає правдою. На хуй збочені фестівалі "кресов'яків" (укртанці кракусів етц.) якщо можемо наладити свято колаборантів. І так "варшав'яки віддали дань (hołd) жертвам талібів".
Не соромите варшавців, гітлерсини! Та песик Буша із ними танцював польонеза. Не можу про це писати інакше як по українськи- польська мені не лізе в голову зараз. Та й чого, і козачня має свої витоки на землях Ятвяжі-Курпії, інших не існувало. А ще лобби пейсбука- всюди. Не знаю, цеж такий більший інтерес? Тут тільки злочин проти миру, тільки так мені робити. Ні нігільфемінізм, ні стратегія футбольного фаната. Хоча вона (стратегія) кльова- даєш нації (Націі?) ворога, а вони без філозофіі б'ють його. Але скажи це людям, яки всеж таки люблять собі подумати, сумнівати си. А таких є. Отже злочин проти миру та проти демократури- це шлях честі. Чесним з собою- це все.
І тому я горда тим, ким я є і була. Тоді. Я у розвагах кричала, що я терористка, а потім почула у ефірі про Нью Йорк. Тоді вперше нарисувала палаючий гамериканський прапор. Добре, що я не така, як ви. Дуже добре, це моя зброя.
Precz z przyjaźnią polsko- amerykańską! Precz z propagandą! Precz z biciem czołem przed wschodem i zachodem!

aforyzmy aurory
13. wrzesień 2011 19:22:00

- Życie honornego buntownika to zawsze wybór czyly zajmowanie określonej pozycji światopoglądowej w walce ideologicznej- pozycji zgodnej ze strategią własnego "ja"
- Precz z proamerykańskim onanizmem za publiczne pieniądze!
- Miałam wizję: Binladen na krzyżu z tabliczką "król Ameryki" nad głową, a potem był Proces Bogów na Mazowszu i tryzna ideologów
-Chrystus Narodów kiełbasą wyborczą świętych
- Polityka to wyższa, szlachetniejsza, pobłogosławiona (uświęcona) forma prostytucji
-Слава жінкам людовбивцям!
- Ewolucja jest po to, aby łamać prawa fizyki, nihilizm aby negować te prawa wespół z prawami moralnymi, estetycznymi, etycznymi itd. Jedne gatunki po prostu siê przystosowują, poddają wszechświatowi, inne biorą ten wszechświat "za rogi", starają siê go pokonywać i tworzyc na nowo. To są rewolucje w skali galaktycznej, to jest właśnie ten moment, kiedy przestaliśmy modlić siê do słoñca. Ale gdybyśmy stali siê zarozumiali, to przestalibyśmy myśleć o tym, co jeszcze można wywrócić do góry nogami.

- Spirytus na świętego patrona Polski! Wszak to jedyny byt, którego istnienia nie sposób podać w wątpliwość. Jest prawdziwszy od boga-słońce, choć ja osobiście preferuję stary scytyjski zwyczaj modlitwy do miecza.
-Unii Europejskiej potrzebny jest etnopluralizm

-Jeszcze trochę kryzysu finansowego, i takie incydenty jak polscy niewolnicy w U.K.- staną się normą. I tylko niehonorni europejscy wykwalfikowani podcieracze USraelskich tyłków pozostaną tak samo zarozumiali...

brak tytu³u
19. wrzesień 2011 17:41:00

Precz z syjonistycznymi naciskami!

Precz z watykańskim totalitaryzmem!

Śmierć amerykańskiej dominacji!

Wyzwolenie z uniformizmu!

Precz z tworzeniem PRZYMUSOWEGO systemu konsumentów i matrixowych globalnych społeczności wzajemnie powiązanych komercją poprzez wykorzystanie człowieczej chęci wyrażania opinii i zapotrzebowania na produkty! Niech żyją swobodni, samowystarczalni wytwórcy!
I niech schizmatycy „bursują się jak w polską wojnę”!

Globalizm= Wszędzie tak samo- po amerykańsku w chińskiej jakości...
Amerykanizacja- zbrodnia na jednostkach i narodach, która może być krwawo pomszczona przez złych rebelizantów.

Precz z pacyfistyczną globalizacją, posługującą siê terminologią praw naturalnych, które rzekomo determinuje miłość i pokój miêdzy ludźmi, bo „ludzie są tacy sami” (ja to rozumiem nie jako równi, lecz jako bezwolne klony, które w imiê jakiegoś rzeczywistego „Equilibrium” zostaną „uświadomieni” tj. pozbawieni światopoglądu w imiê powszechnej miłości, która jest globalnym kłamstwem, Nowym £adem... Jeden z wyznawców tej z pozoru niewinnej, acz mogącej stać siê totalną, idei wypowiedział siê w komentarzu nr.7 na http://wolnemedia.net/seks/tantryczna-rewolucja/ )
PiS= fałszywi fanatycy i kolaboranci trzęsący się przed USA oraz kościołem
PO- machinatorzy finansowi, których zachowania i wypowiedzi przypominają jakby popisy ludzi niespełna rozumu (nie obrażając osób niepełnosprawnych do których nic nie mam, poza tym moje twierdzenia nie są natury psychiatrycznej- nie mam medycznego wykształcenia- lecz obserwacjami nihilgewaltystki z prawami wyborczymi)
Inne ugrupowania są równie bezideowe, a ich kiełbasa wyborcza jest dla mnie zwykłą trucizną

Zabij w sobie demokratyczną większość!
Konformizm= kolaboracja= prostytucja= oportunizm= szmalcownictwo. Lepsze moralne zbydlęcenie niż polityczne kurewstwo! Śmierć świniom!

brak tytułu
21. wrzesień 2011 17:10:00

Palić, gwałcić, rabować! czyly wybrane mazowskie rebelije-awantaże. Mazowsze należy tu rozumieć jako szerokie pole określonej kultury, sięgające obecnego Podlasia, łowickich obszarów i kawałka mazurskiego.
Średniowiecze- legendy , wzmianki i źródła o mazowieckich amazonkach, które winny dziś stanowić narzędzie samoidentyfikacji ludu mazowieckiego i być kontrą kobiecą wobec kultury landrynizmu.
Także legenda o jaćwieskiej wojowniczce, która z dzielnym łomżakiem (niedawnym przeciwnikiem) daje zaczątek jednemu z okolicznych rodów
1037, 1041- Niezależność Mazowsza, tzw. powstanie Masława. Mniejsza o przywódcę, ale masy ludowe, które go wsparły - zbrojnie stawiły opór porządkowi feudalno-chrześcijańskiemu. Szeregi Masława zapełnił lud prosty, pogańskie hordy np. z terenów Prus i dzisiejszej Kurpiowszyzny, "fałszywi chrześcijanie" (odszczepieńcy oficjalnego katolicyzmu), niekiedy zadymiarze z wyższych sfer, słowiańscy rycerze i rycerki.
1324- odnotowano napad pruskich kozaków na Litwę. Tutaj też, wbrew zapewnieniom wielu badaczy, po raz pierwszy pojawia się w kronice polskiej określenie "kozak". W tym okresie będzie ono pojawiało się wyłącznie w kontekście Prus-byłej Jaćwieży-Mazowsza, a w kronikach wschodnich- terenów tureckich. Być może dlatego niektóre późniejsze latopisy ruskie nazywają niektórych wodzów kozaczyzny zaporoskiej "Mazurami", a Bielski wspomni o piętnastowiecznym "wodzu zaporożców"- płocczaninie Wawrzeńcu Kozłowskim
1595-96 (1604?) Powstanie Nalewajki na Rusi i jego odprysk na Mazowii. Najbardziej znana postać tego okresu to niejaki Obłom (podający się za Jakóba Sułkowskiego)- dziecię Syreniego Grodu, chuligan i bohatyr, dla szlacheckiego światka zdrajca, dla zbuntowanych chłopów mazowskich prowodyr. Puścił z dymem Łomżę. Niestety nie doczekał takiej sławy jak np. Jakub Szela.
1769- zamelinowanie się Sawy- Calińskiego na Kurpiach
1922-1923- aresztowanie N.Machno w Warsiewie, co zaowocowało protestami jego miejscowych sympatyków

Z temi faktami jest jak z nihilgewaltyzmem- znane przez niewielu i jedynie garstka dostrzega możliwość ich strategicznego, progresywnego wykorzystania we współczesności, w obecnej robocie agitatorskiej skierowanej przeciwko kandyzacji umysłów. Nihilgewaltyzm ma ten "urok", iż jest mniejszościowy (ale nie elitarny), "wieśniacki", nieskomercjalizowany. Przez to daje możliwość ALTERNATYWY wobec świata zamerykanizowanego, modnego, estetycznego i poprawnego politycznie. Świata mafijnej kliki polityków, kleryków, kasożerców i dyktatorów mody a także ich konsumentów- oportunistów i kolaborantów.
To nie jest reklama mojej ideologii, mojej rebelii, raczej coś w rodzaju ulotki, którą można wyrzucić albo przemyśleć- a wtedy znienawidzić bądź rozpropagować i przekuć na czyn jej hasła. Bez względu jednak na reakcję otoczenia- idea pozostanie w swej "pierwotnej" formie, w przeciwnym razie przestałaby być nihilgewaltyzmem a zaczęłaby być czymś innym.


bez tytułu
26. wrzesień 2011 10:29:00

Rosja? Gazociąg? Wyprzedaż kopalni?  A czy panowie w sejmie i okolicach słyszeli, że za 2-3 lata może zupełnie zabraknąć prądu, bo nie ma go jak wytwarzać?  Bezpiecznie wytwarzać, bo UE oczywiście uroiła sobie efekt cieplarniany, więc możemy iść do diabła z naszym węglem. Albo sprzedać kopalnie Czechom. Z resztą tego węgla wcale nie ma tak wiele- sama kiedyś myślałam że starczy na dłużej, a tu się okazuje, że góra 50 lat.  Wracając do prądu- już obecnie "bierzemy" go od innych krajów, i to nie tylko na zachodzie. Także od...Ukrainy chociażby, ponoć i od Bułgarii. Również ze Szwecją mamy energetyczne interesy. A kiedyś ta sama Szwecja proponowała nam za frajerską cenę "pakiet" do bezpiecznego korzystania z węgla. Oczywiście to świństwo, że ktoś decyduje, co mamy robić z własnymi zasobami, ale ów "pakiet" i tak wyszedłby opłacalniej, niż dzisiejsze interesy energetyczne. Choć może rządowi się to opłaca, wszak oni nigdy nie tracą. Powstaje pytanie, dlaczego inni mają i nam sprzedają prąd? Odpowiedź jest niepoprawna politycznie: bo inni mają elektrownie atomowe. I my też będziemy musieli mieć, jeśli nie chcemy inwestować w lampę naftową albo przepłacać za czyjeś wiązki prądu (o ile za 3 lata ktoś jeszcze nam coś sprzeda). Krótko mówiąc weszliśmy w gówno. Bo tu monopol na przesył energii, normy UE, interesiki i machlojki, protesty ekologów gotowych hołubić stworzenie odgryzające im członki...Gaz łupkowy- ktoś powie. To jeszcze odległa perspektywa, dokładnie nie wiadomo, ile go mamy, a poza tym kontrakty i tak już zostały podpisane "pod stołem", niektóre z firm,  mających u nas wydobywać były oskarżane o niszczenie środowiska...Także łupków raczej u siebie nie zobaczymy, a jeśli nawet, to niekoniecznie z nich skorzystamy na własne potrzeby.    Niby pozostają jeszcze tzw. alternatywne źródła energii. Nie wiem, na ile są skuteczne, bo za słabo znam temat, ale mój informator twierdzi, że one są dobre w indywidualnych, małych gospodarstwach, a w skali gospodarki państwa nie sprawdzą się. I tak to, kurwa, jest : naciski państwa, naciski UE, naciski USA, naciski koncernów. I jeszcze wymogi epoki. Chcesz mieć w domu Czarnobyl - nie wolno, chcesz wrócic do jaskini/ na drzewo- też nie.  Od razu przypomina się twierdzenie, że najlepszą profilaktyką bomba atomowa... Ten świat jest tak zmontowany, że o losach oryginała stara się decydować klika prostytutek. Marzenia narodów z tradycjami i silnym poczuciem tożsamości przekreśla państwo-korporacja np. USA z Izraelem. To oni lepiej wiedzą, kim jesteś, kim masz być, mimo że sami są komercyjnym gównem. Mogłabym wraz z Chavezem, Fidelem, Kim Dzong Ilem zwołać radę, na której podpisalibyśmy dokument stwierdzający o nielegalności USA. I co? Nic. Ale gdyby USA, Izrael, czy nawet Rosja stwierdziły, że jakiegoś państwa nie ma i być nie musi- to by nie było, choćby jego naród stworzył biurokrację lepszą niż całe ZSRR, a jego tradycje były starsze od Chrystusa.  Ale nie należy się poddawać manieryzacji ze strony rządów światowych, rządów rodzimych, ze strony kleru, stylistów i mediów.  (Хай живе аморальність! Бурхливі народи сперті на девіяціях: садо-мазо є зеркалом суспільних контактів, спілкування людей, а у версії хард- патріотизму, але того справжнього. Самонасілля- креативний індивідуалізм, гомосексуалізм- союз філософів, проституція-вибори ). Chcecie podatku od nielegalnej prostytucji? Opodatkujcie kościół!  


List do USA
26. wrzesień 2011 10:27:00

Mogłabym do was napisać po angielsku- bo znam, ale wasz język społeczeństwa idiotów- niepełnosprawny angielski (american english) nie wyrazi tego, co mój język ojczysty, wasz nawet nie jest przystosowany do tego, aby wyrażać takie myśli. Jesteście, jako kraj i ludzie, bandą terrorystów, bandytów bez honoru, nielegalnym tworem prostytucji narodów i jednostek. Brzydzę się wami całym sercem. To  że rząd mojego kraju wchodzi wam bez wazeliny w dupę, nic jeszcze nie znaczy. Dla mojej społeczności jesteście intruzami i tak będziecie traktowani na naszej ziemi. Codziennie modlimy się/ marzymy aby sprzątnęła was bomba, klęska żywiołowa, wiatr od Słońca, rakiety, wy pachołki Chin, syjonistów, tępej komercji i religijnych guru. Staramy się być nowymi kamikaze. Gdy miałam 16 lat niekiedy ćwiczyłam zamachy samobójcze- to była pół -zabawa pół -trening. Myślę, że jeszcze dacie mi powód, abym porzuciła pracę umysłową i do tego wróciła. Życie to tylko wyścig na cmentarz, więc nie mam zamiaru wstydzić się swoich prostackich uczuć i swych poglądów.   Więc w dupę nas całujcie i won!!!!!!!!!  Za ten list pewnie dostanę zakaz wjazdu do USA (hahaha!!!!!!!!!!!!!!!!)- i tak bym nie pojechała, choćby mi dopłacali!  wasz prezydent może mi conajmniej po piwo skoczyć- i tak od niego nie wezmę. Nie żrę waszego śmieciowego żarcia, nie noszę waszych galantnych ciuchów, żyję tak, jak żadne z was nie potrafi. Jest kryzys, ale ja nie głoduję- mój pokarm nie zawiera GMO i nie jest obłożony podatkiem. Karmię się antyamerykanizmem.   Wasze pieniądze mi śmierdzą, jest mi z tym dobrze, nawet jeśli macie zbyt przeżarte mózgi, aby to zrozumieć. Bądźcie przeklęci i taplajcie się we własnym gównie, a potem zróbcie o tym film. A jeszcze raz się gdzieś wtrącicie- to będziecie żałować, bo wasza prostytucyjna banda nigdy nie wygra z rebelią. Fuck off motherfuckers & S.OB.'s!  Концтабір вам вже готов!

agit
05. październik 2011 15:57:00 21:33:00


CZAS NA NIERZĄD! Zamiast głosować, zrób rewolucję!
ROZERWIJ SIĘ...   
 
          PRZY URNIE!

Politycy prostytuują kraj... Pozorny wybór- to również kurewstwo.

Przy okazji jestem przeciwko: -Przyznaniu góralom emerytur za pracę w USA- chcą forsy, to niech tam wracają! Znowu "dutki" najważniejsze? Dlaczego w Polsce tak sumiennie nie pracujecie? -Przeciwko ukrócaniu wolności słowa w internecie. Jeszcze niedawno głośno było o sprawie wiarusa ze Świdwina, który nakazał ukrócić gęby internautom za obrażanie polskich (głównie dobrowolnych!) najemników poległych w U.S. wojence. Komentarze nie były najwyższych lotów, ale to jeszcze nie powód, aby wprowadzać cenzurę. Natomiast media chętnie przychyliły się do sprawy, broniąc jedynie słusznej tezy o demokratycznej, bohaterskiej interwencji. Jak widać lubią sami sobie zaklejać usta...
"I had a nightmare only yesterday
You played a skeleton
You took my love then died that day
I played an American"

Anarchizuj prawa chaosu!

Nadchodzą kurewskie rządy pejczem skrzyżowane!
Akcja "Poderżnij sobie żyły po wyborach!" ; 21 śmierci na 21 lat demokratury czyly urna dla wiernego obywatela
Wznieś toast z cyjanku za zdrowie i pomyślność partii! Zainwestuj w koktejl warsiaskiej ultraski
Аӡь бursujë M NWO
[edytowano]


без
05. październik 2011 15:31:00

Мистецтво бреше. Козак Мамай ніколи не буде Че Геварою. Офіційні артисти продукують дезінформацію про історію, життя, навіть про надреальність. А "бунтари" часів "комуни"? Вони співали протестні пісні, коли гнів був у моді. Зараз, в час демократури вони у найкращому співають про кандизовану любов (знаєте, імпотенція), а частіше гламурять у рекламі або співають партійні гімни задля грошей. Продати свій гнів для ґаджетів- це закон культури. Русь має своїх недоамериканців, Польща ще "воїнів генерала" (рок-групи часів Ярузельського)... Осборна на царя Росії! Рік назад польський етноміт "шляхетського народу" був нарушен. Анарх-арт проєкт R.U.T.A. награв кріпацькі пісні бунту тай недолі у панково-роково-фольковій ман"єрі. Тепер він у співпраці із арт-підпіллям України, Білорусіі та Росії готовить диск таких-ж пісень, але руських. Здається, річ не така складна, як у Польщи, тож у нас козаки, гайдамаки, Махно... А все-ж таки треба нагадати, як пан отаман коней добутих брав собі, як процвітала нахабна експлуатація заведена не лише ляхами. Можливо ми почуємо забуті, неполіткоректні пісні невродливих "хамів". Можливо із того буде контркультура. І так у Польщи як в Україні, Московії, Білорусії новий бунт виросте на основі корінного голосу предків, яки ненавідили вороженьків- як ми. Ми не індіанці, хата наша- не Гамерика!

bez tytułu
13. październik 2011 20:03:00

Nie ma to jak dobra wiadomość od czasu do czasu. Amnesty International rząda uwięzienia przygłupa wśród zbrodniarzy- G.W.(GóWna) Busha. Na szafot!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Na madejowe łoże!!!!!!!!!!!!
"Kiedy USA upadnie? Gdy amerykanie zmądrzeją..."

A co do wyborów:
Wolę populizm, niż prostytuowanie się przy urnie. Głosując zgwałciłabym swój honor. Mimo że to inni wybrali, ja pozostałam czysta i w zgodzie ze sobą. A narzekać i tak będę, bo było i jest na co. Wybory, reklamy, media, popkultura... Produkty dla ludzi reagujących na sygnał jak Psy Pawłowa- bo o hodowlę takiego społeczeństwa chodzi. Nie czuję z nim jedności, związku. Funkcjonuję w zupełnie inny sposób. Jakościowe są idee niemodne. Idee masowe są natomiast często na podobieństwo kolorowego, pustego w środku pudełka.

agitacyjne pieprzenie
15. październik 2011 12:38:00

Stanowczo nalegam, aby mnie wpisać na amerykańską listę terrorystów. Jestem producentką wunderwaffe i chcę unicestwić pół świata. Jestem odpowiedzialna za wiele dziwnych i niewyjaśnionych wypadków, za wszelkie akty powszechnie zaliczane do ironii losu. Powiedzmy USrAńcom na głos: WSZYSCY JESTEŚMY TERRORYSTAMI.
Wielu współczesnych na nowo porusza temat Rewolucji Lutowej i Październikowej, komunizmu, socjalizmu... Mniejsza o genezę twórczości marksistowskiej i ustroju porewolucyjnego, ale wielu zwyczajnie zapomina, jakie były czasy, warunki życia i mentalność w Rosji u schyłku caryzmu. Rewolucja lutowa i cały wcześniejszy ruch lewicowy były o tyle ważne, iż uzdrowiły ludność z czołobitności. Niestety, nie na długo, bo potem pojawił się kult Stalina, ale przynajmniej na trochę. Wtedy NIE BYŁO INNEJ MOŻLIWOŚCI, niż rewolucja socjalistyczna, bo tylko ona miała szansę poruszyć zacofany system tkwiący jeszcze w feudaliźmie. Oczywiście później sprawa się rypła, i wszelkie burżuazyjne przeżytki powróciły pod inną flagą, ale świętość (Bóg/Car) została nareszcie desakralizowana. Ludzie zabili w sobie "raba". A i w Polsce nastroje lewicowe (mam na myśli poglądy lewicowe wśród ludu, a nie aparat polityczny PRL) dały kuksańca szlacheckiemu zarozumialstwu i pogardzie. Tymczasem wielu ma wręcz pretensje, że w 1917 pojawił się Lenin, a nie jakiś prototyp Reagana. Powtarzam: nie te czasy, nie ten kraj, nie te warunki. Pewne zmiany muszą odbywać się gwałtownie.

Abstrahując i generalizując:
Dziś religia tam gdzie zdechła, została wymieniona na popkulturę, chęć szukania łatwych rozwiązań najpierw zrodziła mitologię, potem naukę. Efekty są wciąż te same, dzięki ludzkiej skłonności do oportunizmu.
W poprzednim tekście wspominałam o społeczeństwie na podobieństwo psów Pawłowa. Są to jednostki wytresowane: ich synapsy są odpowiednio "łechtane" przez tony muzyczne, połączenia mózgowe reagują na sygnały zawarte w reklamach, nastrój zależy od kolorów, nabytej rzeczy (nawet niepotrzebnej), przyjętej informacji z portalu społecznościowego czy mediów. Ich styl życia jest na bieżąco kreowany nie tylko przez media, ale też niekiedy przez tzw. "ukochaną osobę" tj. zainteresowania są elastycznie dopasowywane do preferencji partnera czy, w szerszym kontekście, do grupy znajomych. Wszystkie zmysły są plastyczne i "otwarte" na sygnał, który zakoduje i wywoła reakcję oczekiwaną. Wbrew pozorom polscy politycy jeszcze nie korzystają W PEŁNI z dobrodziejstw socjotechniki, aczkolwiek zbliżamy się do matrixa wzorem USA.
O tym, po której jesteśmy stronie, zadecyduje sposób, w jaki żyjemy. I to, czy sami tworzymy rzeczywistość, czy też może uznajemy zastany ład za fakt dokonany.

Poλytykϊ dò ůobozᴕf! Prec z Hamerykoźû! Nϊhϊλgêvaλtyzm!
[szryft dla mazowskiej nowomowy opracowała Agańâ Vojsůáva]

Увага
 15. październik 2011 20:58:00

Увага. Деякий час не буду я зовсім писати по українськи. Це мій іронічний протест проти проститузації укрмови.
Батьківщина все таки закує вас в наручники з хутром.
Обов'язком героя є гвалтувати. мордувати та красти. Пити кров землі, мати наречену- смерть. Під муром стоятимуть депутати, красуні, моднікі, священники, махінатори та чужі підприємці; Зброя промовляє: Вітайте в столици. Źїtajta dò nas.

nie ze mną te numery
17. październik 2011 19:58:00

Z mściwą satysfakcją donoszę, iż zainstalowałam na swoim komputerze FacebookBlocker, poza tym jeszcze zablokowałam hostsem dostep z mojego kompa do Facjatoknigi i NK. Co i wam radzę.

Nie ze mną te numery, komercjalizatorzy!

persyflaż
22. październik 2011 17:45:00

Ćwierćsocjal- pół burżua- dewianci (nie w znaczeniu seksualnym lecz polit.) z SLD
nie dość, że przegrali z Palikotem (eto już powinien być dla nich sygnał), to jeszcze wybrali Millera- killera na szefa klubu. Tacy już się niczego nie nauczą, bo i po co, jak można się kisić we własnym sosie, i jeszcze na tym zarabiać.
Miller z Kwachem powinni być zesłani na Sybir za więzienia CIA i ogólne wazeliniarstwo.

Gwiazda Dawida do urzędów? Proponuję tam jeszcze zdjęcia Obamy i Busha oraz Peresa (Putina też może być), godło Watykanu (przecież krzyż to za mało) i już możecie się, kameraden, zacząć modlić do swych idoli. Wszak to należy do waszych głównych obowiązków, za to otrzymujecie pensyjki z naszych podatków. [Wszak nawet polski katonacjonalizm jest sponsorowany przez amerykańskich Żydów] Krzyża prawosławnego/ greckokatolickiego nie wieszajcie, bo to święta własność egzaltowanych- arystokratycznych duchowo mniejszości nar. do których po części należę.
jebem ti Boga! Хрест вам!
Gieneralnie moje zdanie jest takie, że symboli religijnych w przestrzeni publicznej być nie powinno. Bo i wszelkie biurokratyczne potwory tj. urzędy powinny być zlikwidowane. Natomiast jak ktoś się czuje szczególnie związany z jakąkolwiek wiarą, to przecież może nosić symbole religijne na swym ciele- tatuaże, wisiorki z symbolami, chusty itp. To już jego ciało, jego wybór i żadne prawo nie powinno tego zabraniać.

Krzysztof Choiński...katolik, dawniej w LPR, swego czasu uniżenie witał attache kulturalnego ambasady amerykańskiej Patricka L. Laheya. Musiał zginąć. Na Kurpiach, nigdzie indziej.


Jedni powiedzą, że chcemy się wyróżniać na siłę, że to poza , inni- że tak naprawdę nie ma żadnego buntu. Bo jesteśmy szare myszy a do tego z zacięciem wojskowym. Ale nie spotkają nas na protestach przemienionych w spędy hipsterów, nie zobaczą nas na rokoszach rozkapryszonych landrynek dla których wolnością jest smartfon i czipsy. Powiemy, że jesteśmy bez zasad i sierpem chrzczeni, aby zrzucić łańcuchy moralności. A jednocześnie będziemy trzymać się swego "ja". Będziemy karać oportunizm i kolaborację, a jednocześnie bronić honoru tirówek. Wymyślimy tysiąc prowokacji, aby ich zdezorientować, bo wyjdzie wtedy na nasze. Dzięki temu na naszej doktrynie nie skorzysta żadna niepowołana osoba. Większość ideologii została zgwałcona. My będziemy gwałcić System. Taka jest strategia ironicznych buntowików. Z pełną perfidią

bez tytułu
29. październik 2011 18:26:00

Moje podejrzenia się spełniły. Nie tylko USA+Izrael chcą światowej dominacji, przyklaskuje im również Watykan nawołując do stworzenia „globalnej władzy publicznej”
Do kompletu ponoć rząd USA ma mieć jeszcze większy wpływ na kontrolę Google pod pozorem ochrony prywatności.
Jedna religia, jedno państwo, jeden pan, jeden system, jeden internet. One love, one fashion, one peace. Pantokracja. Nie chaos, nie ordnung, nawet nie stan pośredni. Różowa Rzesza. Jedna lichwa, jedna pańszczyzna. Łańcuch pokarmowy.

Uwielbiajcie Wujka Sama
rządy państw marionetkowych
padnij przed nim na kolana
ludu ze zdrady zrodzony

On osuszy ropy złoża,
on z papieżem dzieli łoża
U jego stóp padnie trup
zmową cenową ochrzczony

Lecz my kit ten znamy,
w buntowniczy ton zagramy,
krwawy taniec im sprawimy
do obozów zagonimy

Żebym wiedziała, żeś prezydent mój,
postawiłabym ci drugi Bźåůy Dum
w Krakowie kamienice
w Varšâzê szubienice


("Наша речь преимущественно афористична")


Sąd ostateczny: Prezydenci USA wiszący na krzyżach gotyckich, watykańska mafia na "Robotniku i Kołchoźnicy" , politycy lewicy na prawosławnych krzyżach a prawicy na Statule Wolności, finansowi i im podobni przestępcy na świątecznej choince w Nowym Jorku. Politycy centrum na latarniach pod którymi stoją wiadome panny.
Bo nie można przecież żyć u siebie, jak u pana na pańszczyźnie!

tytułu nie bandzie
05. listopad 2011 13:14:00

Nadchodzi czas podejmowania decyzji. Tak aby stawić opór władzy i jednocześnie nie dać się nabrać na masowe prowokacje. Różne podejrzane elementy będą próbowały skorzystać na sytuacji wkurwienia społecznego i gospodarczej niestabilności. Najważniejsze to nie dać się zlampucerzyć (skurwić) w tem zamęcie. Bardzo dobrze by było, aby natrafiła się okazja sterroryzowania politycznych świń, aczkolwiek jeśliby to miało stanowić czerwony dywan dla nowej parszywej elity, to do chrzanu z taką rewolucją. Najpierw trzeba coś zmasakrować, aby potem budować nowe lub wrócić do pierwotnego.
Jednakże łżepolskie media wolą mówić o rozgrywkach partyjnych PiSu, aby przerzucić uwagę społeczeństwa. Społeczeństwo, które ma portale typu "Pudelek", które ma wirtualnych znajomych, dezorientujące media, legendarnych bohaterów oraz polityków "którzy chcą dobrze, ale..."- takie społeczeństwo nie potrzebuje ani rewolucji ani kontrrewolucji. Ono potrzebuje tylko igrzysk. Właśnie dlatego w czasach stalinowskich wielu wciąż wierzyło w Kobę. Mimo braku pokarmu i pomimo represji. Ale ja nie mam zamiaru żyć w ich bajce, pod jarzmem ich bohaterów, w oczekiwaniu na księcia z bajki czy innego Andersa na białym koniu, który wszystko załatwi. Nie godzę się również ani na wyścig szczurów, ani na ciągłe ściganie ideału z moralizatorskiej legendy czy telewizji.
Konformistom wystarczy zaaplikować narkotyk propagandy. Ale to jeszcze nie powód, aby wszyscy chodzili naćpani. Być może tu potrzeba pewnego cwaniactwa na granicy życia i śmierci, chaosu i systemu. Sabotażu. Podstępu, za pomocą którego nagle świnie zaczną iść po naszej linii nawet o tym nie wiedząc. Najpierw praca, a potem na kiełbasę dla ludu. Obóz pracy w oficjalnym gmachu pod przykrywką bankietu. Rasputinowi się kiedyś udało...
A może przewrót będzie dziełem jedynie związku zawodowego sadomarksistowskich kurtyzan? Albo zacznie się i zakończy na jedynym w swej strukturze klasycznie feudalnym państwie Watykan, w którym zwycięży anarchokomunizm? A może bojówki złożone z cyborgów/robotów i rządy anarchokapitalistyczne?

"Jestem carem, ale i anarchistą. Bo któż zabroni Bogu być Ateistą?"

Bo to jest pewne przekręcone jurodstwo. Oni mają technologie i socjotechniki, a my od wieków opracowane metody tresowania swego ciała i psychiki. Cóż znaczą amerykańskie smartphony wobec tajemnic starożytnych, którzy potrafili to, czego już nikt nie potrafi? Których cywilizacje wynalazły to, czego żaden gringo nigdy nie zbuduje? Cóż znaczy kultura masowa wobec naszych pieśni ludowych, które skrywają działania matematyczne?


interes narodowy
18. listopad 2011 09:46:00

W tym kraju tylko jedna "firma" jest prawdziwie nierentowna, mianowicie zakład przodowników korupcji i warcholstwo- nieróbstwa zwany szyderczo organami władzy. Sejm i Pałac Prezydencki, a także Biały Dom i budynki administracyjne Watykanu należałoby sprywatyzować albo wynająć na domy publiczne i bary piwne. To byłby złoty interes. Lokatorów wyżej wymienionych budynków opchnłoby się jako żywy towar. Jednak najpierw, wzorem reform carskiej Rosji tzw. władza musiałaby odpracować fizycznie wszystkie powinności wobec ludu. Jedna obietnica = jeden dzień pracy. A potem odsprzedać na organy i inne przydatne rzeczy. Tzw. mienie narodowe wystawić na aukcję- kościół katolicki, "strategiczne sojusze Polski", święta narodowe gratis. Co zostanie, dajmy złomiarzom. Lepiej inwestować w złom, niż sponsorować złodziei. Wtedy dopiero będzie można powiedzieć, że sejm i politycy się komuś na coś przydali. USA i inne mocarstwa- pasożyty wraz z bankowo-modowo-medialnymi okupantami->pod buldożery, bo tam autostrada będzie. I metro dla ludu. I drzewa się posadzi, aby albo wieszać kogoś albo siebie. Do wyboru


Листопадевий анархобандерівець
18. listopad 2011 09:45:00

Я ж мазовський українець- сказав. Колись він козакував, щоб боротися з системою, тепер він говори це для провокації. Мордолизація в крові та іронічна усмішка. Насілля- це наркотик. Агресія- це пейотль. Неважливо, чи б"ють тебе чи ти. Завжди веселиться боротьбою. Чому раньше забув? Тому, що юродствовав. Але бути лабрадором- ти замучиш себе. І тоді будеш так жити місяці, роки, а потім...або масакра у популярному місці або собі голову пілою резати. Була хандра, називава себе гівном, але ворогам того не дозваляв. Ридав і малював свастику- знаком того, що десь глубоко ще якась сила є. Жити, щоб мучтит ворогів. Війна краща за самогубство. Справжній консерватизм це анархопримітівізм, решта: релігія, царство, шляхта- постмодерні винахідки. "Я не хохол, я не кацап, я патріот, я не ӄазаӄ"
Жіноча Січ краща за романтизм. Нігілізм кращий за ксенофобію.

brak tytułu
25. listopad 2011 18:26:00

DO WALKI ZE ZBRODNIAMI AMERYKAŃSKO-IZRAELSKO-WATYKAŃSKIMI!

JEBAĆ SYSTEM ZŁODZIEJSKO-PASOŻYTNICZY!

ŚMIERĆ DOGMATOM I KŁAMLIWYM LEGENDOM!

ANTYAMERYKANIZM WYZWOLENIEM NARODÓW!

OSĄDZIĆ POLITYKÓW I ICH POPLECZNIKÓW ZA KOLABORACJĘ, ZMOWY CENOWE,
ZAPRZEPASZCZENIE PUBLICZNYCH PIENIĘDZY I LENISTWO!

ZA CZYSTY BUNT BEZ KOMERCYJNYCH NIEDOMÓWIEŃ!

PRZECIWKO DYKTATOWI MEDIALNO-MODOWEMU!

ZA POWRÓT DO CHAOSU PIERWOTNEGO I GLOBALNĄ ROZPIERDUCHĘ!

NA POHYBEL ZHAMBURGERYZOWANYM MÓZGOM I ELICIE!

CZAS STRATEGICZNEJ DINTOJRY!

NIHILGEWALTYZM!
Nϊhϊλgêvaλtyzm!
Komentarze (0)

brak tytułu
25. listopad 2011 18:23:00

25 lat za zabicie księdza??????? Takie samo morderstwo, ale na osobie "cywilnej" (nawet z gratisowym gwałtem) w większości przypadków nie doczekałoby się wyroku tego kalibru. Jednak jak zwykle kler jest świętą krową, która ma większe przywileje od reszty obywateli. Do nieba też ich wpuszczą bez kolejki? Zapewne sam pan prezydent posmaruje św. Piotrusiowi, aby dał klerykom jakiś rabat na niebiańskie SPA... To jest farsa, a nie sądownictwo. Wyrok jak za Popiełuszkę. Może właśnie dlatego taki wysoki?
Пжеківські політики видно стали заздірати скаутам, що в козаків си бавят або ще і Хавезу, або Асгарді ім.Тимошенко...і на: http://www.temi.pl/archiwum/2011/2011-02-02/04_publicystyka2.php
Ця Академія ось таке пише на свому сайті: "Международная Академия Казачества» является членом Международного Академического Сената, в состав которого входят Национальные Академии Наук 8-ми ведущих стран мира, а также имеет своего представителя-консула в Научном Совете Организации Объединенных Наций - Сергея Цапенко." О цим клоуні я уже писала на блозі. Можливо, з ним й спілкують СОЮЗ КАЗАКОВ В ПОЛЬШЕ. Ось вам про дружбу народів. Думаю, я ще неодну махінацію тут намацаю. ...a niejaka Narodowość Mazowiecka popiera ponoć Palikota o antyamerykańsko-antyklerykalnej kreacji, co na Kurpie zimnego Lecha powiózł...na tej tendencji można popłynąć... To będzie gorące lato...     Недолго десяті роковини мого першого самовбивства. Мали бути підрізані вєни у вигляді православного хреста, а буде вино за здоров'я політв'язня гамериканського тоталітаризму-Мансона. Ось іронія. (Тільки не поминаймо вже жертв попкультури- комуністки М.Монрое та мілітариста Преслі...)

chaotycznie
30. listopad 2011 19:21:00

Dawna proradziecka propaganda zastąpiona została proamerykańską i prosyjonistyczną. Obie są oparte na jawnej manipulacji. Stalina i Lenina zastąpił Reagan i J.P.II.
Zwolennicy systemu wolą, aby ich wrogów wykończyły polycyjne pały i konflikty wewnętrzne. Przeciwnicy systemu zawierają sojusze, bo wolą walczyć z ideologicznymi wrogami bez opieki systemu. Po jego upadku.
Ktoś powie: zniszczysz jedną świnię, to przyjdą następne. Owszem, ale bez walki ideologicznej nie ma postępu. Raz my, raz oni.

Dobrze jest przyjąć, że władza pochodzi od Boga. Wtedy w momencie buntu można za jednym zamachem uderzyć zarówno w feudalizm religijny, jak i w państwowy.

Ostatnia umiera wyobraźnia, myśl. Dlatego niektórzy ludzie oficjalnie uznani za wariatów przetrwają bez gwałtu na własnej osobowości.
Brzydota i brak pokory naszym ekstremizmem!


Na Matejki razy lecą,
w Watykanie trzęsą kiecą

watykański rogaczu podły:
nadaremne twoje modły!

Unia, NATO- wszyscy w strachu;
do roboty czy do piachu?

Pierwsza bomba atomowa:
syjonistów boli głowa,

("aj waj" ryczy bankowy raj)


druga- bomba wodorowa:
Putin myśli, że to zmowa

a dla ZUSu też daninkę:
małą bombkę na choinkę

Dla Obamy też coś mamy:
krótkie serie mu sprzedamy

Dla lobbystów biznes klawy:
szpadel, trumna dla zabawy

Koło "łupków" głowę złoży,
robak ziemię wychędoży.

I kolabom wszelkyej maści
na krzyżowe droge- naści!

Gliniarzowi dać kaganiec,
pałą gonić na "różaniec"
("Wy nie wiecie, a ja wiem,
jak rozmawiać trzeba z psem")

A "landrynkom" krwawe gody:
już ostatni to krzyk mody

W sejmie zamęt, świnie płaczą
już koryta nie zobaczą!

Lulaj, ojczyzno grabieży,
siedem desek się odmierzy,
trzy deseczki, jeden młot,
deska w poprzek, krzyż na skos.
Za wsią jest kaplica,
przy kaplicy szubienica
USA baju-baj,
prędko uśnij- umieraj!
stypę sprawim z honorami,
chować będziem z uśmiechami.
Pochowamy, precz pójdziemy,
winem-krwią się upijemy!

brak tytułu
10. grudzień 2011 16:09:00


Z kałacha ich wszystkich, z taczanki!

Z batami ich, z batogami!

Za rządy kurewskiej niewoli,

za podpalenia na Pradze,

za klęczącą pozycję obowiązkową,

za politykę centralnego zbydlęcenia!

Pod mur, na gałąź

za zdradę,

za sprzedaż i podaż

na kolaborację,

za codzienne kartki

na mięso koszerne,

na GMO przepisy świąteczne...

Na roboty publiczne,

pod walec ironii,

za krzyże- na krzyże,

za mordy.

Даешь Варшаву.

Piękni-majętni,

różowe bydło,

błyszczący totalitaryzm,

realne rządy

pustych barbie

wraz z Ronaldem

McDonaldem.

Nadejdzie pora-

zrobimy swoje,

jak za Chmielnickiego,

jak za "swawolnych Kurpików",

- lecz przeszłość

przyjmiemy z drwiną

przy naszej zemście.

Raz sarkastyczny dystans,

a raz granaty i szable,

raz samobójczy marsch,

inną razą rewolucyjny zew.

Ironiczny Ordnung, perfidny Chaos.

Nihilgewaltyzm.

 

Ja nikomu niczego nie nakazuję, a będzie mi ktoś próbował coś narzucić- to w ryja.
Не бери молота, щоб будувати свій лад: б'юрократія успішно стане його комерціалізувати. Ти насамперед візьми молот тай розбiй усе в хуй, а потім вже будуй рай/пекло.
Społeczny oportunistyczny strach przed ekstremizmem i jakimkolwiek buntem może tylko rozzuchwalić.

brak
15. grudzień 2011 19:47:00
 
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/krakow/krakow-zniszczono-popiersie-plk-kuklinskiego,1,4965430,region-wiadomosc.html
http://xportal.pl/?p=1297
Nic dodać, nic ująć.

brak tytułu
18. grudzień 2011 17:36:00
Akcja pod tytułem: "Utopia/Antyutopia? Zrób to sam!"                   Jesteś zwolennikiem anarchokomuny? A może raczej chcesz swobodnego biznesu, do którego nie wtrąca się ani państwo, ani ZUS, ani biurokracja, ani klika Rotschildów, Blibergów i wszelkiego typu spekulantów?

Chcesz/Хтів би :
-Futurystycznych wolnych miast?
-Odrodzenia Rodosławizmu?
-Ведийського атеїзму?
-Нігілістської козаччини?
-Mazowsza Thora a nie myszki Mickey?
-Północnokoreańskiego Intranetu?
-Мочить political pigs і "земляків"-недоамериканців ?
-Obozu pracy w duchu nihilgewaltyzmu?
-Wolności Totalnej?
-Підпільного клубу садомазо і ідеологічної боротьби, де немає диктатури оборонців прав людини, а грає соціалістська музика Депеш?
-Nielegalnego skansenu ideologicznego?
-Юродства або схізматизму проти чортової реальності?Боротьби з Богом наче Яків?
-Przystani wolności ekonomicznej i podatkowej?
-Zamętu i niepotrzebnego napięcia? Śmierci ludzkości?
-Raju na ziemi?
-Wolnej Ojczyzny?

Krótko mówiąc, jeśli któryś z podpunktów jest twoim celem, albo zwyczajnie wkurwia cię życie w systemie/ w obecnym ustroju polit., to podburzam cię do realizacji go wbrew panującej sytuacji geopolitycznej. W grupach bądź samodzielnie należy rozpracować i wprowadzić w życie swoją wizję idei, kraju, może świata. Pozasystemowego życia. Jeśli w podobnym momencie dziejowym i politycznym różne ugrupowania zaczną tworzyć swoje alternatywne rzeczywistości (tzn. sprzeczne z interesami szeroko pojętego systemu), to strategia buntu, rewolucji i kontrrewolucji stanie się skuteczna. "Kto kombinuje, ten żyje!" Powszechna mobilizacja! Przygotowanie gruntu pod nową rzeczywistość!

Legion (opowiastka ekstremistyczna)
06. styczeń 2012 13:29:00

Kroczymy szemranymi uliczkami, niosąc nienawiść. Jesteśmy jak hycle. Antyamerykanizm... Jakże szeroko pojmuje go wielu naszych wojów, legionistów. Jako walkę z wszelkim brudem tego świata: z NWO- pantokracją, zaborczym syjonizmem, z landrynizmem- dyktaturą popkultury, z kłamstwami o moralności, etyce i demokracji, ze złodziejską polityką, z kolaboracją...Każdy miał swoją walkę o wolność i honor albo zwykły bunt młodzieżowy, swoją krwawą hulankę. Jeden wolał najpierw wysadzać amerykańskie kontyngenty w Toruniu, Morągu, na Mazurach..., inny podduszać pracowników firm współpracujących z Jankesami przy wydobywaniu rzekomych "łupków"... Nie chodzi o to, aby bić gówniarzy w koszulkach "I love N.Y."; nie jesteśmy komsomolcami, którzy szpecą bikiniarzy. I ekami-hipsterami też nie. Liczą się konkrety, proamerykańska polityka świni, jako taka. Właśnie na nich polujemy: na szmalcowników, kolaborantów, konfidentów, tufty, polityczne świnie. Nie może być w nas uniformistycznego myślenia; w to mogą się bawić pogo-punki, dresy i landrynki, którzy róznią się tylko "mundurkami", i za owe "mundurki" dają sobie po mordolyzacjach. Więc były pomniki przyjaźni międzynarodowej oblewane farbą. Były szykany prokuratorów współpracujących z amerykańskimi służbami specjalnymi. Uczniów wyjeżdżających do Stanów na wymianę nie ruszaliśmy, bo z mściwą satysfakcją odnotowywaliśmy, że albo nie przechodzili pomyślnie biurokracji wizowej, albo wracali ze sztucznym uśmiechem, pod którym skryte były bezkresy upokorzenia. Ale spojrzenie na dany aspekt często zależy od światopoglądu, więc wracali też mali piewcy USA. Z tymi dyskutowaliśmy i wstępowaliśmy w pojedynki. Był też polityk, który wyszedł na papierosa i spotkał bezdomnego, który chyba był pijany. Bezdomnego nie znaliśmy, polityk też nie, ale chciał zawiadomić policję dla zasady. "Bo żule jakieś po chodniku chodzą, smród roznoszą, a powinni być wdzięczni władzy, za jej wielkie zasługi wobec kraju i gospodarki". No to dostał szanowny przedstawiciel władzy nahajką i przeprosił "tego pana", jeszcze do więzień CIA się przyznał. Potem całą noc we śnie wołał lichwiarzy zamorskich o pomoc. Tyle doktorów, a kraj nieuleczalnie chory....
Byliśmy pijani nocą pełną wrażeń. Przywidywały nam się kulty Griszy Rasputina oraz Wojenki-Pani, Manson mówiący o NWO, jeszcze ogłoszenie towarzyskie w dziale zoofilii: "Sprzedam rząd polski (prezydenta, premierów, ministrów, sejm, senat, episkopat a także ich popleczników itd.)
Może być jako żywy towar lub na organy. Bardzo tanio.
Czuję się upoważniona do transakcji przez naród.
Osobie, która zagwarantuje, że zagoni rząd batem do pracy- oddam za darmo i obejmę mecenatem.
P.S. Dorzucę ambasadę amerykańską gratis!",
manify dla więźniów politycznych i ofiar systemu: ukraińskich nacjonalistów, rosyjskich tercerystów, greckich anarchistów i walczących lewicowców, w końcu polskich lokatorów, pracowników i kreatywnych acz niepokornych cwaniaków..." My nie Rosja, my nie Chameryka!" Prelekcja przy ognisku i samogonie: "Мені плювати на достоєвщіну. Пригадай: <Рафаель важливіший за знесення Кріпосного права>, <Свєт абайдется бєз англічан, росіян, але не бєз краси>...Таке міг видумати лишь клятий буржуй якись. Я ж балакаю наче соціалістка, але якже не бути соціалістом та нігілістом, коли чуєш таке? Я не забороняю нікому мати свій світопогляд, але ненавіжу коли хтось думає, що знає мене краще аніж я себе. Краще за батьків та бойових товаришів. Ніщо не зможе врятувати цей світ тому, що він надто різноманітний. Чи хтось колись розповідав про месіанізм хаотичного всесвіту? Ні, тому що диференція не згідна з "універсальними цінностямі". Мені не треба краси! Я же не вір"ю в достоєвщіну, крім того. Повір'ю, коли вони і насправді станут жити без хліба заради краси. Вони того не зроблют, і я знаю чому. Їм неестетично буде здохнути з голоду, у грязі серед хробаків, дивлячись на мистецтво. Їм вигідно говорити таке тому, що у ніх багато хліба. Я також занімаюсь мистецтвом але в ньому нема краси, моє мистецтво це писання маніфестів з допомогою символізму. Поки нації будут віри в достоєвщіну- вони будут жити в стагнації. Будут дивитися на квіточки, заміст боротися за самостійність та зміцнювати свій характер. Затопчуть їх, а я плакати не буду. Кріпакі плюють на вашого Рафаеля! Але це і стратегія: Даймо хамом мистецтво, даймо бунтар'ям красу! Нахуй їм свобода, нахуй бунт, наука і світопогляд, якщо <краса врятує світ>..." Była kontrrewolucja do rewolucji pokolenia Disney, która zakończyła się dintojrą w bramie.

Był też amerykański kontyngent w mieście, który po pijaku przystawiał się do galantnych panien, albo wraz z lokalnymi lanserami woził się po ulicach. Wtedy urządzali sobie zawody w tym, kto wypatrzy największego "wieśniaka" i "kaszalota". Wywlekali takich na środek, wyśmiewali się, bekali mu w twarz (wiadomo, jankeska wspakultura), bawili się w dizajnerów tzn. przymusowo zmieniali delikwentom fryzury przy salwach śmiechu, wymazywali im ciuchy błotem. Ot, uniformistyczne igraszki. Gdy "wsiur" się stawiał, to czuli się dotknięci do żywego: jak to? Oni, gwiazdy osiedla i demokratyczni wyzwoliciele, błyskotliwe dzieci biznesmenów obdarzone łaską bożą i królowie stylu nie mogą się zabawić?! No i trafiła kosa na kamień... Złowili jakąś, pytają: "a ty kobietonie łojowy, wiesz, kim jesteśmy? Na kolana przed Hannah Montana! Sarmaci kozaczą w amerykańskim stylu" i śmiech, na co ona "Taki kraj. Kurwipanek tyż hetmanek! A ja jestem futurystka z Lelisa " I wtedy przyszliśmy my: "Pod mur!!!". Nagle słyszymy "Nie strzelać!" Podeszły dwie panny, które ja znałam. Ale nie w tym wydaniu. Natalka- szkolna gwiazda z dobrego domu, lecz dziś w czerwonym krawacie, "obleczona w rewolucję", jak sama się wyraziła. Magda Olga- niepotrzebna znajoma ("siostra") czasów z przed mojej transformacji, która wtedy zawsze mnie wyprzedzała we wszelkich (durnych z resztą) inicjatywach. Obecnie przebywa tu jako wolnościowiec. Legion che je także sprzątnąć, ale ja inwestuję w ambiwalencję. "Żyjcie", mówię, i myślę o ironii losu. "Na pewno zobaczymy się na barykadach", dodaję sarkastycznie. Dwie odchodzą, a reszta zostaje pod murem. Bawimy się w Guantanamo. Prowodyr podchodzi do Usraelskiej świni, całuje ją w usta, jak Judasz, a w drugiej ręce ma młot. "Ukrzyżować". Potem zapytaliśmy ich tylko: "Dlaczego się nie śmiejecie?! No, dalej, rechotać na cały głos!" Utylizacja zakończona. Nie dajcie, bogowie, szatany oraz postępowcy, aby jakiś człowiek, zwany prostym, wyraził to, co chodzi nam po głowach: " Takich to tylko z kałacha albo na Sybir! Złodzieje!".... Co będzie jutro? Bomba na torach i flaki okupanta w plenerze? A może czołg rozjeżdżający parking sejmowy?

demonstracja
11. styczeń 2012 22:27:00

Rewolucje i kontrrewolucje się zdezaktualizowały, straciły na skuteczności (na tzw. kliniczności przypadków też), czas na nową jakość terroru. Czas na nowy krok do przodu w ewolucji, wyzwolenie gatunku, ale także na ponowne odkrycie umięjętności przodków, które to umiejętności zatraciliśmy taplając się w komercyjnym gównie. Tresura ciała i swawolna myśl, gwałt na skurwionych umysłach! Розстріляти Мамая, резати царські ікони, śmierć Wernyhorze! Precz z mitologizacją gniewu! System Killers "Ferajna, z toporami na Pana swego!"
Moglibyśmy zmarnować czas na wymyślanie mody, która sprawi, że pójdą za nami masy. Wolimy jednakże przeznaczyć ten czas na demonstrację. Kruki wyższą rasą niż gołębie! Poprzez logikę folkloru (a nie piękno) do futuryzmu; roboty do fabryk (robotyzacja), politycy do obozów pracy, USA i Watykan do utylizacji, energia kosmiczna do mieszkań! Ale nie wierzymy w utopię, gdyż proces walki ideologicznej winien trwać, rebelia naszym spirytusem! Utopia jest dobra dla labradorów nie chcących widzieć termojądrowego oblicza słońca, dla chłopów pańszczyźnianych pracujących w ogrodach miłości (tak oni to nazywają, a ja w miłość nie wierzę) w różowych kajdanach. Rozpierducha-Odbudowa-Teatr Działań Wojennych.
[(∞/0)*bi]*χαίνω v AxB
ironiczny: faszyzm/socjalizm/anarchizm-nihilizm/liberalizm/tribalizm przemielone przez własne "ja", perfidna rebelia, nihilgewaltyzm

chaotyczny felieton
14. styczeń 2012 22:53:00

"Я ж тебе зрадила, Косачіє, з Мазовією/ можливо цеж такий предків обичай/можливо зов крові або перфідія/ Вей, Україно, в зеркало/там стоїть Мазовія наче Ленін перед Христом"

Kiedyś projektowałam partię nihilistyczną "Справжні Черкаси" (na fundamentach gimnazjalnej partyjki "Sierp i Młot"). To było w czasach Nowej Kozaczyzny. A teraz Nowa Kurpiowszczyzna słucha R.U.T.Y i chodzi na Boże Ciało w koszulkach z Che. Дуже контркультурно було би, якби козаки захотіли бути мазовшанами.
Natomiast szczery ideologizm zdarza się rzadko (ale się zdarza), albo jest co najmniej dziwny: socjalistami bywali głównie burżuje wzbogaceni na Rewolucji, a teraz często hipsterska młodzież z tzw.dobrych domów, faszyzm funkcjonował dzięki żydowskim pieniądzom (a dziś dzięki jankeskim serweram) i sojuszom z ludami "niearyjskimi", prawica chwaląca wolny rynek często klęczy przed USA, a w świecie internetu jest reprezentowana przez zarozumiałych małolatów przezywających się jak dzieci (tj. niemerytorycznie), wklejających sobie logo Korwina, ale nie mających pojęcia nawet o tym, co to np. anarchokapitalizm. Co się zaś tyczy właśnie USA, ale też reszty świata dotkniętej kryzysem: z obserwacji i własnych przemyśleń wydaje mi się, że Chameryka nie tyle zmierza ku dyktaturze bankierów, ile już tkwi w tej dyktaturze od dłuższego czasu: interesy Rotschildów, FED, Bilbergowie, przewałki międzyunijne, wojenki syjonistów... Myślę, że bankierzy i politycy to jedna ściśle współpracująca grupa mafijna. To nie jest raczej tak, że politycy stworzyli bandycki system a kasożercy tylko skorzystali, niczym szmalcownik na okupacji, bo "trzeba sobie radzić" (jak twierdzą niektórzy). To raczej jest świadoma kolaboracja, strategiczny sojusz . Obu stronom (politykom i "biznesmenom") się taki stan rzeczy opłaca. Swoją drogą to ciekawe: w przyrodzie funkcjonuje tyle form "ustrojowych": zarówno współbiesiadnictwo (komensalizm), mutualizm, ektosymbioza, pasożytnictwo itd., za to u ludzi głównie parazytologia stosowana za pieniądze podatników. I to oparta na duchowym kurewstwie.

"Ой у городі у Варшаві
там жиди-пани генірали
Ісуса Христа тай на муки брали"... Już tylko proklamować sektę, która zakłada, że wszelka władza uosabia boga, a Hitler, Stalin, Reagan, ataman Machno to awatary jedynego bóstwa- i będzie spokój w społeczeństwie. Społeczeństwo dobrze nakarmione propagandą nie czuje ani głodu fizycznego, ani głodu swobody. A demokratura trwa w najlepsze, bo "większość zawsze ma rację". Sprawiedliwości szukać nie należy, bo sprawiedliwość to kurwa. Należy poszukać W SOBIE buntu.
A jeśli chodzi o wszelkie inicjatywy pozasystemowe, to jestem za, nawet jeśli się z nimi nie zgadzam. Najpierw zdusić alfonsów tego burdelu (władzę), a potem pojedynkować się i załatwiać między sobą. Sabotaż Systemu. "Po mojej śmierci kraj upadnie" (Г.Распутин) Chrzcijmy ich batami i koktajlami Mołotowa!

bez tytułu
18. styczeń 2012 20:45:00

Następna wojna światowa z pewnością będzie się opierać na sporze gospodarczym. I tu nasuwają się dwie kwestie: globalizacja gospodarki oraz konformizm jednostek. Pierwsza kwestia niejako łączy się z drugą. Większość ponadnarodowych molochów tworzy sieć układów oplatających państwa. Jednocześnie wychodzą oni z założenia, iż musi istnieć coś takiego, jak uniwersalny klient. Ponieważ ludzie nadal posiadają ogromne zasoby konformizmu, więc uformować ich jest stosunkowo łatwo: poprzez reklamy, zachęty, przymus, stymulację optyczno-dźwiękową (reagowanie na kolory, powtarzalny rytm). No i jeszcze poprzez fakt, że nie mają innego wyboru. Bo niszowe towary drogie i trudno dostępne. Bo małe firmy nie będą się wyrywać z niszą, skoro „nikt tego nie kupi”. W ten sposób mamy tysiące firm handlujących tym samym, które oprócz tego mają też wpływ na politykę. Władzy również zależy, aby lud stał się „świadomy swych potrzeb” (tzn. kupował, płacił, głosował, nie myślał). A ponieważ mamy demokrację i PiaR, więc inność jest poniżana, a nawet trwają próby pozbawienia jej jakiegokolwiek wpływu na rzeczywistość i własne życie. A i władza nie podskoczy „panom dobrodziejom”- bo tu parę groszy na kampanię wyborczą, tu mogą gaz zabrać, tam McDonaldsa nie wybudują. To jest komercjalizacja narodów i jednostek. Tutaj musi dojść do konfliktu, a nawet jest to wskazane w ramach odszczurzania. Po pierwsze samolubny interes w końcu zawsze bierze górę, i bankowo-komercyjna międzynarodówka zacznie się chwiać. Po drugie, jednostki samodzielnie myślące zbuntują się i również podejmą jakieś działania. W nowej wojnie użyte zostaną nowoczesne technologie, ale nie zabraknie też zwykłego ludowego gniewu (może to od niego się zacznie? Wszak ofiary systemu nie mają pejsbuka). Co potem? Może powstanie nowy manifest futuryzmu. Cywilizacja zapewne zatoczy koło, i być może powrócimy trochę do modelu plemiennego- na gruzach państw powstaną: wspólnoty rodowe oraz anarchokomuny. Te pierwsze z potrzeby odbudowy dziedzictwa plemienno-narodowego, te drugie w aktach buntu przeciwko dyktaturze kapitalizmu- początkowo będą zapewne dobrowolne i spontaniczne. Po za tym pojawią się także nowe prywatne firmy, zapewne bardziej zróżnicowane pod względem towarów i usług. Nie będzie centralnej władzy, a przeto właśnie będzie tyle różnorodnych tworów na jednym obszarze, każdy twór będzie wysuwał swoją koncepcję, forsował ją. Będzie takie słuszne zjawisko, jak walka ideologiczna- bez arbitrażu władz, nie będzie pośredników w kontaktach między ugrupowaniami. Przez to sytuacja będzie nieco jaśniejsza, przynajmniej na początku. Bez zawadzania biurokratycznego. Taka sytuacja może skłonić ludzi do tworzenia alternatyw, do kreatywności. Co najmniej przez chwilę nie będzie szkół z odczytami na temat poradnictwa zawodowego i kwestii doboru spódniczki na rozmowę kwalfikacyjną. Kościół rozleci się na kilka nowych odłamów, jak zwykle pokłócą się o dogmaty (nowa sytuacja-nowe wyzwania, religia to przecież również biznes). Gdzieś z tego zacznie kiełkować znów System. Znów ktoś stęskni się za wodzem, za którym nawet wejść w gówno, ktoś inny wymyśli coś genialnego podczas wojny domowej...
„Niech plemię kultu zbuduje ze mną kraj rebelii!” Чи бунтар, який протестуючи кидає зіґу вождю, дальше є бунтарем? "Любо братци, любо" перейшло в "Rebellen", а ми ішлі вперед насміхаючись над смертю тай життям...А знаєте, яка є найкраща іронія долі у історії? Промова козаків імератріци у 1762 та 1775ий..
Najważniejsze, to być sobą z domieszką zjawisk chaotycznych. W każdej sytuacji. Nihilgewaltystyczna rebelia.

Абєдінєнє
22. styczeń 2012 10:48:00

Нейросоц контра Хаогнозіс, нігілістський фемінізм контра ребеллішес амазонентум, зіґа з плашкою в руці! Пий отруту за здоров'я держави або стань націонал-сатаністом.
Не соціалізм, не капіталізм а клептократія. Ось і є справжній лад політекономічний, який об'єднує. Рік за роком наступні пророки лише переносять чужі політекономічні видумки на свою панщину, а потім ніби-то вельмі здивовані, що так й нічого не вдалося. Свобода сама продала себе, один кусочок еРеФії, другий США. Неправда, що гроші- це воля. Індійськи уроди жили аскетично і свободновато, тай ще вміли більше за нас. А в політиці скільки дукачів, і все-ж таки вони весело курвяться. Це в Рутенії, цеж в Ляхії, майже всюди (курві глобалізм). А поляки, як поляки- Neosarmatyzm: Rydzyk, honorarium, pańszczyzna. Якщо взагалі треба нам вибирати владу, так робити це дорогою олімпійських змагань. Або просто раньше профілактично посилати кандидатів в концтабір: той, хто буде чесно працювати, стане царювати. Треба опозіційної опричніни. Проти клептократії, проти американізацїі, русифікації, пантократії. Навіть проти уніформізму: я знаю, гламурні естети будуть вводити диктат. Вони мріють про штрафи і репресії за немодний, безвкусний одяг, за відсутність краси. А я не дам.
Cossack power or kurpian rebel?

bez tytułu
styczeń 2012 19:15:00

Podpowiedzi dla inkwizytorów internetu, coby wiedzieli, że mają tu wroga publicznego:
Prowadzę bloga. Podżegam, biję pianę, agituję, nawołuję do nienawiści, rewolucjonizuję, sama w sobie jestem Wunderwaffe. Propaguję totalitaryzm, chaos, schizmatyzm (trzecia droga między bluźnierstwem a świętością- wyznawanie ironii losu) i nihilgewaltyzm.
Nie współczułam Gruzji, nie płakałam po JP2 i Kim dzong Ilu , nie solidaryzuję się z USA jak ten oślizgły kolabo Kraśko. Nie płacę abonamendu, bo nie oglądam telewizji. Nie czytam "Kubusia Puchatka" i "Pana Tadeusza". Nie wierzą w miłość. Pierdolę modę, urodę, piękno i celebrytów. Nie mam kont na serwisach społecznościowych. Nie szanuję władzy, ustroju i sojuszy międzynarodowych. Popełniam grzech buntu. Chcę zatruć koryto sejmowe i doprowadzić do bankructwa dom publiczny zwany sejmem nad którym burdelmamą jest USA i Watykan. Wybory prostytuują naród! Proponuję w ramach walki z zanieczyszczeniami zesłać władzę do kamieniołomów, a kilka państw zaorać. Że niby udaję? Po co szpanować rebelią, jeśli można się popisywać np. skłonnościami samobójczo-destrukcyjnemi?!
Nie popieram ani feudalizmu, systemu kastowego, ani prób stworzenia królewstwa niebieskiego na ziemi, gdzie wszyscy są tacy sami, panuje wszechmiłość i labradorokracja. Nie popieram mesjanizmu, który wtyka Polakom ideę "Nowego Izraela", nie popieram wąskiego myślenia czasów tzw. "Zimnej wojny", które nie uwzględnia żadnych brudnych interesów geopolitycznych , a jedynie dzieli świat na dwie części: szlachetną i złą. nie popieram światowego ładu Króla Żydowskiego i Wujka (Chujka) Sama. Amerykanizacja życia, religijne podboje Watykanu, manipulacje gospodarcze Wschodu (Rosja, Emiraty) i Zachodu (jankesko-europejska lichwa), polskie koryto dla prostytucji (Sejm)- to wszystko traktuję jako najazd barbarzyńców. Wierzę w obozy, w których każda świnia odpracuje swój udział w kleptokracji. System opiera się na lichwie, popkulturze i spekulacji. Podrzuca nam się określone produkty do sklepów, agituje w internecie oraz mediach, wyznacza podatki na pensje poselskie, zmusza do ubezpieczeń, aby nasza forsa lądowała u obcych bankierów (OFE!). A potem jakiś tzw. ekonomista wytłumaczy nam za pomocą skomplikowanego bełkotu, że owszem, płaciliśmy wysokie składki, więc teraz otrzymamy "w nagrodę" na starość sumę, która nawet nie jest połową tego, co wnieśliśmy. Bo dzieci mniej się rodzi, bo ropa się wylała, bo co z tego, że pani pracowała, jak teraz jest bezrobocie, bo z wykresu ponoć wynika. Gówno wynika. Ale najlepiej zmusić cały świat do brania udziału w interesach wąskiej grupy. Oczywiście nie ma tak, że nikt na nikogo nie wpływa (dlatego hasła o nieczynieniu drugiemu są nie do zrealizowania. Z resztą każdemu niemiłe co innego), ale czas najwyższy zacząć się poruszać świadomie po tym badziewiu zwanym światem. Ja osobiście jestem za tym, aby: myśleć albo chociaż zwariować (wtedy masz swój świat), kombinować (potrzeba matką wynalazków, szczególnie tych genialniejszych), obudzić w sobie wolę i bunt. Raz kogoś zarezać, raz poratować- zależnie od wyznawanej filozofii- byle własnej! Zabijmy etykę, ukrzyżujmy politykę!
TORA TORA TORA!!!!!

P.S. http://www.chip.pl/news/wydarzenia/prawo-i-polityka/2010/01/monitoring-internetu-przez-odpowiednie-sluzby-jest-konieczny-twierdzi-wokalista-u2 (Zawsze chuja nie lubiłam. Chyba nawet jeszcze wcześniej, zanim świadomie znienawidziłam Busha, M.Wisz., Katarzynę II i Сергія Цапенко)

bez tytułu
27. styczeń 2012 20:32:00


Bojkot produktów amerykańskich i izraelskich!
delegalizacja rządu przez społeczeństwo!
Polityków na przymusowe roboty!
życie jako protest przeciwko komersze!
Будьмо щастливі-далекі наче терористкі-смертніці перед вибухом, наче природні бунтари на демонстрації та щирі стахановці підчас труду!
Bądźmy twardzi i zbuntowani!
**********                                                                                        
                                                                                                        Sytuacja geopolityczna:
Z jednej strony mamy tych, dla których banki, rynki i globalizacja są ważniejsze od narodów i ideologii, z drugiej utopiści z dyktatem wszechmiłości. Zadłużenie amerykańskie w Chinach, jankeskie wydatki na wojenki o ropę, medialne plotki o wojnie z Iranem, Chiny zwiększające import ropy z Iranu, indyjski pomysł płacenia za irańską ropę w złocie, a nie w żydojankeskich dolarach. Wprowadzenie ACTA. http://wolnemedia.net/media/wzywaja-google-by-nadzorowalo-teorie-spiskowe/, nowelizacja ustawy o NIK.


Ja:
Nie uwierzę nikomu, kto spróbuję mnie zmienić wedle swego widzimisie. Czymkolwiek by się nie zasłaniał: sprawiedliwością, prawami rynku, moralnością chrześcijańską bądź proletariacką, prawami naturalnymi, wolnością, prawami fizyki, wiecznymi wartościami, postmodernizmem, nowym ładem. Aзъ есм Nϊhϊλgêvaλtyzm. Po lewicowemu wprowadzić "cywilizację śmierci". Po libertariańsku zlikwidować państwo i przymus. Po prawicowemu zachować narody i plemiona.
Komentarze (0)

bunt
28. styczeń 2012 18:29:00

USA, Izraelu, Watykanie, Rosjo i reszto szumowin- wypierdalać od polskich spraw!!!!!!!!!!! Miejscowi politycy, tzw. władzo- dość kłamstw i złodziejstwa!!!!!!!!! Każdy parszywy czyn zostanie zapamiętany! Na każdy wścibski ryj znajdzie się kaganiec, gdzie świnie tam i rzeźnia, gdzie zbrodnia tam i kara, gdzie radykalizm tam swoboda, gdzie siła tam bunt.
Walka z zewnętrznym i wewnętrznym wrogiem, ale bez ksenofobii- oparta na wiedzy o wrogu i gniewie ludowym, czyn zamiast mesjanizmu,
Jamazonka wszczynająca rebelję przeciwko "Sarmacyi Polskiej od Boga danej"; jazda wołoska kontra lisowczycy, wojna plemienia kruków z homo americanus (keletA arete bloor ato amerikanes)
Pewnego dnia sejm, senat, pałac prezydencki, ambasady i inne siedziby pantokracji będą miały gości... Będzie biesiada i ogień. Nikt nie ucieknie przed naszym batem. Pozwoliliśmy wam bawić się naszym kosztem, a teraz przynosimy wam rachunek...

bez tytułu
03. luty 2012 21:58:00

Solidaryzuję się z protestem Zespołu Pieśni i Tańca "Mazowsze"
Stop niszczeniu i amerykanizacji narodowej kultury!
Płaca adekwatna do pracy!
tańcowalybyśwa, ale złupiliśta
Dintojra Wiejskiej! живе гельтоскіфія!
Rządzący podobno martwią się o straty komercyjnych artystów z racji piractwa (USrael im każe, to się martwią), ale czy nie mają czasem w dupie losów artystów ludowych? A może to taka neosarmacka moda pokolenia Hanah Montana, aby poniżać kulturę plebejską?
Zamiast feudalizmu- społeczne sado-maso
Rząd pod zastaw

Gdy rząd przestaje się liczyć ze społeczeństwem, to zaczyna się dyktatura. W wielu zakładach pracy, gdy pracownik zawodzi, to zostaje zwolniony. Nie dotyczy to jednak tzw. instytucji rządzących. Gdyby ludzie władzy mieli honor, to sami podaliby się do dymisji. Politycy, gdyby im zależało na kraju, to popełniliby seppuku. Tylko dwie sytuacje, moim zdaniem, mają ewentualny sens: albo likwidacja państwa jako tworu biurokratycznego- wraz z likwidacją władzy, albo sytuacja, kiedy każda polityczna świnia odpowiada bezpośrednio za swe czyny. Wtedy każdy uzurpator, zanim zrobi coś głupiego, przypomni sobie o rękach społeczeństwa na swoim gardle.

без заголовка
13. luty 2012 17:52:00

Як нам боротися проти євроазіатства? Та ще проти американізації-глобалізації? А польский неосарматизм? а путінізм? комерціалізація? Наша відповідь- це гольтескіфія. Гольтескіфія (келтьоскіфія, гельтоскіфія)- культурна спадщина русів, мазовшан та балтів. Це пісні, це забутий дух боротьби, це архітектура. Русич, коли бачить творчість Андрія Кліменко вперше думає про Русь. А житель Польщи віднайде... архітектурні деталі мазовського регіону Курпіовщина яки і досі можна тут зустріти. Таку архітектуру принесли на Русь варяги. Потім ми бачимо ії у балтів, а від балтів у прусів та мазовшан. Сьогодні вона існує лише у курпів, інколи у прусів. Мотив Берегині та амазонок- це локальні варіанти одної теми у русів та мазовшан. Ми бачимо його у легендах, рушниках, витинанках. Амазонство, бунт жінок- це наша відповідь феміністкам та консервативним домохозяйкам.
Стратегія фолкльору і культу боротьби (ятвягі-голядь, "нарід крука", скіфськи молитви до меча)- для українців це буде оборона перед євроазіатством, перед диктатом Московії. Для мазонян-перед польським сарматизмом та диктатом амеро-католицьким. Можливо, з нами будуть і литовци, в них схожі проблеми: вони серед кацапів, гамериканців та ляхів. Нам треба з одного боку народного гніву: радикального та кровавого, а з другого нелегальний субботнік (влада не вміє тай не дозволяє? ідемо самі робити, будувати). Боягузи питатимуть: "Погроми будуть?". Відповідью нехай буде цитата фанатів варшавського спортклубу (Dżihad Legia) : "Się spotkomy, to pogromy"... Най улюбленим в життї буде ходіння на демонстрації, а у вільному часі революції. Життя на війні.
(Мені сказали, що я лібертаріанець. Але коли я читаю та слушаю інших лібертаріанців, інстинктно шукаю гострий серп а в груді б'ється молот...Коли мені було 11 я боролася лишь проти уніформізму. Та потім ще я стала радикальним депешом- це так як спортівні фанати, тільки ми були готові вбивати для ДепешМоде та ненавидили U2. Потім прийшла ідеологія. Так треба, думаю. Бунт був ще раньше...)

p.s. Ostatnio dostrzegalny jest wzrost antyamerykanizmu w życiu publicznym: Akcje Palikota, nawoływania Korwina do bojkotu jankeskich produktów itd. Uważam taką sytuację za bardzo korzystną, ale nie dlatego, że wierzę w rzekome poglądy osób publicznych. Po prostu przykład "z góry" natchnie ospałe społeczeństwo, obudzi w nim jakże potrzebny antyamerykanizm. Będę patrzeć na to z niejako sadystyczną przyjemnością i ideologiczną satysfakcją. Wszak antyamerykanizm to jeden z elementów mojego myślenia.




 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 1 odwiedzający (2 wejścia) tutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja